Ta wiadomość przyszła dziś jak grom z jasnego nieba. Miesiąc temu dodatni test ciążowy. I wielka radość oczywiście. Ok 8 tygodnia zaczęły się niewielkie plamienia i wtedy ginekolog zalecił przyjmowanie Dufastonu 2xdz. Plamienia powoli zaczęły sie wyciszać, ale nie ustapiły całkowicie. No i przyszedł czas na pierwsze kontrolne USG. Miało wyjaśnić dlaczego plamienia jeszcze nie ustapiły. Niestety… Obraz USG był bezlitosny, W prawidłowo powiększonej macicy, z dobrze rozwinietą doczesną widniało puste jajo płodowe – tak określił to ginekolog. Dla potwierdzenia tego koszmaru zlecił badanie Beta HCG w celu określenia czy ciąża postępuje czy nie. Jeśli wszystkie badania potwierdzą wstępne rozpoznanie to konieczny będzie zabieg już za 10 dni. To istny koszmar. Jak znieść świadomość że w środku “nikogo nie ma”. Jak przygotować sie do zabiegu i co robić potem? Powiedzcie jakie moga być przyczyny takiego stanu. Mam już 4 letniego synka.I Pierwsza ciąża przebiegła prawie bez powikłań. Choć pojawiła się ona dopiero po 6 miesiącach prób. Teraz tez staraliśmy sie kilka miesięcy. Czy po zabiegu łyżeczkowania prawdopodobieństwo zajścia w ciąże spadnie jeszcze bardziej?
15 odpowiedzi na pytanie: “pusta ciąża”
Re: “pusta ciąża”
Kochana,
Bardzo Ci wspolczuje, slyszalam o pustym jaju plodowym kiedys, to podobno zdaza sie raz na jakis czas calkiem zdrowym parom, bez zadnych obciazen. Napewno masz szanse na kolejne dziecko!!! To ze sie starasz srednio 6 miesiecy – to bardzo dobry wynik jak na dzisiejsze czasy, naprawde – srednio pary staraja sie dluzej! Nawet te najzdrowsze.
Lyzeczkowanie to tak jak operacja, pewnie lekarze nie pozwola Ci starac sie natychmiast, tylko moze za dwa trzy miesiace, ale wszystko przed Toba :-))).
Pozdrawiam Cie cieplutko,
Zosia
Re: “pusta ciąża”
napisz jakiej wielkości jest to “jajo”, i w ktorym tyg jesteś. u mnie było 4mm, poroniłam w 9 tyg., a zaczełam plamić w 5 tyg. i dostawałam leki na podtrzymanie. moja dr mnie przetrzymała, odstawiła leki, ajk okaza ło sie ze beta- hcg spada, i wszyscy mowili ozabiegu, oprocz niej. w końcu poroniłam samoistnie, i to b. dobrze, bo nie miałam inwazyjnego zabiegu, i moge sie szybciej starać znowu.
Re: “pusta ciąża”
Kochana!
Miw lasnie przytrafilo sie puste jajo plodowe.. staralam sie 1,5 roku wiec sama wiesz jak ta wiadomosc mnie dobila,…..
mialam bardzo podobnie do Ciebie, plamienia, duphaston i kontrolne usg ktore wykazalo pusty pecherzyk bardzo malutki…. potem plamienia przeistoczyly sie w krwotok i znalazlam sie w szpitalu
mialam zabieg….
podobno puste jajo zdarza sie i w zasadzie nie przekresla szans na kolejne dziecko….
w zasadzie zacznies z wyzerowanym licznikiem jak by tego nie bylo!!!
ja zaqczynam starania od nowa….. wlasciwie juz po 2 -ej miesieczce zaczelam 🙂
Mam nadzieje ze jednak lekarze sie myla. i moze jest jeszcze jest jakas sznsa…..
goraco Cie pozdrawiam
Danusia
Re: “pusta ciąża”
DRGA AVI,DZISIAJ WRÓCIŁAM ZE SZPITALA….. PO ZABIEGU ŁYŻECZKOWANIA. PODOBNIE JAK TY MAM JUŻ SYNKA, 5 LETNIEGO DOMINIKA, ALE STRATA JEST OGROMNA I PUSTKA TEŻ. WSZYSCY JESTEŚMY ZASZOKOWANI.
MARTWA CIĄŻA W 13 TYG. NIE MARTW SIĘ ZAJDZIEMY JESZCZE RAZ I URODZIMY ZDROWE, KOCHANE BOBASKI.
LEKARZ USPOKOIŁ MOJE OBAWY….. BĘDĘ MOGŁA MIEĆ JESZCZE DZIECI, ALE MUSIMY BYĆ WTEDY POD STAŁĄ OPIEKĄ LEKARZA. NAPEWNO BĘDZIE DOBRZE !!!
TRZYMAJ SIĘ CIEPŁO.
JESTEM Z TOBĄ.
Rybka
Re: “pusta ciąża”
Avi, tak mi przykro… wiem, ze nic nie jest cie w stanie teraz pocieszyc. Nie rozumiem tylko dlaczego tak wielu lekarzy zaleca od razu zabieg. Przeciez to ostatecznosc. Uwazam, ze nalezy poczekac choc przez jakis czas na naturalne poronienie lub ewentualnie wspomoc lekami. Hmmm, tak czy inaczej ani puste jajo ani zabieg nie przekresla posiadania bobaska szczegolenie, ze twoje starania koncza sie szybkim sukcesem! Buziaczki i trzymaj sie cieplutko
Kinga
Re: “pusta ciąża”
avi bardzo mi przykro ale kochanie nie poddawaj sie ja wiem ze rok 2002 jest nasz i juz nidlugo wszystkie oposcimy to forum trzymaj sie cieplutko mala
Re: “pusta ciąża”
Avi
Ja jestem w sytuacji identycznej jak Ty. Tylko że wiem o tym już od pewnego czasu… miałam już trzy usg, każde wykazywało że pęcherzyk rośnie, ale zarodka ciągle nie widać. Miałam straszne doły, teraz już przyjmuję to spokojnie… Dzisiaj idę na czwarte, chyba już ostatnie usg – to 9 tydzień…. ale nie mogę tego już dłużej przeciągać….
Niestety, wygląda na to, że bardzo trudno trafić na lekarza, który pozwala na alternatywę do łyżeczkowania – ja nie mam tego szczęścia a lekarza już zmieniać nie chcę – komuś trzeba wreszcie zaufać.
Niestety to jest moja pierwsza ciąża… właściwie to falstart nie ciąża 🙂
Trzymaj się, nie jesteś sama jak widzisz. Daj znać jak wyniki, ok? Jaka beta?
Re: “pusta ciąża”
Witam. Taką samą diagnozę otrzymałam w listopadzie, kiedy byłam w 7 tygodniu ciąży. Pusta!!! Mam już synka (1,5 roku) i kiedy chodziłam z nim w ciąży nie było żadnych problemów. Teraz też nic tego nie zapowiadało. Jak tylko pojawiło się krwawienie poszłam do szpitala, ale na nic sie to nie zdało. Zabieg miałam po 9 dniach pobytu tam, w znieczuleniu całkowitym i wyszłam do domu jeszcze tego samego dnia. Nie było więc to koszmarem ale sama myśl, że straciłam dziecko, którego tak bardzo pragnęliśmy. W moim przypadku znana jest przyczyna poronienia i w takich przypadkach trzeba stosować bezwzględną antykoncepcję przez min. pół roku. Po tym okresie będziemy znów próbować i mam nadzieję, że wystarczy mi wiary i samozaparcia w odganianiu pesymistycznych myśli, czego i Tobie życzę. My na szczęście już mamy dzieciątka. Pozdrawiam.
Hanka
Re: “pusta ciąża”
jak to? dlaczego w tym przypadku min. 0,5 roku antykoncepcji? bo puste jajo, czy ze zabieg był?
Re: “pusta ciąża”
Pół roku albo nawet 9 miesięcy! Takie jest postepowanie w przypadku (chorobie), która była przyczyną mojego poronienia. Była to tzw. ciąża zaśniadowa i, z tego co udało mi się odnaleźć w internecie i oczywiścike usłyszałam od mojego lekarza, takie są zalecenia. Oczywiście, gdybym zaszła w ciążę wcześniej być może udałoby mi się ją donosić, ale prawdopodobieństwo powtórzenia się jeszcze raz tego samego przypadku chorobowego jest dużo większe. Więc pozostaje nam czekać i cieszyć się tym, że mamy już jednego wspaniałego synka.
Hanka
Re: “pusta ciąża”
Kochana Avi,
nie wiem czy Cię to choć troszke pocieszy i ja poroniłam w 9 tygodniu ciązy, moje jajeczko tez było puste i lekarz przeczekala aby usunęłao sie samoistnie, przezyłam strasznie teraz to juz 6 lat ale ja i tak myslę czy maleństwo które wtedy by było czy byłaby to moze dziewczynka, której teraz pragnę i nie moge zajsc od wrzesnia. Po tamtym poronieniu pod czujnym okiem lekarza zaszłam po ponad roku ponownie i na poczatku musiałam brac progesteron i lezec a teraz mam cudownego chłopaka 4 latka Michałka który daje niezle w kosc. i co pamiętam najgorsze to to oczekiwanie kiedy się znowu zajdzie. zreszta tak jak teraz i nie nauczyłam sie cierpliwości.
Nie trace jednak nadzieji i wierze że uda się mi miec kolejne dziecko, a Ty Avi tez napewno będziesz miała dzieciątko organizm musi troszke wypoczać. Acha zaszłam dopiero wtedy gdy przestałam mierzyć temperaturę i dałam sobie na tzw luz wiem ze to trudne wyluzowac się ale wtedy zajęło mi cos moje mysli i udało się Czego Tobie i Wam wszystkim i sobie tez życze
Duza Buzka
Betucha
“pusta ciąża” witam ponownie-odpowiadam
Wiatm was wszystkie.
Minęło juz troche czasu od pierwszego listu. NIe odzywałem sie bo zbierałem wiadomości nie tylko z internetu. Dziękuję za wszystkie listy, część z nich pomogła mojej żonie stanać na nogi. Dziś jesteśmy już 3 dni po zabiegu. Niestey był konieczny ze względu na uwarunkowania anatomiczne- tyłozgięcie macicy.
Wiemy to na 100% – w naszym przypadku szanse na drugie dziecko sa bardzo duże (bo pierwsze urodziło sie bez problemów). Przyczyną pustego jaja płodowego był brak mozliwości różnicowania sie komórek jaja w części zarodka. Prawdopodobnie była to duza wada genetyczna. I jeśli dziecko urodziło by sie z pewnością by cierpiało. Bo wśród wad genetycznych jedynie dzieci z zespołem Downa mają wpisaną w obraz choroby (za to sa strasznie chorowite).
Nadal oboje z żona mamy doły. Najczęściej wieczorami. Wiem że faceci przeżywaja to troche inaczej. Więcej staramy sie sobie wytłumaczyć. Kobiety znoszą to koszmarnie. mamy nadzieję otrzasnać sie z tego jak najszybciej. I nie poprzestaniemy na jednym dziecku… jak pan Bóg da.
Trochę mi głupio. Bo jestem facetem. Mój pierwszy list pisałem od siebie wydawało mi się że domyślicie się że nie jestem kobieą. Po przeczytaniu go ponownie – rzeczywiscie nie użyłem ani jednego czasownika w formie męskiej. Moja żona nie była wówczas w stanie o tym rozmawiać- usneła. A ja nie mogłem spać i postanowiłem podłubać w internecie.
Jeszcze raz dziękujemy za wszystkie listy. Jesteśmy z wami całym sercem
Re: odpowiadam”pusta – do AVI
avi my tez jestesmy z wami calym serduchem na pewno juz niedlugo zona dojdzie do siebie i bedziecie sie mogli starac o nastepnego bajbuska jak juz wiele razy wspomnialam rok 2002 jest nasz wiec mozecie byc spokojny na pewno wszystko sie ulozy teraz potrzeba twojej zonie duzo milosci zrozumienia i uczucia ale widze ze on to wszystko ma tak wiec napewno szybko wyjdzie z tego dola czas leczy rany napewno nie do konca my o tym wiemy pozdrawiam trzymajcie sie cieplutko mala
serdeczne pozdrowienia
mala
Moja żona w 8 tygodniu ma puste jajo płodowe i na skierowanie do szpitala. Jak to wygląda w szpitalu? Czekają na poronienie? Dają tabletki? Od razu zabieg łyżeczkowania? Ile się leży w szpitalu? Mogę z kimś pogadać? Ciężko mi już wytrzymać.
Wczoraj miałam zabieg łyżeczkowania. Najpierw dostaje się tabletki, aby organizm sam zaczął się oczyszczać. A po paru godzinach zabrali mnie na zabieg. Zabieg w pełnym uśpieniu, trwał około 10 minut. Ja zostałam na jedną noc w szpitalu. W moim przypadku miałam tylko lekki ból brzucha zaraz po podaniu leków i oczywiście po zabiegu. Dzisiaj wyszłam już ze szpitala – fizycznie bardzo dobrze się czuję, brzuch nie boli i mam lekkie plamienie.
Znasz odpowiedź na pytanie: “pusta ciąża”