Witam
Przeczytałam wątek na temat zafajdanych miast przez psy i jestem za ostrym karaniem właścicieli takich Milusińskich co to po nich nie bardzo chcą sprzątać.
Nie rozumiem tego jak można srać wszystkim dookoła i nie sprzątać.
I jak widzę w mieście tych kochających i cudnych właścicieli swoich czworonogów co to zaśmiecają nam chodniki to mi się nóż w kieszeni otwiera. A ponoć posiadanie takiego zwierzaczka rozwija w nas empatię – ale chyba tylko do siebie…..
Ja mam problem z kotami na swoim ogrodzie i tarasie.
Mieszkam na wsi i pobliskie koty przychodzą na mój ogród i mi go zaśmiecają. Największy problem mam z sąsiadami, którzy mają chyba ze 4 koty i te zrobiły sobie u mnie toaletę a do tego mnie jeszcze wkurzają bo wylegują się w moim ogrodzie.
To jest naprawdę problem bo sprzątanie po nich musi odbywać się codziennie.
Sąsiedzi (posiadacze kotów) nie reagują na moje uwagi i pozostałych sąsiadów – nie widzą problemu no bo jaki niby maja – u siebie maja czysto.
Ten problem mam ja i moich 3 sąsiadów – nie mamy własnych zwierząt i nie chcemy ich mieć i to nasz świadomy wybór a musimy sprzątać po obcych. Z tym że ja mam je zaraz przez płot.:mad::mad::mad:
Jak odstraszyć te cholerne koty?
Naiwnie – kupiłam jakiś środek na odstrszanie kotów i oprócz smrodu, który dokuczał nam to one miały to w nosie.
22 odpowiedzi na pytanie: Problem z kotami? Czyli zafajdane podwórko….
u mnie to samo- ale raczej sikają. wszystko cuchnie – cokolwiek postawie pod drzwiami. tesciowa była i wystawiła smieci… rano rozwleczone po chodniku i siatka zaszczana. kiedyś mi obszczaly okna z zewnątrz- zima i cuchneło w całym salonie. regularnie pbszczany jest smietnik…. Wycieraczki nie mam juz wcale…
a wszyscy sąsiediz mają po 2-3 koty. a ja ne mam psa…..
miałam pisać, żeby kupić psa, który nie lubi kotów;)
jest taki środek do psikania, choć na ogród to by trzeba było sporo.
Teraz może śmiesznie, ale oglądałam kiedyś program, gdzie pan powiedział by odstraszyć samca obsikać swój teren – chodzi o mocz męski. Wiem że brzmi zabawnie ale…. może warto spróbować.
Ewentualnie zapytała bym weterynarza czy poleci jakiś środek
Weterynarza juz pytałam. Niczego nie doradził.
To do psikania też miałam – zero reakcji.
A obsikanie terenu – jak to pomoże to to zrobię.
A ten samiec musi być duży (dorosły osobnik) czy może być mały?
I czy temu w programie coś to dało?
ps. nie wiedziałm że koty to takie brudne zwierzęta….fuj…
duży facet musi byc bo chodzi o testosteron, facetowi dało, on sikał nie przed kotami a innymi zwierzętami – nie pamiętam czym, pamiętam za to efekt.
Koty nie są brudne ja mam 4 – chyba twoją sąsiadką nie jestem moje koty wykopują sobie dołki i tam oddają się potrzebą fizjologicznym. Ale fakt znaczą przed innymi kotami. U mnie działa ten środek do psikania – różne, są poszukam czego używałam.
By zabić zapach ocet polecam
a może coś takiego
szukam tego płynu ale nie mogę znaleźć
Te “moje” koty nie wykopują sobie dołków.
To bardzo prostackie koty, srają, sikaja i wymiotują gdzie popadnie.
Jak rano z domu wychodzimy to musimy patrzeć pod nogi.
Nawet jednego miejsca nie mają.
A najgorzej – jak Miki biega po trawniku – to najpierw mąż robi “przegląd”.
Nie jesteś moją sąsiadką – na szczęście umieściłaś fotkę – a szkoda – może z Tobą bym się dogadała.
Mój samiec ma dużo testosteronu…..może pomoże…
Kolega z innej wsi kupił sobie podobne urządzenie i jak wrócił z pracy – to kot sobie smacznie spał przy nim… Serio…..
no to lipa z tym urządzeniem
Mam robotę dla małża zatem
Tez nie znoszę tych srających wszędzie sierściuchów
Małż w akcie desperacji che wiatrówkę kupić
Na wąłsne podwórko dziecka wypuścić nie mozna bo wszędzie odchody….
a moze podziałać odwotnie – kupic waleiane i polać gdzieś indziej – i tam bedą lazić…. az widziałam kota który zaczął sie tarzać w korkach któe z uczelni przyniosłam – okazało sie ze toche walerianą pachniały…. I kot dosała kota 😉
Praktycznie wszytkie koty mają kota na punkcie waleriany. Także można spróbować zwabić je gdzie indziej.
Jestem właścicielką 2 kotów ale nie wychodzących z domu- także oprócz swojej kuwety nigdzie się nie załatwiają.
A słyszałam jeszcze, że koty odstrasza zapach cynamonu pomieszany z goździkami. Czy to skuteczne?- Nie wiem.
to samo pomyslałam 🙂
miałam to samo, dlatego w zeszłym roku kupiliśmy pasa teraz wystarczy, że szepnę do niego w domu “Spidi, kota dawaj” a ten juz przy drzwiach, bulgoczący i z postawiona sierścią… jest nieźle w porownaniu z tym, co było wcześniej, kiedy do domu nie dalo się wejść, bo cale drzwi zasikane… ale teraz zimą, kiedy pies nie siedzi cały dzień na dworze, widzę koty łażące po podworku… kupy od czasu do czasu znajduję, zwłaszcza pod oknem w kuchni
powiedziano mi, ze spraj to raczej do pomieszczeń, a na zewnatrz takie coś brązowe do sypania, odstraszacz psow i kotów, i tak co 2-3 tygodnie trzeba uzupełniac, moim zdaniem nawet cześciej, ale u mnie się to nawet sprawdziło. Minus- to śmierdzi!
Mo właśnie to do sypania miałam. śmierdzi a nic nie daje.
Też przetestuję
waleriana – ale gdzie mam je zwabić – do innych sąsiadów, co też z kotami walczą?
Jest jedna wolna działka ale jakieś 100 m dalej – to za daleko.
A szkoda.
Nie chcę im zrobić krzywdy…. Ale mam coraz częściej morderdcze myśli….
Najgorzej ze mną jak sąsiad woła z tarasu….”kitka choć do tatusia….”
to ich ulubieniec….
zwab do kogos kto ma psa. zobaczymy który instynkt wygra.
w ostatecznoci na jakos trawniczek w okolicy. one wyczuja i ze 100 metrów. oblej pusta działke kropelkami z waleriany a u siebie sprayem anty.
Mam ten sam problem tyle ze u mnie na ogródku można nawet do 20kotów naraz spotkać i wszystkie ponoć są niczyje żaden sąsiad się do nich nie przyznaje,ktoś im jednak musi dawać jedzenie bo bez celu to raczej by nie przychodziły i też nie mam pojęcia jak się ich pozbyć.Wyobraźcie sobie jak mi tu śmierdzi jak każde z nich zrobi choć jedno siusiu
Znasz odpowiedź na pytanie: Problem z kotami? Czyli zafajdane podwórko….