Pytanie o szpital – laparoskopia

Dziewczyny mam pytanie, głównie do Łodzianek ale może tez przypadkiem Dziewczyny z innego miasta będą miały jakieś informacje. Chodzi o szpital im. Barlickiego na Kopcińskiego w Łodzi ale nie tylko. Mam tam wyznaczony zabieg laparoskopowego usunięcia pęcherzyka żółciowego na 17 grudnia. Strasznie się boję bo nie wiem jak tak zabieg wygląda a po drugie nie wiem nic o tym szpitalu. Niby wybrałam tam sobie lekarza ale to tak bardziej dlatego, że kilka razy na izbie przyjęć bardzo mi pomógł kiedy trafiłam tam z atakiem. Wyglada na oko na dobrego lekarza, ale na oko to chłop umarł…. Mam tez po raz kolejny prośbe do tych z Was które sa po laparoskopie o kilka słów, jak poważny to jest zabieg, ile czasu spędze w szpitalu i jak długo dochodzi się do siebie. Nie ukrywam, że bardzo się boję…. Z góry dziękuję za odpowiedź.

18 odpowiedzi na pytanie: Pytanie o szpital – laparoskopia

  1. Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

    Bardzo chciałbym Ci pomóc, ale nie mam doświadczenia w tej dziedzinie. Wiem tylko, że w Barlickim jest mnóstwo studentów medycyny, bo to jest szpital uniwersytecki, więc muszą wszystko robić jak należy
    Jak będziesz czegoś potrzebowała, to daj znak, też jestem z Łodzi.
    Chociaż podciągnę wątek w górę.

    Aga i Kuba (25.06.2003)

    • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

      Dzięki Aga za dobre słowo 🙂 Miałam okazje przekonac się o ilości studentów tam, naprawdę ich duuuużo…. Uczyli się na mnie wkłucia drogi do kroplówki, pobierali krew 🙂 Bardziej byli zdenerwowani ode mnie ale się starali.

      • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

        Mialam laparoskopie, nawet 2 razy :). Co prawda nie bylo to usuniecia woreczka zolciowego, ale wydaje mi sie, ze zabieg przebiega w podobny sposob. Po zabiegu widocznym sladem sa tylko 3 niewielkie slady. Moje blizny po ok pol roku praktycznie byly niewidoczne. Wszystko ladnie i szybko sie goi. Po tygodniu nie pamietasz, ze bylas w szpitalu. Raz bylam w szpitalu 4 dni, nastepnym razem 3 dni. Oczywiscie do zabiegu jestes usypiana. Jesli dobrze sie czujesz, to po kilku godzinach mozna juz wstac i chodzic. Na poczatku czujesz takie ciagniecie, ale pozniej jest juz coraz lepiej.
        Jesli chodzi o blizny-jesli bardzo sie ich obawiasz to mozesz po zdjeciu szwow smarowac sie Cepanem (ok 10zl).
        Powodzenia!

        IwonaN

        • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

          Dziekuję za odpowiedź 🙂 Pocieszyłaś mnie. Boję się tylko czy po cesarskim cięciu nie mam jakiś zrostów w otrzewnej bo wtedy w trakcie zabiegu zrobiliby mi normalne cięcie 🙁 Mam nadzieję, że nie jestem tym pechowym przypadkiem jednym na milion i nie ma żadnych zrostów… A jak to jest z brzuchem po tym wpuszczaniu gazu? To powietrze jakoś później jest wypuszczane? Czy schodzi samo? Długo brzuch jest taki wydęty? (widziałam na zdjęciu) aaa i jeszcze chciałam zapytać czy miałas laparoskopowo robione tylko badanie? czy coś Ci wycinali? I jak długo później nie można dźwigać? Mój synek już trochę waży a nie bardzo ma mnie kto przy nim zastapić, zresztą nawet bym nie chciała 🙂
          Pozdrawiam i dziękuję bardzo za odpowiedź

          • Będę też wdzięczna za info o…

            samym zabiegu. Bardzo was proszę o jakieś relacje z zabiegu, boje się jak nie wiem co, szczególnie jak poczytałam o powikłaniach… 🙁

            • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

              Skatuś, bardzo mi przykro ze jednak wkróce czeka Cię ta operacja..Wiem jednak że nie jest bolesna -tak słyszałam.. Mam nadzieję, że żybciutko dojedziesz do Ciebie. Wciąż brak mi czasu, wystarczajacego na napisanie powaznego listu do Ciebie.. Strasznie czekam na nowe fotki najpiękniejszego chłopca na forum. Pa, pa..

              Michasia i Dobrusia ( 18.V.2004 )

              • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

                Za pierwszym razem mialam usuwana przegrode w macicy (o ktorej krotko wczesniej sie przypadkiem dowiedzialam) i kilku zrostow na macicy (o ktorych nie mialam pojecia). Za drugim razem to bylo bardziej diagnostycznie, zeby sprawdizc czy znow jakies zrosty sie nie porobily.
                Masz racje, w trakcie zabiegu wypelniaja cie jakims gazem, ale jak wracasz z sali operacyjnej to wygladasz normalnie 🙂 (zadnych wilekich brzuchow). Uprzedze cie jednak, ze pozniej moga cie bolec obojczyki (jakbys cos, duzo nosila na ramionach). Takie dziwne uczucie jest wlasnie efektem wypelniania ciala gazem w trakcie zabiegu. W miare szybko wszystko mija.
                Jesli chodzi o noszenie ciezarow po zabiegu to niestety nic nie wiem i nie pomoge w tej kwestii. Najlepiej spytac lekarza.
                Pozdrawiam.

                IwonaN

                • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

                  Dzięki Iwonko, im więcej wiem tym jakos na spokojniej podchodze do tego zabiegu. Pozdrawiam

                  • Prosze chociaz o info o laparoskopie pęcherzyka..

                    Przepraszam, podciągam ten wątek bo bardzo zależy mi na informacji. Termin mi się zbliża wielkimi krokami i byłabym bardzo wdzieczna o jakiekolwiek informacje od osoby która miała laparoskopowo właśnie usuwany pęcherzyk żółciowy…

                    • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

                      Ja napiszę coś konkretnego, ale dopiero za kilka dni-mój mąż ma jutro laparoskopowo wycinany pęcherzyk żółciowy w Warszawie na Banacha. Pojechał dziś bardzo wcześnie rano, bo ma robione badania, standard tzn. morfologia, + USG, prześwietlenie i takie tam…
                      Jak wróci do domu, to napiszemy Ci co i jak. Pozdrawiam!

                      Antoś (24.11.2003) i mama

                      • Re: Prosze chociaz o info o laparoskopie pęcherzyka..

                        ja miałam laparoskopowo usuwaną endometriozę. po zabiegu pozostaja tylko małe trzy śladki.
                        naprawde nie bój się.
                        szczerze mówiąc najbardziej przykry był dla mnie ból obojczyków, a w zasadzie jakiś nerwów, które tak biegną. a to wszystko przez ten gaz który wpuszczają do jamy brzusznej na czas zabiegu.
                        byłam w szpitalu 3 doby i do domu pojechałąm już sama o własnych siłach.
                        będzie dobrze, trzymam kciuki i życzę zdrówka
                        justyna i staś 11.11.2003

                        • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

                          Bardzo bym Ci była wdzięczna jakbyś mi napisała jak juz będzie po zabiegu.Ja mam sie stawić do szpitala 16 grudnia rano a zabieg 17. Życze powodzenia mężowi i będę czekała na relację :)) Ja będę miała zabieg w Łodzi robiony. Pozdrawiam

                          • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

                            Moja kol. z pracy miala dokladnie ten sam zabieg 2 miesiace temu – tyle ze w lokalnym szpitalu, wiec nie wiem, na ile mozna porownac. Ma troche wiecej lat niz my (nie wiem, moze sie to liczy – teoretycznie jej stan zdrowia powinien byc gorszy od naszego), w szpitalu byla 2 dni – jednego dnia zabieg, drugiego wyszla – i tego Ci zycze. Ogolnie zadowolona, moze czgos sie do jutra dowiem, to Ci napisze.

                            • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

                              Więc tak:
                              po operacji ciągle spał, także całą środę. Nie wymiotował. W środę tylko picie i kroplówki, czwartek- kleik a w piątek już normalne jedzenie, oczywiście tzw. dieta wątrobowa. Wypis w piątek z rozpiską diety (do stosowania przez najbliższe tygodnie) + recepty na ketonal (przeciwbólowe) i cholestil. Zakaz dżwigania przez trzy miesiące, w tym synka, bo waży ponad 10 kilo :-(( Czuje się nieżle, ale musi spać 2-3 razy w ciągu dnia no i bierze ten ketonal, bo jednak trochę boli brzuch i obojczyki.
                              Rany: wygląda jakby dostał serię z kałasza-3 dziury, dwie po dwa szwy a jedna 4 albo 5. Sami zmieniamy opatrunki a w piątek jedzie do szpitala na zdjęcie szwów i oględziny. Jakbyś miała jakieś pytania to pisz śmiało 🙂 !

                              Antoś (24.11.2003) i mama

                              • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

                                Bardzo Ci dziekuje za pamięć i za odpowiedź.
                                Zabieg był w środę? Tak? nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Czyli zabieg w środę a w piątek do domu? Przeraziłam sie tym zakazem dźwigania. Te dziurki po końcówkach laparoskopu naprawde takie sa duże? Cholera, miałam nadzieję, że maleńkie. Już miałam z pięć w życiu operacji i powoli zacznę wyglądać jak ofiara wojny, wszędzie z bliznami 😉 Byłabym Ci wdzieczna jakbys mogła mi jeszcze napisac jak długo trwała sama operacja i co sie dzieje z brzuchem po wpuszczeniu tego gazu. Kurcze, chyba zaczęłam się bardzo bać Duże były te kamienie w pęcherzyku? Moje sa jakieś drobne ok. 4 mm ale jest ich chyba sporo. Aaaa i jeszcze mi się przypomniało, bardzo drastyczna jest ta dieta wątrobowa? Ja już schudłam z 62 kg do 50 i teraz się boję, że jak długo będę musiała byc na diecie to chyba zniknę Przepraszam, że Ci zawracam głowe, teraz masz pewnie urwanie głowy z opeiką nad synkiem i mężem. Ja idę do szpitala w czwartek także jakbys mogła do tego czasu jeszcze mi coś napisac to bardzo będę wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę mężowi 🙂

                                • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

                                  Zabieg był we wtorek, trwał krótko, bo o drugiej Maciek wjechał na salę operacyjną a wpół do piątej był już z powrotem na swojej sali. Trzeba od tego czasu odjąć leżenie w pooperacyjnej, z tego co wiem, to ok.1.5-2 godziny, więc sam zabieg to moment.
                                  Jeśli chodzi o gaz, to to jest chyba najbardziej uciążliwe- po operacji brzuch nie jest większy, no może troche, ale to kwestia szwów i w ogóle tego, że coś tam majstrowali. Najgorsze- tak twierdzi Maciek- częste odbijanie o chemicznym posmaku no i ten ból obojczyków. Dochodzą też, niestety, kłopoty z wypróżnianiem. Lekarz twierdzi, że to wszystko jest jak najbardziej w normie.
                                  Wydaje mi się, że czas pobytu w szpitalu zależy od miejsca- podobno w prywatnych klinikach wychodzi się po 24 godzinach; osobiście uważam, że chyba lepiej zostać pod profesjonalną opieką, niż wyjść zbyt wcześnie chociażby ze względu na środki przeciwbólowe- w szpitalu dadzą Ci w dupsko dolargan a w domu rozwalasz sobie układ trawienny ketonalem.
                                  Mój stary też ma wszędzie blizny: na prawej łydce po usuwaniu włókniaka, szramę na ramieniu po usuwaniu czegoś tam no i wspaniałą podwójną drabinę biegnącą przez całe lewe biodro aż do uda po złamaniu kości podkrętarzowej a potem usuwaniu tytanowego zespolenia…. a tera jeszcze to.
                                  Kamieni miał około 15 wielkości ziarenka pieprzu, wszystkie takie same.
                                  Dieta wątrobowa wcale nie jest drastyczna, przynajmniej tak mi się wydaje- nie wolno: alkoholu, wieprzowiny, kapusty, strączkowych, tłustych wędzonych ryb, czekolady i innych słodyczy, można: chude mięso, prawie wszystkie warzywa i owoce, nabiał, masło, białe pieczywo, coś w tym stylu, no i jest ona do stosowania przez kilka tygodni, nie na całe życie. Lekarz powiedział, że już w święta będzie mógł czegoś spróbować, byle nie za dużo no i pierogi z kapustą raczej odpadają…Głowa do góry. Powiem więcej- moja Mama dopiero po usunięciu woreczka (metoda tradycyjna) może jeść do woli np. lody, po których wcześniej miała jakieś sensacje.
                                  Jeśli chodzi o dżwiganie to NAPRAWDĘ trzeba uważać, najpierw by nie puściły szwy (stało sie tak naszej znajomej, która chciała podnieść z ziemi sześcioletniego syna bo się przewrócił) ale powazniejszą komplikacją jest przepuklina- może Ci wyleżć kawałek jelita.
                                  Nie pękaj, będzie dobrze, wszyscy mówią, że to żadna operacja tylko zwykły zabieg, a gorsze samopoczucie jest wynikiem pełnej narkozy.
                                  Jakby coś jeszcze, to pisz, nie krępuj się, mój Maciek też się bał, pomimo, że doświadczenie w sprawach szpitalnych macie podobne 😉

                                  Antoś (24.11.2003) i mama

                                  • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

                                    Jeszcze raz dziękuję Ci za odpowiedź :). Im więcej wiem tym bardziej się uspokajam, chociaż nie powiem, że się nie boję 🙂 Ta dieta po zabiegu nie wyglada jakos groźnie, w porównaniu z tym co jadłam przez ostatnie pół roku to prawdziwy szwedzki stół 🙂 Ja się tylko obawiam tego żeby w Święta nie mieć jakiś sensacji po zabiegu bo nie miałabym gdzie się z tym zgłosić. Z kolei jak nie pójdę na zabieg teraz a w Święta chcę wyjechac, to jakby coś się działo to tragedia…
                                    Jak coś mi się jeszcze przypomni to zapytam 🙂 Jestes dla mnie jedynym źródłem informacji 🙂 Bo strony internetowe o laparoskopii to mnie przerażają, szczególnie opisy mozliwych powikłań w trakcie zabiegu, łącznie z zatrzymaniem akcji serca…
                                    Pozdrawiam i jakby co to zapytam :))

                                    • Re: Pytanie o szpital – laparoskopia

                                      Kobieto, nie myśl nawet o tym! Wszystko będzie dobrze, zobaczysz, ja wiem, że pewnie nachodzą Cię takie myśli bo masz dzidziusia, ale postaraj się tak nie myśleć właśnie ze względu na niego. Ma mieć zdrową i zadowoloną mamę, przecież o tym doskonale wiesz, prawda? Masz być zdrowa dla siebie i dla niego, dlatego ten zabieg jest konieczny i już. Pamiętaj, że to TYLKO ZABIEG a nie operacja na otwartym sercu… :-))))) No, uspokoić mi się natychmiast proszę!
                                      Pomyśl ile osób już przez to przeszło i mają się świetnie, niektóre nawet mówią, że po tygodniu nie pamięta się nawet, że było się w szpitalu.
                                      Ech, tym matkom to głupoty jakieś do głowy przychodzą :-)))))
                                      Nie bój się, wszystko NAPEWNO dobrze będzie.
                                      Magda

                                      Antoś (24.11.2003) i mama

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: Pytanie o szpital – laparoskopia

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general