Hubi za 2 tyg. ma operację wodniaków jąderek.
Zauważyłam, że od kliku dni worek mosznowy nie jest luźny, tylko cały czas napięty. Przy czym prawe jąderko jest o wiele większe od lewego – jakby właśnie w nim zbieral się płyn. Do tej pory były równe.
Martwię się napiętymi jądrami, nie wiem, czy nie jest to zly objaw. Czy nie powinny być luźne?
Idę z malym do lekarza w poniedzialek. Przez niedzielę chyba osiwieję 🙁
Orientujecie się, jak to powinno być?
4 odpowiedzi na pytanie: Problem z wodniakiem
Re: Problem z wodniakiem
Mój Kamilek też miał wodniaka. Lekarz – chirurg – powiedział nam, że ma on prawo być do roku. Jeżeli po tym czasie ten płym sam nie zejdzie, trzeba będzie operować. Dodatkowo zabronił podnoszenia worka mosznowego – jak płyn ma zejść to sam zejdzie, a podtrzymywanie jąderek przez pieluchę może tylko zaszkodzić. Kamilek ma ponad dwa lata i obyło sie bez operacji. Pamiętam, że też miał jedno jąderko większe i raz worek był bardziej napięty, a raz mniej. Zobacz co tu jest napisane na ten temat
Kasia i
Kamil (29.04.2003r.)
Re: Problem z wodniakiem
Aniu, przeczytałam informacje na stronie podanej przez Katarzynę i tak sobie mysle, ze moze powinnas jeszcze skonsultowac koniecznosc operacji z innym chirurgiem?
Po co ingerowac w organizm dzieciątka, skoro jak wypowiadają sie przeciez chyba fachowcy w profesjonalnym serwisie, do 2 roku zycia moze si.ę taki stan utrzymywa?
Czy Hubert miał w ogole robione usg?
Idz do innego lekarza a poki co sie nie martw.
Na podstawie tego, co napisałas i tego, co przeczytałam myslę, ze wszystko jest w porzadku.
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: Problem z wodniakiem
My też mieliśmy wodniaka. Nasz chirurg zrobił mi wykład na ten temat. Powiedział, że gdy worek mosznowy będzie napiety to znaczy, że uzbierało się w nim duzo płynu i wtedy mam się koniecznie z nim skontaktować, a on oceni stadium i podejmie decyzję co dalej.
I ze swojego doświadczenia poradzę ci jedną rzecz. Skonsultuj się jeszcze z innym lekarzem. Ale takim poleconym, a nie przypadkowym.
Gdy my wylądowalismy w poradni chirurgicznej z dwutygodniowym Dareczkiem ( z kręczem wielkości mirabelki) lekarz chciał natychmiast operować. Nasza pediatra sie przeraziła gdy to usłyszała i poleciła nam swojego zaufanego chirurga, który powiedział, że operacja to ostateczność, najpierw rehebilitacja, a gdy ta zawiedzie to dopiero pod nóż. W ciągu roku dzięki rehabilitacji wyrowadziliśmy Dareczka z kręcza, asymetrii i wzmozonego napięcia. I gdyby nie ten polecony chirurg to aż się boje jak to mogłoby sie skończyć, brrrr.
Trzymam kciuki i czekam na dalsze od Was wieści!!!
GOHA i Dareczek 2 latka (02.04.03)
Re: Problem z wodniakiem
Tak mi przykro :(((( Jestem z Wami, trzymam kciuki aby wszystko bylo dobrze !!!
Buziaczki 🙂
Jagoda 01.08.03.+? 22.10.05
Znasz odpowiedź na pytanie: Problem z wodniakiem