problem z tesciowa

witajcie, jestem tu na tym forum juz jakis czas odkad urodzila sie moja corka nie mam go za duzo, ale tym problemem postanowilam sie z Wami podzielic. Jak w tytule chodzi o matke mojego meza denerwuje mnie to jak zajmuje sie moja corka, chociaz ja nie pracuje i nasze spotkania sa czysto towarzyskie raz na jakis czas, ale to wystarczy. Zaczelo sie od wyjmowania raczek malej z buzi i wmawiania, ze zabkuje. To bylo gdy Milenka miala jakies 3, 4 miesiace. Tlumaczylam jej, ze to normalne, dzieci wkladaja raczki do buzi bo to jest jeden z etapow rozwoju i nie wolno im tego zabraniac. A co do zabkow to mialam potwierdzone przez pediatre, ze tu jeszcze nic nie widac. To wiecie co zrobila zaczela smarowac jej dziasla skorka od cytryny bo to niby przynosi ulge. Wiec moj maz powiedzial jej, ze ma tego nie robic i takie tam to przestala. Jakis czas temu zauwazylam tez, ze jak jemy i ona trzyma Milenke na rekach to daje jej cos ze swojego talerza swoim widelcem albo lyka herbaty wiecie takiej z cukrem i cytryna albo jakiejs tam zielonej, no szlag mnie trafia. Ja nie jestem nawiedzona matka, ktora wszedzie widzi zarazki i tak dalej, ale wydaje mi sie, ze malej wystarczy taki bliski kontakt tylko z nami, przeciez wiadomo kazdy ma zarazki ja nie daje corce jesc moja lyzka bo sie boje to malenstwo ma 7 miesiecy mlody organizm po co ja obciazac niepotrzebnie a tesciowa owszem. Jeszcze beszczelnie mi mowi ze ja bola zeby i musi isc do dentysty wiec jak widze, ze daje malej sie napic to nie moge na to patrzec i wczoraj zwrocilismy jej uwage, ale czy to cos da…Dziewczyny napiszcie bo moze ja to wyolbrzymiam spac nie moge przez to tak mnie to gryzie, ze swiadomie moglabym zaszkodzic mojemu dziecku. To oczywiscie nie jest wszystko takich rzeczy, ktore mi sie nie podobaly byla cala masa typu odwracanie na brzuszek zaraz po jedzeniu albo mowi mi ze powinnam jej dac skorke od chleba zeby sobie gryzla bo to tez na zabki, rece mi opadaja szczegolnie wtedy gdy mamy sie spotkac. Co mam zrobic napiszcie prosze bo zle sie z tym wszystkim czuje, moze ktoras z Was miala podobny problem
pozdrawiam serdecznie
ania i milenka.

18 odpowiedzi na pytanie: problem z tesciowa

  1. Re: problem z tesciowa

    Jeszcze bardziej ogranicz kontakty, skoro do babci nie docierają Wasze argumenty – szkoda nerwów.

    • Re: problem z tesciowa

      Miałam bardzo podobnie, a własciwie do dzisiaj jeszcze zdarzaja sie rózne sytuacje które mna zatrzesną.

      U nas zaczelo sie od pieluch, moja tesciowa kazała mi uzywac tylko tetrowych pieluch bo jak stwierdziła w jednorazowych dziecko sie meczy. Grfzecznie odpowiedziałam ze bedziemy uzywac tylko jednorazówek, no cóż przyjeła niechetnie do wiadomosci, ale jeszcze ze trzy razy próbowała sie odezwac w tym temacie, niestety skonczyła sie dyskusja na nerwach i powiedzenie stanowcze nie-bo inaczej do niej nic nie docierało.

      Ze skórką od chleba tez przerabiałam, daj mu skórke bo ząbkuje….
      Wtykanie róznych smakołyków…

      a teraz wymysliła ze mateusz vedzie chodził do przedszkola w miesicie którym ona mieszka, czyli 15 km od naszego miasta.

      Mogłabym tak pisac i pisac, ale nie chce sie denerwowac.

      Moim zdaniem tesciowe to najpierw cos mówią a potem do piero mysla, zamiast odwrotnie.

      ja wiele rzeczy wpuszczam i wypuszczam i robie swoje.

      pozdrawioamy

      Młoda i

      • Re: problem z tesciowa

        -Musisz nauczyć teściową szacunku do Twojego zdania.
        -Dyplomatycznie przekonaj ją,że Ty jesteś mamą i to Ty o dziecku decydujesz
        -Miło,ale zdecydowanie musisz nauczyć się do niej mówić -NIE
        -Jeśli to nieposkutkuje to tak jak powiedziała wobysk ogranicz kontakty,az uzna Twoją wyższość nad dzieckiem

        Na dzień dzisiejszy mam takie przekonanie a zdanie może zmienię dopiero jak zostane babcią:-)

        Babcia jest tylko do pomocy,a nie do dyrektorowania

        • Re: problem z tesciowa

          Po pierwsze – trochę zrozumienia dla teściowej, która na pewno kocha wnuczkę i chce dla niej jak najlepiej – tylko inaczej pojmuje to “najlepiej” niż Wy.

          Po drugie – wasze zdanie jest najważniejsze i jak Ci się coś nie podoba, po prostu stanowczo poproś, żeby tego nie robiła – a potem już nie proś, tylko zabierz dziecko. I można dodać: “mamo, ja wiem, że ty chcesz dobrze, ale ja się tak bardzo niepokoję, jak ty (…) i dlatego proszę cię, żebyś przestała”

          Może zrozumie…?

          Asia + Hania 19 m-cy + synek 37 tc

          • Re: problem z tesciowa

            Rozumiem Twoje zdenerwowanie. My na dodatek przez pierwszy rok (niecały) Emilki mieszkaliśmy u teściów. Nie było z ich strony takiego zachowania jak Ty opisujesz, były inne sytuacje, ale wiem jak to jest. I wiesz co? Niewiele da się z tym zrobić, a jak będziesz miała starsze dziecko to trochę sama pewnie odpuścisz, bo wtedy takie zachowania babci od czasu do czasu nie będą tak szkodliwe. Starsze dziecko może jest wszystko więc czymkolwiek będzie babcia podkarmiać dziecko, trudno, można przeboleć gdy jest to raz na jakiś czas. Ale póki macie niemowlaka to starajcie się nie pozwalać babci na dokarmianie go, przecież każdy rodzic ma własny schemat wprowadzania nowych pokarmów. Może czasem przyda się babci wykład na temat żywienia niemowląt, że coś może je uczulić i nie można mu dawać na raz dwóch nowych rzeczy, bo jak pojawi się wysypka to trudniej znaleźć winowajcę. Ostatnio czytałam, że w tym roku wchodzą nowe zasady żywienia, wyobraź sobie, pozwolenie na wprowadzanie glutenu wcześniej, właśnie nawet w 6-7 miesiącu, więc może przynajmniej ta skórka nie zaszkodzi.
            No ale u mnie tak właśnie było i jest, że jak babcia daje Emilce słodycze (delicje) to nie patrzę ile ona zje, trudno myślę sobie, niech się najje słodkim, ale na szczęście moje dziecko po 3 ciastkach odmawia 🙂 Albo jak Ei nie chce obiadu to babcia zaraz leci do kuchni jej zrobić coś innego, ok, jak jej się chce proszę bardzo, ja w domu takich zasad nie będę wprowadzać. I dziecko się w tym połapie, że u babci jest luźniej, a u mamy są zasady, nie jest to problem dla dziecka. Można tak żyć, byle nie pod jednym dachem 😉

            Dagmara i

            • Re: problem z tesciowa

              tesciowa.. temat rzeka. Tez mialam takie jazdy, zwracałam uwagę, delikatnie ale miała to gdzieś. zaczęłam mniej taktownie, bo inaczej nie docierało. Obrażała sie ale przechodzilo. Tearz juz sie nie obraza i respektuje moje i męża zdanie. Tylko my mieszkamy z tesciami wiec mam ją na co dzień.

              Ewcia i Asiula (4.03.2005)

              • Re: problem z tesciowa

                W takie sytuacji trzeba : JASNO i KONKRETNIE, bo do niektórych nie dociera !!!!


                A & K & M

                • Re: problem z tesciowa

                  Tak jak napisały dziewczyny – trzeba twardo stawiać na swoim… to Ty jesteś matką, to Ty decydujesz…ona może nie zgadzać się z Twoimi zasadami ale MUSI je respektować, jeśli nie to nie dawałabym dziecka pod jej opiekę, nawet na ręce… niestety z własnego doświadczenia wiem, że są osoby które na stanowczość nie reagują, a z czasem problemy z wtrącaniem się nie ograniczają się do podawania posiłków w sposób który nie odpowiada matce i jedynym rozwiazaniem jest ograniczenie kontaktów. Życzę CI żeby teściowa przejrzała na oczy i zaakceptowała Wasze reguły.

                  W.

                  • Re: problem z tesciowa

                    zgadzam sie. u mnie jest juz etap ograniczenia kontaktow.
                    prosby nie skutkowaly, kulturalne i delikatne zwracanie uwagi rowniez nie. ze wzgledu na meza bardzo sie staralam, by zwracanie uwagi jego rodzicom nie wychodzilo poza ramy owego “spokojnego i kulturalnego”. jak grochem o sciane. stanelo na drastycznym ograniczeniu wszelkich spotkan naprawde do absolutniego, niemal formalnego minimum (a i to TYLKO ze wzgledu na meza).

                    ania i makary 🙂

                    pamietaj, ze jak dasz palec, to pociagna cala reke… pozwolisz na jedno, to zaraz pociagnie za soba kolejne zachowania – niekoniecznie zgodne z twomi pogladami.

                    • Re: problem z tesciowa

                      To wasze dziecko i to wy decydujecie. Musisz być stanowcza. Nie i już!
                      A co do odwracania na brzuszek po jedzeniu, to akurat dobrze robi. Mojemu synkowi szybko się wtedy odbija i biorę go z powrotem na plecki. Ale z chlebem to uważaj. Ja też tak posłuchałam babci z tą skórką i moja starsza córka uczuliła się na gluten. Nie mogła jeść chleba przez długi czas, bo ją sypało. Wiadomo babcie chcą dobrze, ale czasami niestety szkodzą. To co kiedyś uważano, że jest dobre dla dziecka, teraz szkodzi. Niestety niektóre babcie są niereformowalne 🙂


                      Ania, Liw i Olek

                      • Re: problem z tesciowa

                        rozumiem ciebie doskonale bo przez podobne historie przechodze odkad na swiat przyszly moje dzieci (8 lat)moja tesciowa tez nie rozumie cos sie do niej mowi,ma swoje glupie metody,ktore mnie wkurzaja,a najgorsze, ze nie mam do niej zaufania.gdy musiala zostac z moimi dziecmi to biegiem wracalam,bo wiedzialam, ze ona cos wymysli i tak bylo za kazdym razem-moje blizniaki sa alergikami a ona po kryjomu cos im dawala,ale zalatwilam to i juz nie daje,ale w zeszlym roku urodzilam lidie i ona znowu swoje po kryjomu cos jej daje.majac tego dosc ograniczylam i to bardzo jej odwiedziny,niestety sama tego chciala.jak jej tlumaczylam,prosilam to nie rozumiala.oczywiscie jest wielce obrazona,ale coz jesli prosby nie docieraly to musialam postapic inaczej.moja tsciowa tez ma podobne metody co twoja.wiem, ze to trudna sprawa,bo wnuki chca miec kontakt z babcia,ale u mnie czesto ten kontakt byl gorszy niz jak go nie bylo.moja mama za to stale brzydko do mnie mowila przy dzieciach cos w typie zamknij sie matka,cicho badz itp i tez musialam to zwalczyc,postawilam na swoim zwrocilam mojej mamie uwage,nie zyczac sobie takich slow i to w obecnosci dzieci,bo one potem do mnie takie teksty i udalo sie.zycze ci powodzenia w ustawieniu zasad w twoim domu,w koncu to twoj dom i rodzina!pozdrawiam


                        paulina szymon lidia

                        • Re: problem z tesciowa

                          heh znam to, znam 😉 tylko moja dla odmiany brala paluszki mojej coreczki do swojej buzi! Niby to miala byc zabawa tylko dla mnie to bylo malo zabawne. Ostatnio stwierdzila, ze moj polroczny wtedy synek powinien juz jesc mandarynki… duuuuuzo bym mogla wymieniac podobnych sytuacji! A juz najgorsze bylo to, ze jak nie kazalam jej mojej rocznej wtedy coreczce dawac czekolady to brala ja do pokoju obok i robila to za moimi plecami

                          Agnieszka &

                          • Re: problem z tesciowa

                            U nas Mężus zadecydował, ze limit “dobrych rad” ze strony Jego mamy sie wyczerpał i zarządził izolację od wszystko wiedzącej najlepiej babci.

                            • Re: problem z tesciowa

                              Oj też by mnie szalk trafiał, ja na przykład bardzo nie lubię kiedy ktoś z rodziny lub zanajomy rodziców mówi do mojego synka daj buzi. Działa to na mnie jak p-łachta na byka, przeciez zarazki sa wszędzie i nie jest potrzebne,żeby wujek który przed chwila palił papierosa dawał buzi mojemu synkowi. Ale ja jestem zdania,że to jest moje dziecko i ja decyduje co jest dla niego dobre, więc jak coś mi nie pasuje to zwracam uwagę. Z natury nie jestem jakaś bardzo asertywna, nie umiem odmawiać, ale jeżeli chodzi o mojego synka to czasem sama siebie nie poznaję, ale co mnie obchodzi co o mnie sobie ktos pomysłi, w końcu chodzi o moje dziecko. Ja na Twoim miejscu bym zwracała uwagę za każdym razem jak coś jest nie tak. Pozdrawiam

                              Magda i Bartek 20.12.2005

                              • Re: problem z tesciowa

                                Moja rada – musisz wyluzowac. To normaln, ze cokolwiek by tesciowa zrobila zawsze mozesz cos znalesc zeby ja skrytykowac. Odposc sobie czasami bo tylko siebie trujesz i nie spisz po nocach przejmujesz. Rozumie ze chcesz wszystkiego co naj dla Twojej coreczki, ale tesciowa tez nie chce jej zaszkodzic. Widzi inaczej pewne sprawy. A lyk herbaty z jej szklanki malej nie zaszkodzi.
                                ewa

                                • Re: problem z tesciowa

                                  Tak sobie natrafilam na twoja wypowiedz.
                                  Wiesz co i tak masz szczscie.Ja musze mieszkac z moja tesciowa juz pol roku tyle ma tez moja corcia.W sumie nawet nie jest tesciowka bo jestem w nazeczenstwie. Na poczatku bylo ok.Wczeniej moj niedoszly slubny powiedzilal ze nigdy nie mogl sie dogadac ze swoja matka a ja kpilam w to. No niestety to prawda.Zaluje ogromnie ze sprzedalismy kawaleke w innej miejscowosci bo teraz ciasnimy sie w 8 metrowym pokoiku w 3 osoby. Tam sprzedalismy bo nazyczony by do pracy nie dojechal(nie ma prawka a to mieszkanie po dziadkach) Na poczatku byla mowa ze “tesciowa” zostawi na to mieszkani a ona ze wzgldu ze jest wdowa od 14 lat i jest sama to pojdzie na kawalerke. Pozniej mowa byla ze jak bedziemy sie zgadzac to odstapi nam swoj 20 mtrowy pokoj. Niestety nie zostawi nam tego mieszkania bo mamy sie wyniesc, o pokoju tez nie ma mowy. Moja mala taka sie w naszym malym pokoiku poci a gdzie tu do lata. Czasami sa miedzy mna a nazeczonym sprzeczki ale to chodzi glownie o tesciowa.Jest to BARDZO prosta kobieta,wiejska mowa,wiejskie obyczaje.Ja te jestem ze wsi ale jej nawyki mnie wykanczaja psychicznie!!!miedzy nia a moja mama jest 7 lat roznicy a wyglada i zachowuje sie jakby byla 20 lat starsza. Moja mama jej nie cierpi.Jak mnie mama odwiedza to tesciowa bierze gazete brukowiec i sobe czyta i sie nie odezwie nic.Wyobraz sobie ze przychodzi z pracy o 15 a 0 19 juz w pizamie w lozku lezy co ja dopiero mala kapie o 20. Pomaga mi tyle co musi. Czasem sie z mala pobawi ale to i tak sie konczy placzem mojego babelka.Wie ze strasznie bola ja dziaselka a ona tak ja mocno caluje ze mala krzyczy z bolu!!!!Poza zabawa nic mi nie pomaga. Moj narzyczony jak idzie do pracy to na 6 do 22 i pozno jest w domu. Bys widzila jak tesciowa byla na nas obrazona to ile razy obiad ktory ja zrobilam do smieci wywalala. Pokoj mamy tak zagracony bo juz nie mamy co gdzie wstawiac a jak sie pytalam jej czy cos by nam schowala to powiedziala ze nie ma miejsca a w szafach ma mnostwo ciuchow z lumpow a najlepsze jest to ze chodzi tylko w jednym swetrze i spodniach.Wyssala by od nas ostatni grosz a tez u nas z kasa.Ja teraz na chorobowym jestem a pozniej na wychowawcze ide.Wiadomo ile jest na wych. Moj tez duzo nie zarabia.Z ledwoscia nam starcza do 1.A mala urodzila sie z wadami wrodzonymi i tez trzeba jechac co pewien czas do lekarzy na kontrole a nic nie jest za darmo. Nawet nie mam warunkow by ja rehabilitowac. Taka ciasnota u nas panuje.A tesciowa ktora ma 150 cm w kapeluszu siedzi sobie w salonach. Byla kawalerka na sprzedaz i powiedzielismy jej ze wyremontujemy ja od podstaw a ona powiedziala ze tam nie pojdzie bo tam smierdzi i ipijaki mieszkaja a do tego mala kuchnia jest. Powiedz po co kobiecie duza kuchnia.RECE OPADAJA!!!!!!kIEDYS ZROBILA AWANTURE W DOMU BO CHCIALAM WKLEIC MALJ ZDJECIE TU NA STRONCE A ZE JA MAM WYBUCHOWY CHARAKTER TO WSZYSTKO JEJ WYMIOTLAM WYRZUCILAM Z SIEBIE. TYDZIEN BYLA CHORA ALE ATMOSFERA USTABLIZOWALA SIE. To co napisaam to kropla w wodzie tego co ja tu przechodze!!!Chce sie jak najszybciej wyprowadzic ale na razie nie ma perspektyw. PAMIETAJCIE NIGDY NIE MIESZKAJCIE Z TESCIAMI CHOC BY BYLI JAK NAJLEPSI DLA WAS!!!JAK MACIE OKAZJE MIEC SWOJE GNIAZDKO.JA ZROBILAM BLAD I TERAZ ZALUJE!!MLODZI TO MLODZI I ZYJA SWOIM SWIATEM!!!
                                  MUSIALAM WYRZUCIC TO Z SIEBIE!!!!

                                  • Re: problem z tesciowa

                                    Witaj!
                                    Dobrze, że to wyrzucilas, bardzo Ci wspolczuje ja tez uwazam, ze mlodzi nie powinni mieszkac z tesciami to stara prawda, ale ciagle aktualna. Rzeczywiscie zaczelismy po prostu reagowac z mezem na wyczyny tesciowej skutek bywa rozny, raz tesciowa sie stosuje innym razem lekcewazy, ograniczylismy tez wizyty, jak tak bedzie dalej to nie bedziemy sie widywac ktos kiedys musi w koncu zrozumiec, ze robi zle. Pozdrawiam cie mocno i zycze wyprowadzki jak najszybciej sie da od tej Twojej tesciowej, na pewno lepiej sie poczujesz Ty i corcia.
                                    pa. A wszystkim dziekuje za odpowiedzi i zycze Wesolych
                                    Świat Wielkanocnych.

                                    • Re: problem z tesciowa

                                      Ja Cię doskonale rozumiem, bo też miałam problemy tego typu z moją teściową, Apogeum przeżyłam jak zobaczyłam jak wyciera palcem umoczonym swoją śliną buzię mojego synka.
                                      Nie wiem co Ci doradzić, ja ze swoją teściową aktualnie w ogóle nie rozmawiam, a widziałam ją ostatni raz w sierpniu. Ale to nie jest dobre rozwiązanie. Cierpi strasznie mój mąż. Zwłaszcza, że za parę dni pojawi się drugi dzidziuś.
                                      Może porozmawiaj z nią i powiedz otwarcie co Cię denerwuję. Może Twój mąż powinien to zrobić.
                                      Spróbujcie to wyjaśnić bo z czasem będzie to strasznie przeszkadzało. Wiem to z doświadczenia…

                                      Kasia, Patuś i Dzidziuś

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: problem z tesciowa

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general