Dziś 1 dc. 🙁 Ale dziś jadąc sobie do pracy podjęłam decyzję. Nie będę czekać na jakieś chore efekty nowych suplementów diety mojego męża aż 3 miesiące. Idę na inseminację. Miałam się wstrzymać jakieś dwa miesiące jeszcze, ale nie. IDĘ. Wyliczyłam że jak wszystko dobrze pójdzie, po clo ( choć nie wiem czy się czegoś dobrego po nim spodziewać) powinnam mieć owulację we środę 31 sierpnia. To nasza 3 rocznica ślubu. To magiczna dla mnie data. Wtedy spełniły się nasze marzenia, o których śniliśmy przez wiele lat rozłąki.
Trzymajcie kciuki, przesyłajcie fluidy, od soboty ładuję w siebie CLO. – znowu:( i nie chcę powtórki z usiłowania inseminacji z początku roku.
Pozdrawiam.
Jakim cudem nie mam doła w 1 dc.?
Weteranka wojny w Wietnamie. 3 lata już za mną ale się nie dam!
19 odpowiedzi na pytanie: Raz kozie śmierć….
Re: Raz kozie śmierć….
…. i bardzo dobrze…. trzymam za Twoją decyzję kciuki, ja pewnie wkrótce dołączę do Ciebie 🙂
… bo po co co miesiąc się starać, mieć nadzieję, męczyć psychikę złudnymi marzeniami, kiedy, mozna zrobić krok na przód i być o ten krok do przodu, a kto wie, może ten krok będzie już metą 🙂
Buziaki
B.L.
Re: Raz kozie śmierć….
Wzruszylam sie… z calej sily zaciskam kciuki!
Mateuszek (2 lata)
Re: Raz kozie śmierć….
nie masz doła bo masz plan i działasz, tak trzymać!!!
ja narazie właśnie czekam na efekty leczenia męża, zabieg we wrześniu, na poprawę wyników mogę czekać nawet 9 miesięcy i to jest dobijające troszkę ale tak zdecydowaliśmy ale Ty Gablysiu działaj, na Ciebie zdecydowanie już czas, kciukasy mocno zaciśnięte za Ciebie, także za Sam i Kathrin
Re: Raz kozie śmierć….
wierzę że teraz się uda i mocno trzymam kciuki
to cieszy, gdy mimo przyjścia @ pojawia się nowy plan działania i nadzieja na lepsze jutro
powodzenia
olcia
Re: Raz kozie śmierć….
trzyamm kciuki :))
musi być dobrze !!!
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: Raz kozie śmierć….
Trzymam mocno kciuki!!!
Re: Raz kozie śmierć….
Kochana teraz to bedzie TO
Sciskam za Was wteranki kciuki ciagle!!!!!!!!!
I serdecznie pozdrawiam!
POWODZENIA!
Piotr (01.08.2005)
Re: Raz kozie śmierć….
Matko, Zuzanna jakie cudo!!!!!! Trzymaj mnie żebym ci go nie ukradła.
Weteranka wojny w Wietnamie. 3 lata już za mną ale się nie dam!
Re: Raz kozie śmierć….
o rany jaki Piotruś!!!!!!!!!!!!!!!!!!! śliczny, ale nam dodałaś sił Zuza
Re: Raz kozie śmierć….
Zuzanno
jaki śliczny i słodki ten Twój Piotruś…
jeszcze raz OGROMNE GRATULAJCE !!!
olcia
Re: Raz kozie śmierć….
Kochana, moooooooocno scisnelam kciuki i wysylam mase fluidkow! trzymaj sie, bedzie dobrze, MUSI byc!
sciskamy,
Marta &
Amelia 15 m-cy
Re: Raz kozie śmierć….
Trzymam kciuki 🙂
Kciuki dla Gablysi i gratulacje dla Zuzanny 🙂
Gablysiu, Zuzanno, trzymałam za Was obie kciuki odkąd znalazłam się na forum (listopad 2003), mimo, że mnie się udało i szybko znalazłam się na oczekujących a potem na mamusiach. Za Ciebie Gablysiu cały czas trzymam i będę trzymać do skutku ). Zuzanno – bardzo się ucieszyłam, kiedy Ci się udało, śledziłam Twoją ciążę, potem z radością przyjęłam wiadomość o narodzinach Piotrusia, a teraz w końcu się odezwę i powiem, że MASZ ŚLICZNEGO SYNKA! Gratulacje !
Życzę Wam wszelkiej radości w bezproblemowym wychowywaniu tego wyczekanego Cudu, a małemu Piotrusiowi beztroskiego i szczęśliwego dzieciństwa.
A Gablysi oczywiście szybkiego zafasolkowania – oby w tym cyklu
Dominikka + Zuziaczek (23.08.04)
Re: Raz kozie śmierć….
Kciuki zacisniete, fluidki przesłane, musi sie udać w ten magiczny dzień cudny prezent byłby na rocznice ślubu, czego oczywiście zycze i trzymam mocno kciukaski
Kasia i Ola i marzy mi sie znowu….
Re: Raz kozie śmierć….
Gablysiu,
Gratuluję tej decyzji 🙂 ja tutaj już prawie nie zaglądam ale weteranki są mi b. bliskie. Jestem po 3 inseminacjach a w tym tygodniu mam mieć punkcję przed In Vitro. Postanowiłam, że nie chcę dłużej czekac i mam nadzieję, że te nowe działania dadzą wam nowe siły.
Tego wam życzę i oczywiście trzymam kciuki za powodzenie inseminacji – zwłaszcza, że brałyśmy ślub tego samego dnia i tego samego roku 😉
Buziaki,
Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
Re: Raz kozie śmierć….
Marti1 -kochana,jak ja dawno nie czytałam postów od ciebie. Cieszę się z twojej decyzji i trzymam mocno kciuki za twoje in vitro.
Pamiętam, że brałyśmy ślub w ten sam dzień, pamiętam…..
Trzymaj się marti, i daj znać jak efekty in vitro. A gdzie podchodzisz do procedury??
Weteranka wojny w Wietnamie. 3 lata już za mną ale się nie dam!
Re: Raz kozie śmierć….
kochana…podchodzę w NOVUM i tam też robiłam inseminację. Na razie jestem zadowolona, zobaczymy po fakcie. Stymulacja poszła nieźle chociaż jak to u mnie – nie rewelacyjnie. Mam 18 pęcherzyków, estradiol 10 000 nad czym lekarz piał z zachwytu ale w piątek tylko 4 z nich miały 18mm lub więcej a więc uważane za dojrzałe…i to jest ta negatywna wiadomość bo lekarz twierdził, że jak na taką ilość to więcej powinno być dojrzałych no ale prawdziwie zagadka się rozwiąże jak zobaczymy czy się zapładniają…
Wiem już, że Twoje IUI się nie udało ale proszę nie poddawaj się 🙂
Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
Re: Raz kozie śmierć….
No a ja ci to samo pytanie zadałam na innym wątku.
Trzymam mocno kciuki, od piątku dużo czasu. Zdążą jeszcze podrosnąć. Już dzisiaj będą sie zapładniać. Już dzisiaj.
Ja narazie nie umiem sie zdecydować na klinikę. Czekam na jakieś promocje!! he he.
Dobrze będzie. Trzymam kciuki.
Weteranka wojny w Wietnamie. 3 lata już za mną ale się nie dam!
Re: Raz kozie śmierć….
Marti piszesz, że miałaś estradiol 10000 i Twój lekarz “piał z zachwytu”
Ja dziwię się, że lekarz nie boi się przestymulowania cytuję tutaj fragment artykułu –
“W cyklach stymulowanych (najczęściej do zabiegów IVF) stężenie estradiolu > 2000 pg/ml sygnalizuje zagrożenie zespołem hiperstymulacji jajników”
Powodzenia
^^^^^^^^^^^^^^^^^
46 cykl starań
Znasz odpowiedź na pytanie: Raz kozie śmierć….