Drogie Dziewczynki,
jakoś tak długo mnie nie było… Łudziłam się, że tym razem się uda… Ale wszystko się pogmatwało. Muszę zrobić jeszcze trochę nowych badanek. Sama nie wiem jak dużo? Myślałam o konsultacji z innym lekarzem, mimo iż obecny jest CUDEM po poprzednich lekarzach. Nie chcę podważać jego słów i decyzji, bo do tej pory tylko on skierował mnie na badania i on zaczął leczenie przyczyn a nie łagodzenie objawów, ale chyba każda z nas marzy o upewnieniu się… Choć jak mówią: gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania, i trochę się obawiam… Obserwowałam wątek o leczeniu w Krakowie, ale jakoś pomału się rozwija… Do bromergonu dostałam luteinę. I we wtorek mam zrobę rezonans magnetyczny. Boję się jak 150 – mam klaustrofobię OKRUTNĄ. Chyba się uduszę w tej trumience! Błagam o przemyślenia te z Was, które były tam w środku i przeżyły…. Pozdrawiam Was serdecznie: Mamy ściskam i życzę miłego ciążowania, a Nowe kobietki witam i życze rychłego zaciążenia 🙂
Elmirka.
5 odpowiedzi na pytanie: rezonans
Re: rezonans
Kochana, nie miałam nigdy czegoś takiego, ale wiem, że sobie doskonale poradzisz.
Wiem, ponieważ sama np. mam arachnofobię (pająki) ale gdyby było trzeba, to niech łażą po mnie….
Ty też dasz radę, bo jesteś silna…Ja też pewnie prędko tego działu nie opuszczę, więc siedzę gdzieś na drugim końcu Polski i czekam na wieśći.
Bądź dzielna.
A co do lekarza, hmm, nie wiem, może zbyt często zmieniać też źle? Może jeśli jest dobrym lekarzem, powoli się tobą zajmie, ale skutecznie.
pozdrawiam
Żaba Monika
Re: rezonans
Elmirko ja nie wiem czy o taki sam rezonas magnetyczny nam chodzi, ale ja kiedyś miałam coś takiego po wypadku. Co do wrażeń to są one bardzo dziecinne bo ja miałam wtedy 10 lat. Ale pamiętam dokładnie, że położyli mnie na takim łóżku a potem ono wjechało do takiego tunelu i jeździł taki “pociąg” i robił zdjęcia 😉 Tak całe badanie wygląda z punktu widzenia 10-letniego dzieciaka.
Z punktu widzenia człowieka dorosłego na szczęście nie mam takich wspomnień.
Nie mam pojęcia czy ci ten opis pomoże ale ja bym się nie bała takiego badania (bo już jedno przeżyłam).
Pozdrawiam
rrenya
rrenya
Re: rezonans
polecam do tego zabiegu stopery do uszu bo strasznie to urządzenie buczy
Wera+?? (23.08.04)
[Zobacz stronę]
Re: rezonans
Monia,
może masz rację jeżeli chodzi o tego lekarza? Tylko ja ciągle słyszę od znajomych dziewczyn, że ich lekarz pracuje tu i tu, w takiej przychodni, w takim szpitalu i jak dojdzie do porodu to one są umówione… A ja nie wiem nic o lekarzu, który mnie leczy. A może naiwnej zdaje mi się, że jak pójdę do innego na konsultację, to – tak jak ze schudnięciem 20 kg po odłożeniu plecaka w tej samej wadze – dostanę zacarowane lekarstwo i wszystko będzie ok? Pewnie panikuję…. Ale to ze względu na rezonans. Szkoda, że tam nie będzie pociągów robiących zdjęcia …
Pozdrawiam
Elmirka.
Re: rezonans
Ja miałm rezonas robiony. Nie jest to nic strasznego, ale mało przyjemnie. Wjeżda sie do tunelu, głowę wsadzają do “foremki” jak w “Milczeniu owiec” i walą dźwiękami “techno” po uszach. Ale na szczęcie nie trwa to zbyt długo i można znieść to badanie ze spokojem, chyba gorsze jest borowanie zęba u dentysty.
Nie przejmuj się bo wszystko będzie ok. życzę powodzenia i dobrych wyniczków po badaniu. :-))
Monika
Znasz odpowiedź na pytanie: rezonans