Bardzo bliska mi osoba ma raka:(. Jest młoda…ma 31lat…Złośliwy!! Jeszcze tydzień temu to był tylko guz 2x2cm…teraz są już zajęte węzły….
Jest strasznie zrezygnowana…..
Nie wiem co myślec….bo to jest strasznie niesprawiedliwe:mad:
Macie jakieś doświadczenia?
25 odpowiedzi na pytanie: Rak piersi
Re
Hej, ja niestety mam:(( Niezbyt dobre. Moja mama miała raka piersi, złośliwego.Zmarła w w ieku 45 lat. Lekarz powiedział, że gdyby przyszła wcześniej mozna by było coś zrobić, a ona czekała, wiecie, jak jest, nie bolało to nie szła.. Wzięła kilka chemii, naswietleń-starszne to było. Nie życzę nikomu:(( Na pocieszenie powiem, że wcześnie wykryty jest uleczalny, czego twojej znajomej życze z całego serca.
Pozdrawiam,
Mamy,niestety tak.
Rak wczesnie wykryty jest wyleczalny, wazne zeby byl operacyjny. To podnosi wyleczalnosc.
Kobieta z rakiem w mojej rodziny wyleczyla sie na 100%.
Rak piersi jest w porownainu z innymi rakami i tak o wyzszych statystykach wyleczalnosci.
wiem, statystyki statystykami.
Taki rady, o ile mozna.
Moze ta osoba zapisac gdzies sie na forum onkologiczne. Tam jest wsparcie i fachowe porady.
No i niech nie zaluje pieniedzy na dodatkowe badania(jezeli trzeba), przyspiesza operacje konkretnie(o ile bedzie zakwalifikowana), konsultuje sie z roznymi onkologami, najlepiej znalezc np w internecie opinie o dobrych onkologach. Bardzo czesto popelniaja duze bledy, a w tej choroby skutki sa przerazajace.
Ktore to stadium raka?
Jeszcze napisze o waznym czynniku, wsparcie.
Czeka ja dluga karkolomna walka z rakiem.
Roznie ludzie zachowuja sie chorzy na raka, czesto sa agresywni (psychicznie), trzeba to dopisac do elelemtu walki z rakiem. Koniecznie nie pozwolic sie poddac. Podnosic wiare konkretnie, sa metody nieinwazyjne niekonwecjonalne, nie pomoga, ale nie zaszkadza. Moralne podnosza, ze nie jest beznadziejnie.
Ale mam nadzieje, ze da sie operacyjne wyciac tego raka, nie trzeba bedzie dalej leczyc.
A czy przerzuty do innych organow juz sa wykluczone?
u mojej przyjaciolki wykryto raka piersi w styczniu tego roku, 13 lutego miala mastektomie. teraz we wrzesniu skonczy 32 lata, w czerwcu jej corka skonczyla rok (jak byla operowana jej corka miala 8 m-cy)
to nie jest tak, ze juz sa zajete wezly, tylko procedura w polsce nakazuje usunac piers oraz wezly – na wszelki wypadek.
Sylwia jest teraz po chemioterapii (6 wlewow) i odzyskuje sily witalne.
Bylo kilka zalaman jak smierc matki Skrzyneckiej (lezaly razem na oddziale) czy Agaty Mroz (troche jak symbol walki). Calkowity beak bialych krwinek, opoznienia w podawaniu chemii, zagrozenie ze wogole juz chemii nie dostanie itd.
Dosc trudna jest rehabilitacja po operacji.
Teraz czekaja ja jeszcze serie badan co 3 m-ce chyba i za jakies 5 lat moze zostanie uznana za wyleczona.
wyobraz sobie ze wykluczaja stopniowo po kawalku w trakcie chemii, bo kolejki 😡
Szpilki,wiem. O lekarzach, sluzbie zdrowia mozna pisac tomy. Wiem tez z wlasnej autopsji, na tomograf czeka sie kilka miesiecy, czesc pacjentow nie dozyloby swojej kolejki.
Dlatego pisalam, ze warto zaplacic prywatnie za badania. Nie czekac!
prywatnie tomograf onko kosztuje 4200pln (wawa) lub 3600pln (bydgoszcz) i czeka sie ok. 8 m-cy
panstwowo kosztuje 0pln i czeka sie ok 10 m-cy
Powaznie?
No widisz ja znam realia lubelskie. U nas tomograf kosztuje 400zl, tata czekal kilka dni, prywatnie
A jestes pewna co do ceny, sprawdzalam na necie, koszt od 400-500
ale jaki tomograf?
bo onkologiczne sa 2 w polsce
No widzisz, ja tak gleboko uswiadomiona nie jestem, my robilismy zwykly, taki jaki lekarz nam polecil. Nie wiedzialam, ze sa specjalne onkologiczne, czym one sie roznia.
Bardzo mi przykro………
Trzymam kciuki za szybkie wyleczenie tej osoby!!!!!!
guz 5cm, mastektomia, chemia, teraz miną 4 lata od operacji…jest dobrze
Tomograf- ale taki zwykły (?) za 600PLN.
nie pytam o nic, bo nie chcę drążyć tematu…ona jest strasznie smutna i zrezygnowana….od jutra szpital, badania i podobno chemia….. Nie wiem czy będą operować
boli ją i to widać:(
jakieś fatum nad moją rodziną:mad:
Kasiu… 🙁
Sciskam mocno….
Kasiek, przytulam i dużo wiary i siły życzę.
nie mam zbyt dużych doświadczeń
była opiekunka Zuzi
dziś ma odjętą pierś
można powiedzieć że fizycznie doszła do siebie
jest pod nadzorem
ale psychika nie jest w najlepszym stanie
prawie przemocą została zaprowadzona na spotkanie amazonek
małymi kroczkami do przodu.
Życze sily…
Bardzo wspolczuje.
Psychika to bardzo wazny element w walce z rakiem. Tata na poczatku, jak dowiedzial sie o raku, kompletnie wylaczyl sie z z zycia. Nic nie docieralo do niego.
Dopiero po operacji, jak juz byl w lepszej formie, to zaczal wracaj do nas.
Niemniej nigdy nie bylo juz tak samo.
To jest tak, jakby mialo sie w sobie bombe zegarowa.
A co do tej osoby, najwazniejsze jest teraz wsparcie, zeby wiedziala ze ktos cos robi, nie jest sytuacja beznadzejna.
Jak juz wyjdzie, ze szpitala, na pewno jakos zycie bedzie sobie ukladac. Tak jak klucha pisze, moze klub amozanek?
Przede wszyskim Vala, duzo sily wam zycie, a najwiecej tej osobie,no i ogrom wsparcia
🙁
Strasznie mi przykro 🙁
Życzę tej osobie duzo zdrowia i wlaściwych ludzi, lekarzy na drodze do zdrowia. Trzeba walczyć i wierzyć.
Znasz odpowiedź na pytanie: Rak piersi