Hej Kobietki. Nie wiem czy czytałyście mój ostatni post o wynikach badań histopatologicznych mojego Adasia. Niestety dorobiłam się brzydkiej infekcji, która spowodowała odejście wód płodowych. Jeśli którejś z Was się to przydarzyło, czy robiłyście potem dodatkowe badania? Zmieniłyście lekarza? Nie wiem czy mogę swojemu ufać skoro nic nie zauważył podczas ostatniej wizyty.
3 odpowiedzi na pytanie: Pytanie po stracie
U mnie wody płodowe odeszły własnie z powodu infekcji i nasilenia sie wirusa HPV. W ciaży on mi siew ogóle ujawnił i niestety obok wielu innych niefajnych rzeczy na pewno wdała sie jakaś infekcja.
Na szczescie było to w 35tc choć i tak było cieżko to Jonatan żyje i ma sie dobrze.
Nie robiła badań w tym kierunku.
Byłam trakcie ciaży u dermatologa, ktora bezradnie rozłozyła ręce.
Kiedy wylądowałam na porodówce i zobaczył mnie mój cudowny lekarz, który był wcześniej na urlopie, ręce ząłamał. Powiedział, ze oni by mi pomogli (na oddziale). A ja durna nie wpadłam dzień wcześniej by przyjechać do szpitala. Byłam u lekarza owszem (zastepujacego go) ale tej durnoty nie jestem w stanie sobie wybaczyc.
Powinnam od razu z ta infekcja i całym tym zespołem juz odczynów i innych rekacji mojego organizmu jechać do szpitala.
🙁 Bardzo mi przykro
Niestety nie wiem czy miałaś jakieś symptomy infekcji na które lekarz powinien zwrócić uwagę? Część infekcji przebiega bezobjawowo
Mój lekarz co jakiś czas robił mi posiewy z kanału szyjki macicy(4 razy w trakcie ciąży) aby wykluczyć infekcję, ale ja cały czas miałam skurcze co mogło infekcję sugerować – czy zaleca to badanie każdej ciężarnej- niestety nie wiem
Zmieniłabym lekarza. Ja mimo braku jakichkolwiek wskazań – objawów miałam wymaz pobierany co miesiąc.
Znasz odpowiedź na pytanie: Pytanie po stracie