Witam. Poroniłam 3 razy ale teraz pierwszy raz dotknął mnie problem pustego jaja płodowego. Byłam w ciazy 8 tygodni i ta straszna diagnoza. Jestem zalamana w wielki piatek poszlam do szpitala na zabieg i myslalam ze to bedzie tak od razu i wieczorem do domu jednak nie tak to wygladało. O 12,30 dostalam tabletke dopochwowo na wywolanie skórczy i skrocenie szyjki macicy oraz jej rozwarcie jednak po 6 godzinach NIC!!! byl taki czas ze bolal brzuch do tego stopnia ze wisialam na poreczy lozka bo tylko tak mi bylo dobrze jednak minelo……..po 19-tej poszlam jeszcze raz do lekarza i dal jeszcze jedna tabletke i kazal czekac. ok. 5 rano obudzil mnie “chlupot” wylatujacej ze mnie krwi. To bylo straszne a krew lała mi sie po nogach poszlam do łazenki i urodzilam puste jajo. Myslalm ze umre bylo mi słabo gorąco czulam ze padam i nic mi nie pomoze. Jednak po 2 godzinach zbadal mnie lekarz i powiedzial ze teraz mozemy łyzeczkowac bo szyjka otwarta i nie ma przeszkód ( przy zamknietej nie chcial robic zeby ewentualnie pozniejsza ciaza sie utrzymala a szyjka zeby pozostawala zamknieta i nie bylo z nia problemow). Po zabiegu 3 godziny poszlam do domu. Nia mam sily plakac i smiac sie udaje ze jest ok choc w glowie klebia sie tysiace mysli dlaczego. jednak moj nowy gin wskazal mi droge po ktorej mam zaczac kroczyc tzn. badania jakie gdzie itd. mam problemy z tarczyca i nadkrzepliwosc krwi a wiec z tad moje problemy. na razie mam serdecznie dosyc podejmowania prob jedak moj lekarz powiedzial ze bedzie na mnie czekal i jak zechce mam sie zglosic. Cóz moze za kilka ladnych miesiecy jeszcze raz zdecyduje sie na podjecie tej próby. I jedyne czego sie boje to kolejne czyli czwarte rozczarowanie. Mam coraz mniej sily ale nie tej fizycznej tylko psychicznej jestem wykonczona ale moze kiedys……. Moj maz tez ma narzaie dosyc po tych przejsciach i musi minac jakis czas abysmy znow zaczeli o tym rozmawiac i abysmy znów podjeli te próbe z wiara ze sie uda. Pozdrawiam Was i miłych spokojnych świat oraz spełnienia marzań.
3 odpowiedzi na pytanie: Puste jajo płodowe po raz pierwszy poronienie III
Re: Puste jajo płodowe po raz pierwszy poronienie III
bardzo mi przykro
Ula i Emilka (niedługo 3,5 roku)
Re: Puste jajo płodowe po raz pierwszy poronienie III
Alinko tak mi przykro :(( To ja miałam dołączyć za jakiś czas do Ciebie do oczekujących a nie Ty wracać tutaj a tymczasem… ale to wszystko niesprawiedliwe :((
Odpocznij i nie poddawaj się!!! Przytulam Cię mocno.
panterka77
Re: Puste jajo płodowe po raz pierwszy poronienie
Chyba tego Wam trzeba, czasu, nic na siłę, bo potem są łzy…
Napiszę Ci tak – ciesz się, że możesz się starać, bo nie wszystkim jest to dane [czytaj – nie mnie;-(]…
★
Znasz odpowiedź na pytanie: Puste jajo płodowe po raz pierwszy poronienie III