pyskowanie

Czy Wasze 5 -latki tez tak pyskują jak mój szkrab??? Polega to mniej więcej na tym, ze ja słowo, a on dziesięć. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale często i to mnie niepokoi (co będzie dalej….). Większy respekt ma wobec męża, ale też zdarza mu sie pyskować. Zastanawiam się czy nie stosować kar za takie zachowanie (np. szlaban na słodycze), bo póki co tłumaczenie nie pomaga.
Czy pozostaje mi czekać az z tego wyrośnie?

27 odpowiedzi na pytanie: pyskowanie

  1. moja też pyskuje, fakt moze to i następny etap dojrzewania emocjalnego ale reagować trzeba, nie mozemy pozwolić sobie na ignorowanie takiego zachowania bo w ten sposób nie pokazujemu dziecku właściwej drogi, właściwego zachowania.
    Przy takich pyskówkach nie karzę, tłumaczę i tłumaczę, zazwyczaj ucinam pyskówkę że jak sie uspokoi to porozmawiamy spokojnie.

    • Zamieszczone przez Klucha
      moja też pyskuje, fakt moze to i następny etap dojrzewania emocjalnego ale reagować trzeba, nie mozemy pozwolić sobie na ignorowanie takiego zachowania bo w ten sposób nie pokazujemu dziecku właściwej drogi, właściwego zachowania.
      Przy takich pyskówkach nie karzę, tłumaczę i tłumaczę, zazwyczaj ucinam pyskówkę że jak sie uspokoi to porozmawiamy spokojnie.

      Ja zachowuję sie podobnie, nie karam.

      • Zamieszczone przez czarna1
        Czy Wasze 5 -latki tez tak pyskują jak mój szkrab??? Polega to mniej więcej na tym, ze ja słowo, a on dziesięć. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale często i to mnie niepokoi (co będzie dalej….). Większy respekt ma wobec męża, ale też zdarza mu sie pyskować. Zastanawiam się czy nie stosować kar za takie zachowanie (np. szlaban na słodycze), bo póki co tłumaczenie nie pomaga.
        Czy pozostaje mi czekać az z tego wyrośnie?

        pyskowanie? nie wiem co to jest. Zdarza jej sio cos burknac, czasmi zrobi po prostu wsciekla minie ale nie pyskuje- pewnie jeszcze sie doczekam;)

        • Ja mam w domu dwoje pyskaczy i niestety nie wiem co z tym zrobic 🙁 Ani tlumaczenie, ani karanie nie pomaga 🙁
          Z checia poczytam watek.

          • JA jednak skłaniam się do przekonania,
            że to może być kwestia poczucia u dziecka, z kim na ile może sobie pozwolić.
            A dlaczego tak myślę?
            Bo P. przy mnie jest naprawdę bardzo grzecznym i ułożonym dzieckiem.
            Nigdy nie pyskuje, nie krzyczy, nie stawia się, nie wymaga, wszystko możemy obgadać i podjąć jakieś tam decyzje wspólnie (a przynajmniej tak jej się wydaje 😉 ).
            Kiedy zostaje sama z tatą, dostaje rogów.
            Bo tata jej łatwo ulega i daje sobą manipulować.
            I moje charakterne dziecko wie, że z tatą można powalczyć, a z matką nie warto 😉
            Trochę też jest to metoda na skupienie na sobie uwagi rodzica.
            M. dużo pracuje, wraca późno, więc jak już go Ptyśka dopadnie,
            to chciałaby mieć całą jego uwagę dla siebie.
            A nie zawsze tak się da – i to wtedy najczęściej są fochy i lekkie pyskowanko…

            • cóż Figa twoja teoria do nas nie pasuje,
              i choć Zu jest jak to piszesz grzecznym i ułozonym dzieckiem, ma chwile że pyskuje, krzyczy, stawia się wymaga, choć wie że z matką nie ma dyskusji w takich chwilach co jej nie przeszkadza próbować.
              tata jest tym łagodniejszym rodzicem, ale u nas panuje kult mamy

              • Zamieszczone przez Klucha
                cóż Figa twoja teoria do nas nie pasuje,
                i choć Zu jest jak to piszesz grzecznym i ułozonym dzieckiem, ma chwile że pyskuje, krzyczy, stawia się wymaga, choć wie że z matką nie ma dyskusji w takich chwilach co jej nie przeszkadza próbować.
                tata jest tym łagodniejszym rodzicem, ale u nas panuje kult mamy

                Nie twierdzę, że pasuje do wszystkich, tylko że może być przyczyną 😉
                Dokłądnie tak napisałam – że skłąniam sie do tego, że może tak być.
                A nie że tak jest.
                To spora różnica 😉

                • a czy ja ci napisalam że twoja teoria jest dopasowana do wszystkich, twoje przekonania, że to może być kwestią poczucia u dziecka, z kim na ile może sobie pozwolić oparłaś na przykładzie Ptyśki, ja swoje oparłam na swoim dziecku.

                  • Zamieszczone przez Klucha
                    a czy ja ci napisalam że twoja teoria jest dopasowana do wszystkich, twoje przekonania, że to może być kwestią poczucia u dziecka, z kim na ile może sobie pozwolić oparłaś na przykładzie Ptyśki, ja swoje oparłam na swoim dziecku.

                    Jednak skrytykowałaś (lub jak kto woli odniosłaś się do) moją opinię, jakby miała odnieść się do Twojego dziecka.
                    Więc coś jednak z tą wolnością przekonań nie bałdzo…
                    Nie będę już się wypowiadać w tym wątku, bo tu nerwowo szybko się robi 😉

                    • chyba nie rozumiemy sie nawzajem
                      wolnosć przekonań, krytyka???
                      Figa chyba rzeczywiscie zbyt nerwowo reagujesz

                      • Zamieszczone przez czarna1

                        Czy pozostaje mi czekać az z tego wyrośnie?

                        ha ha ha ja mysle ze to z wiekiem raczej sie nasila
                        wszystko jeszcze przed nami:)

                        ps czasem rozbrajaja mnie teksty corci typu – nie rzadzisz moim zyciem albo – wyprowadze sie z domu – matko ciekawe co mi powie np za rok!!!

                        poki co tlumacze… ale jakos bez wiekszych rezultatow w tym temacie

                        • U nas tyle co się zaczęło! Jakiś miesiąc temu. Nie jest to może takie ostre pyskowanie ale odpowiadanie podniesionym głosem. Narazie tylko zwracam uwagę, że nie można tak mówić. Chociaz ostatnio po wyjściu z przedszkola najadłam się wstydu. Rozmawiałam z koleżanką, Łukasz stał obok mnie a jej córa obok niej i tak sobie chwilę gawędziłyśmy. Łuki niecierpliwy więc zaczął już przebierać nogami. Mówię, że jeszcze chwilę, zaraz pójdziemy a on wykrzyknął : ja chcę już iść do domu! Ale to dosłownie się wydarł z taką pretensją do mnie, że wszyscy wkoło na nas spojrzeli a ja szczerze byłam w szoku, że moje dziecko tak potrafi! Dodam, że na niego nie krzyczymy. Pożegnałam się z koleżanką, powiedziałam Łukowi, że nie wolno tak krzyczeć i poszliśmy. Jednak krzyczy nadal, tzn, nie cały czas, czasami codziennie, czasami nie. Czekac aż zacznie nadużywac tego podniesionego tonu? I wtedy nagrody lub kary? A teraz tylko tłumaczyć (póki zdarza się rzadko)? Nigdy nie miałam problemu z wytłumaczeniem, że czegoś nie wolno mu, rozumiał bez problemu a teraz jestem w kropce. Aha i potrafi odkrzyknąć każdemu, nie tylko mi.

                          • Zamieszczone przez anet
                            nie rzadzisz moim zyciem

                            znam ten tekst dobrze

                            😀

                            • Zamieszczone przez Klucha
                              cóż Figa twoja teoria do nas nie pasuje,
                              i choć Zu jest jak to piszesz grzecznym i ułozonym dzieckiem, ma chwile że pyskuje, krzyczy, stawia się wymaga, choć wie że z matką nie ma dyskusji w takich chwilach co jej nie przeszkadza próbować.
                              tata jest tym łagodniejszym rodzicem, ale u nas panuje kult mamy

                              Hubert pyskuje, tzn wykloca sie o swoje.
                              Hmmm, mi sie wydaje, ze dziecko to odrebna istota i tak samo jak my ma prawo do wlsnych przekonan i walczenia o swoje:)

                              • Zamieszczone przez gucia
                                pyskowanie? nie wiem co to jest. Zdarza jej sio cos burknac, czasmi zrobi po prostu wsciekla minie ale nie pyskuje- pewnie jeszcze sie doczekam;)

                                Ja też jeszcze mam luz. Czekam i aż się boję co to będzie!

                                • Zamieszczone przez nelly21
                                  Hubert pyskuje, tzn wykloca sie o swoje.
                                  Hmmm, mi sie wydaje, ze dziecko to odrebna istota i tak samo jak my ma prawo do wlsnych przekonan i walczenia o swoje:)

                                  zgadzam się z Tobą, mają prawo do własnych przekonań i walczenia o swoje, mają prawo do podejmowania decyzji w tematach w których im pozwalamy, ale staram sie nauczyć córę że więcej osiągnie przez dyskusje, negocjacje itp z luźmi niż pyskowanie, krzyki i płacz

                                  :(:(:(:(

                                  • Zamieszczone przez Klucha
                                    zgadzam się z Tobą, mają prawo do własnych przekonań i walczenia o swoje, mają prawo do podejmowania decyzji w tematach w których im pozwalamy, ale staram sie nauczyć córę że więcej osiągnie przez dyskusje, negocjacje itp z luźmi niż pyskowanie, krzyki i płacz

                                    :(:(:(:(

                                    No u nas wlasnie pyskowanie to wlasnie taka dyskusja i negocjacje, ale niestety ludzie niekiedy patrza na nas hmmm dziwnie;))
                                    krzyki i placze to napewno nie u nas, bo juz chyba od roku jak nie wczesniej wie ze nic tym nie skora:)

                                    • jak widać u każdego jest inaczej z tymi pyskówkami 🙂

                                      • No, moja jeszcze nie pyskuje. Ale jak się złości to tupie nogą i wydaje taki dźwięk jakby zawarczała zła “yyhh!”
                                        Ale raczej respektuje rodziców, może to nie dokładnie do tego wątku pasuje ale powiem Wam jaka była wczoraj sytuacja, przed 20 Emi była już oporządzona do snu i została w łóżku, umie zasypiać i nie ma z tym problemu a jednak wczoraj przyszła do dużego pokoju, gdzie ja karmiłam Olafa, a mąż siedział obok na kanapie (ja czekałam na M jak Miłość) I pytam ją czy przyszła po buziaka, a ona mówi “Nie, tylko chciałam jeszcze z Wami posiedzieć ale.. (i tu nagle buzia w podkówkę, łzy z oczu i żałośnie dokończyła).. nie mogę!” – no na taką scenę to każdy chyba by uległ 🙂 Zapytałam ją czemu nie możesz? (teoretycznie wiedziałam, ale chciałam poznać co ona o tym myśli) a Emilka na to “bo boję się, że mi tata nie pozwoli” (jejku, ostatnio zdarza jej się, że boi się coś powiedzieć tacie i mamy jakieś sekrety, albo każe mi opowiadać mu co tam się wydarzyło; a mąż jest w porządku) Smutek już był, łzy w oczach, to zaraz pozwoliliśmy jej posiedzieć z nami jeszcze parę minut. Usiadła między nami, wzięła rękę taty i mówi “skoro mam parę minutek to zużyję je na głaskanie paznokcia” – bo ona tak lubi, kogoś pogładzić po paznokciu. A potem grzecznie poszła spać. 🙂

                                        • Zamieszczone przez Klucha
                                          jak widać u każdego jest inaczej z tymi pyskówkami 🙂

                                          no u nas pyskowanie to udowadnianie glosno ze cos jest baardzo potrzebne, albo ze dzis zje czekoladke bo wogole on ja musi, a ja sie nie znam:)
                                          niekiedy sa teskty typu: “nikt mnie nie kocha””nikt mnie nie lubi”

                                          ale faktycznie u kazdego jest inaczej,wczoraj kolezanka sie zalila ze syn jej pyskuje-14 latek bo powiedzial jej” mama na nic mi nie pozwalasz” i poszedl do pokoju:))
                                          i ona zalamana, a chlopak naprawde cudo grzeczny:)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: pyskowanie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general