przedszkole po anginach

dziewczyny, czy myślicie ze jak dziecko choruje często na anginy (pisałam o tym w poście nizej ) to przedszkole jest jeszcze większym ryzykiem i nigdy nie posłalibyście dziecka? Mój laryngolog (pryw) powiedział że dziecko z tak obniżoną odpornością nie może znależć sie w przedszkolu – ale z drugiej strony Basia miła badania na zaburzenia odpornościowe i nic tam nie było – czyli odporność jest ok tylko te anginy… laryngolog nie chce ciąć migdałow… co robić – o miejsce w tym przedszkolu trzeba walczyć… zapisują tam dzieci które sie dopiero rodzą !!!
papuch

25 odpowiedzi na pytanie: przedszkole po anginach

  1. Re: przedszkole po anginach

    mój sasiad poszedł – chorował z 5 m-cy ciągiem – brał różne cuda na uodpornienie w końcu jakiś lekarz zawyrokował, ze nie ma odpornosci i zabrali go z przedszkola.

    Ja bym posłała – zrezygnować zawsze możesz.

    • Re: przedszkole po anginach

      po ponad 6 tyg. wakacji moje ZDROWE dziecko poszło znowu do rpzedszkola; dziś dzień trzeci… wróciło z katarem;
      szlak mnie trafia 🙁

      Ewa i Krzyś (3 latka)

      • Re: przedszkole po anginach

        Ewa spokojnie,
        niech chodzi z tym katarem, dawaj mu esberitox. Miął długa przerwe w stycznosci z flora przedszkola i innych dzieci, pochodzi z katarem i mu przejdzie.

        U nas w złobie dopiero gorączka jest sygnałem, ze należy dziecko zabrać, z kaszlem, katarem mają łazić – panie je tam odsmarkują regularnie. Taki katar mija po kilku dniach.

        ZAWSZE młoda ma katar jak nowe dzieci trafiają do żłobka – one wtedy chorują a grupa zahartowana po prostu ma drobną infekcje.

        • Re: przedszkole po anginach

          wiesz, gdyby to był już rok szkolny pewnie bym darowała… ale tak wywożę małego na tydzień do babci (przy okazji i ja wypocznę, na spokojnie po sklepach polatam i zaległości towarzyskie nadrobię 🙂
          poza tym i tak Młodemu to na zdrowie (psychiczne) wyjdzie- dzieciaki w wakacje nie leżakują, a Krzysiol snu w dzień jeszcze potrzebuje; środowe i czwartkowe popołudnie było koszmarne (umęczone dziecko = b. marudne dziecko), a za to wczoraj usnął w przedszkolu… podczas zabawy na dywanie; ponieważ nie dał się przebudzić panie przeniosły go na leżaczek i spał godzinkę… więc ja już miałam ”normalne” dziecko;
          swoją drogą miały szczęście, że go nie przebudziły… histeria byłby na całego

          Ewa i Krzyś (12.06.2002)

          • Re: przedszkole po anginach

            No właśnie obawiam sie tych chorób 🙁
            Moja panna dopiero w sierpniu zakończyła 2 letnie żłobkowanie. Teraz, od września zaczyna przedszkole. Żłobkową grupę i jej bakterie 😉 już znała, a tu… Nie chciałabym nowego chorowania. Początek roku właśnie przez anginy miałyśmy nieciekawy 🙁
            Też jestem zdania, ze katarki i kaszelki to “norma” tzn. można puszczać. Tylko właśnie… te dalsze sprawy 🙁 A wolnego brać nie mogę. Nową robotę zaczynam i samo to, ze mam małe dziecko juz nie bardzo pasowało pracodawcy, ech…

            • Re: przedszkole po anginach

              no własnie tak myśląlam, ze to jeszcze dyżury – jak masz możłiwość to wyślij na wakacje jeszcze. We wrześniu mam nadzieje wszystko wróci do normy (u nas zaczyna sie najstarsza grupa złobkowa i też nie wiem jak będzie)

              • Re: przedszkole po anginach

                Powinno byc dobrze 🙂
                posmarka siobie miesiac najwyżej 🙂

                Pracodawcy ostatnio wogóle jacyś tacy nie po państwowej linii :/

                • Re: przedszkole po anginach

                  na szczęście mogę, ale tylko na tydzień; tak więc i tak 4 dni będzie się musiało dziecię przemęczyć :((

                  Ewa i Krzyś (12.06.2002)

                  • Re: przedszkole po anginach

                    A skąd wniosek, ze

                    W odpowiedzi na:


                    Powinno byc dobrze 🙂
                    posmarka siobie miesiac najwyżej 🙂


                    Bo szczerze powiem BARDZO bym tego chciała. Ale przecież to całkiem nowe środowisko dla niej. Przez pierwszys rok żłobka praktycznie mi nie chorowała. W połowie drugiego zaczęła. A moja pediatra powiedziała, że to efekt mojego karmienia piersią, tzn. ja karmiłam Olę rok i 8 m-cy, czyli przez pierwszy miesiąc żłobka jeszcze. Po karmieniu, przez ten około rok (wg naszej pediatry) miała jeszcze odporność nabytą dzięki temu karmieniu, a potem ją utraciła i dlatego mi tak chorowała (przez 2,5 m-ca 5 antybiotyków).
                    Buuu, nie chciałabym tego znów. Nie mogę wolnego brać, no i oczywiście nie chcę żeby Ola mi chorowała ;-(

                    • Re: przedszkole po anginach

                      Sorry Szpilki, ja wszystko rozumiem – to, że trzeba pracować i nie ma co z dzieckiem siedzącym w domu zrobić też, ale jak słyszę, że ktoś z pełną premedytacją posyła niedomagające ( chociażby z katarem, czy kaszlem) dziecko do przedszkola, czy żłobka, to mnie normalnie krew zalewa. A potem wszyscy się dziwią, że dzieciaki łapią w kółko anginy nie anginy i lekarze przepisują 5, czy 7 antybiotyk z rzędu.
                      Przecież w ten właśnie sposób to wszystko się nakręca. A co jeśli znajdą się dzieci, które faktycznie będą miały obniżoną odporność. To przez te tylko zakatarzone i tylko kaszlące dzieci mają być na kilka lat pozbawione możliwości rozwijania się w otoczeniu rówieśników? Dla mnie to jest chore i nie zgadzam się z takim tokiem myślenia. Gdyby wszyscy sumiennie przestrzegali pewnych, od dawna ustalonych reguł nie byłoby takich sytuacji.

                      Przedszkole nie może przyjmować dzieci, które niedomagają. Są takie przedszkola, gdzie przepis ten jest respektowany sumiennie i zakatarzone, czy kichające dziecko jest odsyłane do domu. I tak być powinno w każdej placówce.

                      Michaś 09.05.04

                      • Re: przedszkole po anginach

                        Czy jak masz katar i kaszel to idziesz na zwolnienie, czy chodzisz do pracy popijając syropek? Bo jakoś trudno mi uwierzyc, ze od razu izolujesz sie od świata w trosce o dobro innych?
                        Przecież karmiąłś piersią, wietrzyłaś, wychodziłas na mrozy, zeby zbudowac w dziecku odporność. Wypuszczenie go żłobka/przedszkola jest kolejnym etapem również w budowaniu odporności. Organizm najpierw przeżywa szok – zaczyna sie stykac z 20 innymi florami bakteryjnymi i całym mikrokosmosem, który inne dzieci i opiekunki nosza na sobie. Z czasem jego orgaznizm sie przyzwyczaja. Jak dołącza nowe dziecko do grupy to jego flora atakuje Twoje dziecko – stąd katar – jako mechanizm obronny. Ale już tylko katar – bo infekcja nie rozwija sie tylko po kilku dniach układ odporonosciowy oswaja nowe bakterie.

                        Swiat dorosłych i dzieci jest taki sam. Zaraz powrócimy do teorii niejeżdżenia komunikacją miejską, bo tam sa zarazki od poręczy po smarkających ludzi w okresie jesienno-ziomowym.

                        W naszym żłobku w najmłodszej grupie kaszlące dziecko jest odsyłane do domu. Od drugiej grupy już nie. Sama zabierałam młodą nawet z katarem, ale zauważyłam, ze to nie ma sensu – bo ten katar sie nie przekształca w nic innego – a tak pracuje system ochronny organizmu. I jak mu sie ten mechanizm nie wykształki to dzieciak będzie wiecznie chory.
                        Młoda od 1,5 roku antybiotyku na oczy nie widziała. Każdą infekcje przechodzi na witaminie C.
                        Jedyne co przywlokła ze żłoba poważniejszego to ospa, z kóej się ciesze.

                        Ja nie mam problemu z chodzeniem na zwolnienia ani z opieką zasytępcza, wieć argument o konieczności chodzenia do pracy do mnienie trafia.

                        • Re: przedszkole po anginach

                          Napiszę tak. Jestem osobą z reguły niechorującą, (ostatni raz chorowałam w 1999 roku – zostałam zarażona przez chore dziecko, które przez rodziców myślących podobnie, jak Ty właśnie, zostało posłane do szkoły) ale z racji wykonywanego zawodu, gdybym miała przyjść do pracy zakatarzona, bądź kaszląca zostałabym w domu na zwolnieniu. Uważam, iż chodzenie chorym w większe skupiska ludzi nie jest niczym innym tylko egoizmem.
                          Co innego jechać przez kilka min. w tramwaju wśród innych ludzi, a co innego spędzać dzień w dzień w otoczeniu kaszlących i smarkających dzieciaków, które w większości przypadków nawet nie potrafią skorzystać z chusteczki do nosa, czy zakryć ust przy kaszlu. Co innego ryzykować zdrowiem tylko swojego dziecka, a co innego narażać innych.

                          Moje dziecko jak do tej pory, pomimo wielu innych aspektów, które w dużym stopniu mogą obniżać jego odporność, ma ją doskonałą (tfu, tfu) – zaledwie jeden, jedyny raz było chore i wtedy też dostało antybiotyk. Nie chciałabym, by to uległo zmianie. Z racji na te inne aspekty właśnie, nie mogę dopuścić do tego, aby przebywało wśród dzieci niedomagających, nie mogę mu dokładać nic ponad to, z czym już obecnie walczymy. Dla niego smarczące dzieci mogą stanowić przysłowiowy gwóźdź do trumny i uniemożliwić mu całkowicie chodzenie do przedszkola, a więc oznaczać niemalże całkowitą izolację. Chciałabyś tego dla swojego dziecka? Wątpię.

                          Skoro wg Ciebie przyprowadzanie do placówki opiekuńczo-wychowawczej dziecka z katarem, czy kaszlem, chorego, czy chociażby przeziębionego jest zupełnie poprawne, to wytłumacz mi w takim razie, czemu w regulaminie tychże placówek jest punkt mówiący o tym, że dzieci chore mają obowiązek pozostawać w domu i nie będą przyjmowane do placówki?
                          Oj, ktoś tu nie ma racji i chyba nawet wiem, kto.

                          Michaś 09.05.04

                          • Re: przedszkole po anginach

                            W odpowiedzi na:


                            Skoro wg Ciebie przyprowadzanie do placówki opiekuńczo-wychowawczej dziecka z katarem, czy kaszlem, chorego, czy chociażby przeziębionego


                            zdecyduj sie chorego czy z katarem?

                            • Re: przedszkole po anginach

                              szczerze mowiac popieram szpilki, mi pediatra powiedzial, ze dzieci choruja w przedszkolu i to nawet dobrze, bo te ktore sa izolowane przed tymi chorobami choruja potem przez cala zerowke i pol szkoly.
                              Poza tym, czy jak Twoje dziecko zacznie chodzic do szkoly to z katarem nie poslesz???????????????

                              • Re: przedszkole po anginach

                                Kobieto, zarazki sa wszedzie, a w autobusie czy tramwaju mozesz tak samo zlapac swinstwa jak w przedszkolu czy szkole, bez wzgledu na to jak dlugo przebywasz z chorym. Mojej sasiadki synek zarazil sie ospa na ulicy, po prostu chory przeszedl obok,i tyle. Ja jestem chora ciagle, mam rozwalone migdaly i ciagle anginy, zarazilam malego raz, i co to znaczy ze jak jestem chora to mam go odeslac do babci??????????a moze od razu odebrac mi prawa rodzicielskie??????????-w koncu zagrazam odpornosci dziecka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                                Pracuje jako nauczycielka, i przez zeszly rok szkolny bylam na zwolnieniu 1 dzien!!!!!!!!!!!!!!!!!tak to szlam ze swoimi zarazkami w srodowisko uczniow, nauczycieli, nie zauwazylam by frekwencja spadala,uczniowie jakos nie chorowali!
                                Izoluj swoje dziecko dalej cyt:” więc oznaczać niemalże całkowitą izolację’ potem dzieci tak izolowane choruja w szkole.

                                • Re: przedszkole po anginach

                                  Widzę, że już nie wiesz, co powiedzieć.

                                  Michaś 09.05.04

                                  • Re: przedszkole po anginach

                                    Ja nie mówię o potrzebie izolowania mojego dziecka, ale o próbie nie narażania go w sposób świadomy. A to są dwie, zupełnie różne rzeczy.

                                    Bardzo bym chciała, aby moje dziecko mogło chodzić do przedszkola, ale mam podstawy sądzić, że jednak nie będzie to możliwe. Nawet i bez obecności tych kaszlących i smarczących.

                                    Twojego chodzenia do pracy z katarem, czy kaszlem (dla mnie to jeden czort) w chwili gdy pracujesz w szkole, nie skomentuję.

                                    Michaś 09.05.04

                                    • Re: przedszkole po anginach

                                      tak jak napisalam, frekwencja uczniow nie spadla
                                      Uczniowie przychodza z katarami, kaszlami itd. Nikt nie robi z tego problemu, jezeli za kazdym razem mieli by nie przychodzic bo maja katar to podejrzewam ze by musieli miec indywidualny tok nauczania!!!!!!!!!!!
                                      a 3/4 chorych czy przeziebionych nauczycieli na rente lub kuroniowke!

                                      • Re: przedszkole po anginach

                                        Może i frekwencja uczniów nie spadła, co nie znaczy, że i oni nie zaczęli smarkać, czy kaszleć i dalej roznosić Twoje zarazki.

                                        Michaś 09.05.04

                                        • Re: przedszkole po anginach

                                          Kobieto nie wiem jakiego masz pediatre, ale kazdy NORMALNY lekarz powie Ci, ze katar to nie choroba!!!!!!!!!!!!!!!
                                          Wyobraz sobie ze z katarem dzieci chodza na plac zabaw, dorosli robia zakupy,chodza po ulicy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                                          Moze najlepiej wprowazic zakaz na kichajacych na ulicy?!!!
                                          Poza tym, jeszcze raz, uczniowie chodzili do szkoly, nikt sie nie skarzyl, no ale dodam jeszcze ze nei jestem jedyna nauczycielka chodzaca z katarem czy kaszlem, jako uczennica tez widzialam chorych nauczycieli i co???/nie chorowalam!!!!!!!!!!!!!
                                          Nie wiem czy Twoje dziecko ma jakis calkowity brak odpornosci, ale w kazdym badz razie, choroby sa wszedzie i jezeli nie chcesz go swiadomie narazac na choroby to trzymaj je najlepiej w domu, no i oczywiscie dezynfekcje tez przeprowadzaj, gosci nie wpuszzcaj bo nie wiadomo z kim sie stykali!!!!!!!!!!!
                                          Jeszcze jedno pytanie: czy chodzisz z dzieckiem na zakupy????????jezdzisz autobusem, bawisz sie na placu zabaw, czy tez idziesz z dzieckiem na place zabaw, ktore sa w pomieszczeniach (np. kulki?)?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: przedszkole po anginach

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general