Proszę o radę…

Od jakiegoś czasu zastanawiam się co zrobić ze swoim życiem zawodowym, na razie jestem jeszcze na urlopie wychowawczym z Tosią, ale już widzę, że chyba do starej pracy nie wrócę, z różnych względów. Zastanawiam się co dalej… mam kilka pomysłów, jednym z nich jest własny interes. I tutaj mam prośbę o porady.

Chodzi mi po głowie założenie świetlicy dla dzieci szkolnych
Mieszkam na bardzo dużym osiedlu niedaleko ogromnej szkoły, która pracuje na 2 zmiany, nie wiadomo, czy od 2012 roku nie będzie musiała przejść na 3 zmiany.
Taka świetlica miałaby być tańszym odpowiednikiem opiekunki. Oferowałaby przyprowadzanie i odprowadzanie dzieci do szkoły, pomoc przy odrabianiu lekcji, oprócz tego zajęcia plastyczne, ew. jakieś warsztaty, wyżywienie (catering)

Sprawdzałam w internecie, że takie świetlice w innych miastach funkcjonują, przeglądałam ich ofertę, ale też chciałbym poznać Waszą opinię

No i tu pojawiają się moje pytania

1. Czy chciałybyście posłać do takiej świetlicy swoje dziecko
2. Jakich zajęć dodatkowych oczekiwałybyście
3. Ile byłybyście skłonne zapłacić za taką opiekę
4. W jakich godzinach taka świetlica powinna funkcjonować
5. Jak liczne grupy mogłyby być w takiej “placówce” tworzone

Jak pisałam mam jakąś tam wizję tego, ale jest to projekt w fazie planowania. Jeśli któraś z Was będzie chciała mi coś podpowiedzieć, to będę wdzięczna 🙂

12 odpowiedzi na pytanie: Proszę o radę…

  1. Vinga, ja bym chyba oczekiwała dopilnowania z odrobieniem pisemnych lekcji.
    Możliwość wygodnego odpoczynku dla dzieci – jakieś sofy z ikea, wygodne krzesła, materac…
    Fajnie byłoby, gdybyś miała ogród i możliwość w ciepłe dni wypuszczenia dzieciaków na dwór i tam zorganizowania im czasu (skakanie w gumę np)

    • Zamieszczone przez bruni
      Vinga, ja bym chyba oczekiwała dopilnowania z odrobieniem pisemnych lekcji.
      Możliwość wygodnego odpoczynku dla dzieci – jakieś sofy z ikea, wygodne krzesła, materac…
      Fajnie byłoby, gdybyś miała ogród i możliwość w ciepłe dni wypuszczenia dzieciaków na dwór i tam zorganizowania im czasu (skakanie w gumę np)

      Sofy z ikea?? Aż takie luksusy?

      • tak, luksusy…
        szczególnie, że klippan kosztuje coś koło 600–800zł.

        proszę

        • Vinga, myślę, że to fantastyczny pomysł.
          Ja bym oczekiwała pomoc przy odrabianiu lekcji i ewentualnie cos do picia w jednorazowych kubeczkach (najlepiej WODA 🙂 ) już nawet bez cateringu, bo kanapkę i jabłko/banana można mieć z domu. Ale nawet z własnym piciem sobie by można poradzić, tylko to noszenie szczególnie przez dzieci w plecaku.
          I jeszcze odprowadzanie i przyprowadzanie szczególnie tych mniejszych dzieci.
          Dla mnie to by była opcja full wypas, ale nie powiem ci ile bym za to zapłaciła, bo mam jeszcze przedszkolne dziecko i nie myślę tymi kategoriami.

          • a ja patrząc na Twój blog poszła bymw innym zupełnie kierunku….

            tworzysz igłą śliczne obrazki, możesz to zkomercjalizować…. prześledź cudowne książki ilustrowane przez Ewę Kozyra-Pawlak…

            nie musiszmeiś tytułu “artysty” by ilustrować książki

            póki jesteś na urlopie wychowawczym próbowała bym porobić coś wtym stylu na umowę o dzieło jak chwyci a wychowawczy się skończy możesz myśleć o działalności…. Pracujesz w domu mając na oku własne dzieci, nie płacisz parcownikom, niewynajmujesz lokalu….

            masz w tym kierunku predyzpozycje. możesz zacząć od swtorzeania jakiegoś obrazka np. 20 x 20 cm do ulubionej, popularnej bajki, zeskanować go i przesłać z ofertą do różnych wydawców. moim zdaniem to ma szansę chwycić…

            ….

            kurcze… niepowinanm Ciebie namawiać… im mniej ilustratorów na rynku tym dla mnie lepiej ;)….. i dla mojego Zielonego A ;)…

            • Zamieszczone przez awkaminska
              a ja patrząc na Twój blog poszła bymw innym zupełnie kierunku….

              tworzysz igłą śliczne obrazki, możesz to zkomercjalizować…. prześledź cudowne książki ilustrowane przez Ewę Kozyra-Pawlak…

              nie musiszmeiś tytułu “artysty” by ilustrować książki

              póki jesteś na urlopie wychowawczym próbowała bym porobić coś wtym stylu na umowę o dzieło jak chwyci a wychowawczy się skończy możesz myśleć o działalności…. Pracujesz w domu mając na oku własne dzieci, nie płacisz parcownikom, niewynajmujesz lokalu….

              masz w tym kierunku predyzpozycje. możesz zacząć od swtorzeania jakiegoś obrazka np. 20 x 20 cm do ulubionej, popularnej bajki, zeskanować go i przesłać z ofertą do różnych wydawców. moim zdaniem to ma szansę chwycić…

              ….

              kurcze… niepowinanm Ciebie namawiać… im mniej ilustratorów na rynku tym dla mnie lepiej ;)….. i dla mojego Zielonego A ;)…

              To jest dobry pomysł

              Ilustracje Pani Ewy są naprawdę fajne. I są pretekstem do organizowania fajnych warsztatów dla dzieci. Dzieciaki mają czytany fragment książki, oglądają ilustracje, potem tworzą swoje dzieła. Zresztą w Poznaniu była okazja uczestniczyć w warsztatach właśnie z autorką wymienioną przez awkaminska

              Co do świetlicy. To ma szanse ruszyć. Tylko musisz się nastawić, że takie miejsca potrzebują czasu na rozkręcenie. Z czasem mając pomieszczenia możesz podnajmować je firmom organizującym warsztaty tematyczne dla dzieci, urodzinki dla dzieci. Sama możesz myśleć o półkoloniach. Temat rzeka 🙂

              • Bruni
                Dzięki za ten pomysł z kanapami… właściwie wiedziałam, że dzieci powinny po lekcjach odpocząć, ale o miejscu do odpoczynku nie pomyślałam ;), a to przecież bardzo ważne, by było tak trochę domowo. Dlatego myślałam, że chciałabym taką świetlicę prowadzić w lokalu mieszkalnym.
                Niestety jeśli chodzi o własne podwórko, to tu jest kiepsko, mieszkam na blokowisku, ale myślałam, o tym, by dzieci mogły pod opieką wychodzić na plac zabaw. Bo świetlica ma być dla dzieci mniej więcej 1-3 klasa szkoły podstawowej.

                Viccy
                Ja to myślałam nawet o tym, że gdyby ta świetlica była w mieszkaniu, gdzie jest normalna kuchnia, wtedy bez problemu mogłyby dzieci mieć np. swoje kubki, ciepłe napoje, zimne napoje… Dlatego myślę, że taka świetlica nie powinna mieć więcej niż 10-15 dzieci w jednym czasie.
                Sprawdzałam opłaty w Warszawie, kształtują się na takim poziomie jak u nas opieka nad małymi dziećmi, ok. 400 zł za 4 godziny dziennie. Myślałam nad wprowadzeniem dwóch opcji czasowych, krótszą i dłuższą.
                Odprowadzanie i przyprowadzanie dzieci to miałaby być jedna z podstawowych funkcji świetlicy

                Awkaminska
                no wielki komplement mi wypisałaś, ale ja niestety zdolności artystycznych nie mam. Wszystkie wyszywanki są robione na podstawie cudzych ilustracji, ech, jak ja bym chciała umieć dobrze i ładnie rysować :), jestem poprawnym odtwórcą, ale nic poza tym 🙁
                Bardzo lubię Twoje ilustracje 🙂 i prace panie Ewy Kozyry zachwycające…

                Ivonna
                No właśnie widzę, że na początek niestety potrzebowałabym całkiem jak na mnie sporego kapitału początkowego i to mnie trochę odstrasza…
                Ale już właśnie i o półkoloniach i o urodzinach myślałam…

                Bardzo dziękuję za odpowiedzi, jak ktoś jeszcze coś zechciałby doradzić, to będę bardzo wdzięczna 🙂

                • “no wielki komplement mi wypisałaś, ale ja niestety zdolności artystycznych nie mam. Wszystkie wyszywanki są robione na podstawie cudzych ilustracji, ech, jak ja bym chciała umieć dobrze i ładnie rysować :), jestem poprawnym odtwórcą, ale nic poza tym :(”

                  możesz jako odtwórca działać. bierzesz ilustarcję (nie szytą a rsowaną) i na podstawie jej robisz wersję szmacianą, ona sama z siebie będzie inna… a to się ma szasę sprzeadć, naparwdę… jedyny mankament ze zwykle za ilustrację wydawcy płacą 100- 350 zł (ci z nawiskami może dostają coś więcej) i tu trzeba by kalkulować ile czasu będziesz zarabiać na te 100-350 zł…. (inna rzecz że potem można sprzedać orginał z zaznaczeniem że ilustarcja do książki “XXXX”, wydawnictwo YYYY, rok wydania…..)… Ja bym popróbowała.. popatrz na takie strony jak , na portfolia ilustartorów, na proste style spróbuj zrobić coś pod bajkę, piewrsze ilustarcjie robiła byś pewnie patrząc na innych potem samo by przyszło, tu do takich ilustarcji potzrebny jest zmysł kompozycji,który posiadasz, nawet nie ma za bardzo potrzeby samego rysowania, po prostu pomysł…. wierzę że umiejąc szyć takie cuda potrafiła byś robić piękne ilustarcje nawet jeśli na dziś jest to działanie odtwórcze…

                  ja Ciebie namawiam bo to fajna parca i chyba w sumie mniejsze ryzyko niż inwestowanie w świetlicę (a moim zdaniem rynek wydawniczy ma dużo miejsca na szyte ilustarcje)…

                  • Zamieszczone przez Vinga

                    1. Czy chciałybyście posłać do takiej świetlicy swoje dziecko
                    2. Jakich zajęć dodatkowych oczekiwałybyście
                    3. Ile byłybyście skłonne zapłacić za taką opiekę
                    4. W jakich godzinach taka świetlica powinna funkcjonować
                    5. Jak liczne grupy mogłyby być w takiej “placówce” tworzone

                    Jak pisałam mam jakąś tam wizję tego, ale jest to projekt w fazie planowania. Jeśli któraś z Was będzie chciała mi coś podpowiedzieć, to będę wdzięczna 🙂

                    Uważam że świetny pomysł.
                    1. Tak chciałabym.
                    2. Myślę że podstawą byłaby tu pomoc w odrabianiu lekcji, dodatkowo może jakieś zajęcia techniczno-plastyczne.
                    3. Trudno mi powiedzieć, nie wiem na ile godzin, poza tym to pewnie w dużej mierze zależy od wielkości miasta w którym chce się zorganizować taką działalność.
                    4. Uważam że do 18, może nawet do 18:30.
                    5. To zależy ile osób byłoby do opieki nad taką gromadką. A także jak duży byłby lokal, tak żeby dzieci nie siedziały sobie na głowie.

                    • Zamieszczone przez Vinga

                      1. Czy chciałybyście posłać do takiej świetlicy swoje dziecko
                      2. Jakich zajęć dodatkowych oczekiwałybyście
                      3. Ile byłybyście skłonne zapłacić za taką opiekę
                      4. W jakich godzinach taka świetlica powinna funkcjonować
                      5. Jak liczne grupy mogłyby być w takiej “placówce” tworzone

                      to moje podejście, takei sceptyczne do świetlic ale myślę że może Ci się przyadć przy podjemowaniu decyzji:

                      1.chyba kombinowała bym jednak z nianią (jeśli miała bym reguralnie wracać do domu o 18.30-19 to niechciała bym by tak długo dzicko przebywało poza domem. Do tego niania jest zabezpieczeniem (jakimś) które posiedzi z dzieckiem gdy jest w domu chore. (No i jak wracasz do domu to dziecko już jest w domu jeśli masz nianię a jeśli jest na świetlicy to musisz je jeszcze odebrać i to tak dzień w dzień…. kiedyś niania J. zabierała do domu i zmęczoan po pracy musiała J. odebrać od niej to było męczące, wygodniej mi było jak niania była z J. w domu).
                      2.jeśli już to poza klasycznymi zabawami jak na świetlicy szkolnej (jakieś plastyczne, muzyczne) to angielski.
                      3-4. u nas świetlica szkolna czynna do 18.30 nie wiem czy chciała bym płacić za to że godzinę dłużej gdzieś dziecko posiedzi, chyba że był by tam np. angielski…. No i uwżam że placowka taka powinan funkcjonować nawet do 19-19.30 (jak parcowałam na etacie często wracałam o 19.30 i gdyby świetlica była do 18.30 nadal msiała bym zatrudniać nianię i świetlica niewchodziła by w grę)…
                      5. 10-15 dzieci

                      co do odrabianie lekcji nie wiem czy w domu, w ciszy i spokoju nie łatwije się dziecku skupić (w domu z nianią)… np. w szkolej świetlicy kamila robi niby lekcje, panie też pomagają ale zawsze znajdzie się koleżnaka która nie odrabia a się bawi i trudno się skoncentrować wtedy.

                      gdybym miałą zapłącić za świetlicę 400 zł i 400 zł za nianię odbierającą wybrała bym nianię, chyba nawet dgyby ta niania miała ksoztować 600 zł wybrała bym nianię…

                      myślę że wielu rodziców ma tekei podjeście dlatego poszła bym drogą o której Ci pisałam. Masz szansę zaistnieć nawet jeśli jesteś odtwórcą. wyobraż soebie szmaciane kopie wielkich zanych ilustartorów. coś co było sworzone kredką, farbą Ty możesz tworzyć ze szmatek… możesz sie rozwijać i ponosisz mniejsze ryzyko…

                      (sory zaliterówki ale tak na szybko pisałam mam książkę na wykończeniu i powinnam odciąć się od DI)

                      • Ja ze swojej strony dodam, że świetlica by była super gdyby była np do 19tej. No bo ja jako matka nie miałabym potrzeby korzystania i płacenia za dodatkową świetlice skoro szkolna jest praktycznie darmowa i do 17tej. Tak że byłabyś konkurencyjna gdybyś wydłużyła czas działania.
                        Chociaż muszę przyznać, że jak dla mnie to trochę szaleństwo.. nie chcę podcinać skrzydeł… ale świetlice szkolne mają koła zainteresowań, różne zajęcia dodatkowe… na które Ty na początku nie będziesz mogła sobie pozwolić.. no chyba że od razu na głęboką wode skoczysz i będziesz miała kilka pań i kilka sal.
                        A musisz czymś skusić no bo szkolne świetlice są tańsze i też niczego sobie. Np moja Jula w środy na świetlicy ma kółko muzyczne a w czwartki teatralne. I to nie jest tak że wszystkie dzieci mają i są zmuszone… tylko te dzieci co chcą to idą do innej sali z panią i działają, a reszta zostaje w głównej świetlicy z inną panią. A w dzisiejszych czasach rodzice mają manią zajęć dodatkowych….więc zwykła świetlica która zaopiekuje się dzieckiem to nic interesującego.
                        Może raz w tygodniu bym dała np zajęcia z angielskiego…. albo coś podobnego.. może nauka gry na instrumencie jakimś…co może robić cała grupa a żeby było dodatkową atrakcją w cenie.
                        Ja za szkolną świetlicę płacę 20 zł miesięcznie. Dla komfortu możliwości odbierania dziecka później niż o 17tej.. byłabym w stanie dopłacić.. Ale nie więcej niż ponad 100 zł. No chyba że masz w planach tą świetlicę walnać w jakiejś dzielnicy bogaczy…. to oni sobie pewnie mogą na to pozwolić.
                        No bo kto logicznie myśląc pośle dziecko do prywatnej drogiej świetlicy jeśli ma szkolną tańszą. A jak już ktoś jest dziany to śle dziecko do prywatnej szkoły a tam świetlice pewnie też są dłużej czynne… i tutaj też nie widzę potrzeby istenia prywatnej świetlicy.

                        No chyba że byłaby to świetlica taka jakby dla dzieci pod znakiem pasji. Gdzie np miałabyś salę muzyczną i tam np perkusję, sprzęt muzyczny, gitary itp i dzieciaki na godziny by przychodziły i ćwiczyły sobie na instrumentach. Pamiętam że u mnie w mieście była taka publiczna co prawda świetlica, gdzie była pani normalnie zajmująca się dziecmi… A obok była taka wielka wyciczona salka z instrumentami i wynajmowało ją się na godziny i wszelkie licealne zespoły robiły sobie tam próby. A później raz w roku był wielki koncert- przegląd zespołów tej świetlicy. Ha! I nawet wtej naszej świetlicy miał próby późniejj słynny punkowy zespół ;P psy wojny :)… no ale na to trzeba mieć kasę i mieć pewność że się przyjmie

                        mam nadzieję że nie pomieszałam 😛 w każdym razie miałam dobre chęci pomóc 😀

                        • Zamieszczone przez hoholeczka
                          Ja ze swojej strony dodam, że świetlica by była super gdyby była np do 19tej. No bo ja jako matka nie miałabym potrzeby korzystania i płacenia za dodatkową świetlice skoro szkolna jest praktycznie darmowa i do 17tej. Tak że byłabyś konkurencyjna gdybyś wydłużyła czas działania.
                          Chociaż muszę przyznać, że jak dla mnie to trochę szaleństwo.. nie chcę podcinać skrzydeł… ale świetlice szkolne mają koła zainteresowań, różne zajęcia dodatkowe… na które Ty na początku nie będziesz mogła sobie pozwolić.. no chyba że od razu na głęboką wode skoczysz i będziesz miała kilka pań i kilka sal.
                          A musisz czymś skusić no bo szkolne świetlice są tańsze i też niczego sobie. Np moja Jula w środy na świetlicy ma kółko muzyczne a w czwartki teatralne. I to nie jest tak że wszystkie dzieci mają i są zmuszone… tylko te dzieci co chcą to idą do innej sali z panią i działają, a reszta zostaje w głównej świetlicy z inną panią. A w dzisiejszych czasach rodzice mają manią zajęć dodatkowych….więc zwykła świetlica która zaopiekuje się dzieckiem to nic interesującego.
                          Może raz w tygodniu bym dała np zajęcia z angielskiego…. albo coś podobnego.. może nauka gry na instrumencie jakimś…co może robić cała grupa a żeby było dodatkową atrakcją w cenie.
                          Ja za szkolną świetlicę płacę 20 zł miesięcznie. Dla komfortu możliwości odbierania dziecka później niż o 17tej.. byłabym w stanie dopłacić.. Ale nie więcej niż ponad 100 zł. No chyba że masz w planach tą świetlicę walnać w jakiejś dzielnicy bogaczy…. to oni sobie pewnie mogą na to pozwolić.
                          No bo kto logicznie myśląc pośle dziecko do prywatnej drogiej świetlicy jeśli ma szkolną tańszą. A jak już ktoś jest dziany to śle dziecko do prywatnej szkoły a tam świetlice pewnie też są dłużej czynne… i tutaj też nie widzę potrzeby istenia prywatnej świetlicy.

                          No chyba że byłaby to świetlica taka jakby dla dzieci pod znakiem pasji. Gdzie np miałabyś salę muzyczną i tam np perkusję, sprzęt muzyczny, gitary itp i dzieciaki na godziny by przychodziły i ćwiczyły sobie na instrumentach. Pamiętam że u mnie w mieście była taka publiczna co prawda świetlica, gdzie była pani normalnie zajmująca się dziecmi… A obok była taka wielka wyciczona salka z instrumentami i wynajmowało ją się na godziny i wszelkie licealne zespoły robiły sobie tam próby. A później raz w roku był wielki koncert- przegląd zespołów tej świetlicy. Ha! I nawet wtej naszej świetlicy miał próby późniejj słynny punkowy zespół ;P psy wojny :)… no ale na to trzeba mieć kasę i mieć pewność że się przyjmie

                          mam nadzieję że nie pomieszałam 😛 w każdym razie miałam dobre chęci pomóc 😀

                          Świetlica świetlicy nie równa… W szkole do której chodzi mój syn, świetlica jest do 16:30, co dla mnie jest porażką kompletną. Bo większość rodziców dojeżdża chyba do pracy do Warszawy i nawet jeżeli pracuje się do 16 to nie ma najmniejszych szans na to żeby zdążyć w pół godziny. Ja miałam dość blisko a zajmowało mi to więcej czasu więc jeszcze musiałam płacić osobie która odbierze dziecko ze świetlicy i przyprowadzi mi do domu zanim ja wrócę z pracy.
                          Zajęć dodatkowych na świetlicy nie ma żadnych. Panie pomagają tylko w lakcjach, pilnują zeby się dzieci nie pozabijały w kolejce do komutera (komputery są dwa, chętnych duuużo więcej) i włączały bajki.
                          Na świetlicy dzieciom nie zapewniano nawet wody do picia co dla mnie jest minusem ogromnym, nawet większym niż chore godziny otwarcia. Dlatego jak tylko miałam możliwość dziecko przestało chodzić na świetlice.
                          Więc dla mnie taka prywatna świetlica gdzie wiedziałabym, że dziecko ma zapewnioną opiekę i dobrze się tam czuje jest jak najbardziej bardzo dobrym pomysłem. I nawet jeśli miałabym płacić to chyba warto, za spokój swój i dziecka.

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Proszę o radę…

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general