Było już tyle tematów, tyle ankiet ale chyba takiej jeszcze nie:)
Szykuję właśnie przyjęcie urodzinowe dla Izy i tak się zaczęłam zastanawiać…
Jak to jest u Was? Robicie u siebie takie przyjecia, imprezy czy jak go tam zwał:) na więcej niż 6 osób? Jak często? Lubicie zapraszać gości? Czy wolicie jeździć z wizytami do innych? I jakie sa te imprezy: w gronie znajomych czy rodzinnym?
Czy po urodzeniu dziecka zmieniło się cos u was pod tym względem?
I na zachętę odpowiem sama: ja bardzo lubie imprezy wszelakie i dopóki nie mielismy Izy robilismy je o wiele częściej. Teraz jest to rzadkość ale jest:) Zauważyłam ze od urodzenia Izy wolę pojechac do kogoś i to najlepiej znajomych z dziećmi bo wtedy Iza zajmuje sie nowościami i mam chwilkę na pogadanie:):) Poza tym raczej nie lubię wizyt u cioć, babc, wujków itp:) Wolę imprezy w gronie znajomych.
No to zapraszam do wypowiedzi!
Monika i Iza (1.06.2003)
7 odpowiedzi na pytanie: Przyjęcia, imprezy, bankiety itp…
Re: Przyjęcia, imprezy, bankiety itp…
KIedys organizowalam namietnie roznego rodzaju wieczorki, nasiadowki, spotkania, kawy, podwieczorki, kolacje itp dla znajomych. Najblizszych, oczywiscie. Odkad pojawil sie Adam, nie mam takiej mozliwosci, zostawilam znajomych w Pl, ale jak tylko jestem u Rodzicow, zawsze sie na jakies nasiadoweczki wkrece.
TRoche teskno do tamtych czasow, ale mysle, ze jeszcze nic straconego. Niech no tylko dziecie podrosnie i niech no tylko wroce do Pl
Adas 17 m-cy
Re: Przyjęcia, imprezy, bankiety itp…
Wyprawiam dzieciom urodziny. Zazwyczaj ok 10 osób dorosłych plus dzieci.
Re: Przyjęcia, imprezy, bankiety itp…
imprez u cioc babc i wujkow nie mamy – bo wszyscy daleko
raczej jestesmy domownikami i czeste imprezy to nie dla nas
lubie zaprosic znajomych i ich podopieszczac kulinarnie i wpoczynkowo (na raz jedna, dwie pary, chetnie z dziecmi, albo moje znajome samotne kolezanki)
wole to niz wychodzic do innych
Szymonowi nie szykowalam jeszcze urodzin ze znajomymi
imprez na zewnatrz np dla dziecka tez nie robilam, o sorki – 1 raz- chrzciny:)
Re: Przyjęcia, imprezy, bankiety itp…
wiele sie zmienilo odkad jest z nami Antek. Kiedys spotkania towarzyskie byly czestrze, ale raczej albo w knajpie albo w mniejszym gronie – tak do 6- 8 osob wlasnie. Teraz chodzimy ozywiscie do znajomych albo zapraszamy kogos do nas,. ale czesciej jest to tzw. kawa niz jakies przyjecie. Powody prozaiczne – dziecko;-) Nawet jak sie uda gdzies wyskoczyc samemu i zostawic dziecko, to niestety na drugi dzien pobudka 6 – 6:30 i nie ma zmiluj.
Zazwyczaj nie urzadzam imprez na wiecej niz 6 osob doroslych ( z nami wlacznie) + dzeci. Za duzo zamiesznia i za mala przestrzen. Sama tez chetniej chodze na imprezy w malym gronie. No chyba ze do pubu albo klubu;-)
Imprezy u cioc i dziadkow – tylko jak juz sie nie da wykrecic;-)
(*) (*)
Re: Przyjęcia, imprezy, bankiety itp…
U nas jest podobnie jak u was. Wczesniej sie wychodzilo czesciej wieczorami i obojetne bylo, kiedy sie wroci do domu, bo sie mozna bylo wyspac do oporu. Teraz spotykamy sie ze znajomymi glownie w ciagu dnia, na sniadania, badz popoludniowe kawki, czesto z dzieciatymi, chociaz z tymi bez dzieci tez. A jak juz wychodzimy wieczorem, to mi sie ok. 23.00 juz tak spac chce, ze jakas dluzsza balanga nie wchodzi w gre. Powod zawsze ten sam: swiatek, piatek czy niedziela, pobudka jest zawsze o 6 rano. Mamy z mezem taki uklad, ze raz on wstaje w weekend do Zosi, daje jej butle i sie z nia bawi do momentu jej pierwszej drzemki (kolo 9.00), a ja w tym czasie moge sie wyspac, na drugi dzien on spi, a ja wstaje. Nawet juz zaczelismy wieczorami osobno sie spotykac ze znajomymi, zeby jedno z nas poszlo wczesniej spac i bylo rano wyspane.
Do dziadkow chodzimy w miare czesto, raz w tygodniu jestesmy u nich. A ze mieszkamy w Niemczech, to nie ma problemu natarczywych cioc. Tu nikt sie nie narzuca.
Lubimy miec u nas gosci, ale teraz sie przeprowadzamy i nie ma warunkow na jakies kulinarne popisy.
Ogolnie weekend bez spotkania sie z ludzmi to weekend stracony.
Zosienka, 11.09.05
Re: Przyjęcia, imprezy, bankiety itp…
O, fajna meta! Wypróbujemy. Do tej pory ograniczaliśmy się do kierunku pn, pn-wschód – czyli okolice Zegrza. Knajpa Klepisko z minizoo i placem zabaw oraz pyszne rybki pod Serockiem.
+ Fasolka (ok. 10 grudnia 2006)
Re: Przyjęcia, imprezy, bankiety itp…
Oj lubimy imprezować, a zmieniło się tylko to, że nie wychodzimy do pubu, no bo z dzieckiem nie ma jak, ale u nas w domku to impreza, że tak powiem do bólu, nawet do rana. Dziecku to przecież nie przeszkadza, jest nauczona do małego hałasu przy zasypianiu, myjemy się albo wcześniej, albo robię jej “dzień dziecka” i tyle. A jak się obudzi w nocy czy rano to przecież jeszcze wiem co robię, nie upijam się do nieprzytomności żeby tracić kontakt z otoczeniem, hi,hi.
U znajomych to do godz. 1 też już przerabialiśmy i okazuje się, że mam rozrywkowe dziecko.
Jedno tylko dorzucę, niecierpię niezapowiedzianych gości, wystarczy tel. lub sms, że za pół godziny wpadamy na kawe.
Viccy+Sara 11.07.2005
Znasz odpowiedź na pytanie: Przyjęcia, imprezy, bankiety itp…