ratujcie !!

Cześć ! Mam problemy z mężem. Przepraszam, ale chciałabym się zwierzyć. Nie mogę ostatnio normalnie rozmawiać z mężem. Chodzi o pieniądze a właściwie o ich ciągły brak. Już od kilkunastu miesięcy brakuje nam pieniądzy na życie. pożyczaliśmy od mojej mamy, ale nie oddawaliśmy, bo nie mieliśmy znowu pieniedzy. A mąż uważa, że dopóki mama się niedopomina o pieniadze – nie trzeba jej oddawać. Ja uważam zupełnie inaczej. Przecież mama też ma niewiele pieniędzy a od nikogo nie mozna pożyczać -nie oddając. Nie rozumiem męża. Mam 10 listopada 200 zł – na życie, na jedzenie dla Basi, mleczko i pampersy. Mąż uważa, że tyle wystarczy. Basi nie zakłada pampersów po domu, nie chce jej kupić mleka Bebiko 3, bo jest za drogie. Basia nie ma butów na zimę, a mąz powiedział, że jak mama nie kupi butów dla Basi – to będzie bez butów w zimie. Mąż chce jeść codziennie drugie danie anie zupy. Wiedząc ile mamy pieniądze, mój zasiłek dla bezrobotnych, który pobieram do stycznia, wziął i zrobił opłaty. Ja wiem, że trzeba regulować opłaty, ale z czego żyć? Mąż się nad tym nie zastanawia. On uważa, że jak nie będziemy co jeść to będziemy jeść trawę. Czy tak się zachowuje kochający ojciec i mąż? Według mnie – zupełnie nie myśli o Basi. A ja myślę o niej cały czas. Martwię się, że nie mam dla niej na jedzenie, ubranka i zabawki. Kocham ją nad życie ! Wszystko dla niej zrobię !!! Pomocy !!!! Boję się samotnie wychowywać córeczke, ale czy mogę pozwolić by brakowało jej jedzenia? Moja mama mi na pewno pomoże – tylko muszę się zdecydować. Czuję , że bardzo pomyliłam się co do męża. Nawet nie wiem czy go kocham. Po prostu- Basia jest dla mnie wszystkim. Nie mogę pozwolić ją krzywdzić ! Próbowałam rozmawiac z mężem, ale on nie rozumie, że może zabraknąć nam na chleb. On nie rozumie, że chcę dać dziecku – to co jest mu nie zbędne- dobre jedzenie. Czy on nie ma serca? Wiedząc jak mało mamy pieniędzy – zabiera resztę pieniędzy. Jemu się wydaje, że wystarczy pieniędzy, bo Basia będzie jeść chleb z dżemem !!!!Ja już nie mogę wytrzymać !!!! błagam o wsparcie !!!! Co robić? Rozbić rodzinę? Czy odejść do mamy z Basią by miała jedzenie. Chyba wybór jest prosty? Za jakiego człowieka wyszłam? sadystę? POMÓŻCIE !!!!!

21 odpowiedzi na pytanie: ratujcie !!

  1. Re: ratujcie !!

    Ewa spokojnie!!!
    Ja wiem ze emocje winduja wszelkie oceny na niekorzysc meza ale to ze zrobil oplaty to dobrze – jak urosna zaleglosci to potem bedzie jeszcze trudniej, idzie zima – nie mozna pozwolic aby np. pozbawiono Was pradu.
    MOze jakies dodatkowe prace pozwola zgromadzic wiecej pieniedzy?? Mozecie tez zwrocic sie do pomocy o doplaty do czynszu.
    Maz ma racje z tym oddaniem pieniedzy mamie – przeciez i tak nie macie jak jej oddac – jesli rozumie ze pomoc wam potrzebna to i rozumie ze nie mozecie oddac (rodzice mojego meza od nas pozyczaja i nie oddaja i nie mamy do nich pretensji bo wiemy jaka jest sytuacja a im jest po prostu glupio powiedziec – dajcie)
    Tymi posilkami z dwoch dan – olej to – zupki sa zdrowe i tanie – niech na drugie kosci poobgryza:)
    Dla Basi jedzonko jest najwazniejsze – na tym oszczedzac nie mozna bo oslabi sie jej organiz i zacznie chorowac a wiadomo ile leki teraz kosztuja.
    A z ucieczka do mamy sie wstrzymaj – zawsze kasa to, to co niszczy milosc- nie pozwol na to- Twoj maz to napewno wspanialy tatus – dla Twojej coreczki jest przeciez kims bardzo waznym. No chyba ze sa jakies inne powody do rozstania sie.
    trzymaj sie

    Asia z Jeremim (04.03.03.)

    • Re: ratujcie !!

      skoro rozmowy z nim nie pomagają i nioc do niego nie trafia… Nawet argument “dla dobra dziecka” – to ja przepraszam, ale odeszłabym w mig, gdybym tylko miała dokąd!!!
      Nie do pomyślenia jak dla mnie – ja na mojego “starego” tez narzekam, że nie pomaga, ze nie sprzata, itd… ale żeby obżerał mi dziecko i ząlował mu mleka!!!!…. nigdy…
      Moje skromne zdanie – uciekaj póki nie wpedziłaś jeszcze dziecka w anemie !
      Czasami samemu lepiej…

      • Re: ratujcie !!

        Ewunia, rany nie wiem co powiedzieć, ale dziecko jest rzeczywiście w tym waszym układzie najważniejsze. Nie ważne co myśli mąż, musisz walczyć o zaspokojenie potrzeb dla swojego dziecka. Może niech mąż poszuka dodatkowej pracy. Przecież opłaty nie są na tyle ważne, co dziecko!!! Można raz drugi nie zapłacić, ale dziecku trzeba dać jeść i je ubrać. I KOCHAĆ, a to co robi Twój mąż nie wygląda na miłość. Może on się boi przyznać, że jest za mało pieniędzy, bo czuje się odpowiedzialny, że nie może nazbierać tyle pieniążków ile potrzeba. I myślę, że nikt Ci nie poradzi, żeby rozbić rodzinę, ale może jakaś terapia wstrząsowa dla męża by się przydała. Niech zobaczy co wart jest on sam bez was. Może na jakiś czas, parę dni jedź z małą do mamy. Niech on sam zobaczy jak to jest. Tak nie powinien się zachowywać ojciec.
        Pozdrawiam Cię cieplutko i trzymam kciuki:-)

        JoannaR i Pawełek 19.09.2003

        • Re: ratujcie !!

          Bardzo mądrze to ujęłaś.

          JoannaR i Pawełek 19.09.2003

          • Re: ratujcie !!

            Ewuniu, przykro mi czytać takie rzeczy, ale doskonale wiem, co czujesz, bo ja także pragnę przychylić nieba swoje córce. Zachowanie Twego męża jest niezrozumiałe, ale czy on zawsze taki był, czy zmienił się?
            My też mamy mało pieniędzy… mąż nie ma obecnie stałej pracy, troche dorabia, a moja pensja też taka sobie, żyjemy z miesiąca na miesiąc, choć nie jest tragicznie. Ja z mężem możemy zjeść gorszą wędlinę, ale Julcia musi mieć wszystko wysokiej klasy. A w jakim wieku jest Twoja córeczka? Może mogłabym Tobie przesłać jakieś ubranka po Julce?
            Nad rozstaniem się dobrze zastanów, to życiowa decyzja, a samej z dzieckiem trudno. Dobrze, że możesz liczyć na mamę. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Trzymaj się!

            [i] Asia i Julia (14 m-cy)

            • Re: ratujcie !!

              Rodziny rozbijać nie wolno. Zwłaszcza, że powodem tutaj miałyby być pieniądze. Przenieś się do mamy. Nie wiem, na jak długo – tydzień, dwa… Zobaczymy, co wtedy Twój mąż na to. Czy mu to będzie na rękę, czy się opamięta, czy się w końcu weźmie do porządnej roboty. Sama wyczujesz, jak on zareaguję na taką sytuację. Oczywiście, nie życzę Ci scenariusza, że Cię (Was) olał i ma wszystko w dupie. Ale jeśli tak się stanie, zastanów się nad tym wszystkim raz jeszcze. Bo wtedy to nie przez pieniądze rozpadnie się to wszystko, ale przez niego. A to różnica. Życie jeszcze przed Tobą. Życzę Ci, aby mąż się opamiętał i trzymam mocno kciuki!!!

              Agnieszka i Aluś – 17.04.2003 r.

              • Re: ratujcie !!

                … No mam podobnie…maż mój kochany nie lubi – co ja mówię nienawidzi sprzątać i takich innych temu podobnych prac.. Ale co do pracy zawodowej i ambicji “utrzymania” rodziny to jest na 10….
                ..myślę podobnie jak Ty Bruni

                • Re: ratujcie !!skąd ja to znam…

                  Boże jak mi smutno…
                  Jakbym czytała moją mamę, gdy ja byłam na miejscu Basi…
                  Tylko ona nie miała internetu…i ojciec miał kasę, którą chował by zabezpieczyć SWOJĄ przyszłośc. Buuu…
                  On ma już 3 żonę, dzieci też wymienił sobie na nowe…

                  A może jednak uda się Wam porozumieć?
                  Może ten czas u mamy to dobry pomysł by wyciszyć emocje?
                  Pisz wiecej, mój adres znasz.

                  Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                  • Re: ratujcie !!

                    Witam.
                    Strasznie nie lubie czytac takich postow robi mi sie wtedy cholernie przykro.
                    Nie wiem czy moja rada bedzie rada ktorej oczekujesz ale ja jestem ze radykalnymi zmianami i za walka o soebie i o swoje racje a w tym przypadku o córeczke. Nie wyobrażam sobie zycia z takim egoista, skąpcem. Ja wiem ze zycie z mama to nie to samo ale masz swoja ukochana niunie i ona jest najwazniejsza.
                    NIECH SIĘ BUJA PALANT – moze jak odejdziesz chociaż na chwilke to coś do niego dotrze jak nie to niech spada.
                    PEwnie nie pomogłam ale ja bym tak zrobila.
                    Pozdrawiam

                    Wiolka i Julka 05-03-2003

                    • Re: U mnie “prawie” zo samo:-( DLUGIE

                      Wlasnie ewuniu nie jestes osamotniona ze swoim problemem ja tez ma problem braku pieniedzy i w sumie lekkiego zycia mojego faceta.
                      Zawsze bylam dumna z niego bo byl przykladny i wogole.
                      od czasu kiedy stracil prace w Buderusie (co niektore dziewczyny wiedza dlaczego ), zmienil sie o 100%.
                      Szukal pracy ale jak twierdzil i twierdzi nie ma wiec wpadl na pomysla zeby pojsc do szkoly na przyuczenie ( 2 lata), patrzylam na to bardzo sceptycznie ale niech mu bedzie lepszy rydz niz nic.
                      Poszedl okazalo sie ze przez 4 mies, posredniak naliczal mu pieniadze ja nie mialam praktycznie wogole z czego zyc, chodzilam do pomocy spolecznej blagajac o pomoc, dali mi marne 500 euro na mies na przezycie.
                      To jest nic gdyz:
                      mieszkanie 360€
                      prad 50€
                      telefon 50€
                      dlugi darka ponad 200€mies.
                      samochod 120€
                      i inne rzeczy szczegolnie dla dzieci pampersy i jedzenie.
                      Gdy posredniak naliczyl okazalo sie ze dostaniemy 750 euro co to jest gdy pracowal przynosil mi 1300-1400 euro a teraz??
                      Plakalam jak Bobr swoje konto przeciagnelam na maxa by miec za co zyc, gdyz szlam do banku o pozaczke na chleb bo nie raz do tego stopnia dochodzilo to czulam sie jak zebrak.
                      Podwinelam rekawy i zaczelam chodzic na targi by kupic stara porcelane taniej a sprzedac ja na necie troszke drozej, zaczelam zarabiac 100-150 euro mies.
                      Niby nic ale zawsze cos i bylam dumna z tego ze daje rade i nie musze patrzec na chlopa, ktory myslac ze chodzi do szkoly to juz wiecej nic go nie obchodzi.
                      Teraz tym bardziej widzi ze daje sama rade to siadl na laury, sam groszem nie smierdzi bo ciagle do niego jakies dlugi przychodza ktore narobil jeszcze za nim mysmy sie poznali, wiec duza czesc pochlania jego byla glupota.
                      W sumie slubu z nim nie mam i on przyszedl do mnie wiec zastanawiam sie czy nie lepiej samej wychowywac dzieci niz patrzyc na to co teraz mam.
                      Z moim ex-mezem mialam pieniadze ale nie bylo milosci, Darek twierdzi ze mnie kocha i nie moglby beze mnie zyc ale coz nie mam pieniedzy.
                      Boze tak zle i tak nie dobrze. Sama nie wiem co mam robic.
                      Nasze wspolne zycie zaczyna sie rozpadac, czesciej sie klocimy, czasciej spimy w osobnych pokojach jak rozmawiamy to tylko z nerwami lub wcale.
                      Nie wiem czy wytrzymam te ciagle napiecie.
                      Myslalam ze darek bedzie moim wsparciem na dobre i na zle a teraz widze ze ja dla niego wsparciem jestem a on dla mnie gwozdziem do trumny.
                      przepraszam ze tak pisze ale nie mam sily juz walczyc cale moje zycie bylo przekichane jak dziecinstwo, okres dojrzewania i wogole.
                      Jedyna przyjaciolke mam w swojej matce gdyz jej zycie tez nie bylo uslane rozami gdyz miala meza i ma psychopate a ja ojca psychopate i tyrana.
                      Dlaczego wartosciowe i dobre kobiety trafiaja na takich globow a zle maja super facetow.
                      Zycie jest niesprawiedliwe.
                      Albo ja jestem niesprawiedliwa??
                      No coz ja bede walczyc nadal bo mam 2 dzieci czy on chce nie wiem i nie wiem jak potocza sie moje dalsze losy chodz wiem ze moje zdrowie nie jest w jak najlepszym stanie ale nie chce was tym zamartwiac.
                      Chce je wykorzystac na maxa dopoki starczy mi czasu.

                      Pozdrawiam

                      Aga i dzieci

                      • Re: ratujcie !!

                        Rozumiem, rodzina rodziną, ale… na wszystkim można oszczędzać, ale nie na dziecku! Jak jest taki mądry, to niech sam zasuwa zimą bez butów! Ja bym od niego odeszła. Napisałaś, że pożyczacie pieniądze od twojej mamy. Może na początek przenieś się do niej. Łatwiej będzie jej “utrzymać” tylko ciebie i Basię, niż jeszcze darmozjada (przepraszam za mocne słowa). A za jakiś czas pewnie znajdziesz świetną pracę i ułożysz sobie życie na nowo, z facetem, który będzie was szanował.
                        Trzymaj się!

                        Daga i Zuziak 21 kwietnia 2003

                        • Re: ratujcie !!

                          Sama nie wiem co Ci doradzić, co ja zrobiłabym w Twojej sytuacji choć u mnie jest ona bardzo zbliżona.
                          Tak to jest w życiu, że nawet w najbardziej kochającej się rodzinie kłotnie są zawsze z powodu pieniędzy.
                          Z tego powodu i w sumie tylko z tego kłócimy się coraz częściej, ostatnia kłótnia wybuchła po wywiadówce w szkole u córki kiedy to powiedziałam mężowi że trzeba zapłacić za Radę Rodziców i kilka innych spraw. I usłyszałam “bo w tej szkole to tylko pieniądze chcą” moja odpowiedź była taka “wypisz ją, przyucz do zawodu i niech klepie biede jak 90 % bezrobotnych w Polsce”

                          Ale ja jestem twarda w sprawach dzieci, on może nie jeśc nic poza chlebem z masłem bo jedzenie w lodówce jest dla córki, zupa ugotowana dla Marty, mleko i pieluchy kupione dla małego.. A jak mu się coś nie podoba to może iśc na obiad do mamusi.
                          Rachunki płacimy w miarę możliwości zaczynając od tych najważniejszych. Reszta leży, zwłaszcza rachunki za komórkę męża, skoro nie może zrozumieć że rozmowy z kom można ograniczyć.

                          Ależ temat się wywiązał, chyba prawie każda mogłaby coś napisać. A może stworzyć dział gdzie możnaby wylewać swoje żale na cały świat 🙂

                          Bądź dobrej myśli, w końcu musi się jakoś ułożyć, nie może być cały czas źle.

                          mama Marty(3.11.1996) i “tygryska” Mateuszka (23.09.2003)

                          • Re: ratujcie !!

                            Ja uważam dokładnie tak,jak “Daga 25” i trzymam kciuki za Ciebie i Basieńkę.
                            Pozdrawiam serdecznie

                            Aga-mama Dominiki (5.12.2001)

                            • Re: ratujcie !!

                              Ja mam podobna sytuacje finansową i tez nie wiem, co robic… co łatac najpierw.. nie mam od kogos pozyczyc, to ode mnie pozyczano, zwrotów nie dostałam…
                              mojej wypłaty nie starcza nawet na opłaty! a co dopiero na zycie… wiec te twoje 200 zł wydaje mi sie kupą szmalu… 🙁 paranoja 🙁

                              • Re: to mój ojciec :((

                                tak samo zachowywał się mój ojciec. dla siebie wszystko dla dzieci i żony nic. spróbuj jeszcze raz z nim pogadać. jeśli to nie odniesie skutku to chyba lepiej przeprowadzić się do mamy. przecież potrzeby dziecka są najważniejsze, a mąz jest po prostu egoistą. może w ten sposób coś do niego dotrze, choć wątpię w to. takie typki są niereformowalne z reguły. dziecko samo się nie utrzyma i szkoda, że własny ojciec nie jest w stanie mu tego zapewnić i jeszcze takie numery wykręca.

                                Paula i Borysek 07.07.2003

                                • Re: ratujcie !!

                                  Jezeli masz tylko gdzie i masz silna wole to zrob to co jest najleprze dla Basi i Ciebie!!!!!!

                                  Powodzenia

                                  xoxo i KAYA 3.27.03

                                  • Re: ratujcie !!

                                    Strasznie smutno się robi jak człowiek czyta że ojciec nie chce dać swemu dziecku tego co najlepsze.
                                    Wiem że to nie wyjście z sytuacji ale jak już któras napisala porozmawiaj po raz ostatni z mężem i powiedz że albo zmieni swoje podejście do pieniędzy i celu na jaki je wydajecie czyli priorytetów to ty wyprowadzaqsz się do mamy i niech on sobie radzi sam. Zaznacz że ty sobie bez niego świetnie poradzisz bo są osoby którym na tobie i twoim dziecku zależy. Jesli on nie czuje się częścią waszej rodziny to “ułatwisz” mu życie i odejdziesz.
                                    Być może taka ostateczna rozmowa coś zmieni. Jesli nie to faktycnie najlepszym rozwiązaniem będzie wyprowadzka do mamy i to od razu. Jesli w trakcie rozmowy kategorycznie bedzie stał przy swoim po prostu spakuj się, zabierz rzeczy dziecka, malucha pod pachę i wyjdź z domu.
                                    Przyznam ci się że i u nas nie jest różowo ale przynamniej mąż nie namawia do płacenia rachunków zanim nie zkupimy jedzenia i pieluch dla małej. Jesli coś zostanie to powoli nadrabiamy zaległości w rachunkach. Oczywiście zaoszczędzić się nie da nic ale chociaż wychodzimy na prostą. Jedzenie, pieluchy i inne rzeczy dla Oli sa na pierwszym miejscu. Potem naprawy w samochodzie i dopiero cała reszta. Mój mąż powtarza zawsze że po to pracuje aby jego dziecko miało co jeść i w czym chodzić, abysmy my głodni nie byli. Nigdy nie mówi że ja nie pracuję tylko siedzę w domu. Raczej to ja piłuję jak wydajemy za dużo na jedzenie i mam o to pretensje.
                                    W każdym razie życzę ci aby mimo wszystko ułożyło ci się wszystko jak najlepiej.
                                    Przemyśl sprawę, czy chcesz z nim być za wszelką cenę czy może lepiej odpuścić póki można i jest ku temu dość odwagi. Jesli rozmowa nic nie da – odejdź. Czasem na dłuższą metę taki zimny prysznic działa na facetów i zmieniają się nie do poznania.
                                    Pozdrawiam cie serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego.

                                    Kasia mama Oli (17.09.2002) i fasolki (23-25.01.2004)

                                    • Re: ratujcie !!

                                      oj, oj..kiepsko. U nas tez z pieniazkami krucho ale nie do tego stopnia!
                                      To oczywiste ze dziecko trzeba odziac i dac jesc, innej opcji po prostu nie widze!
                                      wez sprawe w swoje rece, powiedz o wszystkim mamie..moze masz jakas przyjaciolke z dzieckiem ktora chetnie ci pomoze…pokombinuj..wiem ze to ciezko ale przeciez wszystko dla dobra dziecka. co do meza to..hm..jesli on tak uwaza to nie ma sie co z nim handryczyc narazie. Szukaj pomocy u rodzin yi znajomych.. No i jest przeciez forum!
                                      caluje i pozdrawiam
                                      Ula i Adaś

                                      • Re: ratujcie !!

                                        Oczywiście można by napisać : rodzina jest najważniejsza, a pieniądze to nie wszystko. Piszę “można by”, bo jednak nie mogę tego zrobić. Na pewno starałabym Cię do tego przekonać, gdyby chodziło “tylko” o pieniądzę, bo któż je dziś ma? Gdyby między Wami była miłość, ale ta prawdziwa, potwierdzona faktami, czynami, gdyby dla Twojego męża liczyło sie dzieciątko, gdyby was kochał, gdyby starał sie dla Was pracować, dla Was nauczyć się rodzinnej ekonomii, by starczało przede wszystkim na dziecko, tak. Ale jeśli on liczy pieniądze mysląc o tym, by zapachać własny brzuch, a na mleko dla dziecka mu szkoda – to jest dla mnie prawie przestępstwo. I nic go nie usparwiedliwia. To po w ogóle zarabiać? Przecież człowiek tak się męczy nie głównie dla siebie, ale własnie po to, by mieć dla własnego dziecka najlepsze mleko, kupić książki, dobre butki do nauki chodzenia, ciepłą kurtkę, kiedyś wysłać na dobre studia. Samemu mozna sobie czasem nawet odmówić obiadu, kupić tańszą herbatę, chodzić trzeci czy kolejny sezon w tych samych butach, ale odmawiać dziecku mleka? Nie, to nie do pomyślenia. To nie jest człowiek, któremu ja wróżę karierę męża i ojca. Ja bym zdecydowanie postanowiła wyprowadzić sie do mamy, choćby po to, by sam sobie robił te jego kotlety. A skoro uważa, że pozyczanie i nieoddawanie to taki dobry sposób, to może niech nie wysługuje się Tobą i Twoją mamą, ale sam się postara je pozyczyć od kogoś innego, znajdzie kogoś innego kto pozwoli się tak wykorzystywać. Jak to mozna nie oddawać???Dla mnie dług to była zawsze świętość, pożyczyłam, ale kiedy tylko miałam pieniądze-oddawałam. W ten sposób może kiedy znów znajdę się w takiej sytuacji ktoś znów mi pomoże. Oczywiście gdyby faktycznie Basia nie miała co jeść, a Wy nie mielibyście już jak zrobić oszczędności-owszem, trzeba by iśc do mamy i przeprosić, błagać o cierpliwośc, ale jeśli starcza codziennie na drugie dania, a zupka męża kłuje w zęby-przepraszam, ale nie widzę usprawiedliwienia…Ja na Twoim miejscu odeszłabym natychmiast, nie wiem czy na zawsze, czy poczekałabym az mąż zmądrzeje. Wiem tylko, że jeśli po przerwie nadal zachowywałby się w ten sposób – nie chciałbym go wiedziec do końca zycia. Przepraszam, ale to egoista maksymalny, drań, człowiek okrutny i to dla swojego dziecka. Czy to materiał na męża, z którym trzeba spędzić całe życie i to jedyne jakie ma się do dyspozycji? Sama odpowiedz na to pytanie. Ja mam odpowiedź, ale Twoja nie musi taka sama. Ja piszę o swoich odczuciach, Ty musisz i tak wybrać sama, ale skoro prosiłaś o radę… Przepraszam jeśli sprawiłam Ci przykrość. Wiesz, że tego nie chciałam. Całuję Ciebie i Basię, trzymajcie się.
                                        PS Rodzina sklecona na siłę, trzymana sztucznie, żyjąca ciągle wśród pretensji, pełna egoizmu, zimna chyba nie jest lepsza od mniejszej, ale pełnej miłości i poświęcenia.
                                        ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))
                                        miki 5 miechów

                                        • Re: ratujcie !!

                                          zgadzam się z Bruni. Odeszłabym czym prędzej!!!

                                          Kaśka z Natusią (19,5 miesiąca 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ratujcie !!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general