RACZKOWANIE

Dziewczyny, oglądałam ostatnio jakiś program o rozwoju psychoruchowym dzieci. Mówiono tam między innymi o tym, że dziecko zanim zacznie chodzić powinno raczkować. NAstępuje wtedy rónowierny rozwój półkól mózgowych itp. Dzieci które nie raczkują mogą mieć problemy z nauką, często występuje dysleksja. Mój pierwordny raczkował, a Martynka ma teraz 7 m-cy i wcale nie ma zamiaru raczkować. Ewudentnie widać, że juiż chce stawać i coś mi się wydaje, że od razu będzie chodzić. W tytm programie mówili, żeby nakłaniać dzieci do raczkowania, stwarzać warunki. Ale jak ro robić?? Mała siedzi na dywanie i ma dużo miejsca do poruszania się, ale ona wstaje i nie chce raczkować. CO o tym myślicie??? Jak pomóc jej raczkować??
Pozdrówka

Ania, Martyna (20.04) i Michał

24 odpowiedzi na pytanie: RACZKOWANIE

  1. Re: RACZKOWANIE

    Nie wszystkie dzieci raczkują. Nie oglądałam tego programu, ale tezy tam postawione jakoś wydają mi się irarcjonalne. Znam tylko jeden przykład i to mój własny. Moja mama do tej pory chwali się, że ani ja, ani mój brat nie raczkowaliśmy, po prostu od razu zaczęliśmy chodzić. Z pozostałymi umiejetnościami też nie było problemów. Co do IQ – mój brat ma 140. O sobie nie wypada mi mówić. Dysleksja – nie mamy. Problemy z nauką – jak już to z lenistwa Miało być o raczkowaniu, a wyszła pochwała na temat mojej rodziny. Tak niechcący Moim zdaniem w dużej mierze zdolności intelektualne są uwarunkowane dziedzicznie.
    Przecież nasze dzieci nie rozwijają się książkowo, wszystkie umiejętności zdobywają w swoim własnym tempie, dlatego wydaje mi się, że nie ma znaczenia czy dziecko dziecko zacznie chodzić przez raczkowanie czy od razu zacznie wstawać. Na Twoim miejścu zupełnie bym się tym nie przejmowała.
    Pozdrawiam.

    Ania i Szymek (21.07)

    • Re: RACZKOWANIE

      Ja nigdy nie raczkowałam. A podstawówkę skończyłam z wyróżnieniem, w liceum nie miałam problemów, dostałam się na studia, gdzie na miejsce było 5 osób-skończyłam je, a potem jeszcze podyplomowe. Nie mam dysleksji ani żadnych problemów intelektualnych. Wręcz przeciwnie. Studiując psychologię przerobiłam na sobie wszytskie testy inteligencji, twórczego myślenia, badające osobowość, itp. I naprawdę jest ze mną nienajgorzej.
      Nie miałam tu zamiaru się przechwalać, ale dać Ci dowód, że raczkowanie nie jest niezbędne dla rozwoju psychoruchowego dziecka. Gorzej zrobisz zmuszjąc je do tego. To trochę tak, jak przerabiać leworęczniaka na praworęcznika. A kiedyś uważano, że tak trzeba… To wszystko trendy w nauce, żeby nie powiedzieć głupie mody. Ja ze swojej specjalizacji na studiach (psychologia wychowawcza i rodziny) wyniosłam jedno: słuchać intuicji!
      Pozdrawiam!

      Karolcia i Tosia (02.05.2004)

      • Re: RACZKOWANIE

        Nie wiem czy oglądałyśmy ten sam program, ale też podobny widziałam.
        fr ania trochę przesadziła z tą “inteligencją i IQ” bo to nie o to chodziło, nikt tego nie ujmuje tym dzieciom a osoby z dysleksją nie są mniej inteligentne.
        W programie który ja widziałam mówili też, że już u dzieci 6 miesięcznych można sprawdzić czy mogą one mieć problemy z koordynacją ruchowo-wzrokową i ewentualnie korygować to poprzez odpowiednie ćwiczenia (czas jest do 3-4 lat).
        Myślę, że jeżeli masz jakieś obawy to zainteresuj się tym w jakiejś przychodni dysleksyjnej.

        Dorota i Gabrysia (10 stycznia 2004)

        • Re: RACZKOWANIE

          Podobno mozna stymulowac dziecko do raczkowania, jak stanie w pozycji na kolankach to jakby je rozbujac, az w koncu pewnego dnia ruszy

          • Re: RACZKOWANIE

            OK, przesadziałam z IQ, chociaż sformuowanie autorki postu “mieć problemy z nauką” nasuwa mi takie skojarzenie. I nie łączyłam tego z dysleksją.

            Pozdrawiam.

            Ania i Szymek (21.07)

            • Re: RACZKOWANIE

              Jeszcze nic straconego! Moja Oleńka zaczęła raczkować jak miała 9,5 miesiąca, wcześniej też nic na to nie wskazywało.


              [Zobacz stronę]

              • Re: RACZKOWANIE

                W wieku 7 mcy moj Kacperek nawet nie myslal o raczkowaniu. Teraz ma 8.5 miesiaca i zaczyna dopiero lapac pozycje na czworaka. Chodzi prowadzony za raczki i nawet robi kilka krokow za jedna reke. Spokojnie…..

                Kacperek 12.02.04

                • Re: RACZKOWANIE

                  Moja Zuzieńka na tym etapie też chciała tylko chodzić, ale zaraz potem nauczyła się raczkować. Zrezygnowałyśmy z kojca, zabawki wyłożone zostały na podłodze i od 4 tygodni już raczkuje. Także – nie martw się, pewnie za jakś czas Twoje maleństwo będzie próbowało raczkować.

                  pzdr

                  • Re: RACZKOWANIE

                    Ja mam prawdziwego fioła na punkcie raczkowania. Ani ja, ani siostra nie raczkowałyśmy, tylko od razu przeszłyśmy do pionu i obie miałyśmy dużo problemów z… matematyką. Dzięki raczkowaniu rozwiją się obie pólkule mózgowe, co może mieć wpływ na nasze przyszłe zdolności. Strasznie się martwiłam, kiedy Jaga nie chciała raczkować, bo było to dla niej wskazane również ze wzlędów zdrowotnych – jest bardzo wysoka i ciężka – i kręgosłup byłby zanadto obciążony gdyby nie wzmocniło się jego mięśni poprzez raczkowanie. Kiedy Jaga miała 8 miesięcy zobaczyła ją nasza znajoma neurolog-rehabilitant i zaleciła stymulowanie ćwiczeniami, które miały ułatwić jej raczkowanie. Męczyliśmy się tak przez 1,5 miesiąca i nic, Jaga zaczęła się tylko turlać. Niespodziewanie, kiedy miała 10,5 mies. zaczęła raczkować. Teraz raczkowanie i chodzenie na kolankach podoba się jej tak bardzo, że nie ma zbyt wielkiej ochoty na naukę chodzenia na nózkach (tylko staje i chodzi wokół mebli). Ale teraz to juz się nie martwię, zacznie chodzić, kiedy będzie gotowa.
                    Pozdrawiam i zachęcam jednak do stymulowania malucha ćwiczeniami (są badzo proste).

                    Joanka i Jagoda (04.09.2003)

                    • Re: RACZKOWANIE

                      Mój Mirek już dosyć dawno czytał o tym w internecie i teraz poskramia zapędy babci w uczeniu Jasia chodzenia. Ma raczkować jak najdłużej, będzie gotowy to sam zacznie chodzić(teraz drepta przy meblach i bele czym). A też nie chciało mu się raczkować i Mirek go nauczył;-)) po prostu chodził na czworakach koło Jasia i turlając piłke zachęcał do prób;)) (jak się dowie, że Wam o tym napisałam to krucho ze mną hihih) Zachęcać, ale nie na siłę, po prostu niektóre dzieciaczki nie chcą raczkować i już…

                      Zgadzam się co do tego, że raczkowania usprawnia komunikację półkul. U mnie w rodzinie jest kilka dzieci, które nie raczkowały i rzeczywiście mają małe kłopoty, ale na przykład moja siostra nie raczkowała a w tym roku na medycyne będzie zdawała. Nie jest to regułą, że dziecko nieraczkujące będzie miało problemy…

                      Po prostu wychodzę z takiego założenia, że intuicja najważniejsza… nie można do niczego dziecka zmuszać, można zachęcić, pokazać, niech ono zdecyduje… i to zarówno z raczkowaniem jak i chodzeniem za rączki, z nocniczkiem i wieloma innymi umiejętnościami, które naszym dzieciom przyjdzie opanować…

                      Jaś11m + Ktos 8.02.05

                      • Re: RACZKOWANIE

                        I jeszcze jedno, ta nasza lekarka opowiadała, że u dzieci z zaburzeniami koncentracji, dysleksją, dysgrafią, czy tez u starszych ludzi z problemami zaniku pamięci, prowadzi się terapie ruchową opartą na ćwiczeniach w pozycji raczkującego dziecka.
                        Czasami u malutkiego dziecka, które nie raczkuje przyczyną jest np. złe układanie rączek, nieprawidłowe ułożenie ciała itp, a proste ćwiczenia sa w stanie zadziałać cuda i maluszek załapuje o co chodzi i dalej idzie już z górki. Niekiedy lekarze zalecaja, aby juz chodzące dziecko zachęcać z powrotem do raczkowania. Bo raczkowanie dla malucha to naprawdę wielka frajda, inna niż chodzenie, ale równie fascynująca.
                        Joanka

                        • Re: RACZKOWANIE

                          Ja slyszalam o tych hipotezach od znajomej pediatry, a ona z kolei na jakiejs konferencji. I jak to zwykle bywa z takimi rewelacjami – sa zwolennicy i przeciwnicy (albo tez dowody “za” i “przeciw”). My obie w to nie wierzymy – z prostej przyczyny – znamy mnostwo przykladow gdy bylo dokladnie odwrotnie – dzieci ktore nie raczkowaly nie mialy najmniejszych problemow w nauce, a te raczkujące – mialy, i to spore (rowniez dysleksje). Oszczedze Ci przykladow.
                          Zawsze bardzo sceptycznie podchodze do tego typu teorii – nie wierze w te rewelacyjne “zasady” dotyczace rozwoju dzieci. Jesli Twoje dziecko samo z siebie wstaje to przeciez nie uwiążesz malej kamienia do pupy Wyluzuj i uwierz ze Twoje dziecko wie na co teraz jest czas
                          pozdrawiamy

                          Ula i Emilka (4.XI.2003)

                          • Re: RACZKOWANIE

                            Dziewczyny napiszę to wyraźnie: dobry wpływ raczkowania na rozwój psycho-ruchowy dziecka to nie hipoteza tylko FAKT. Nikt nie twierdzi, że wszystkie dzieci, które raczkowały nie będą miały jakichkolwiek kłopotów z nauką, a te które tego nie robiły będą musiały brać korepetycje. Raczkowanie jest tym, co MOŻE mieć wpływ na rozwój dziecka. Nikt nie każe matce dziecka, które zaczyna wstawać, na siłę kłaść go na czworakach i zmuszać do raczkowania. Raczkowanie to zabawa i jeżeli maluch nie ma na nie ochoty, to nie, ale warto w zabawny sposób pokazać mu jakie to fajne. Przecież dzieci już zaczynające chodzić lubią także nadal raczkować (często jest to szybszy sposób poruszania się niż na dwóch nogach). Jestem wielką zwolenniczką zachęcania maluchów do raczkowania, bo jak każda matka pragnę dla swojego dziecka jak najlepiej i w przyszłości nie chcę się zastanawiać, coby było gdyby… w przypadku jakiś kłopotów z nauką u małej. Nie przekonują mnie wypowiedzi w stylu: ja także nie raczkowałam, a nigdy nie miałam jakichkolwiek kłopotów, bo kiedyś dawano maluchom także mleko od krowy i żadne przez to nie umarło. Świat idzie na przód i nasza wiedza również i dzisiaj każda mama stosuje mleko modyfikowane, więc….
                            I jeszcze jedno o raczkowaniu: jego dobroczynny wpływ moze niespodziewanie dać o sobie znać, kiedy już będziemy starszymi ludźmi – wtedy moze nie będziemy się zastanawiać po kilka razy dziennie: gdzie to ja położyłam ten portfel, itp?
                            Joanka

                            • Re: RACZKOWANIE

                              Joanko, a czy mogłabyś powiedziec na czym polegały te ćwiczenia,że tak powiem ” na raczkowanie”. Moja Nina też nie raczkuje, próbuje stanąć na czworaka, ale nie ma siły i od razu upada na brzuch :-(. Martwię się trochę.
                              Choć ja tez nie raczkowałam.
                              Chetnie bym z nią poćwiczyła, ale nie wiem jak :-(.

                              Pozdrawiam

                              • Re: RACZKOWANIE

                                hej
                                Jeśli chodzi o dysleksję to jest to “przypadłość” dzieci bardzi inteligentnych czesto o inteligencji wyższej niz przecietna, tak wiec problemy z nauką a dysleksja to dwie różne sprawy – kończyłam psychologię i terapię pedagogiczną więć coś nie coś wiem na ten temat.
                                pozdrawiam pa

                                Joasia i Julia 09.03.2004

                                • Re: ćwiczenia

                                  Ćwiczenia są bardzo proste:
                                  1. Kładziesz dziecko na jakiejś piłce lub wałku, tak aby miało uniesione bioderka i zginasz nóżki jak do klęku, trzeba pilnować aby dłonie miały wyprostowane paluszki (żadnych piąstek). Wtedy dziecko próbuje przemieszczać się do przodu i odpycha się raz z jednej raz z drugiej nóżki
                                  2. Klasyczne taczki – unosisz dziecko do góry trzymając za bioderka i wtedy porusza się na samych rączkach, uwaga kręgosłup ma być prosty, bez żadnych wygięć
                                  3. Dziecko siedzi, a ty próbujesz popychać je w bok, aby straciło równowagę (wtedy maluch powinien zaprzeć się na drugiej rączce i nie upadnie)
                                  4. Dziecko leży, a ty podciągasz go do wstania na krzyż (czyli twoja prawa dziecka lewa i na odwrót), wtedy malec pomaga sobie złapać równowagę podpierając się drugą rączką
                                  5. Kładziesz dziecko na brzuszku i przesuwasz zabawkę dookoła, tak aby pełzało wokół własnej osi
                                  6. Stawiasz dziecko na chwileczkę na rozstawionych nóżkach i trzymasz w pasie i w kroku, pilnując aby całe stopy przylegały do podłogi – to ćwiczenie przygotowuje do nauki prawidłowego stania i chodzenia.
                                  UWAGI: dziecko musi być wypoczęte, rozebrane najlepiej do pampersa lub w luźnym body, gołe stopy. Najlepiej ćwicz na kocyku, lub materacu łóżka (podłoże nie może być za miękkie, ani za szorstkie). Ćwiczenia należy wykonywać 3 razy dziennie, nie za długo, tak aby dziecko się nie zniechęciło, tylko uważało to za zabawę (co jest raczej trudne).
                                  Ze swojej strony polecam Ci ten dmuchany walec, zabawka jest rewelacyjna (choć nie u każdego się sprawdza), bo dziecko się za nia przemieszcza. Kosztuje nie tak dużo – ja kupiłam w Auchan walec firmy Berchet za 35 zł, ale widziałam tam też inny za 26 zł (miał ładniejsze piłeczki w środku, ale brak było rysunków po bokach).
                                  W nauce raczkowania przyda się kawałek dywanu, albo jakaś miękka wykładzina (można coś kupić na odpadkach).
                                  i życzymy powodzenia!

                                  P. S. Prześliczną masz córeczkę 😉
                                  A malutka upada na brzuszek, bo musi wzmocnić mięśnie rączek, od tego są min te ćwiczenia.

                                  • Re: ćwiczenia

                                    Bardzo dziekuje za odpowiedz :-))))))).Zaczynamy w takim razie cwiczyc po troszku :-)Sama zresztą widzę, ze mała probuje, chce bardzo stanąć na czworaka, ale jest za slaba :-(, co innego jakby wogóle nie próbowała….wtedy bym jej nie “zmuszała ” ćwiczeniami.
                                    Jeszcze raz dzięki serdeczne :-))).
                                    Pozdrawiam 🙂

                                    • Re: RACZKOWANIE

                                      U nas też nie zapowiadalo się że Nikoś będzie raczkował, a tu miesiąc temu/teraz ma 9,5miesiąca/ położyliśmy go na podłodze a on zaskoczył nas bardzo i zaczął pełzać do ładowarek od telefonów, teraz już próbuje tak normalnie tyłek do góry podnosić jak przy zwykłym raczkowaniu. wcześniej zanim zaczął pełzać to tylko chciałżeby go za ręce prowadzać, no i włóżeczku 5 minut nie usiedział tylko od razu wstawał. więc może twój skarb też niedługo zacznie pełzać albo raczkować.układaj ją dużo na brzuchu to będzie coś próbowała kombinować, nam to pomogło.

                                      Ela&Nikodem 10-01-04

                                      • Re: RACZKOWANIE

                                        Czesc! Twój post wzbudził uśmiech na mojej twarzy. Bo ja też mam córeczkę Martynkę i ona też nie ma zamiaru raczkować. Taki mały leniuszek. Moja pediatra powiedziała, że na ćwiczenia rehabilitujące nie ma sensu ją wysyłać i męczyć bo jak dziecko nie chce to lepiej nie zmuszać. No więc odpuściłam ;-).

                                        Figusia i Martynka -łobuzek 23.01.04

                                        • Re: RACZKOWANIE

                                          popieram to co napisałaś w 100 %,raczkowanie jest bardzo potrzebnym elementem rozwoju dziecka. Aż sie chce napisac niezbędnym ale wiele mam by sie zbulwersowało.jestem teraz z tym tematem na bieżąco. Nauczyłam marcinka raczkować chociaż wcale nie miał ochoty.ma asymetrie i zadanie było utrudnione -nie potrafił zgrać strony lewej z prawą i rąk z nóżkami.p. Neurolog powiedziała że MUSI raczkować aby półkule rozwijały sie równo.czekamy jeszcze na rehabilitacje ale już widze poprawe w jego motoryce.zaczął częściej używać lewej rączki,nie ma problemu przy przewracaniu sie na brzuch że rączka zostanie pod brzuchem i trudno ją wyjąć….raczkowanie jest świetnym ćwiczeniem mięśni brzucha,co pozwale ładnie siadać i utrzymywać się równo w pionie.z mojej strony to tyle -powiem jeszcze UCZCIE DZIECI RACZKOWAC,to nie boli,nawet jak w niczym nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi.pozdrawiam

                                          Monika i Marcinek (15.01.04)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: RACZKOWANIE

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general