Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

Opisuję swoją historię, żeby się wyżalić, bo nie mam komu, rodzina daleko, zostają telefony….. No i mam nadzieję przeczytać jakieś słowa otuchy, może obudzi się we mnie wiara, że znajdzie się jakieś światełko w tunelu…..
Jesteśmy w sytuacji bez wyjścia…..
Mój mąż stracił firmę….świetnie działała, duże możliwości były, zaczynał OD ZERA wraz z dwoma wspólnikami, po roku byli na pierwszym miejscu w kraju w swojej branży pod względem dynamiki rozwoju, kasy dużej jeszcze nie było, bo wciąż inwestowana.
I właśnie brak środków na większe inwestycje skłonił ich do wpuszczenia w spółkę inwestora strategicznego, powstała spółka S.A, inwestor – milioner, właściciel znanych firm w Polsce – zachwycił się ich działalnością i wniósł ogromne pieniądze. Zaczęły powstawać oddziały w większych miastach w Polsce, było super….Do czasu, kiedy mąż pół roku spędził w szpitalu i podczas jego nieobecności inwestor przejął firmę (jak to zrobił to temat na książkę), później okazało się, że ta szuja tym się zajmuje, wyszukuje młode, prężnie działające firmy i przejmuje….
W końcu pozostaliśmy z długami rzędu sto kilkadzieścia tysięcy….. Bez żadnych oszczędności….
Nie mamy swojego mieszkania, nie mamy żadnych szans na kredyt i komorników na głowie, którzy nie mają nam co zabrać….
Mąż stracił wzrok w jednym oku międzyczasie, dostał lichutką rentę, z której komornik jeszcze zabiera 1/3
Od roku utrzymuje nas rodzina…..dzięki Ci Boże za nią…..
Wiecie co jest najbardziej wkurzające?
Że mój mąż ma tyle możliwości, jest świetnym handlowcem, znawcą marketingu, guru wręcz technik sprzedaży i nie ma szans na pracę… Bo komornik zabierze mu wszystko, zostawi minimum socjalne…. Stara się jak może, współpracuje z kim może (na lewo) ale nikt nie zatrudni go bez umowy o pracę….
Mamy małe dzieci, życie przed nami, ale jak tu żyć?
Na zachodzie jest tak, że każdy raz w życiu może ogłosić upadłość majątkową i pozostaję z czystą kartą….U nas ojcu dwojga dzieci zabierają 1/3 z 500zł renty.
Dodam, że udowodnienie tej szmacie oszustwa jest niemożliwe, ma sztab prawników, którzy to załatwili….
Pozdrawiam Was wszystkie…..

71 odpowiedzi na pytanie: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

  1. Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

    Nie wiem co napisać… Współczuję, naprawdę….
    Ale nie łam się, wszystko się ułoży… Jesteście młodzi, jeszcze całe życie przed wami i duużo dobrych chwil…
    Nie mam słów na takich szmaciarzy…. :((

    —————–

    • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

      bbbbb chciałabym Ci jakoś pomóc ale nie potrafię…wiedz, że jestem myślami i sercem z Tobą, Wami i zyczę Wam wszytskiego co najlepsze.

      A sama nie potarfię zrozumieć ludzi którzy ranią innych.

      • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

        Witam
        Bardzo smutne jest to co piszesz. Zostaliście oszukani, zostaliście bez niczego. Nie wiem jak bym mogła podnieść Cię na duchu. Miejmy nadzieję, że temu oszustowi nie pójdzie to płazem. Będę trzymać za Was kciuki, mając nadzieję, że jeszcze w życiu będziecie szczęśliwi.
        Gorąco pozdrawiamy i przytulamy

        • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

          ŚCISKAM MOCNO!
          ważne jest to, że mimo takich problemów wciąż jesteście razem, kochacie się i macie wspaniałe dzieci
          niestety nie potrafię pomóc 🙁

          Kasia, Kuba 01.03 i Borys 06.06

          • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

            Bardzo Ci współczuję. Ale musi być jakieś wyjście z tej sytuacji!
            A jeśli Ty pójdziesz do pracy, komornik będzie zabierał również z Twojej pensji?


            Cyprianek (listopad 2005)

            • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

              przykro mi… może Wasz los jednak się odmieni…. życzę tego z całego serca

              W.

              • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                Szlag mnie trafia jak czytam takie rzeczy. Ku… facet ma miliony a jeszcze mu mało… Nie rozumiem jak można zabrac wszystko człowiekowi który kupe życia i kasy poświęcił żeby do czegoś dojść… Straszne to bardzo 🙁 Współczuję Ci z całego serca, nie poytrafię sobie nawet wyobrazić co czujecie 🙁
                Czy on tę firmę przejął legalnie? Czy jskimś kantem? Nie wiem może coś do się jednak zrobić…
                Najbardziej mnie wkurza to że normalny człowiek ze zdrowym podejściem musi zapier….. jak głupi żeby do czegoś dojść, a takiemu wszystko łatwo przychodzi.. Tu posmaruje tam posmaruje… Ehhh…
                Trzymam kciuki za happy end tej historii. bartdzo mocno.

                • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                  Polu, gdyby normalnie się zatrudnił i zarobił nawet parę tysięcy zł. to i tak zostanie mu ok 800zł, brutto!

                  • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                    Nie….mamy tylko ślub kościelny bez konkordatu….
                    Teraz jestem na wychowawczym, ale i tak powrotu do swojej firmy nie mam….

                    • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                      przytulam mocno…

                      nie napisze nic madrego, bo nie potrafie niestety nic konkretnego poradzic. Cala nadzieja w tym, ze krzywda, ktora ten facet robi innym wroci do niego z podwojna sila…

                      Martinka 23.06.05 & Malgosia 04.05.03

                      • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                        Z tego co sie orientuje nie można dostać kościelnego beż okazania dokumentów że ma sie cywiny, chyba że bierzesz konkordatowy. Może rozdzielność majątykowa? Wtedy nawet jesli znajdziesz prace to Ci nie będa mogli niczego zabrać…

                        • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                          Nam to i tak nic nie pomoże…
                          Staram się z całych sił nie życzyć mu wszystkiego najgorszego….

                          • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                            🙂 Braliśmy ślub daaawno, jeszcze nie było konkordatu…..

                            • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                              Przytulam mocno…
                              To co mi przychodzi do głowy, to otwarcie działalności na kogoś z rodziny…konto nie Wasze, a kogoś z rodziny, mąż mógłby uzyskać pełnomocnictwo we wszystkich sprawach i legalnie jedynie reprezentować firmę…pieniążki wpływałyby na konto, Wy z niego korzystalibyście i spłacali długi… Nie wiem czy to dobry pomysł, ale być może najlepszy, to byłaby jakaś szansa…
                              Napisałam również na priv…
                              Pozdrawiam, trzymajcie się jakoś…

                              Ania i

                              • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                                Slub konkordatowy to takie 2w1 czyli polaczony slub koscielny i cywilny 🙂

                                wczesniej zeby moc wziac slub koscielny trzeba bylo okazac dokumenty ze slubu cywilnego.

                                Aga, Jula Szymek

                                • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                                  Straszna historia 🙁
                                  Ludzie ludziom piekło na świecie urządzaja.Wszystko w biegu po pieniadze.
                                  Jak mozna być takim bezwzględnym sku….

                                  • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                                    Bardzo smutna historia, a najbardziej smutne w tym wszystkim jest to, ze ludzie potrafia isc po trupach i nie miec zadnych skrupulow… A jednak zapytam – mimo, ze jak pisalas, to temat na ksiazke – jak sie udalo temu inwestorowi strategicznemu przejac firme? Jezeli byla to S.A. to Twoj maz musial miec udzialy w postaci akcji. Sfingowal wyzbycie sie akcji? Dlaczego ci inni wspolnicy nie powiadomili meza, ze cos sie dzieje niedobrego? Podlosc, czy sami nie wiedzieli o niczym? Nie znam sie dokladnie na upadlosciach prywatnych, ale z Niemiec wiem, ze tylko wlasciciele firm o niektorych tylko formach prawnych gwarantuja calym swoim majatkiem. Reszta tylko wysokoscia udzialow (np. sp. z o.o.). Dlaczego wam komornik siedzi na glowie? Duzo pytan, ale i sprawa jest bardzo wazna.
                                    Sciskam Cie mocno i zycze duzo wiary i odwagi. Pocieszajace jest to, ze chociaz na rodzine mozecie liczyc.

                                    11.09.05

                                    • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                                      Bardzo mi przykro, że tak sie stało. Musicie wierzyc, że los w końcu się odwróci w TYM dobrym kierunku. Dobrze, ze rodzina Was wspiera, chociaz nie wiem sama co bym zrobiła gdybym znalazła się w takiej sytuacji !!!

                                      Alez, ten los jest czasem OKRUTNY !!!

                                      Trzymajcie się !!! Bedzie dobrze, MUSI BYĆ !!!

                                      Ania & Kuba 22.10.2002 & Marcel 28.06.2006

                                      • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                                        W takim razie (jeśli dobrze zrozumniałam, że jesteście rozdzielni majątkowo) załóżcie nową firmę na Ciebie, mąż niech teoretycznie nie ma nic wspólnego z tą firmą, a tak naprawdę będzie całym mózgiem… Z czasem wszystko odbudujecie.


                                        Cyprianek (listopad 2005)

                                        • Re: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                                          Rzeczywiście jesteście w trudnej sytuacji, ale tak zdarza się w życiu. Jednak ja nie rozumiem, czemu Twój mąż nie może pracować legalnie, nie mówisz, ż ma problem ze znalezieniem pracy, więc to jest Wasza przepustka do nowego życia. Jeśli nawet komornik będzie mu odbierał dużą część pensji to może zostanie Wam więcej niż 2/3 z 500zł? A poza tym wówczas z każdym miesiącem dług będzie malał, skoro i tak nie macie na życie, to co Wam szkodzi, by mąż zarabiał i spłacał dług przynajmniej, nadal będziecie biedni ale coraz mniej zadłużeni. Jesteście w stanie w ten sposób spłacić ponad 100tys zł, tak sądzę, a może po jakimś czasie reszta długu zostanie umorzona (jeśli możecie jakoś odwoływać się od tego to to róbcie, może za którymś razem zadziała). Ludzie mają większe kredyty (mieszkaniowe) na nie wiem 400tys.zł i spłacają uczciwie latami.
                                          Szukanie pracy na lewo by doraźnie mieć za co żyć to krótka droga, a dług nie maleje. Lepiej pracować legalnie, spłacać ile się da (może przy wykazaniu takiej dobrej woli ta pensja nie będzie tak drastycznie obcięta dla komornika a zostanie Wam więcej trochę z niej?), póki rodzina pomaga.
                                          Życzę by się ułożyło, a na przyszłość lepiej ufać tylko sobie, wspólnicy to duże ryzyko (w moich oczach, osoby niedoświadczonej)

                                          Dagmara i

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Przepraszam, że pod zmienionym nickiem…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general