generalnie to mam dwa pytania:
1 – kiedy wprowadziłyście sól?? bo ja do tej pory nie solę Piotrusiowi obiadków, bo słyszałam, że sól obciąża za bardzo nerki maleństwa, a ponieważ sama miałam i mam z nimi problem i z układem moczowym, to chciałam oszczędzić tego Piotrusiowi…, ale nie chcę przesadzić w drugą stronę… tak więc od kiedy sól??
2 – czy wprowadzając nowe potrawy (warzywa, owoce…) do menu Waszych pociech trzymałyście się ściśle wskazań lekarzy i specjalistów, czy może “szalałyście” czasami i wprowadzałyście niektóre rzeczy wcześniej, sprawdzając jak zareaguje Wasze dziecko??
Dziękuję za odpowiedzi
pozdrawiam
moni i 01.05.05 i Aniołek 02.12.03
7 odpowiedzi na pytanie: proszę o Wasze sugestie w sprawie żywienia…
Re: proszę o Wasze sugestie w sprawie żywienia…
1 – W potrawach przewidzianych tylko dla niej jeszcze nie wprowadziłam. Ale nie przestrzegam tego super ściśle i np. jak jesteśmy w gościach to Aśka dostaje tą zupę co wszyscy (proszę tylko, żeby była mało posolona), daję jej chleb ze sklepu, wędliny itd.
2 – wprowadziłam wcześniej jogurty (8 mcy? – nie pamiętam dokładnie) i mleko z kartonu (jak miała rok), bo nie chciała modyfikowanego a piersią karmiłam tylko rano i wieczorem.
Pozdrawiam,
Re: proszę o Wasze sugestie w sprawie żywienia…
A od kiedy wędlinka?? Tak mniej więcej… bo zastanawiam się nad wprowadzeniem takiej drobiowej, chudziutkiej…
wrrr… chciałabym mieć więcej pewności w tym co robię… mam nadzieję, że przy drugim dziecku moja “wprawa w opiece nad dzieckiem” bedzie miała się dużo lepiej
moni i 01.05.05 i Aniołek 02.12.03
Re: proszę o Wasze sugestie w sprawie żywienia…
Ja zaczęłam dawać koło roku.
Tylko że nie kupuję supermarketowej tylko swojską od znajomych… Jak nie mam swojskiej to coś piekę – dobre i miękkie jest np. pieczone udo z indyka. Pieczenie Asia dostawała jak tylko nauczyła się gryźć – dla Asi piekłam w jabłkach zamiast marynaty.
Acha, do zupek dodaję zioła i przyprawy – liść laurowy, ziele ang., goździk (najwyżej jeden na gar rosołu, jak się doda więcej to robi się słodki) i przede wszystkim “polską wegetę” czyli lubczyk. Z lubczykiem to nawet dla nas zup nie solę.
Pozdrawiam,
Re: proszę o Wasze sugestie w sprawie żywienia…
Nina wiele rzeczy dostała wcześniej niż jest zalecone w normach żywieniowych. Nigdy nie miał żadnych problemów alergicznych, nic z żołądkiem. Odkąd skończyła 11 m-cy je wszystko z nami, nie gotuję jej oddzielnych obiadków. Nina jest fanka przypraw, nie lubi mdłych potraw, przyprawione ( posolone) jedzenie dostawała jeszcze przed tym 11 miesiącem. Nie pamiętam dokładnie kiedy. Ja jestem z tych mniej ostrożnych w żywieniu dziecka 😉
Monika & Nina (2 lata )
Re: proszę o Wasze sugestie w sprawie żywienia…
hi hi, a ja nie gotuję obiadów oprócz tych dla Asi…
Pozdrawiam,
Re: proszę o Wasze sugestie w sprawie żywienia…
1. Jeśli chodzi o sól, to wprowadziłam dość wcześnie. Nie pamiętam ile Wikuś wtedy miał, ale może z 8-9 miesięcy. On od początku był strasznym niejadkiem, więc jak już nic nie chciał jeść, to soliłąm mu zupki i dodawałam oregano albo bazylii, a wtedy zjadał. Ale gdybym nie potrzebowała takiego “argumentu”, to bym nie soliła, bo po co (sól specjalnie zdrowa nie jest).
2. Jak Wiktor miał pół roku (dokładnie 6.5 miesiąca), byliśmy w Turcji i siłą rzeczy karmiłam go tamtejszymy daniami w słoiczkach, a one zawierają (teod 4 miesięcy): pomarańcze, mandarynki, banany, fasolę, groszek, pomidory i jeszcze kilka rzeczy u nas niedozwolonych. Wyboru specjalnie nie było. On jadł wszystko i znosił dobrze. Mleko z kartonu dostał jak miał 8 miesięcy (najpierw kozie, po 2 tygodniach krowie), pieczywo też dostał sporo przed rokiem. A pierwsze co w ogóle miał w buzi (Marcelek zresztą też) to żurawina, ale to śladowe ilości. U nas w rodzinie nie ma przypadków alergii, więc specjalnie się nie bałam, może gdyby były, zachowywałabym się inaczej…
Kra+Wiktorek(2.2l)+Marcelek(5.5m)
Re: proszę o Wasze sugestie w sprawie żywienia…
🙂
Monika & Nina (2 lata )
Znasz odpowiedź na pytanie: proszę o Wasze sugestie w sprawie żywienia…