Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

Kochane Dziewczyny, jakie badania i zabiegi udało Wam się zrobić bezpłatnie w ramach ubezpieczenia zdrowotnego? Myślę, że takie informacje są ważne dla wielu z nas, więc dzielcie się swoimi doświadczeniami i wiedzą w tym zakresie.

12 odpowiedzi na pytanie: Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

  1. ŻADNE!!!!!!!!!!!!

    Nikt nigdy nie zapłacił za moje badania czy lekarstwa. Serio, nawet jak poroniłam i na mój gust można było sprawdzić czy nie są winne hormony, lekarze w IMiD na Kasprzaka nie chcieli mo zrobić badań. Uznali, ze nie potrzeba. A w Novum się dowiedziałam, zę oczywiście mam zaburzenia owulacji i mało progesteronu. Za duphaston płacę sama, za CLO też. Ale słyszałam, ze Tosca jest uparta i postanowiła wyegzekwować od lekarzy część badań. To chyba Basia opowiadała jka Tosca się wykłócała w szpitalu. Aśka, idziesz niezłym tropem, może każda z nas napisze w skrócie taki raport ile do tej pory wydała naleczenie. Urzędnicy lubią cyfry. Ja dorzucam 3,5 tysiaca złotych w ciągu roku. Niewiele, wiem, ze sa dziewczyny wydają 10 razy tyle. Napiszcie co myslicie o raporcie, porzecież każda z nas prowadzi jakies zapiski. M.

    • Re: Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

      Dzięki za poruszenie tego tematu. Myśle, że dostarczy do wielu argumentu do listu do MZ.
      Bezpłatnie tylko HSG. Płacimy za badania hormonalne, posiewy, badania nasienia i oczywiście wizyty u lekarza. Samo leczenie infekcji bakteryjnej kosztował nas ponad 2000 zł w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Nie spotkałam jeszcze nikogo kto wyleczyłby się z niepłodności w ramach refundacji. Nawet gdybym poszła do przychodni to nigdy nie będę miała pewności, czy lekarz zlecił mi wszystkie potrzebne badania czy też pominął jakieś istotne bo akurat kończy mu się limit. Kiedyś byłam zmuszona iść do lekarza rodzinnego po skierowanie na RTG czaszki (podejrzenie gruczolaka przysadki) i musiałam się o nie wykłócić, a kosztuje chyba 20 zł – sama bym wolała zapłacić gdyby była taka możliwość. Brak słów. A co dopiero mówić o tych wszystkich badaniach immunologicznych, przeciwciałach, PC-testach. Leki niektóre są refundowane, a za niektóre płacę całość.

      • Re: Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

        W ramach ubezpieczenia miałam przeprowadzone hsg i histeroskopię. Mój lekarz u którego leczę się prywatnie jest ordynatorem ginekologii w szpitalu MSW (należę do tej kasy chorych) przeprowadził mi 3 inseminacje (niestety bez rezultatów- ale to nie jego przecież wina) za które płaciłam w sumie 260 zł razem

        • Re: Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

          Ja w ramach ubezpieczenia zdrowotnego miałam HSG i laparoskopię, a wkrótce wybieram się na histeroskopię. Na zabiegi te skierował mnie lekarz, który przyjmując prywatnie, był jednocześnie ordynatorem w szpitalu do którego mnie skierował. Nie mam pojęcia, czy jakbym poszła do jakiegoś lekarza z państwowej przychodni, który (co jest mało prawdopodobne) skierował mnie na HSG, to czy w szpitalu by mnie przyjęli – czy ktoś miał taki przypadek?
          Co do innych badań, to za wszystkie płaciłam (w moim przypadku udało mi się dużą ich część np. hormony czy bakteriologie zrobić bezpłatnie w placówce, w której mój pracodawca ma wykupione pakiety świadczeń dla pracowników, ale nie miało to wiele wspólnego z ubezpieczeniem zdrowotnym). Co do leków to wszyscy wiemy, że prawie wszystkie są pełnopłatne, a w szczególności te najdroższe do stymulacji. Ale pamiętam, że kiedyś przed 99 r., kiedy funkcjonowały zielone recepty lekarz przepisał mi całą porcję (chyba) Metrodinu czy innych zastrzyków stymulujących, za które zapłaciłam wówczas ok. 5% ich wartości po 99 r., kiedy były pełnopłatne i nie było już zielonych recept (w ten sposób przy pierwszym IVF, moje koszty nie były wygórowane).
          Z kilku postów, które czytałam już na różnych forach, dowiedziałam się, że część badań a nawet inseminacje robią w państwowych placówkach i szpitalach, trzeba chyba tylko trafić albo na takiego lekarza, który tam pracuje, albo … nie wiem co?
          Czy ktoś był kiedyś pacjentem państwowej przychodni leczenia niepłodności, bo takie podobno istnieją? Może będąc tam pacjentem część badań jest odpłatnie?

          • Re: Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

            Ja bezpłatnie miałam robione badania hormonalne(oprócz TSH—tarczycy), ale przed reformą i tylko raz, USG kilka razy, HSG, histeroskopię, moje posiewy(nie męża), stopnie czystości. Ale ze mnie szczęściara co?, to dlatego, że mam “państwową” kooooooochaną panią doktor.

            • Re: Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

              Byłam… To straszne. To było przed reformą – na terenie placówki działała jakaś Fundacja i dzięki “temu” wszystkie zabiegi, wizyty były odpłatne (nie mało: ponad 100 za prof., 50-80 pozostali, pakiet USG 70zł, pojedyńcze USG 30zł, inseminacja ok. 300zł, ale “prywatnie” ok.200zł). “Prywatnie” tzn. w placówce ale nie przez kasę fiskalną. Wytrzymałam 3 m-ce. Nie wiem czy ona jeszcze istnieje, mam nadzieję, że nie.
              A na KCh zrobiłam HSG, laparoskopię z histero. Badania przed laparo i szczepienia na żółtaczkę. Poszłam do lekarza “państwowego” poprosiłam o skierowanie, tłumacząc po co mi to i wypisał…

              • Re: Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

                Ja też jeszcze przed reformą korzystałam z państwowej poradni niepłodności. Wizyty oczywiście były bezpłatne, monitorowanie owulacji (przestarzałym sprzętem) też ale na HSG nie wiadomo czemu zostałam skierowana prywatnie (wtedy 100,- pln). Gdybym się zdecydowała na in vitro, to lekarz był gotów wypisać mi receptę ze zniżką na leki. Badania hormonów robiłam w państwowej placówce, ale tam również płaciłam z tym, że prywatnie kosztowało dużo drożej.
                Później po wprowadzeniu reformy prywatny lekarz skierował mnie na laparoskopię do szpitala w ramach ubezpieczenia, ale zanim tam poszłam, to zalecił prywatną wizytę u… anestezjologa. Dopiero w szpitalu przekonałam się, że tamta wizyta była po to by nabić panu doktorowi kasę, bo i tak przed laparoskopią badał mnie i to zupełnie inny lekarz anestezjolog.
                Więcej grzechów nie pamiętam… 🙂

                • Re: Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

                  Mnie leczenie hormonalne (tabl., zastrzyki), wizyty u ginekologa 2 w miesiącu (bez faktury), USG 2 razy w miesiącu (również bez faktury) kosztowały miesięcznie ok. 800-1000 zł. Nie liczę w tym badań hormonalnych (500-600 zł. z fakturką) robionych odpłatnie w IZIS, gdyż tam mnie kierował mój lekarz, badań nasienia, inseminacji (półtora roku temu za 1 zabieg w szpitalu państwowym płaciłam innemu lekarzowi 300 zł. do ręki, bez fakturki, za USG również w tym szpitalu lekarz brał ode mnie 60 zł.). Większości poniesionych przeze mnie kosztów nawet nie mogę sobie odliczyć w PITach, ponieważ wielu lekarzy nie wystawia za swoje usługi rachunków. Co na to Urząd Skarbowy? Może powinien udać się do poczekalni prywatnego gabinetu lekarskiego i zliczyć ile przyjmuje pacjentów w ciągu 1 dnia, a od ilu płaci podatki i dlaczego nie chce wystawiać pacjentom faktur?
                  W ramach Kasy Chorych w ub. roku miałam bezpłatne HSG i histeroskopię, ponieważ kierował mnie mój ginekolog (ordynator w tym szpitalu). Ale miałam w perspektywie wydatek rzędu ok. 500 zł. za HSG, którego nie mogłam niestety zrobić z powodu wyniku czystości pochwy, więc mój ginekolog zdecydował, że weźmie mnie do siebie na oddział i tam mi to zrobią (bezpłatnie). Wiem z pewnych źródeł, że za wykonanie histeroskopii lekarze życzą sobie 1000 zł. (do ręki).
                  W tej chwili za darmo to lekarze mogą zrobić człowiekowi tylko krzywdę. Korzystam również z pakietu w prywatnej lecznicy (finansuje mój zakład pracy) i nawet tam nie ma dobrego ginekologa. Ostatnio, gdy naprawdę żle się czułam (przyjmowałam dużą dawkę antybiotyku w ciąży, który bardzo osłabiał mój organizm szczególnie przy panujących upałach) i poszłam na wizytę do lekarza to nawet za darmo nie chciał mi dać zwolnienia, które mi wcześniej obiecywał, jak się dowiedział, że leczę się również prywatnie u jego kolegi. Powiedział złośliwie, że ciąża to nie choroba i powinnam pochodzić do pracy, wcześniej mówił, że prawdopodobnie do końca będę już musiała być na zwolnieniu. Nie draństwo?
                  Z pozdrowieniami

                  Agnes

                  • Re: Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

                    Moze nie powinnam sie wtracac bo mieszkam poza granicami Polski i mnie to niedotyczy ale jak czytam wasze posty to cisnie mi sie na usta tylko jeden wyraz: SKANDAL!!!!!!!!! To jest poprostu skandal aby za to aby miec dziecko trzeba bylo placic. I to nie tylko za IVF (co jest procesem skomplikowanym i praco oraz czasochlonnym) ale za podstawowe badania! Powiem szczerze wlasnie krew mnie jasna zalala!
                    Wytrwalosci dziewczyny
                    Kinga

                    • Zabiegi refundowane

                      Drodzy Państwo,

                      korzystanie z państwowych placówek zdrowia często wiąże się z długimi terminami oczekiwania, niekomfortowymi warunkami, czy opieszałością personelu. Mało kto wie, że skorzystanie z nowoczesnych prywatnych placówek jest bezpłatne i nie wymaga żadnych większych formalności. Aby NFZ zrefundował zabieg w prywatnej klinice należy mieć aktualne skierowanie od lekarza i udać się z nim do wybranej niepaństwowej placówki, która w danej dziedzinie świadczy usługi. Najłatwiej informację na temat zakresu poszczególnych kontraktów z NFZ można uzyskać telefonicznie w placówce lub NFZ albo sprawdzić na stronach internetowych prywatnej kliniki. Lista refundowanych zabiegów może okazać się dla nas miłym zaskoczeniem.

                      Zespół poznańskiego Szpitala i Przychodni Med Polonia

                      • przymierzam sie do inseminacji. czy ktos sie orientuje które z tych badań mozna zrobic na NFZ?
                        Kobieta:

                        stopień czystości pochwy (ważny 2 miesiące)
                        posiew z kanału szyjki macicy (ważny 2 miesiące)
                        badanie w kierunku chlamydii (ważne rok)
                        cytologia (ważna rok),
                        HIV, HCV, HBS Ag.
                        VDRL (test kiłowy, ważny 6 miesięcy)

                        Mężczyzna:

                        badanie w kierunku chlamydii (ważne rok)
                        HIV, HCV, HBS Ag,
                        posiew nasienia (ważny 2 miesiące)
                        VDRL (test kiłowy, ważny 6 miesięcy)

                        • Zrobić to można wszystkie, ale trzeba mieć skierowanie i pewnie zależy od tego czy ginekolog będzie miły. Ale nigdy nie próbowałam to nie wiem.

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Refundowane badania, zabiegi i lekarstwa

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general