Zamiast po porodzie moje hormony chyba zaczęły już szaleć. Wczoraj dopadła mnie wieczorem totalna depresja, nawet były łzy – akurat byłam sama więc nie nikt mnie nie pocieszył. Kiedy tyle miejsc boli – krzyże, spojenie łonowe itd. a jeszcze wszyscy mówią ze to normalne, kiedy przewracanie się na drugi bok to cały ceremoniał, a do własnego męża można się przytulić tylko tyłem to mam dość. Ja chcę już urodzić!!!. Dziś wyszukuję sobie tysiące zajęć (które jestem w stanie wykonać) żeby za dużo nie myśleć.
A jeśli synek nie będzie się spieszył i urodzi się za miesiąc to nie wiem jak to zniosę. Pewnie wytrzymam bo i tak nie mam innego wyjścia a smęcę bo nastrój wciąż beznadziejny.
Aga i Juliusz (12.05)
9 odpowiedzi na pytanie: Psychiczny dołek
Re: Psychiczny dołek
Nie martw się, pomyśl tylko, już niedlugo będziesz trzymać swgo dzidziusia na rękach, przytulać, karmić, a my musimy jeszcze trochę poczekać zanim nasze dzidzie się pojawią.
Pozdrawiam
Ela i Maluszek <03.08.2003>
Re: Psychiczny dołek
Ojej, ale Cię dopadło. No, ale teraz główka do góry i dość smęcenia, bo inaczej czarno to widzę. Hormony okiełznamy razem… Pewnie wszystkie na forum trzymamy za Ciebie kciuki, żeby usmiech wrócił na Twoją twarz. A dlaczego to takie ważne? Bo stres, płacz, smutek bardzo wyczeruje organzim, osłabia go, a poród juz bardzo blisko i musisz za wszelka cenę zbierać siły. Pomyśl: za kilkanaście dni będziesz miała w rękach swoją kruszynkę, będziesz czuła jej dzidziusiowy zapach, cieszyła się z każdego grymasu, ubierala ją, chodziła na spacerki. Mężuś będzie cały dumny, a rodzinka postawi Twoje dzidzi w centrum wszechświata. Czy można się smucić? I taka piekna pogoda…pozdrawiamy serdecznie i zakazujemy wszelkiego smęcenia!!!!
ada77 i miki – 01.06
Re: Psychiczny dołek
Ja uważam, że każda z nas ma prawo do smutku, płaczu i złości….to normalne uczucia, a skoro sie pojawiają to nie nalezy z nimi walczyć tylko ptrzyjżeć się i traktować siebie z odrobiną czułości…. Przytulam Cię mocno…
Marta i fasolek (26.X.2003)
Psychiczny dołek-ech ta ciąża…
Ech, doskonale Cię rozumiem…Dodaj do tego jeszcze strach przed ew. depresją poporodową i będziesz miała mój obecny stan psychiczny… Oczywiście staram się jak najwięcej robić w domu i odganiać złe myśli ale czasem jednak nadchodzą… Boje się że nie będę dobra dla mojego dziecka, nie będę umiała sobie dać rady itp…Z drugiej strony nie mogę się już jej doczekać…I jak tu zrozumieć ciężarną kobietę? Zresztą widzę po sobie w ciąży że te nasze hormony to kichowata sprawa…
KIKA210 + Adrianna
10 czerwiec 2003
Re: Psychiczny dołek
Pomysl sobie, ze jest wieeele dziewczyn, które zazdroszcza Ci tego stanu….ech….. Starania trwaja kilka miesiecy i lat… A tu nic….
pozdrawiam i trzymaj sie
Re: Psychiczny dołek
to jeszcze nie koniec swiata…sa gorsze rzeczy…jak wymiotowanie od rana do wieczora w pierwszym trymestrze..mnie to dopadlo wiec teraz staram sie nie narzekac, choc tez wszystko kuje i denerwuue, ale jak sobie przypomne co bylo pol roku temu i co wtedy sobie myslalam….to odpuszczam..
pozd
dorota…termin…1 czerwca!
Re: Psychiczny dołek
oj ja tez troche biadolilam przed (i to dlugo przed), tez mialam przeczucie ze urodze po terminie a tu niespodzianka — 3 tyg wczesniej!!! A jaka bylam zla no bo tak: torba nie spakowana do szitala, nie zdazylam kupic sobie koszuli do karmienia, nie liczac innych rzeczy dla dziecka, w domu nie skonczone pawlacze. Bylam zla ze tak wczesnie!!! A w dodatku Agniesia miala lekkie objawy wczesniacze. No tak to bylo!!!
Aneta+Agniesia (ur 7.07.2002)
Re: Psychiczny dołek
ja juz od przynajmniej miesiaca jestem w dolku, a termin mam dopiero na polowe lipca!! nie wiem co bedzie dalej, zaczynam sie bac. wszystko mnie denerwuje 🙁
Paula26
Re: Psychiczny dołek
Chyba każda z nas ma takie dołki! Ciesz się, że Ciebie dopadły tak późno- ja do porodu mam w prawdzie też niewiele- ale mój dołek zaczął się wcześniej-fakt, że obracanie nocne- to koszmar- mnie turla mój mąż na drugi bok, z przytulaniem też koszmar- nogi jak Miś Fazi- plackowate stopy- a w szafie jedna sukienka granatowa rozmiaru XXL- dokładnie wiem jaki masz nastrój- ale ja sobie poprawiłam kupując nowy ciuszek- ( fakt że rozmiar 42- przed ciążą góra 38) ale jest śliczniusi i nie wyglądam jak wieloryb! Kupiłam sobie spodnie proste na gumce oczywiście- i do tego taką tunikę z kapturem! Teraz na majówce się wszystkim podobalam w związku z czym humorek lepszy! A i tak te ciuszki po porodzie się jeszcze przydadzą bo odrazu małą syrenką nie będę -tylko jeszcze trochę pół wielorybem 🙂 Głowa do góry- może też sobie coś kup na poprawę humoru choć lakier do paznokci w jakimś fajnym kolorze- albo idż do fryzjera- nie musisz zmieniać fryzury ale choć podetnij końcówki – trochę posiedzisz odpoczniesz- będziesz się sobie podobać i humorek wróci- mnie zawsze takie zmiany pomagają ( nawet maseczka z ogórka) 🙂 No szybko -uśmiech proszę i jakiś optymistyczny liścik…
agula24 ( 07.06.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Psychiczny dołek