tak sobie myślę….
Kuba straaaasznie boi się lekarzy, każda wizyta to koszmar… i dla niego i dla mnie. A do tego wszystkiego nasza pediatra jakoś nie bardzo stara się, żeby jakoś pomóc Kubie się do siebie przekonać, wręcz przeciwnie 🙁
Zastanawiam się, czy to jest częste zjawisko, taki strach, już nawet nie pytam jak mu pomóc, on chyba musi z tego wyrosnąć (dotychczas nic nie pomagało, a próbowaliśmy już wielu sposobów)
Dodam jeszcze, że nie wiem skąd mu się to wzięło, kiedyś nie było tak źle…
a na koniec troszkę go pochwalę, bo dziś miał stawiane bańki i mimo wielkiego żalu do świata zniósł to jak na niego naprawdę dzielnie – przytulił się do mnie i ciągle popłakując powtarzał, że go boli… ale wytrzymał, nie ruszał się prawie i udało się postawić te bańki 🙂
Kasia, Kuba (24.01.03) i
7 odpowiedzi na pytanie: relacja dziecko – lekarz
Re: relacja dziecko – lekarz
Z Ania jest bardzo podobnie. Od jakiegoś czasu panicznie boi sie lekarzy (wiążę to z pobytem w szpitalu i 2 wizytami u ginekologa dzieciecego). Moje dziecko ma straszny uraz do lekrzy. bardzo płacze nawet w czasie osłuchiwania, nie da sie zmierzyc i zważyć. Zanosi sie płaczem. I tak jak Ty, ja też bardzo to przeżywam.
No i lekarka też zachowuje sie jak Wasza. Wcale sie nie dziwie, ze Ania sie boi skoro p[ediatra ma takie beznadziejne podejscie do dzici 🙁
Też mam nadzieje, ze to z zcasem minie, ze dzieciaki wyrosna z tego lęku…
Trzymajcie się!
Re: relacja dziecko – lekarz
Zuzia się nie boi ona nawet sama się rozbiera przed wejściem do gabinetu ;-), ale w tym tygodniu miala pobierana krew z żyły i dziś nie pozwoliła zbadać się lekarce po dobroci 🙁
Izka i Zuzia 3,5 latka 🙂
Re: relacja dziecko – lekarz
Olinek wszedł też w taki wiek, strach przed lekarzem. Lekarka mówiła, że teraz przez jakis czas tak będzie, że to norma, ale mimo to stara się go zagadywać, przekonywać i róznie z tym bywa, ale przynajmniej widzę, że się stara. Nie chce badać dziecka szybko, na siłę. Nam się udało nieco załagodzić wizytę zabierając ze sobą Tubisiową Lalę, którą Pani Dr najpierw zbadała. Poza tym zawsze po wizycie u lekarki idziemy po jajo z niespodzianką, to też działa.
Re: relacja dziecko – lekarz
Nie wiem czy to wina pediatry czy nie, ciezko powiedziec. Antek mial kilku (ze wzgledu na przeprowadzki) i bez wzgledu na to czy sie starali czy nie, Antoni ich wszystkich traktowal tak samo – jeden wielki ryk. TAk bylo kiedys i tak ejest nadal. TAk samo ryczy przy osluchiwaniu klatki piersiowej jak przy szczepionce;-) Juz nawet nie oczekuje ze kolejnym razem bedzie lepiej, choc za kazdym razem tlumacze, ze pan doktor pomaga, ze dzieki temu Antos bedzie zdrowy itd itp…i zawsze chwale, ze byl dzielny itd..
elik i antek 22 mies
Re: relacja dziecko – lekarz
My mamy bardzo mila pania lekarz, a mimo to Bolus za wizytami u niej nie przepada. Mysle, ze on po prostu nie lubi mierzenia temp., badania gardla, stetoskopu…. od razu wie, ze cos jest nie tak. Na szczescie nie chodzimy do lekarza czesto
Ania z Bolciem Dwulatkiem
Re: relacja dziecko – lekarz
dzielny synek!
a co do lekarza- mamy super pediatrę, a i tak Natalka się boi ;-(
Ola i Natalka [2czerwca2003]
Re: relacja dziecko – lekarz
marcin od niedawna robi sceny w gabinecie -przytula sie do mojej lub męża nogi i nie można go oderwać do rozebrania i zbadania.on po prostu nie nawidzi zaglądania w paszcze i tym sobie pani doktor “przekichała”.do tej pory sie do niej śmiał i pokazywał na brzuszku gdzie ma zrobic “badu badu” stetoskopem.jednak ostatnio przy chorym gardełku był bardzo niedobrze nastawiony i do tego to zaglądanie do gardła na siłe…w gabinecie jest mnóstwo zabawek,obrazków,naklejek i zawsze go zagadywalismy i był spokój-ostatnio nie udało sie i był jeden wrzask.dopiero jak dostał naklejki “dzielny pacjent” to przestał szlochać.przykleił sobie w domu na komodzie i zapytany skąd ma takie ładne naklejki mówi “doktor i gardło”.pamięta….
Monika i Marcinek (15.01.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: relacja dziecko – lekarz