propozycje zmian do ustawy antyaborcyjnej….

…. i znowu nasi posłowie nie mają ważnych tematów do obgadywania, więc jak zawsze czepiają się “TEMATU BRZYTWY”, czyli nieszczęsnej ustawy antyaborcyjnej….

… wczoraj jak słuchałam co proponują to włos mi się na głowie jeżył… mam przyjaciółkę, matkę chorego dziecka ( i nie piszę tu o katarze), widzę jak jest jej ciężko, jak mało nasz rząd pomaga ludziom w takiej sytuacji, ale niejako chcą przepchnąć powinność rodzenia tak poważnie chorych dzieci… niedobrze się robi jak się słyszy o takich rzeczach… wrrr…..

Pozdrówki 🙂

219 odpowiedzi na pytanie: propozycje zmian do ustawy antyaborcyjnej….

  1. Zamieszczone przez SuperBasiek
    …. i znowu nasi posłowie nie mają ważnych tematów do obgadywania, więc jak zawsze czepiają się “TEMATU BRZYTWY”, czyli nieszczęsnej ustawy antyaborcyjnej….

    … wczoraj jak słuchałam co proponują to włos mi się na głowie jeżył… mam przyjaciółkę, matkę chorego dziecka ( i nie piszę tu o katarze), widzę jak jest jej ciężko, jak mało nasz rząd pomaga ludziom w takiej sytuacji, ale niejako chcą przepchnąć powinność rodzenia tak poważnie chorych dzieci… niedobrze się robi jak się słyszy o takich rzeczach… wrrr…..

    Pozdrówki 🙂

    Masz na myśli projekt Solidarnej Polski?
    Tu

    jest interesująca inforgafika – gdyby decyzję podejmowały posłanki, projekt zostałby odrzucony,
    mimo licznej reprezentacji kobiet z PIS w sejmie.
    Panowie zagłosowali, że warto się nad nim pochylić. Niech ich gęś kopnie, najlepiej mocno i w czoło.

    • Mnie najbardziej rozbraja sytuacja że jest to ustawa w sprawie której posłowie głosują zgodnie “z sumieniem” czyli w związku z tym nie może być “dyscypliny klubowej” bo to czy ktoś jest za czy przeciw decyduje osobiste sumienie głosującego – tu ok – zgadzam się z tym – zastanawia mnie jedno – dlaczego takiego samego wyboru nie mogą mieć kobiety – dlaczego nie możemy same decydować o aborcji ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu lub chorobę zagrażającą jego życiu? Jesteśmy głupsze od panów posłów? Mamy mniej wrażliwe sumienia?
      Ustawa nie nakazuje usunięcia ciąży – ona daje wybór – a to już jakiego dokonamy powinno zależeć od konkretnej matki w konkretnej sytuacji… a nie ustawodawcy i jego wyobrażenia o sumieniu…

      • Temat – rzeka, wiadomo, że łatwo się mówi, jak nie jest się samemu w takiej sytuacji, ale…prawda jest taka, że jak ktoś chce aborcji to i tak jej dokona… Po co to robić więc nielegalnie i w niepewnych warunkach?
        Mam taką sytuację u bardzo bliskiej osoby, która dokonała aborcji (bo wiadomo, że chętny lekarz zawsze się znajdzie). Dokonała moim zdaniem słusznego wyboru. Dziecko było wynikiem gwałtu, którego jednak nie dowiedziono na rozprawie sądowej przez brak dowodów…:(:(:(. To była sytuacja jakieś…10 lat temu albo i 15…Uważam, że ta kobieta dokonała słusznej decyzji, dziś już o tym potrafi rozmawiać, sama ma 2 CHCIANYCH dzieci i cudowną rodzinę. I mówi, że jej życie na pewno by się załamało, gdyby miała dzień w dzień patrzeć na “owoc” tamtego wydarzenia. Myślę, że to tak traumatyczne przeżycie, że dziś mogłoby jej już nie być…

        • Zamieszczone przez telimena
          Mnie najbardziej rozbraja sytuacja że jest to ustawa w sprawie której posłowie głosują zgodnie “z sumieniem” czyli w związku z tym nie może być “dyscypliny klubowej” bo to czy ktoś jest za czy przeciw decyduje osobiste sumienie głosującego - tu ok – zgadzam się z tym

          A ja nie.
          Wybierałam posłów a nie ich sumienie.
          Jeśli nie ma dyscypliny, niech zapytają swoich wyborców o zdanie, a nie sumienie.

          Poza tym ten argument oznacza, że obecna sytuacja rani ich sumienia i muszą, dla swego sumienia, wprowadzić całkowity zakaz aborcji.
          Moim zdaniem to bzdura i takie sobie pitolenie dla “ciemnej masy co wszystko kupi”.
          Ich sumienia kompletnie o tym nie myślą, dopóki nie ma głosowania w sejmie.

          • Figa – ja zgadzam się z zasadą że w takich sprawach powinno decydować sumienie człowieka – a jako że poseł też człowiek więc może kierować się swoim sumieniem – ale… moim zdaniem nie ma prawa wymagać by jego sumienie narzucało mojemu co jest dobre a co złe i czyniło z tego PRAWO.

            • ehh, nie interesuje sie kompletnie polityka. ale irytuje mnie jak banda za przeproszeniem ‘capow’ dyskutuje na temat o ktorym nie ma bladego pojecia! sprawa aborcji to sprawa sumienia kobiety. tyle. decyzja piekielnie trudna-wspolczuje wszystkim, kttorzy przed nia staneli. wypowiadac na ten tamt maja prawo wg mnie jedynie kobiety-matki, kobiety ktore wychowuja chore dzieci, kobiety ktore x lat temu dokonaly aborcji.
              a zakaz-wiadomo-podpijanie stawki zabiegu nielegalnego…

              • Zamieszczone przez Figa
                A ja nie.
                Wybierałam posłów a nie ich sumienie.

                zgadzam się z przedmówczynią

                Pozdrówki 🙂

                • Taką ustawą napędzają tylko podziemie aborcyjne.

                  • Zamieszczone przez telimena
                    Figa – ja zgadzam się z zasadą że w takich sprawach powinno decydować sumienie człowieka – a jako że poseł też człowiek więc może kierować się swoim sumieniem – ale… moim zdaniem nie ma prawa wymagać by jego sumienie narzucało mojemu co jest dobre a co złe i czyniło z tego PRAWO.

                    Wiem i rozumiem, ale ja się nie zgadzam, co pewnie Ty wiesz i rozumiesz 😉
                    Jednakże
                    posłów wybieramy (ja przynajmniej) bazując na jego osiągnięciach a nie wertując zasady jego sumienia.
                    Jeśli więc temat jest trudny, to moim zdaniem poseł ma obowiązek zapytać o to, co myślą jego wyborcy.
                    Skoro da sie do wyborców dotrzeć przed wyborami na wiele sposobów, to da sie dotrzeć, by ich zapytać co myślą nt. aborcji. W końcu między innymi na to dostają pieniądze na utrzymanie biura poselskiego – a kwota to miesięczna i niemała.

                    Poseł jest przedstawicielem wyborców a nie swego własnego sumienia – takie jest moje zdanie.
                    Ja na szczęście głosowałam na człowieka, co do którego poglądów na ten temat nie mam wątpliwości i wiedziałam co robię 😉 “Mój” poseł zagłosował za odrzuceniem projektu SP.

                    • Masz rację – wiem i rozumiem 😀

                      “Mój” poseł tez zagłosował tak jak JA myślę 😉

                      Co do konsultacji społecznych to trudno powiedzieć czy pani X i pan Y jest wyborcą danego posła… Lepszy byłby chyba pomysł referendum…

                      Ale… jako że ogólnie uważam że decydować o aborcji ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu lub chorobę zagrażającą jego życiu powinna decydować kobieta którą ten problem dotyczy a nie “społeczeństwo” nawet referendum (gdyby wynik jego opowiadał sie za zaostrzeniem przepisów obowiązującej ustawy) by mnie chyba nie przekonało do tego że jeden sposób myślenia w tym temacie jest słuszny.

                      • Zamieszczone przez telimena
                        Ale… jako że ogólnie uważam że decydować o aborcji ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu lub chorobę zagrażającą jego życiu powinna decydować kobieta którą ten problem dotyczy a nie “społeczeństwo” nawet referendum (gdyby wynik jego opowiadał sie za zaostrzeniem przepisów obowiązującej ustawy) by mnie chyba nie przekonało do tego że jeden sposób myślenia w tym temacie jest słuszny.

                        Się podpiszę.
                        Do referendum pójdą wszyscy, najpierw ksiądz z ambony postraszy ogniem piekielnym, a potem do urn pójdą ci, którzy okres płodny mają dawno, daaawno za sobą i zagłosują zgodnie z sumieniem
                        A od strony ekonomicznej – jeśli przejdzie – będzie więcej zasiłków, świadczeń pielęgnacyjnych, matki przestaną pracować, bo chore dziecko wymaga poświęcenia i opieki, nie będą składki płacone… anie sorki, będą bo przecież wydłużyli wiek emerytalny, za 1000lat zostaniemy skansenem, bo pojęcie przyrostu naturalnego będzie w PL w encyklopedii jedynie

                        • Zamieszczone przez SuperBasiek
                          …. i znowu nasi posłowie nie mają ważnych tematów do obgadywania, więc jak zawsze czepiają się “TEMATU BRZYTWY”, czyli nieszczęsnej ustawy antyaborcyjnej….

                          … wczoraj jak słuchałam co proponują to włos mi się na głowie jeżył… mam przyjaciółkę, matkę chorego dziecka ( i nie piszę tu o katarze), widzę jak jest jej ciężko, jak mało nasz rząd pomaga ludziom w takiej sytuacji, ale niejako chcą przepchnąć powinność rodzenia tak poważnie chorych dzieci… niedobrze się robi jak się słyszy o takich rzeczach… wrrr…..

                          Pozdrówki 🙂

                          a jesli Jej dziecko urodziłoby się zdrowe i w trakcie np ciężkiego wypadku stało się tak niepełnosprawne to też ma prawo je zabić? czy jes różnica między zygotą, płodem, dzieckiem? w każdy przypadku to CZŁOWIEK.

                          • Zamieszczone przez Pasiasta
                            Się podpiszę.
                            Do referendum pójdą wszyscy, najpierw ksiądz z ambony postraszy ogniem piekielnym, a potem do urn pójdą ci, którzy okres płodny mają dawno, daaawno za sobą i zagłosują zgodnie z sumieniem
                            A od strony ekonomicznej - jeśli przejdzie – będzie więcej zasiłków, świadczeń pielęgnacyjnych, matki przestaną pracować, bo chore dziecko wymaga poświęcenia i opieki, nie będą składki płacone… anie sorki, będą bo przecież wydłużyli wiek emerytalny, za 1000lat zostaniemy skansenem, bo pojęcie przyrostu naturalnego będzie w PL w encyklopedii jedynie

                            tak od strony ekonomicznej nie opłaca się utzymywać chorych ludzi, wybijmy wszystkich chorych i niepełnosprawnych będzie “ekonomicznie”. A i jestem moherowym beretem, postraszona “księdzem z ambony”…

                            • Anulka szanuje Twój punkt widzenia – masz do niego prawo i nawet jesli ustawa pozostanie niezmieniona jako mama masz wybór co chcesz zrobić – ustawa w obecnym kształcie nie nakazuje poddania się aborcji – daje własnie ten wybór o który mi chodzi… Daje wybór – to bardzo dużo…

                              Nie uważam ze jesteś “moherowym beretem” tylko dlatego że masz inne zdanie niż ja – ale sytuacja w której sumienie i światopogląd części społeczeństwa zmienia się w prawo państwowe nie jest dobrym rozwiązaniem.

                              Człowiek powinien mieć prawo do wyboru swojej drogi w fundamentalnych dla niego kwestiach…

                              • Zamieszczone przez telimena
                                Anulka szanuje Twój punkt widzenia – masz do niego prawo i nawet jesli ustawa pozostanie niezmieniona jako mama masz wybór co chcesz zrobić – ustawa w obecnym kształcie nie nakazuje poddania się aborcji – daje własnie ten wybór o który mi chodzi… Daje wybór – to bardzo dużo…

                                Nie uważam ze jesteś “moherowym beretem” tylko dlatego że masz inne zdanie niż ja – ale sytuacja w której sumienie i światopogląd części społeczeństwa zmienia się w prawo państwowe nie jest dobrym rozwiązaniem.

                                Człowiek powinien mieć prawo do wyboru swojej drogi w fundamentalnych dla niego kwestiach…

                                Moherowy beret odnosi się do obraziliwych słów Pasiastej.
                                Ok, prawo wyboru, prawem wyboru, ale nie zgadzam się, żeby za nasze podatki mordowac ludzi. Wole, żeby te pieniądze przeznaczyć na pomoc rodzinom z chorym dzieckiem. Jestem pedagogiem specjalnym, w swojej pracy spotkałam dzieciaki mocno obciążone, które żyły rok, dwa, pięć i ich umęczonych rodziców, którzy cieszyli się z każdego drobnego sukcesu ich dziecka. Myśle, że ich warto zapytać czy myśleli o ich zabiciu? Nam łatwo dyskutować. A co się tyczy podziemia. Ono i tak kwitnie, czy będzie ta ustawa czy nie.

                                • Zamieszczone przez anulkam
                                  Moherowy beret odnosi się do obraziliwych słów Pasiastej.
                                  Ok, prawo wyboru, prawem wyboru, ale nie zgadzam się, żeby za nasze podatki mordowac ludzi. Wole, żeby te pieniądze przeznaczyć na pomoc rodzinom z chorym dzieckiem. Jestem pedagogiem specjalnym, w swojej pracy spotkałam dzieciaki mocno obciążone, które żyły rok, dwa, pięć i ich umęczonych rodziców, którzy cieszyli się z każdego drobnego sukcesu ich dziecka. Myśle, że ich warto zapytać czy myśleli o ich zabiciu? Nam łatwo dyskutować. A co się tyczy podziemia. Ono i tak kwitnie, czy będzie ta ustawa czy nie.

                                  A nie przyszło Ci do głowy, że według niektórych osób aborcja nie jest zabójstwem bo zabic można człowieka
                                  ewentualnie zwierzę a nie właśnie zygotę?
                                  I na przykład osoby wyznające ten pogląd nie zgadzają się na to by z państwowych podatków utrzymywać efekty niewykonanych aborcji.

                                  • Zamieszczone przez anulkam
                                    Moherowy beret odnosi się do obraziliwych słów Pasiastej.
                                    Ok, prawo wyboru, prawem wyboru, ale nie zgadzam się, żeby za nasze podatki mordowac ludzi. Wole, żeby te pieniądze przeznaczyć na pomoc rodzinom z chorym dzieckiem. Jestem pedagogiem specjalnym, w swojej pracy spotkałam dzieciaki mocno obciążone, które żyły rok, dwa, pięć i ich umęczonych rodziców, którzy cieszyli się z każdego drobnego sukcesu ich dziecka. Myśle, że ich warto zapytać czy myśleli o ich zabiciu? Nam łatwo dyskutować. A co się tyczy podziemia. Ono i tak kwitnie, czy będzie ta ustawa czy nie.

                                    Ale mamy tych dzieci miały wybór – zdecydowały – one – nie państwo w ich imieniu – ze chcą urodzić dziecko które będzie chore. One się podjęły trudu wychowania dziecka chorego – one same zdecydowały ze są w stanie udźwignąć takie wyzwanie.

                                    Owe mamy uważają (prawdopodobnie) że ich dzieci to cud który im się przydarzył i sugestie że mogły usunąć ciążę i byłoby im łatwiej przyjęły by najprawdopodobniej za obelgę – one nie zdecydowały się na aborcie – ale MIAŁY WYBÓR – miały prawo podjąć decyzje.

                                    I jeśli o mnie chodzi to w tym tkwi główny problem propozycji nowej ustawy – odebranie kobiecie prawa do dokonania owego wyboru. Nikt nie proponuje wprowadzenia nakazu aborcji chorych dzieci – mamy, które chcą mogą donosić ciążę, a te które nie czują się na siłach mogą zdecydować się na inne rozwiązanie…

                                    • Zamieszczone przez anulkam

                                      Ok, prawo wyboru, prawem wyboru, ale nie zgadzam się, żeby za nasze podatki mordowac ludzi. Wole, żeby te pieniądze przeznaczyć na pomoc rodzinom z chorym dzieckiem.

                                      Są też takie osoby, które mówią NIE usuwaniu ciąży w tak skrajnych przypadkach, jak ciężkie wady ( i nie myślę tu o zespole downa, który jest chyba jedną z najłagodniejszych trisomii, ale zespołach wad, przy których wiadomo, że nie ma szans choćby na przeżycie porodu), a jednocześnie domagają się kary śmierci. I te osoby chcą nami rządzić…. a na powiększenie zasiłków dla rodzin opiekującymi się chorymi nie liczyłabym, a na pewno nie na takim poziomie, który zapewniłby godne życie.

                                      Zmiany ustawy nie będzie. Będzie za to dyskusja o granicach wolnej woli, dokonywania wyborów, czy o sumieniu. I nikt nikogo nie przekona….

                                      • Zamieszczone przez telimena
                                        jako mama masz wybór co chcesz zrobić – ustawa w obecnym kształcie nie nakazuje poddania się aborcji – daje własnie ten wybór o który mi chodzi… Daje wybór – to bardzo dużo…

                                        Znów się pod Tobą podpiszę.

                                        Zamieszczone przez anulkam
                                        Moherowy beret odnosi się do obraziliwych słów Pasiastej.

                                        Pokaż mi dokładnie bo może mam pomroczność jasną – które konkretnie słowa są obraźliwe

                                        • Zamieszczone przez anulkam
                                          Jestem pedagogiem specjalnym, w swojej pracy spotkałam dzieciaki mocno obciążone, które żyły rok, dwa, pięć i ich umęczonych rodziców, którzy cieszyli się z każdego drobnego sukcesu ich dziecka.

                                          no to odpowiem Ci tak: zapytałam dziś mamy Wiktorki ( dziewczynki, która z niewiadomych ciągle przyczyn jest chora, ma 6.5 roku i nie siedzi, nie mówi nie gryzie itd) co by zrobiła gdyby wiedziała upośledzeniu małej będąc jeszcze w ciąży? odpowiedziała: Wtedy to nie wiem jaka byłaby moja decyzja, ale teraz, kiedy wiem jak ciężko jest być rodzicem chorego dziecka nie wahałabym się ani chwili, dziecko nigdy by się nie urodziło.

                                          … i to nie znaczy, ze ją nie cieszą sukcesy jej córki… byłoby po prostu inaczej….

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: propozycje zmian do ustawy antyaborcyjnej….

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general