Dziewczyny- jestem przerażona- nie dość, że mam z Miśkiem różne kłopoty (latam od urologa do neurologa i z powrotem, oprócz tego Misiek ma początki zapalenia płuc).
Dziś wieczorem mąż mył naczynia i zostawił na wierzchu proszek do szorowania- Dosię. Gdy weszłam do kuchni Misiek miał tą Dosię w rekach na wysokości buzi…. Wrzesnęłam, wypuścił proszek ale nie wiem czy nie zjadł trochę…..
Zadzwoniłam na dyżur pediatryczny, lekarka na mnie z pyskiem, że natychmiast z dzieckiem na najbliższy ostry dyżur, bo sama nie rozpoznam objawów, bo objawy mogą być późno, etc….. Byłam przerażona, ale ponieważ Misiek jes naprawdę chory dla upewnienia się zadzwoniłam na toksykologię. A tam mi powiedziano, żeby obserwować dziecko, bo i tak mu nic nie zrobię.
No więc…. położyłam Miśka a teraz dostaję histerii….. Co o tym myślicie???? Co byście zrobiły na moim miejscu?
Bratek
2 odpowiedzi na pytanie: Proszę o szybką poradę- chyba zjadł proszek!!!!!!!
Re: Proszę o szybką poradę- chyba zjadł proszek!!!
NIe wiem, czy Ci to w czyms pomoze, ale moj maly geniusz ostatnio napil sie szamponu (spory lyk!) i po kilku minutach zwymiotowal. Mysle, ze gdyby zjadl proszek, organizm nayuchmiast by to odrzucil.
Zycze, zeby nic sie nie dzialo.
Adam i Alek;)
Chyba odwołuję moją panikę:)
Siadłam na telefonie i obdzwoniłam 4 oddziały toksykologiczne. Wszędzie mi powiedziano, że przy proszku z tej grupy nie ma żadnego niepezpieczeństwa!!!:))
Oczywiście nie pójdę spać spokojnie, podyżuruję jeszcze trochę, ale czuję się uspokojona.
Pozdrawiam!
Znasz odpowiedź na pytanie: Proszę o szybką poradę- chyba zjadł proszek!!!!!!!