Byłam dzisiaj z córką na hali w Gdyni. Szukałyśmy sukienki dla córki na bal gimnazjalny oraz coś na przyjęcie komunijne. Jak to na hali stroje są powieszone na manekinach przed wejściem do sklepu. Już z daleka podobała mi się jedna sukienka. Podchodzę dotykam, sprawdzam materiał i słyszę “Proszę nie dotykać”. Zamurowało mnie. Moja reakcja dla mnie oczywista. Chociażby miałabym nic nie kupić ten sklep będę omijać z daleka. Jestem ciekawa jak Wy reagujecie na takie “miłe” traktowanie klienta. Rozumiem nie dotykać chleba, ciastek czy innych produktów spożywczych ale jak mam ocenić rzecz. Tylko wizualnie i kupować w ciemno?
33 odpowiedzi na pytanie: Proszę nie dotykać
Szkoda ze takie miejsca sie jescze trafiaja 🙁
omijam 🙂
mam taki jeden sklep do którego nie wchodzę od 7 lat
nie jednokrotnie na tej hali targowej spotkałam się z takim podejściem, dlatego tam nie kupuję 🙁
chore podejście… choćbym miała naga chodzić a to byłby jedyny sklep na ziemi to bym nie kupiła tam nawet majtek….
Pozdrówki 🙂
A jak sie w takim sklepie przymierza bezdotykowo? ekspedientka Cie ubiera?hmmm zaiste…trefny pomysł…
mnie kiedys za mlodu kobieta zabila pytaniem…
chcialam buty przymierzyc,a ona mnie pyta czy mam pieniadze,bo jak nie to nie pozwala…wiocha…
masakra że człowiek się tak potrafi zachować, kosmos
jesli chodzi o buty to rzeczywiście wiocha,… ja to lubię dla rozrywki pochodzić po sklepach i poprzymierzać buty, choć nie mam wcale zamiaru ich kupować, odpręża mnie to, czasem coś kupie :)… ciekawe ile jest tachich hobbystów jak ja 😉 może za dużo i dlatego taka jej reakcja 😀
Pozdrówki 🙂
ja pierdziu !
Powiem szczerze,że nie spotkałam się z taką sytuacją,a gdyby zaistniała napewno już bym tam nie wróciła.
Zdarzają się takie miejsca, zdarzają. Często wręcz na ubraniach na manekinach poprzypinane są kartki z informacją, by nie dotykać. Z tego, co się zorientowałam, to przeważnie jest tak, gdy materiał jest jasny bądź łatwo mnący.
właśnie sobie uświadomiłam, że od lat nie robiłam zakupów na hali w Gdyni, na pewno lat naście… ogólnie mi sie gdyńska hala nieciekawie kojarzy… nie lubię tam zakupów robić jak widać 🙂
i ja
odkąd mi zaproponowano, żebym wózek z krzysiem zostawiła PRZED sklepem
(miejsca w środku było wystrczająco dużo, wózek by zamieszania nie spowodował)
Omijam takie sklepy z daleka – to jeden z powodów który do hali mnie zniechęcił
o i mnie ubiegłaś, chciałam o jeszcze jednym sklepie w Gdyni dopisać, dodam, ze sklep z artykułami/ubrankami właśnie dla małych dzieci – nie ukrywam, ze mało nie padłam jak mi w nim uwage zwrócono, że wózek z dzieckiem mam przed sklepem zostawić – więcej tam moja noga nie stanęła
tia, u mnie jest taki sklep jeden z zabawkami, gdzie od progu się drą nie dotykać! nie chodzimy tam
nie dotykania ubrań nie rozumiem, chociaż z drugiej strony są tacy macanci, co obojętnie koło białej sukienki na manekinie nie przejdą, no muszą pomietosić…
ja za to nie cierpie, jak mi się pani sprzedająca na chama do przymierzalni pcha, żeby zobaczyć, jak wyglądam 😡 nie lubię małych sklepików z ciuchami, gdzie-żeby się w lustrze zobaczyć-trzeba wyjsć z przymierzalni 😡
Kiedyś to tak często gęsto bywało. Ja pamiętam te czasy 😉
piszesz o tym w pasazu tesco na Dąbrowie???
z tego tytułu jest to sklep który omijam szerokim łukiem
no ew. jak mam złosliwy dzien wpuszczam tam dzieciaki i udaję, że cos oglądam, a dzieci jakby nie moje (zabawek i innych rzeczy tam tez dotykac nie wolno )
mina babsztyla sprzedającego bezcenna
dodam, że ceny kosmiczne za mocno badziewny towar tez nie zachęcają
tak dokładnie o tym samym
a to nie tylko nasza opinia 😉
nie lubię sklepów gdzie wszystko mi podają,
lubię sobie dotknąć oczywiście jesli mnie to interesuje
bo wszystkiego też nie macam…. u mnie jest fajny sklep
obuwniczy ale niestety kobitki w tym sklepie jak już mają coś podać
to łacha, masakra to samo jest u nas z kosmetykami nie lubię tam kupować…
może pani miała jakieś traumatyczne przeżycie że klientka oglądała sukienkę rękami w rozpuszczonej czekoladzie albo świeżo po zjedzeniu tłuściutkiego pączka ;)…. potem takiej poplamionej nikt nie kupi….
pewnie ominełam bym stoisko… choć jeszcze zależy to jakim tonem by babka to mówiła….
Znasz odpowiedź na pytanie: Proszę nie dotykać