Przedszkole Montessori

Czy posłalibyście dziecko do takiego przedszkola? Co myslicie o takich placówkach?

23 odpowiedzi na pytanie: Przedszkole Montessori

  1. jezeli byłabym w takiej sytuacji, ze moje dziecko nie dostało by sie do państwowej placówki – zapewnie rozważałabym montessori,
    aczkolwiek myśle ze to kwestia oczekiwań rodziców i zdolności finansowej (zwłaszcza jak sie ma więcej niz 1 dziecko w wieku przedszkolnym) bo do najtańszych placówek ono nie nalezy. (wg. mnie)

    • ja bym nie posłała
      nie podoba mi się idea takiego przedszkola, nie wyobrażam sobie by dzieci same decydowały co mają robić, w co się bawić
      tradycyjne przedszkole uczy obowiązków, przestrzegania zasad, posłuszeństwa, współpracy w grupie – nie mówię, że montessori nie, ale na pewno nie w takim stopniu jak w zwykłym przedszkolu
      i jak potem dziecko po montessori ma pójść do normalnej podstawówki? chyba wtedy pozostaje szkoła prowadzona tą samą metodą
      w lublinie rodzice zapisując dziecko do takiego przedszkola od razu muszą zadeklarować, że do szkoły montessori dziecko pójdzie

      aoh, są też przedszkola państwowe montessori

      • wybierając p-le złozyłam dokumenty do tego ktore jest najblizej nas, państwowe,
        w mojej okolicy jest 5 placówek państwowych i jedno prowadzone przez siostry zakonne. (tutaj tez powstają opowieści rodziców – oczywiscie wśród tych ktorych dzieci tam nie chodzą)

        moi siostrzeńcy chodzą do montessori i szczeze mówiąc jestem zdziwiona tym co piszesz.

        na czym oparta jest twoja wypowiedź? Twoj synek chodził do takiego p-la?

        • w Krakowie są tylko dwa prowadzone tą metodą i szczerze żałuję, że mieszkam daleko od obu i nie dam rady się tam przebijać codziennie
          bo pewnie bym posłała

          znajomych syn chodził, bardzo sobie chwalili i wozili go tam spod Krakowa

          • Zamieszczone przez aoh

            na czym oparta jest twoja wypowiedź? Twoj synek chodził do takiego p-la?

            synek nie chodził
            rozmawiając z dyrektorką na temat zasad panujących w przedszkolu jakoś najbardziej odstraszyło mnie to, że MUSZĘ zadeklarować, że pójdzie potem też do takiej szkoły
            nie podoba mi się, że dziecko nie ma w sumie narzuconych rożnych rzeczy, że na zajęciach robi co chce, bawi się czym chce i gdzie chce, że nie musi współpracować w grupie i może wszystko robić samo. Wydaje mi się, że jest tam za swobodnie. Tak wywnioskowałam z rozmowy z panią dyrektor. Wiem, że jest też mnóstwo plusów, ale biorąc pod uwagę mojego synka, to np. nie rysowałby nic, nawet by nie próbował i wolałby się bawić sam. Może pani dyrektor poświęciła mi zbyt mało czasu i niedokładnie wszystko wytłumaczyła (spieszyła się gdzieś wtedy) ale jej wypowiedź zniechęciła mnie do tego przedszkola. Być może mam na ten temat za mało informacji, ale po tym co usłyszałam byłam na nie. Choć mojej znajomej córka chodzi do tego przedszkola i obie sa bardzo zadowolone 🙂
            aha, łączenie grup wiekowych tez nie do końca mi odpowiada

            • Nigdy nie spotkałam się z czymś takim że jest konieczna deklaracja o tym iż dziecko musi kontynuować naukę w szkole montessori. Może to była specyfika tej konkretnej placówki? Ja właśnie bardzo mocno zastanawiam się nad posłaniem syna (a w przyszłości pewnie i córki) to takiego przedszkola. Właściwie nie tyle co posłanie co przeniesieniem z państwowego przedszkola. Moja sąsiadka – z którą mam bardzo dobry kontakt- właśnie ma dzieci w przedszkolu montesorrianskim i bardzo sobie chwali. Nie słyszałam o tym aby musiała deklarować kontynuowanie nauki w szkole montessori. Oczywiście, dla dziecka najlepiej jest kontynuować naukę w środowisku montessoriańskim, ale takich placówek szkolnych ciągle jest niewiele i nie każdy przedszkolak będzie miał tą możliwość. Z tego co ja się orientuje dziecko wychowywane w systemie montessori ma więcej wiary we własne siły, ma ogromny potencjał, jest wzmocnione, silne wewnętrznie, otwarte i bardzo samodzielne, dlatego łatwiej odnajdzie się w nowym miejscu, bo ma wpojone silne poczucie własnej wartości. Jasne, że trudniej jest w kwestii otoczenia – które będzie z pewnością inne w zwykłej szkole – tzn bardziej głośne, usztywnione. Zarówno rodzice jak i pedagodzy powinni dziecko przygotować do tej zmiany. Trzeba też powiedzieć nauczycielowi w ” zwykłej szkole” o placówce do której dziecko uczęszczało (o przedszkolu montessoriańskim). Ale wydaje mi się że ze względu na ukształtowanie przedszkolne dziecka, ta adaptacja niepowinna być taka bolesna. Pod względem edukacji, dzieci montessoriańskie są do przodu mniej więcej min rok, a czasem nawet i trzy lata. A to oznacza, że mają silne podstawy. W środowisku montessori dzieci rozwijają się wszechstronnie, z naciskiem na to co ich najbardziej interesuje – dlatego nie można mówić tutaj o samowolce i braku jakichkolwiek zasad.

              • Zamieszczone przez piosenka
                Nigdy nie spotkałam się z czymś takim że jest konieczna deklaracja o tym iż dziecko musi kontynuować naukę w szkole montessori. Może to była specyfika tej konkretnej placówki? Ja właśnie bardzo mocno zastanawiam się nad posłaniem syna (a w przyszłości pewnie i córki) to takiego przedszkola. Właściwie nie tyle co posłanie co przeniesieniem z państwowego przedszkola. Moja sąsiadka – z którą mam bardzo dobry kontakt- właśnie ma dzieci w przedszkolu montesorrianskim i bardzo sobie chwali. Nie słyszałam o tym aby musiała deklarować kontynuowanie nauki w szkole montessori. Oczywiście, dla dziecka najlepiej jest kontynuować naukę w środowisku montessoriańskim, ale takich placówek szkolnych ciągle jest niewiele i nie każdy przedszkolak będzie miał tą możliwość. Z tego co ja się orientuje dziecko wychowywane w systemie montessori ma więcej wiary we własne siły, ma ogromny potencjał, jest wzmocnione, silne wewnętrznie, otwarte i bardzo samodzielne, dlatego łatwiej odnajdzie się w nowym miejscu, bo ma wpojone silne poczucie własnej wartości. Jasne, że trudniej jest w kwestii otoczenia – które będzie z pewnością inne w zwykłej szkole – tzn bardziej głośne, usztywnione. Zarówno rodzice jak i pedagodzy powinni dziecko przygotować do tej zmiany. Trzeba też powiedzieć nauczycielowi w ” zwykłej szkole” o placówce do której dziecko uczęszczało (o przedszkolu montessoriańskim). Ale wydaje mi się że ze względu na ukształtowanie przedszkolne dziecka, ta adaptacja niepowinna być taka bolesna. Pod względem edukacji, dzieci montessoriańskie są do przodu mniej więcej min rok, a czasem nawet i trzy lata. A to oznacza, że mają silne podstawy. W środowisku montessori dzieci rozwijają się wszechstronnie, z naciskiem na to co ich najbardziej interesuje – dlatego nie można mówić tutaj o samowolce i braku jakichkolwiek zasad.

                dokladnie
                mój starszak po przedszkolu z elem. Montessori chodzi do “zwyklej” podstawówki
                nie ma zadnego problemu

                • Poczytałam sobie co nieco o tej metodzie i wydaje mi się to tak cudną utopią… jakiej nie można spotkać w życiu… Jak można dzieciom wyciąć rywalizację… najbardziej motywujący czynnik w świecie… to jakby wyciąć dzieciom pęd świata… cywilizację.. globalizację… coś czego wyciąć sie nie da… jakby im próbować wytłumaczyć, ze komputery wcale nie są potrzebne….
                  Wydaje mi się ze przedszkole tego typu jest bardzo miłym miejscem, dla dzieci, bardzo przyjaznym… ale szkoła??? Bez nadzoru, bez ocen… samokontrola w wieku 6 lat? Czym sie te dzieci motywuje do działania, do pracy….?
                  A już nigdy w życiu nie uwierzę, ze ktoś wybije sie ponad przeciętność ucząc się gry na skrzypcach… techniką- gram kiedy chce i tylko dla własnej przyjemności bez konieczności wielogodzinnych ćwiczeń. Umiejętności pojawiają się tylko wtedy, gdy człowiek ćwiczy i ćwiczy i ćwiczy… nawet jak coś dawno mu się znudziło, ale wie, ze to nie jest jesszcze to, ze musi… bo ktoś… robi to lepiej… bo chce sie być lepszym od Zosi czy Vanessy May.
                  Wytłumaczcie mi dziewczyny… dlaczego chcecie posłać swoje dzieci do przedszkoli, czy szkół, które próbują łamać równowagę kosmosu, bo takim wydaje mi się ta socjalistyczna w swym podejściu metoda.?

                  Pozdrawiam cieplutko.

                  • Zamieszczone przez Gablysia
                    Poczytałam sobie co nieco o tej metodzie i wydaje mi się to tak cudną utopią… jakiej nie można spotkać w życiu… Jak można dzieciom wyciąć rywalizację… najbardziej motywujący czynnik w świecie… to jakby wyciąć dzieciom pęd świata… cywilizację.. globalizację… coś czego wyciąć sie nie da… jakby im próbować wytłumaczyć, ze komputery wcale nie są potrzebne….
                    Wydaje mi się ze przedszkole tego typu jest bardzo miłym miejscem, dla dzieci, bardzo przyjaznym… ale szkoła??? Bez nadzoru, bez ocen… samokontrola w wieku 6 lat? Czym sie te dzieci motywuje do działania, do pracy….?
                    A już nigdy w życiu nie uwierzę, ze ktoś wybije sie ponad przeciętność ucząc się gry na skrzypcach… techniką- gram kiedy chce i tylko dla własnej przyjemności bez konieczności wielogodzinnych ćwiczeń. Umiejętności pojawiają się tylko wtedy, gdy człowiek ćwiczy i ćwiczy i ćwiczy… nawet jak coś dawno mu się znudziło, ale wie, ze to nie jest jesszcze to, ze musi… bo ktoś… robi to lepiej… bo chce sie być lepszym od Zosi czy Vanessy May.
                    Wytłumaczcie mi dziewczyny… dlaczego chcecie posłać swoje dzieci do przedszkoli, czy szkół, które próbują łamać równowagę kosmosu, bo takim wydaje mi się ta socjalistyczna w swym podejściu metoda.?

                    Pozdrawiam cieplutko.

                    ja nie nalegałam aby własnie tam chodziły moje dzieci
                    innego nie miałam w okolicy
                    ale nie narzekałam i nie narzekam

                    • Montessori w sposób niezaprzeczalny i naturalny uczy zasad współpracy w grupie, uczy troski i zainteresowania innymi dziećmi choćby przez to, że grupy ( w większości ) są mieszane wiekowo.
                      Uczy obowiązkowości i poszanowania zasad.
                      Zajęcia tam nie są tylko i wyłącznie indywidualne, dzieci mają podobnie jak w tradycyjnym przedszkolu czas na wspólną zabawę i zajęcia dla wszystkich a jednocześnie czas na rozwijanie swoich zainteresowań, zabaw, przyjaźni.

                      wybacz banita, ale Twój opis cech montessori mija się z rzeczywistością, i być może jest wynikiem pobieżnych informacji przekazanych Ci przez spieszącą się gdzieś panią dyrektor…

                      • Gablysia myślę że powinnaś troszkę poczytać na temat idei pedagogiki montessori i dopiero wysnuwać takie wnioski – iz zaprzecza ona ” równowadze kosmosu ” 🙂 Istota tej metody wychowawczej sprowadza się do faktu, iż każde dziecko jest inne, dlatego powinno rozwijać się według indywidualnego planu rozwoju tak, aby móc uczyć się szybciej i efektywniej. Pedagogika Montessori daje dziecku szansę wszechstronnego rozwoju: fizycznego i duchowego, kulturowego i społecznego; dodatkowo wspiera jego spontaniczną i twórczą aktywność. Głównymi zadaniami montessori jest uczenie przez działanie ( dzieci zdobywają wiedzę i praktyczne umiejętności poprzez własną aktywność, w przemyślanym środowisku pedagogicznym, przy współpracy z nauczycielem), uczenie samodzielności (dzieci swobodnie wybierają rodzaj, miejsce, czas i formę pracy (indywidualną lub z partnerem) przy zachowaniu reguł społecznych. Rozwijają indywidualne uzdolnienia i uczą się realnej oceny swoich umiejętności), uczenie koncentracji (dzieci ćwiczą dokładność i wytrwałość przy wykonywaniu konkretnych zadań), dzieciaki uczą się także współpracować w cichych zajęciach indywidualnych i grupowych, uczą się porządku – zdobywają umiejętność przestrzegania zasad porządku w otoczeniu i swoim działaniu, uczą się społecznych zasad i reguł -dzieci w grupach sa zróżnicowane wiekowo, co sprzyja wymianie wzajemnych zdolności i umiejętności.
                        Dziecko w takim przedszkolu montessorianskim jest serdecznie przyjęte, znajduje uwagę i indywidualną opiekę nauczyciela. Pracuje według własnego tempa i możliwości, podejmując zadania, do których jest już gotowe.
                        Nie uważam że te zasady wykorzystywane w pedagogice łamią równowagę kosmosu – a wręcz przeciwnie – raczej starają się ja przywrócić 🙂

                        Nie namawiam nikogo do posyłania swojego dziecka do takiego przedszkola, sama stoponiowo przekonywałam się do tej metody. Myślę że mimo wszystko jest jeszcze ciągle mała świadomość na temat montessori co implikuje negatywne nastawienie do tej metody wychowawczej.

                        • Zamieszczone przez piosenka
                          Gablysia myślę że powinnaś troszkę poczytać na temat idei pedagogiki montessori i dopiero wysnuwać takie wnioski – iz zaprzecza ona ” równowadze kosmosu ” 🙂 Istota tej metody wychowawczej sprowadza się do faktu, iż każde dziecko jest inne (…)

                          Szkoda tylko, że wątek powstał w celach reklamowych

                          • też niestety o tym pomyślałam, gdy odpisywałam na post…

                            • Zamieszczone przez eilish
                              Szkoda tylko, że wątek powstał w celach reklamowych

                              chyba czegoś nie rozumiem – reklama niby czego? metody montessori?
                              Proszę o wyjaśnienie

                              • U mnie oboje chodzą do takiego przedszkola z tym że jest to przedszkole z elementami Montessori. Fantastyczne jest to że grupy są mieszane wiekowo tzn. moja 6-ciolatka chodzi razem ze swoim braciszkiem- co bardzo nam odpowiada bo choć spędzają ze sobą całe dnie to i tak za sobą tęsknią nawet jak się nie widzą 15 minut. Poza tym starsze dzieci uczą się pomagać młodszym a panie mogą zapanować nad kilkoma 3latkami. Dzieciaki (pomimo) obecnie wprowadzanej reformy (szlaban dla literek i tym podobych działań) uczą się czytać i pisać – wtedy kiedy chcą sięgają po szlaczki i szablony. Pomoce dydaktyczne Montssori są wspaniałe i rozwijające wyobraźnie.
                                Banita, może pani dyr nie do końca potrafiła przekazać ci o co chodzi?
                                W sprawie łączenia grup wiekowych- ja miałam obawy że spowolni to córkę kiedy będzie już 6 latką i powinna raczej szukać wzorców w starszych dzieciach ale wydaje mi się że skoro umie juz czytać i pisać to kolejne pół roku może spędzić na grzebaniu w piachu z 3 latkami i tak jej to nie zaszkodzi a może pomoże w rozwijaniu empatii w końcu ktoś będzie musiał przewijać kolejnego dzidzia (w drodze) hi hi 😉

                                • Słyszałam o tym przedszkolu od osoby, której wnuczek tam chodził – raczej taka sama wypowiedź, jak Twoja Banita, że

                                  dziecko nie ma w sumie narzuconych rożnych rzeczy, że na zajęciach robi co chce, bawi się czym chce i gdzie chce, że nie musi współpracować w grupie i może wszystko robić samo.

                                  Po takim przedszkolu dziecko nie będzie przygotowane do życia w grupie, żadnych zasad, żadnej współpracy… Potem tylko taka sama szkoła zostaje.

                                  • Ja z innej strony…

                                    Pani Montessori była lekarzem psychiatrą i pracowała z dziećmi, które miały różne deficyty.
                                    Metoda która opracowała jest przeznaczona głównie dla takich dzieci, co nie oznacza, że dzieci bez deficytów nie mogą korzystać z tej metody.

                                    Ogólnie chodzi o to, by dokładnie nauczyć dziecko funkcjonowania w życiu, np. nauka sznurowania butów przebiega krok po kroczku, od ćwiczenia (i wielokrotnego powtarzania) trafiania i przeciągania sznurówki przez dziurkę, potem krzyżowania, następnie przekładania… zaciskania… tworzenia “uszek” i końcowego wiązania.

                                    Zwykłe dziecko “przeskakuje” te etapy w naturalny sposób.

                                    Elementy Montessori jak najbardziej, ale czy całkowita edukacja tą metodą…?

                                    Ja jestem na NIE.

                                    • Zamieszczone przez nesfree
                                      Ogólnie chodzi o to, by dokładnie nauczyć dziecko funkcjonowania w życiu, np. nauka sznurowania butów przebiega krok po kroczku, od ćwiczenia (i wielokrotnego powtarzania) trafiania i przeciągania sznurówki przez dziurkę, potem krzyżowania, następnie przekładania… zaciskania… tworzenia “uszek” i końcowego wiązania.

                                      Zwykłe dziecko “przeskakuje” te etapy w naturalny sposób.
                                      .

                                      mówisz….. bo my na etapie rzepa….. chyba musimy zacząc przewlekac i krzyżowac… Nawet buty juz mamy 🙂

                                      u nas na ulicy jest prywatna szkola… od 0-3 klasa. potem ma byc 4-6. Pytałam jedej mamy i odradzała. Nie metode jako taką tylko tę placówke. Uwazała ze jest dobra dla młodzszej córeczki (6 lat) ale gorsza dla starszej (3 klasa) – młodsze dzieci przszkadzają starszym w skupieniu i obiektywnie porównywała umiejętnosci strszej córki do córki która uczyła sie w normalniej szkole. Pani miala zabraz dzieci z tej szkoły ale…. wydaje mi sie ze w nowym roku nadla ja widziłam….
                                      Teraz chodzi tam bartka kolega, do zerówki. jego mama zachwycona. Generalnie szkołą wygodna – zajęcia do 18, własny transport, 3 posiłki. cena ok 1200 :). A jakie bryki podwozą te dzieci 🙂

                                      • Aborka a czy możesz napisać o jakich placówkach piszesz? Z której nie była zadowolona Twoja znajoma a o której jest lepsza opinia? ALbo chociaż mniej więcej lokalizacja – jak ją znasz. Dzięki z góry!

                                        • Placówka w Nadarzynie. Nie byla to znajoma tylko pani którą zaczepiłam w tej szkole. Bo to jest ten sam budynek w któym jest Ali przedszkole. Ale za to inna osoba, której dziecko chodzi do zerówki jest bardzo zadowolona. (z tej samej Placówki)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Przedszkole Montessori

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general