Straciłam nadzieję na znalezienie pracy, taką totalną. Z mężem odkładaliśmy decyzję o poczęciu dziecka dopuki ja nie ułożę sobie jakoś tam życia zawodowego. Jeśli są wśród Was kobitki takie jak ja, które bardzo często muszą tęsknić za swoimi mężczyznami to zrozumieją jak ciężko jest czasami wypełnić czas, gdy się jest samemu. Ja dodatkowo miałam nadmiar tego czasu, bo nie pracowałam, a po ślubie wyprowadziłam się z mojego rodzinnego miasta. Brak znajomych bardzo doskwierał, miewałam stany depresyjne i niejedną noc przepłakałam do poduszki. Wiedziałam, że muszę coś robić, żeby nie zwariować, więc sobie wymyśliłam studia podyplomowe. Skończone studia, pracy nadal brak. Stwierdziliśmy z mężem, że jak tak dalej pójdzie, to być może będziemy czekali z decyzją o dziecku do naszej starości. Dwa miesiące temu stwierdziliśmy, że nie ma co czekać. “Robota” kiepsko nam szła, w głównej mierze nieobecność męża w odpowiednie dni skazały nas na brak sukcesu. Zaplanowałam sobie całe wakacje, stwierdziłam, że w końcu zadbam o siebie, rodzinka zapowiedziała się do nas z wizytami urlopowymi (mieszkam nad morzem), a tu pewnego dnia dzwoni do mnie koleżanka, czy jestem zainteresowana pracą na pół etatu. No jak miałam nie być?!? Marne grosze beda mi placic, tak marne, ze szkoda gadac, ale dla mnie nie to jest najwazniejsze. Wreszcie jakas praca, wreszcie…. po tylu latach. Ktos w koncu odwazyl sie mnie zatrudnic. Nie wiem jak to sie skonczy, czy bedzie dla mnie jeszcze ta praca po zakonczeniu sezonu, ale jakas praca jest. Naprawde bylam juz zdesperowana. Troche mi sie tylko smutno zrobilo, bo moje starania musza ulec w zaistniałej sytuacji zawieszeniu. 🙁
Pozdrawiam
Ania
5 odpowiedzi na pytanie: raz, dwa, trzy – wypadam z gry…
ten anonim to ja Aniasun
Ten anonim to ja Aniasun – ups, zapomniałam sie zalogować 😉 sorki
Aniasun
Re: ten anonim to ja Aniasun
Bede trzymala za Ciebie kciuki zeby jak najszybciej ulozyly ci sie sprawy zarowno zawodowe jak i rodzinne… Trzymaj sie dzielnie – jestesmy z Toba :-))
buzka
Melanie
[Zobacz stronę]
Re: ten anonim to ja Aniasun
Trzymam kciuki Aniu aby wszystko się dobrze ułożyło!!
Zaczniesz bywać poza domem, poznasz nowych ludzi….
To bardzo potrzebne!
Życzę dużo uśmiechu i wiary w lepsze jutro !!! 🙂
Trzymaj się !!!!
Kasia
Re: raz, dwa, trzy – wypadam z gry…
Witaj Aniu!
Wiesz, ja znalazłam sie w troche podobnej sytuacji. Wiem co to znaczy brak pracy i wiem też, jak to jest gdy trzeba odłożyc starania o wymarzone dzidzi. Ale jeśli ja miałabym szansę dostać jakąkolwiek pracę, nawet na pół etatu, to nie zastanawiałabym się. Tak jak pisała moja poprzedniczka: wyjdziesz do ludzi, poznasz nowe osoby, zajmiesz sie czymś, przestaniesz tak dużo rozmyslać, poczujesz sie lepiej i pewniej, a potem wszystko będzie tak, jak być powinno. Spełnią sie powolutku nasze marzenia! Uwierz mi, bo ja mocno w to wierzę!!!!!
Pozdrawiam.
SYLWIA ZAWSZE UŚMIECHNIĘTA STARAJĄCA SIĘ
Re: raz, dwa, trzy – wypadam z gry…
Cóż pracując chociaż na pół etatu oprócz licznych zalet wymienionych już i przez Ciebie i przez dziewczyny zapewnisz sobie doświadczenie o którym tak dużo się gada, a poza tym, kiedy już troszkę popracujesz i zajdziesz w ciazę, to bedziesz mogła iść i na urlop macieżyński. Mimo, że mówisz, że oferują Ci pracę za psie pieniądze, ale nawet za psie pieniądze mozna coś kupić
pozdrawiam serdecznie i życze powodzenia
ika
Znasz odpowiedź na pytanie: raz, dwa, trzy – wypadam z gry…