Kuba jeszcze chodzi w pieluszce, wysadzam go na nocnik, ale sam nie upomina sie o niego. Problem mój polega na tym, że mam ogromne problemy z ubraniem go. Z założeniem pieluchy i spodenek. Jest już duży i całkiem ciężki (ok. 13 kg) a do tego bardzo żywy. A ja coraz mniej żywa… ze względu na mój ciążowy brzuszek:) Tak bym chciała, by wszedł na łóżko, położył się a ja bym mogła mu spokojnie zmienić pieluszkę, czy go ubrać. Próbuje go zabawiać, daję do ręki różne zabawki. Ale wszystko działa tylko chwilę i zaraz ucieka po całym łóżku z pupą w górze. Z przewijaka już dawno spadał… Czasem nieźle się nabiegam zanim go ubiorę. I już nie mam siły… Wiem, że dzieci nie lubią sie ubierać, ale… Miałyście takie sytuacje? Co robiłyście wtedy?
22 odpowiedzi na pytanie: Problemy z przewijaniem
oj wiem o czym piszesz – mialam to samo z moimi chlopakami
i raczej nic nie pomagalo procz szybkiego, zdecydowanego dzialania…
Ja też tak miałam ze wszystkimi chłopakami. Przewijam na stojąco bliźniaków, bo starszy już bez pieluch. (aczkoliwek ze starszym się natrudziłam, też będąc w ciązy)Daję w łapki cokolwiek dla nich interesującego, szybko się uwijam i po kłopocie. Czasem mi uciekają:)Dzieci oczywiście.
Czym bardziej dzieci dorastają, tym łatwiej dają zmienić pieluchę. Więcej rozumieją, wiedzą, że to zło koniecznie i muszą wytrzymać:)
Twój synek chyba jest w najtrudniejszym wieku do przewijania, później będzie lepiej. Arturkowi teraz zdarzy mi się i na leżąco zmienić pieluchę:)
sadzam na kolanach i nawlekam pileuchomajtki.
uchwyt kleszczowy i jakos dajemy rade 😉
Czasem też tak.
A jak kupa?:)
Ubieram na stojaco (lub biegająco)
Stawiam w wannie i płukam prysznicem 🙂
Ja dawalam mlodemu do lapki jakis obiekt pozadania, ktory normalnie byl poza zasiegiem – telefon komorkowy, pilota od telewizora, generalnie cokolwiek czego w ciagu kilku minut dziecko nie zniszczy a co zajmie go na tyle, ze nie bedzie uciekac. Poza tym kladlam na kanapie bo trudniej mu bylo sie wykrecic i uciec niz na lozku, sama siadalam na brzegu kanapy na wysokosci nozek, blokujac tym samym jedyna droge ucieczki:)
Ja mam ten sam problem z moim 9-miesięcznym Boryskiem i nie mam pomysłu co z tym zrobić.
Domyślałam się, że mój Młody nie jest tu jakimś wyjątkiem… Mam nadzieję, że u nas też sprawdzi się “prawidłowość”, że z czasem będzie lepiej. Na razie pozostają mi siłowe rozwiązania. Cieszę się, że zbliża sie lato. pojadę z nim na wieś i pozwolę mu biegać z gołą pupą…
Też mamy ten problem. Co prawda kupy raczej robi na nocnik (czasami się zdarza, że nie zauważymy), ale ogólnie przewinięcie jest dość trudne. Udaje się to tylko na przewijaku ustawionym na łóżeczku, tak że jest wysoko; daję jej wtedy jakiś przedmiot, którym normalnie nie może się bawić i czasami to pomaga. Niestety często wstaje i na przewijaku lub odwraca się na pieska i buja się. Kilka razy złapałam ją w locie jak spadała. Lubi też wyjąć sobie spod pupy pełną pieluchę, np. z kupą i wtedy jest wesoło:)…mycie, pranie, sprzątanie… Przewinięcie na kanapie, łóżku jest absolutnie nie możliwe, bo ucieka. Jak tak piszę, to zastanawiam się czy by jej nie odpieluszyć… Prawie 18 m-cy ma, nie za wcześnie? Jak myślicie? Dobry pomysł z pieluchomajtkami. Tylko co z kupą?
klade zdjemuje pieluche – wycieram tylek a potem sadzam na kolanach i zaczynam proces nawleka nia odziezy
Bardzo proste:)
Tylko,że cały problem, że dziecko kładzione, ani myśli leżeć. Bynajmniej moje.
Położyć dziecko, rozpiąć pieluchę z kupą, w naszym przypadku bardzo ryzykowne:). Bo przeważnie w tym momencie dziecko znika, znaczy w oka mgnieniu jest już w innym miejscu:)
Kupa może znaleźć się w bardzo niepożądanym miejscu:)
Kupę zmieniam wyłącznie na stojąco.
u nas tez byl przejsciowy problem z lezeniem z kupa.
rozwiozany zostal silowo
teraz lezy i czeka az mu wytre dupine zanim zacznie spierniczac
😀
Artur leży (ściślej czasem leży), a u Alka nawet siłowo niewiele można wskórać. O drze się, o wyrywa, mnie wkurzy, i takie korzyści:(.
Przewijanie uciekającego dziecka to powinno być dyscyplina olimpijską 😉
u nas też na stojąco, na kolanach, trzymając w uścisku rękami i nogami 😀 zajmowacze typu pilot i zabawki nie działały. ale przeżyłam 😉 dziecko też bez większych uszczerbków 😉
Mój Młody jeszcze w trakcie “radzenia” sobie rodziców z kupą (całe szczęście jeżeli jesteśmy w pobliżu oboje) potrafi z zainteresowaniem chwytać się za siusiaka, przy czym niejednokrotnie rączkę wkłada w kupę…
ło matko, a ja myslałam, że to moje dziecko jest jakims nadpobudliwym ewenementem 😉
u nas dokładnie to wszystko o czym piszecie
ręka na siusiaku i przy okazji niekiedy w kupie też nam się zdarza 🙁
U nas podobnie bywa ciężko, tym bardziej, że moje dziecko jest wyjątkowo nadpobudliwe. Ale w tej swojej żwawości ma coś takiego, że akceptuje pewne powtarzalne czynności. Oznacza to, że jeśli jesteśmy w domu to Miśka na przebieraku da się w miarę spokojnie przebrać (ma ponad 2 lata, ale mamy spory przewijak), natomiast w każdym innym miejscu to już nie raz musiałam wołać innych na pomoc bo najzwyczajniej nie dawałam rady. Niestety z racji mojej pracy często z Mihą nawet tygodniami jesteśmy poza domem 🙁
Iwona i Michasia
Szacuneczek 🙂
Ja przewijak wyrzuciłam jak Aśka miała 2 miesiące i przeniosłam się na podłogę – tak się kręciła, że bałam się, że mi spadnie.
Krzyśka od nowości na podłodze przewijam (ostatecznie na środku wielkiego łóżka).
[QUOTE=marchewkowa;1578010]Przewijanie uciekającego dziecka to powinno być dyscyplina olimpijską 😉
:)::D:)
Znasz odpowiedź na pytanie: Problemy z przewijaniem