Pytanko do Poznanianek ;-)

W prawdzie postanowilismy juz gdzie bedziemy rodzic (tam gdzie sie urodzilam bo mama pracuje na oddz. polozniczym) ale zastanawiam sie co bedzie jak Zosia zrobi nam niespodzianke i porod zacznie sie nagle nie bedziemy na pewno jechac 120km w czasie skurczy;-) Na poczatku ciazy celowo postanowilam, ze bede chodzic do lekarza z Polnej bo tam chcialam rodzic, ale teraz juz nie chce. A to dlatego, ze mimo super aparatury to obsluga jest niemila i nasluchalam sie juz tylu opowiesci kobietek rodzacych tam, ze mi sie odechciewa. Wszyscy Ci ktorzy chociaz troche maja cos z wspolnego z tym szpitalem radza zaplacic poloznej lub lekarzowi dla wlasnego dobra no i dziecka. Mam to w nosie nie bede wydawac 500zl na polozna bo moge za te pieniadze kupic cos dla malej. Za to juz dwa razy bylam w Raszei na usg bylam w szoku jakie tam sa mile polozne i lekarze(dwaj) ktorzy robili mi usg. Poza tym dwa tygodnie temu rodzila tam moja kolezanka z pracy i jest bardzo zadowolona 50zl za porod rodzinny w tym mozliwosc korzystania z wanny, pilki i cos tam jeszcze.Dlatego jesli juz to pojade do Raszei. Co Wy na to? Bo nie mam pojecia dlaczego wszyscy poznaniacy wiedzac co sie dzieje na polnej(nikt sie nie kryje z tym, ze bierze kase) decyduja sie na porod tam mimo wszystko? Moze ktoras z Was wypowie sie na ten temat. Pozdrawiam goraco.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Pytanko do Poznanianek ;-)

  1. Re:…i jeszcze jedno…

    …tak sie sklada, ze wiem ile zarabiaja bo moja mama jest pielegniarka i pracuje na oddziale polozniczym ale nie na polnej tylko w szpitalu gdzie sie urodzilam i mimo ze nie jest to szpital w ktorego pompuje sie cala kase(patrz polna) ale kobietki z wiekszych miast przyjezdzaja zeby tam urodzic bo motywuja to tym, iz jest milo i rodzinnie a personelowi nie trzeba placic za usmiech tylko w ramach podziekowania(dobrowolnie) kupuje sie bombonierke lub kwiaty….malutka roznica co;-) Musimy z mezem podjac sami decyzje moze Zosia za nas podejmie ta decycyzje i poczeka;-) Pozdrawiam

    • Re: Pytanko do Poznanianek 😉

      ja pierwsze słyszę, że zoo podają bezpłatnie. Sama dzwoniłam na Polną dowiedzieć się jak to jest z zoo i pani powiedziała mi że owszem, jeśli poród przebiega bez komplikacji siłami natury, to jest ono podawane na życzenie pacjentki ale kosztuje 500-600 zł, chyba że lekarz zaleci podanie tego znieczulenia to jest wtedy bezpłatnie. Dzwoniłam w styczniu, a pani powiedziała mi że ta cena jest z zeszłego roku 2004 i nie wie czy w 2005 się zmieni.

      Marta

      • Re:…i jeszcze jedno…

        No widzisz, sama wiesz jak sprawa wygląda.
        A decyzja nie jest łatwa, ja w połowie ciąży ostatecznie wybrałam Polną i tej decyzji zawdzięczam zdrową Dorotę, dlatego tak bardzo polecam ten szpital.
        Każdy chce byc traktowany jak człowiek, jak istota żywa, która coś czuje, sęk chyba w zrozumieniu tej drugiej strony, ja wiem jak wygląda sytuacja w służbie zdrowia (tak na marginesie, to przy przyjęciu powiedz, że Twoja mama też jest z budzetówki), ech,…


        Dorcia 08.08.04

        • Re: Pytanko do Poznanianek 😉

          Tak mówili na szkole rodzenia, że jest bezpłatne…

          Aneta i Amelka

          • Re: Pytanko do Poznanianek 😉

            W żadnym zdaniu nie porównywałam mojego stanu do Twojego po porodzie, nie ma się co unosić. Naprawdę dziwię się, że zostałaś tak potraktowana jak piszesz. Ja mam same dobre wspomnienia, wizyty są i owszem do 18.00 ale nie spotkałam się, by położne chodziły po pokojach i kogoś wyrzucały. Ja też wzywałam położne w środku nocy i nie było z tym zadnego problemu.
            A co do pytania o opłacenie lekarza którejś z innych dziewczyn, ja miałam opłaconego i teraz też opłacę. Daje mi to komfort psychiczny. Rodziłam 12 godzin, ale opłacenie lekarza nie znaczy, że jest on cały czas z Tobą i zaniedbuje inne pacjentki, które rodzą w tym samym czasie. I jestem pewna, że mój lekarz tak samo dobrze zajmował sie też tamtymi pacjentkami.
            Zzo jest bezpłatne ze wskazań medycznych,na życzenie trzeba płacić. Ja w 2003 r. płaciłam 300zł, więc chyba podrożało.

            Iwona,Martusia i Groszek sierpniowy

            • Re: Pytanko do Poznanianek 😉

              Ja jak leżałam to o 18:05 chodził ochroniarz i wypraszał gości


              Dorcia 08.08.04

              • Re: Pytanko do Poznanianek 😉

                Ja nie jestem z Poznania a rodziąłm na Polene jechałam ze skurczami 100km i dojechałam. Poród to w końcu nie wyrzymaczka. Fakt, miałam opłaconą połozna ale po 2 poronieniach wolałam zapłacić. Opieka po porodzie super!!! Lekarz też był przy porodzia a grosza nie wziął i tez był na 102!!
                a pytasz dlaczego właśnie tam rodzą poznanianki a nie na Raszei? Dlatego że gdy na Raszei coś stanie się złego tobie lubv dziecku to i tak zawiopzą Was na Polną! W tej chwili Polna ma najlepszy sprzet do ratowania życia dzieci!!

                Marzenka i Marysia ur16.01.2004

                • Re: Pytanko do Poznanianek 😉

                  Normalne postepowanie wg mnie! musisz chodzić po cesarce i już!! Za bardzo się dziewczyny tym wszystkim przejmujecie! Polożne to tez kobiety! Kobiety, które ciężko pracują!! Więc nie ma się co dziwić że mają humory!! A Wy ich nie macie???
                  Po moim porodzie okazało się że na położnictwie pracuje moja koleżanka z podstawówki, jest pyskata z natury i bardzo źle ją pacjentki odbierają, ja ją znam i wiem że nigdy nie ma nic złego na myśli. No ale cóż, inni jej nie znają i potem są takie a nie inne opinie.
                  Pozdrawiam a mamusiom które dopiro będa rodzić – nie bójcie się nie taki diabeł straszny!! Mężowie mają ciut racji!!

                  Marzenka i Marysia ur16.01.2004

                  • Re: Pytanko do Poznanianek 😉

                    Droga Maniu. Chciałabym Ci tylko uświadomić że nie każdy poród jest taki sami,i różnie się można po nim czuć.Zresztą z tego co zauważyłam rodziłaś tylko jedno dziecko,a nie bliźniatka.A to jest kolosalna różnica.Ja nie oczekiwałam by one mnie obsługiwały tylko zwyczajnie czasami pomogły.W końcu to ich zawód i mam to gdzieś że one mają złe humory.

                    • Re: Pytanko do Poznanianek 😉

                      Ja rodziłam na Polnej w styczniu 2003 roku (dwa lata temu) i wspominam ten czas dobrze pod względem personelu, a rodziłam 4 dni. Nie dawałam nikomu pieniędzy, położne były bardzo uprzejme i serdeczne, tym bardziej, że przez 4 dni zdążyłyśmy się dobrze poznać. Lekarze też OK.
                      Teraz jestem drugi raz w ciąży – termin na 4 lipca 2005 i zamierzam tez rodzic na Polnej. Polecam. Alicja

                      Alicja i Staś 13.01.03

                      • Re: Pytanko do Poznanianek 😉

                        Cesarka to cesarka, czy wyciągną Ci jedno dziecko czy dwoje czy trójkę, nie ma to znaczenia, czujesz się tak samo źle i nie zależy to od ilości dzieci. Sorry, ale denerwuje mnie Twoje rozczulanie się nad sobą. Skoro masz gdzieś ich złe humory, to trzeba było im to powiedzieć i kazać sobie pomóc.

                        Iwona,Martusia i Groszek sierpniowy

                        • Re: Pytanko do Poznanianek 😉

                          Zgadzam się że cesarka to cesarka,tylko przebieg ciąży inny i opieka nad dwójką noworodków różni się znacznie od opieki nad jednym dzieciątkiem.I nie rozczulam się nad sobą tylko odpowiadałam na zadane pytanie dotyczące szpitala na Polnej i opieki popoprodowej.

                          • …boje sie…

                            …chyba niektore z wypowiadajacych sie nie do konca zrozumialy o co chodzi w tej dyskusjii, zdaje sobie sprawe ze szpital na polnej to super szpital z super(pod wzgledem uprawianego zawodu) lekarzami i poloznymi i super sprzetem. Chodzi mi o cos zupelnie innego. O to, ze biora kase mimo ze to przestepstwo i nikt sie z tym nie kryje, a jesli nie dasz to nie mozesz byc pewna czy zobaczysz usmiech lub uslyszysz dobre slowo. a nie chce mi sie wierzyc, ze zadnej z Was na tym nie zalezy(nie mowie o tych kobietkach ktore zecydowaly sie zaplacic) Piszecie tu, ze super szpital i wogole ja zdaje sobie z tego sprawe dlatego mam taki dylemat bo nie wiem czy jechac tam chociaz mam wiele watpliwosci. W ksiazkach pisza zeby przezyc ten porod w milej rodzinnej atmosferze z mezem przy boku w spokoju, a nie panice bo to ma swoj oddzwiek na naszej psychice. A czy jest to mozliwe na polnej jesli nie zaplacisz to smiem twierdzic, ze nie. Nasze zdanie zawsze beda podzielone. Nasuwa mi sie mysl, rozmawialam z polozna z mojego rodzinnego miasta ktora powiedziala mi cos takiego….to w jakim jest stanie dziecko po porodzie zalezy przede wszystkim od przebiegu samego porodu, bede przy Tobie caly czas i masz mnie sluchac a wszystko bedzie dobrze. Jak to sie ma do realii polnej(nie placac) polozna przez caly proces porodowy przy Tobie udzielajac ci wskazowki watpie. Musimy to przemyslec z mezem chociaz uwierzcie boja sie tam pojsc;-( pozdrawiam

                            • Re:…boje sie…

                              Nic się nie bój, bo tylko sama się nakręcasz…
                              Jeśli masz swoją połozną, to możesz mieć pewność, że bedzie cały czas przy Tobie (ale chyba tylko w szpitalu, w którym ona pracuje).
                              Ja płaciłam za opiekę, a nie miałam cały czas położnej, bo co by miała robic przez tyle godzin…, jak jest mąż przy Tobie, to wszyscy wiedzą, że ktoś się Tobą opiekuje.
                              A tak w ogóle, w razie czego – tfu tfu tfu – to z Raszei do Polnej jest kawałek. Jeśli masz takie wątpliwości i przywiązujesz tak ogromną wagę do atmosfery w jakiej przyjdzie Ci rodzić, to jedź do innego szpitala, jak będziesz spokojniejsza, to i poród będzie łatwiejszy.


                              Dorcia 08.08.04

                              • Re:…boje sie…

                                Po przeczytaniu komentarzy zgodzę się z Tobą,że większość wypowiadających nie do końca zrozumiało Twoje wątpliwości. Ja w czerwcu 2003 rodziłam u Raszei. Wybrałam ten szpital ze względu na możliwość porodu wodnego-to jest jedyny szpital w Poznaniu, gdzie jest to możliwe. Również z tego względu uczęszczałam tam do szkoły rodzenia,gdzie zapoznawano nas po kolei z wszystkimi etapami ciąży, szpitalem i lekarzami. Uważam że jest to naprawdę dobry szpital, z dobrymi fachowcami, którzy nie są -jak na Polnej- “rozpuszczeni” pod wzgledem finansowym. Sytuacja wygląda dokładnie tak jak pisze większość wypowiadających się tutaj w tym temacie. Mit Polnej jest taK NAGŁOŚNIONY,ŻE “ciągną” do nich wszyscy, nawet z różnych zakątków Polski, z czego oni dobrze zdają sobie sprawę, efektem zaś tego jest odpowiedni-w większości przypadków stosunek do pacjenta. Ja podczas ciąży i w szpitlu nie płaciłam nikomu nic-no, może poza cegiełką- 50 zł wykupioną przez męża przed porodem na rozwój szpitala. Nie płaciłam, ponieważ uwazam,że jest to chora sytuacja i nie popieram łapownictwa w żadnej formie. Ponadto zaś uważam,że ma to również jeszcze inne złe strony-znam przypadek, gdy dziewczynie rodzącej nikt nie chciał pomóc, ponieważ wiadomo było że dała kasę lekarzowi, krórego nie było i czekano na jego przybycie, a że lekarz był akurat w innym mieście, skończyło się to nieciekawie. Myślenie więc, ze opłacenie lekarza jest dobrym wyjściem z sytuacji, jak widać jest błędne. Z niektórych zresztą postów wynika również,że lekarz nie zawsze starał się wywiązać z danego zobowiązania. Musimy również założyć,że dany lekarz może nie mieć akurat w danym dniu dyżuru,że w takim przypadku powinien się z kimś zamienić, bo inaczej nie ma on prawa przebywać na terenie szpitala. Poza tym, nie umniejszając jego roli, przy “normalnym” porodzie lekarz “pojawia” się tylko od czasu do czasu, kontolnie pytając o rozwój sytuacji i w końcowej fazie porodu, natomiast większość czasu jest przy Tobie tylko i wyłącznie położna,i to ona czuwa nad wszystkim. Nie chce degradować roli lekarza, bo nie o to mi chodzi, ale to są wnioski z mojego w miarę “bezproblemowego” porodu, który wspominam bardzo,
                                bardzo miło. Nie będę Cie przekonywać do własnego zdania dotyczącego tegoż szpitala, chciałabym tylko,żebyś mimo wszystko starała sie myśleć o porodzie pozytywnie i optymistycznie. Pomimo,że docierają do nas obecnie informacje o różnych “wypdkach” przy porodzie, to mimo wszystko większość z nich przebiega bez większych “problemów” i właśnie w to trzeba uwierzyć. Jeżeli miałbys jeszcze jakieś pytania, to chetnie w miarę możliwości odpowiem, Pozdrawiam, Beata

                                Tiger

                                • …do kasiasta;-)

                                  …dziekuje za slowa otuchy ja wlasnie mam dobre nastawienie bo ciaza przebiega bez problemowo no i Zosia rosnie i nic Jej nie jest wiec musi byc wszystko dobrze. Tylko zdolowaly mnie niektore opinie typu… A jak cos bedzie nie tak to na polnej…..i tak dalej. Zawsze zdania beda podzielone bo takie jest zycie i tacy sa ludzie nie ma czemu sie dziwic. Na dodatek wczoraj dostalam smsa od kolezanki ktora wlasnie urodzila na polnej miala cesarke po dosc skomplikowanym porodzie i napisala tylko nie przychodz tu nie majac swojego lekarza;-( i byla bardzo niezadowolona. Wiec jednak cos musi w tym byc, ze kobietki maja takie odczucia. No nic kazdy ma wolny wybor. Pozdrawiam goraco.

                                  • …do tiger 😉

                                    Hej 😉 jestes chyba jedyna kobietka(no i kasiasta) ktora jest przychylna moim watpliwoscia;-) no jako jedyna wyrazilas sie dobrze o szpitalu Raszei. Bylam tam dwa razy robic usg zupelnie z ulicy a polozne byly tak mile jakby mnie znaly. To bylo na odziale patologii taki maly bardzo przytulny. Usg robili mi tez dwaj rozni lekarze tez przypadkowi i na dodatek przystojni;-) bardzo mili. Poza tym lezala tam moja kolezanka po operacji usun.torbiela i byla tak zachwycona, ze przyszla z kwiatami i podziekowaniami i zamiarza rodzic tylko i wylacznie tam. Slyszalam wlasnie, ze placi sie 50zl cegielke i do dyspozycji jest wanna, pilka i cos tam jeszcze. Czy cos jeszcze nasuwa Ci sie na mysl co powinnam wiedziec. Typu swoja koszule do spania czy ich, czy dla malenstawa wziac lepiej wszystko lacznie z kosmetykami, czy po porodzie maz moze zostac ze mna dluzej czy od razu musi opuscic oddzial i takie tam 😉 Bylabym wdzieczna za podpowiedzi. Pozdrawiam goraco.

                                    • Re:…boje sie…

                                      popieram w pełnia tą wypowiedź, połozna będzie przy Tobie wtedy kiedy będzie potrzeba a jak jest mąż to zawsze może ją zawołać, z nami też cały czas położna nie siedizała. Jedna zasada dziewczyny – słuchać lekarza lub połoznej i nie tracic sił krzyk!

                                      A tak z innej beczki, już nie pamiętam teraz niku dziewczyny która urodziła blixniaki ale będzie wiedziała że to do niej. Słuchaj ja nie chciałam Cię urazić swoim postem masz rację to ich praca niech pomoga jak boli albo jak jest nam ciężko, ale słyszałam tez opinię tej mojej koleżanki która jest położną, że kobiety przychodż na położnictwo po porodzie jak do hotelu bo chcą się wyspać a one położne niech sie dziećmi zajmą. No w końcu nie po to walczyłyśmy o to żeby dzicko kładziono nam na brzuszku po urodzeni u i żeby było ono z nami w pokoju w łóżeczku tuż obok żeby teraz nam się nimi jakieś obce baby zajmowały. Ja nie wiem ale się domyślam jak musiało ci być ciężko z dwójką maluszków. No ale sory chcialas mieć dzieci to musisz umieć się nimi zajmować od początku.
                                      A co do złych humorów lekarzy, moja droga nie mów mi że coś było nie tak skoro miałaś cesarkę i pewnie znieczulenie zewnątrzoponowe. Ja zanim urodziłam to moje wypragnione dziecię to 2 razy porniłam i przy usówaniu ciąż nie miałam żadnego znieczulenia czułam ból, słyszałam skrobanie byłam zrozpaczona a lekarz jeszcze na mnie wrzeszczał że mam się nie ruszać bo on ma tu ostre narzędzia! więc cieszmy się że na porodówce tak nie jest. Sory że to piszę bo wątek nie o tym, ale jak ktoś chce dzieci no to niestey musi odczuć wszystkich uroków nie tylko tych przyjemnych.

                                      Marzenka i Marysia ur16.01.2004

                                      • Re:…boje sie…

                                        Lekarz ma prawo przebywać w szpitalu po dyżurze skoro rodzi jego pacjentka. Jest opcja porodu rodzinnego przeciez w którym może uczestniczyć mąz i lekarz rodzącej.

                                        Marzenka i Marysia ur16.01.2004

                                        • Aha….

                                          Wiecie co tak sobie myślę, że taki wątek jak ten jest potrzebyny tylko nie potrzebnie aż tak się rozwinął, po co straszyc ciężarne które i tak mają dość stresów???
                                          Pozdrawiam i życzę wszystkim ciężarówką lekkich porodów i przemiłych lekarzy i połoznych a dzieciaczków zdrowych jak malinki!!

                                          Marzenka i Marysia ur16.01.2004

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pytanko do Poznanianek ;-)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general