Dziewczyny…dostałam właśnie na maila..i aż mi ciarki przeszły..zresztą same przeczytajcie.
> >
> > >
> > > > > > > PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGROZA !!! >> >
> >>
> > >
> > > >> >
> > > Oto historia dzis otrzymana od kolezanki z pracy – przeczytajcie ku przestrodze: “Przepraszam za ten okropny tytul, ale historia, która chce Wam opowiedziec ku przestrodze, nie jest przyjemna, a zdarzyla sie naprawde (wczoraj, a glównym jej bohaterem byl mój maz): … Byla godzina 15:30; mój maz zaparkowal auto na krytym parkingu centrum handlowego Carrefour Bemowo; zeby nie trzeba bylo daleko chodzic wybral miejsce blisko korytarza prowadzacego wprost do wejscia do Centrum (kreci sie tam najwiecej ludzi wchodzacych i wychodzacych). Nie zdazyl biedak nawet wejsc do zadnego butiku, kiedy uslyszal komunikat: “Wlasciciel samochodu o n-rach rej….. proszony jest do swojego auta” Czym predzej wiec wrócil na
parking. Podchodzi i widzi, ze obok jego samochodu stoi inny
samochód, obydwa samochody maja otwarte przednie maski, a w jego samochodzie dwóch lebków grzebie przy silniku. Bez astanowienia podszedl blisko.
Odbyla sie krótka wymiana zdan: – Co jest panowie? Co wy tu robicie? – A co to pana bryczka? – Moja; co sie dzieje. OCHRONA! – O, k…; spier….my! Ale uciec zdazyl tylko jeden; drugiego Piotrek przydusil na masce samochodu,a
druga reka zaczal wybierac numer policji caly czas wolajac ochrone i proszac przechodzacych ludzi o pomoc. Niestety znieczulica spoleczna dala o sobie znac, nikt sie nawet nie zatrzymal, a ochrona (która kilka minut wczesniej przeciez wywolala go przez glosniki) oczywiscie zniknela.
Wszystko trwalo moze 15 sek.; mój maz uslyszal tupot; odwrócil sie i katem oka zobaczyl kolejnych dwóch lebków zblizajacych sie do niego z niewielka butla, z której pod cisnieniem wylali mu na twarz jakis zracy zel czy
piane. Pod wplywem tego Piotrek momentalnie padl na ziemie zamroczony; na kilka minut stracil wzrok i okropnie go pieklo to swinstwo na twarzy
i w uchu; uslyszal tylko pisk odjezdzajacego samochodu. Kiedy wreszcie mial sile sie podniesc, ochrona juz sie znalazla, ludzie zadni sensacji tez.
Wezwal szefa ochrony, ale uslyszal od niego tylko krótkie:.”.
> > > przepraszam, to nie nasza wina.” (A DLACZEGO I KTO WCZESNIEJ WZYWAL GO NA PARKING) Prawdopodobnie po to, by odebrac mu kluczyki, bo cala akcja
wyglada na typowa kradziez na zamówienie. Auto bylo kompletnie nieuszkodzone, zamek centralny byl caly czas zamkniety, jedynie kabelek od alarmu byl odkrecony, ale bardzo profesjonalnie bez zadnych
uszkodzen.
Jedynym sladem calej akcji jest poparzona twarz mojego meza.
Chcialabym Was ta historia przestrzec: jesli, nie daj Boze, cos takiego Was spotka nie podchodzcie do bandytów sami, z daleka dzwoncie na policje lub wzywajcie ochrone. Tym razem lobuzy mieli jakies zrace swinstwo, ale równie
dobrze mógl byc to nóz. Nie pozwólmy, aby zawladnela nami znieczulica.
Widzac takie zdarzenie pomózmy jego ofiarom, zadzwonmy po policje, wezwijmy ochrone, nie uciekajmy”.
Agnieszka Lesniewska
> > >
> > > >-
> > >
*
w jakim my swiecie zyjemy?????????
MaRtA i MaRcElEk 15 mcy
27 odpowiedzi na pytanie: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Rzeczywiście zgroza, ale czy na prawdę nie można wyegzekwować żadnej odpowiedzialności od ochrony? Ja bym ich do sądu podała.
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
no toś mnie wystraszyła nie na żarty, bo tam najczęściej robię duże zakupy !
i przez ciekawość zapytam czy nie wiesz, jaki to był samochód (skoro wyglądało to na kradziż na zamówienie…)
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Ewuś.. ja tam najlepiej lubie do kina chodzic..
nic wiecej nie wiem poza tym co czytalas…. Nie wiem nawet czy to dotyczy kogos znajomego mojego kolegi od ktorego to dostalam….zapytam, bo sama zaczelam panikowac…
jestem przeciez swiezo po “przygodzie” z kradzieza samochodu mojego ojca z naszego STRZEZONEGO osiedla…
zaczynam naprawde sie zastanawiac gdzie MY tak naprawde mozemy czuc sie bezpieczni…
marka?? tez sobie pomyslalam o tym, pewnie nie byl to maluszek skoro mowa o alarmie montowanym gdzies pod klapa….mojemu ojcu rąbnęli lagune kombi tdi…….tez podejrzewamy ze na zamowienie…
MaRtA i MaRcElEk 15 mcy
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
SZOK ! ! !
wSPÓŁCZUJĘ TAKIEJ AKCJI
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Ta ochrona to rzeczywiście geniusze.. Powiemy Ci, że z Twoim samochodem coś nie tak, ale radź sobie sam…
Ja bym im nie podarowała. Po cholrę tam sa, skoro olewaja ludzi?
Bradzo współczuję
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
no znieczulica własnie niestety 🙁
Beata i Radek
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Nie sadze Cait…
na wlasnej skorze przekonalam sie jak wyglada sprawa z ochrona….i pozwol ze zamiast slowa ochrona bede uzywac BANDYTY, bo jakos ochrona po tym co przezylam nie przechodzi mi przez usta.
otoz..jak rabneli nam auto ze strzezonego osiedla..okazalo sie nagle ze bandyty NIE ODPOWIADAJA za mienie, czyli np. jak Ci chalupe obrobia, jak Ci auto ukradna z terenu osiedla, rower z balkonu badz piwnicy itp.
Na pytanie moje wiec za co ODPOWIADAja BANDYTY, bo wyraznie powiedzialam ze nie bardzo usmiecha mi sie placic ponad 30zl za ochrone lawek na placu zabaw albo piaskownicy…: uslyszalam ze za prewencje! Sorki, ale jak sie potem okazalo jak zaczelam z ludzmi gadac…to bandyty jak sie robi “niebezpiecznie” spieprzaja gdzie pieprz rosnie! Wiec okazuje sie ze 30zl wywalam co miesiac w bloto.
No ale mozna sie pokusic o daleko idace wnioski…zreszta tak oczywiste dla mnie i nie tylko dla mnie…ze gdybysmy nie mieli jednych bandytow na osiedlu..to przyszliby inni bandyci…tylko ci nierejestrowani w KRSie…. No i potem oczywiscie trza by bylo w koncu wynajac tych bandytow co to niby maja chronic…. nie raz czytalam o dziwnych zbiegach okolicznosci, gdzie wlasciciele np domkow jednorodzinnych niechronionych mieli nocne wlamy, po ktorych juz z samiusienkiego rana bandyty rejestrowane sie zjawialy gwarantujac ochrone…przedziwny zbieg okolicznosci, czyz nie??
**
ps. niech nie gniewaja sie osoby w jakikolwiek sposob – posrednio lub bezposrednio – zwiazane z takim zawodem, nie mam nic do osob a ogolnie do zjawiska.
MaRtA i MaRcElEk 15 mcy
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
dzieki za wspolczucie…
powiem Ci ze pech jest podwojny bo warta nie chce oddac ubezpieczenia…dluuga historia i na sama mysl mi sie cisnienie podnosi…
a propos ochrony..juz wylalam swoje zdanie w poscie do Cait. i wiesz…dodam jeszcze tylko ze ta ochrona to sa geniusze! wiedza jak sobie w zyciu radzic: czytaj dorobic, pokombinowac….(ton IRONICZNY: zeby nie bylo niedomowien).
MaRtA i MaRcElEk 15 mcy
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Okropieństwo,
ale ja chybabym nie darowała również ochronie tegoż sklepu.
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Co za świat!!!!!!!!
Beznadzieja, robi się coraz gorzej… A najgorsze jest to, że nie ma na to lekarstwa… Strach myśleć, co będzie za kilka lat…
:((
Pozdrawiam…
Tola i Mela
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!!
koszmar. jedyne, co moze uchronic innych ludzi od podobnych przypadkow, to naglosnienie sprawy i oddanie w rece prawnikow. jezeli carrefour zaplaci odszkodowanie (na ich terenie powstala szkoda), to moze wreszcie uwazniej bede dobierac firmy ochroniarskie… No i moze ochroniarze beda PRACOWAC a nie snuc sie z kata w kat i zagladac w torby Bogu ducha winnym ludzim.
ja w kazdym razie nie odpuscilabym nawet na jote i rozmawialabym tylko przez prawnika.
ania
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!!
Boze jestem w totalnym szoku, mam nadzieje, ze poparzanie znikna i nie bedzie zadnego sladu. Matko Swieta!! Ja tez znam historie, ze wlasciciel samochodu podszedl do zlodziei i zapytal sie “czy ten samochod im sie zepsul??”, wiec oni odpowiedzieli, ze “tak”, On sie zapytal czy moze pomoc w naprawie, nie przyznajac sie ze to jego auto. Miedzy czasie jak do nich podchodzil zadzwonil na policje, wiec jak policja przyjechala to dopiero pokazal dokumenty, ze to Jego auto a tamcie byli zdeko zdziwieni. To bylo jakies 10 lat temu w Gdyni Cisowej.
Ania i Bianca
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Z tego co wiem to ochrona pracuje w sklepie i jej praca polega na ochronie towaru. Jezeli dzieje sie cos przed sklepem to ich juz to nie obchodzi. Szef za akcje przed sklepem im nie “placi”. Czytalam gdzies o tym ale na 100% nie jestem pewna wiec nie chce wprowadzac w blad.
Ale straszne, pewnie liczyli ze wyjdzie jakas kobietka i ladnie odda im kluczyki.
I to jest powod ktory najbardziej mnie odstrasza przed powrotem do Polski. Nawet te dziury w ulicach przeboleje 😉 ale to zlodziejstwa nie.
Laura i Mateuszek
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
SZOK!!!!!!!!
Agata i Wiktorek (13.04.2003)
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Przykre, bardzo przykre:( Nie wiem skąd bierze się ta znieczulica:( Teraz każdy boi się tylko o siebie…
Nawiasem swego czasu dość często bywałam w tamtym Carrefourze i wiem że często zdarzają się tam podobne sytuacje.
Aneta + Kinga i Igorek – 20 marca
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Przerażajaca historia! A propos warty i odszkodowania: sprawdź w warunkach ubezpieczenia czy mają taki punkt: odpowiedzialność za rabunek (tj. kradzież przy użyciu przmocy lub zastraszenia, albo jaka jest u nich definicja kradzieży), jeśli mają to odszkodowanie muszą wypłacić. W firmie, w której pracuję wypłacamy takie odszkodwania (oczywiscie kradzież musi potwierdzić policja). I oczywiście poszłabym z awanturą do dyrekcji sklepu. Za co płacą ochroniarzom? Gdyby nie wezwali Twojego męża to moze auto by skradziono, ale nie ucierpiaby mąż i odszkodowanie też pewno by zostało wypłacono bez żadnych problemów (firmie pewno chodzi o to, ze złodziej posiadł kluczyki i/lub dokumenty). Nie pozwól się oszukać, bo i tak swoje przeszliscie.
Trzymaj się i walcz o swoje!
Agnieszka i Kamila (12.01.2005)
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
no to ladnie
a ja mieszkam w tej okolicy
Pozdro
Karolcia_
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Strasznie mnie wkur… taka znieczulica ludzka. No po prostu zabilabym!!!!
WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR
Anka i Basiulec z 17.12.2002
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
a koleżanka jakoś bojowo nastawiona ostatnio
Re: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR
Kilka lat temu, jak jeszcze jeździłam maluchem miałam następującą historię:
Robiąc zakupy na rynku w naszej rodowitej Łodzi moja mama zapomniała kupić czegoś (teraz już nie pamiętam nawet co to było), a że miała mieć danego dnia gości i ta właśnie rzecz była jej niezbędna, zaoferowałam się pojechać i kupić.
I tak też zrobiłam. Pojechałam i zaparkowałam na niewielkim placyku przy ulicy. Nie było mnie góra 15 min.
Wracam i oczom nie wierzę. Samochód otwarty, a w środku siedzi dwóch osiłków i coś w nim majstruje. Normalnie zdębiałam. Zatkało mnie totalnie.
W nagłym przebłysku świadomości, wyciągnęłam komórkę i trzymając ją wysoko w łapie, tak by była dobrze widoczna nie zbliżając się zbytnio do samochodu krzyknęłam:
“Co to ma znaczyć? W tej chwili dzwonię na policję!”
W środku samochodu chyba zapanowała konsternacja. Nie było żadnego odzewu więc ja znowu:
“Dzwonię na policję!”
Po chwili, z wnętrza samochodu wynurzył się kosmaty łeb, a za nim drugi. (Chłopy miały coś ok 180/190 cm wzrostu i do dziś nie wiem, jak im się udało wcisnąć do takiego pudełka) Panowie flegmatycznie stwierdzili, że oni “tylko sprawdzali, czy nic nie zginęło” , po czym spacerowym krokiem oddalili się. (Odchodząc, jeden z nich chciał się oddalić z reklamówką, którą miałam wepchniętą za siedzenie i zostawił ją dopiero gdy się o nią upomniałam.) A ja stałam jak zbaraniała nie wiedząc, czy ich gonić, czy cieszyć się, że sami sobie poszli.
Normalnie byłam w szoku.
Asia & Michaś
Znasz odpowiedź na pytanie: PRAWDZIWA HISTORIA W CARREFOUR NA BEMOWIE !!!! ZGR