Witam,
jestem już po 5 poronieniach, ale dopiero teraz zaczęłam się leczyć. Proszę, nie osądzajcie: poprzednie ciąże były zawsze ‘nie w porę’. W ub. roku w listopadzie poroniłam i otrzymałam skierowanie na szereg badań. Wszystko wydaje się być OK, prócz zbyt wysokiego poziomu przeciwciał antytyreoglobulinowych (ponad 60). Latam po necie i nie mogę natrafić na miejsce, w którym ktos napisałby, że to się leczy i można urodzić zdrowe dzieciątko. Natrafiam za to na informacje o tym, że niektorzy lekarze to leczą, a niektorzy uważają, że to nie ma wplywu na ciążę. Niestety, w tamtym roku trafiłam na prawdziwą panią konował, która nie zleciła żadnych badań, pomimo 4 poronień. Nie chcę przechodzić tego po raz kolejny. Chciałabym wiedzieć, czy mam się pożegnać z myślą o dziecku…
Mam jeszcze prośbę: jeśli któraś z dziewczyn była na to leczona i zna dobrego ginekologa lub endokrynologa, ktorym nie jest wszystko jedno, to proszę dajcie namiary. Jestem spod Warszawy.
Pozdrawiam wszystkie koleżanki:)
Znasz odpowiedź na pytanie: