rodzina do potęgi :)

tak pozytywnie, do poczytania 🙂

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: rodzina do potęgi :)

  1. Zamieszczone przez KasiaKl
    czyli jak, trzech chłopców masz? 🙂 Dajesz radę sama między nimi?
    Moi sie tłuką bez przerwy 🙁 nie wyrabiam juz z nimi…

    Kasia! Zobaczysz co będzie za rok 🙂 Nie chcę Cie straszyć, ale u mnie rocznikowo taka sama różnica

    • Zamieszczone przez Bep

      A co do dziewczynki – do dzieła Obserwuję często, że trzecie dziecko jest odmiennej płci niż pozostałych dwójka. Więc pewnie jest i dla Ciebie i dla mnie nadzieja

      tiiaaa, maz mi to ciagle powtarza, ale ja sie nie daje namowic jak narazie
      (poza tym jakos przesladuje mnie wizja blizniaczej ciazy – a 4 dzieci to juz za duzo jak dla mnie)

      p.s.
      malz ma dwoch braci

      • Zamieszczone przez morena
        po co zastanawiasz się nad ich stanem portfela, dotyczy to jakoś Ciebie?
        Nie wiem skąd w ludziach taka skłonność do analizowania cudzych dochodów i wydatków, zwłaszcza że zazwyczaj nie mają o nich pełnej wiedzy…

        Jest to jak najbardziej ludzki odruch, ludzie sie porownuja. Ja tez czasami zastanawiam sie co takiego zrobic, czym sie zajac, aby zarobic a sie nie narobic;)- tak jak jest w przypadku wielu ludzi.
        Niestety okazuje sie czesto, ze Ci ktorzy zarobili ale sie nie narobili zrobili to po prostu nieuczciwie, a ja sie do czegos takiego nie nadaje.

        • Zamieszczone przez Meva
          ale sie nie narobili

          a skąd wiadomo, czy się nie narobili? Czy ktokolwiek z zewnątrz rodziny jest w stanie stwierdzić, ile jej członkowie pracują?
          Co z tego, że ja np. wracam do domu codziennie o 16, jak potem do późna pracuję w domu przy kompie, dużo intensywniej niż w pracy? A z zewnątrz wygląda, że na państwowym etacie to się nie narobię ;), a pracy w domu nikt nie widzi – poza mężem.
          Z takimi ocenami trzeba bardzo ostrożnie…

          • Zamieszczone przez morena
            a skąd wiadomo, czy się nie narobili? Czy ktokolwiek z zewnątrz rodziny jest w stanie stwierdzić, ile jej członkowie pracują?
            Co z tego, że ja np. wracam do domu codziennie o 16, jak potem do późna pracuję w domu przy kompie, dużo intensywniej niż w pracy? A z zewnątrz wygląda, że na państwowym etacie to się nie narobię ;), a pracy w domu nikt nie widzi – poza mężem.
            Z takimi ocenami trzeba bardzo ostrożnie…

            Znam polskie realia. moj maz, ktory naprawde ciezko pracuje jako inzynier ( czesto przyjezdza z pracy, je obiad i mknie do pracy ponownie, bo cos “nie idzie”), ja rowniez czesto noce zarywam, bo sprawdziany, konspekty, itp. Nie wiem ile musialaby trwac doba, aby LEGALNIE i Z GODNOŚCIA zarobic takie kolosalne kwoty, a i jeszcze w tym wszystkim miec czas dla 4!!! dzieci…jak ktos zna recepte to poprosze:)

            • Zamieszczone przez Meva
              Znam polskie realia. moj maz, ktory naprawde ciezko pracuje jako inzynier ( czesto przyjezdza z pracy, je obiad i mknie do pracy ponownie, bo cos “nie idzie”), ja rowniez czesto noce zarywam, bo sprawdziany, konspekty, itp. Nie wiem ile musialaby trwac doba, aby LEGALNIE i Z GODNOŚCIA zarobic takie kolosalne kwoty, a i jeszcze w tym wszystkim miec czas dla 4!!! dzieci…jak ktos zna recepte to poprosze:)

              a my piszemy o tych z artykułu czy o tych z postu zuzelki?
              bo się pogubiłam 😉

              Jakie to są “kolosalne kwoty”?

              • Zamieszczone przez morena
                a my piszemy o tych z artykułu czy o tych z postu zuzelki?
                bo się pogubiłam 😉

                Jakie to są “kolosalne kwoty”?

                Odwolalam sie do Twojej odpowiedzi na post Zuzelki, wiec oczywiscie mowa tu o tych drugich:)

                • Co do artykułu – jak lubią, to mają. Nie wszyscy muszą lubić, nie wszyscy muszą chcieć i nie wszyscy mogą. Mnie chyba deprecha dopada, bo mnie ten artykuł zdołował.

                  • Zamieszczone przez Meva
                    Odwolalam sie do Twojej odpowiedzi na post Zuzelki, wiec oczywiscie mowa tu o tych drugich:)

                    aa, to tamci mają trójkę dzieci podobno

                    • Zamieszczone przez morena
                      aa, to tamci mają trójkę dzieci podobno

                      ok, tez sie juz zamotalam

                      • Zamieszczone przez Meva
                        Znam polskie realia. moj maz, ktory naprawde ciezko pracuje jako inzynier ( czesto przyjezdza z pracy, je obiad i mknie do pracy ponownie, bo cos “nie idzie”), ja rowniez czesto noce zarywam, bo sprawdziany, konspekty, itp. Nie wiem ile musialaby trwac doba, aby LEGALNIE i Z GODNOŚCIA zarobic takie kolosalne kwoty, a i jeszcze w tym wszystkim miec czas dla 4!!! dzieci…jak ktos zna recepte to poprosze:)

                        Znam osobiście takie osoby. Oboje zarabiają, są na tyle udaną parą, że wzajemnie się wspierają. Dzieci są zadbane i zaopiekowane.

                        No a dla osób opanowanych z jakimiś oszczędnościami polecam giełdę… ale do tego trzeba mieć głowę na karku, wiedzę i to coś. 😉

                        • Artykuł nieco prowokacyjny IMO

                          nie oszukujmy się, zeby mieć czwórkę dzieci trzeba nieźle zarabiać
                          a tym samym być stale w pracy….
                          owszem dziećmi mogą zajmować się opiekunki, nianie, babcie
                          ale czy to o to chodzi???

                          choć tak w głębi serca marzę o 3 dziecku (mój mąż także)… jeśli będzie nas stać to pewnie się zdecydujemy…

                          • Zamieszczone przez Baniutka
                            Artykuł nieco prowokacyjny IMO

                            nie oszukujmy się, zeby mieć czwórkę dzieci trzeba nieźle zarabiać
                            a tym samym być stale w pracy….
                            owszem dziećmi mogą zajmować się opiekunki, nianie, babcie
                            ale czy to o to chodzi???

                            choć tak w głębi serca marzę o 3 dziecku (mój mąż także)… jeśli będzie nas stać to pewnie się zdecydujemy…

                            To chyba zależy do standardu życia jaki preferujemy.
                            Są tacy, którzy nie wyobrażają sobie, aby rodzeństwo miało wspólny pokój czy nie dostało mieszkania przynajmniej dwupokojowego na start… oczywiście koniecznie prywatne, najlepsze i najdroższe szkoły…
                            Można skromnie acz nie biednie.

                            Jeśli chodzi o zarobki to nie trzeba siedzieć stale w pracy, aby dobrze zarabiać… ale zależy dla kogo co oznacza dobrze.
                            Dla niektórych dobrze zaczyna się powyżej 10 tys netto…. dla mnie to znacznie mniej. 🙂

                            Tak naprawdę, aby prowadzić takie rozmyślania trzeba byłoby ustalić właśnie co to “wysokie zarobki”, “wydatki związane z dziećmi” itp.

                            A opieka nad dziećmi przez babcie i dziadków… zależy jak to jest w różnych rodzinach… wg mnie czas spędzony z babciami i dziadkami jest tak ulotny…. że trzeba z niego korzystać….
                            Niani osobiście sobie nie wyobrażam… wolę placówki zorganizowane typu klubik, żłobek.
                            Acz mój tata niezastąpiony!! 🙂
                            No ale każdemu wg uznania. 🙂

                            • Zamieszczone przez Jaga
                              Co do artykułu – jak lubią, to mają. Nie wszyscy muszą lubić, nie wszyscy muszą chcieć i nie wszyscy mogą. Mnie chyba deprecha dopada, bo mnie ten artykuł zdołował.

                              Listopad nie oszczędza!! Jaga ja wierzę w Was ciągle mocno!!

                              • Zamieszczone przez Baniutka
                                Artykuł nieco prowokacyjny IMO

                                nie oszukujmy się, zeby mieć czwórkę dzieci trzeba nieźle zarabiać
                                a tym samym być stale w pracy….
                                owszem dziećmi mogą zajmować się opiekunki, nianie, babcie
                                ale czy to o to chodzi???

                                choć tak w głębi serca marzę o 3 dziecku (mój mąż także)… jeśli będzie nas stać to pewnie się zdecydujemy…

                                e tam, wystarczy byc prezesem… monsz zarabia 50 tys to zonka moze siedzeić w domu… z nianią i dziećmi 😉

                                • Zamieszczone przez aborka
                                  e tam, wystarczy byc prezesem… monsz zarabia 50 tys to zonka moze siedzeić w domu… z nianią i dziećmi 😉

                                  jakbyś zgadła

                                  mój prezes tyle nie zarabia

                                  jeszcze

                                  • Zamieszczone przez morena
                                    po co zastanawiasz się nad ich stanem portfela, dotyczy to jakoś Ciebie?
                                    Nie wiem skąd w ludziach taka skłonność do analizowania cudzych dochodów i wydatków, zwłaszcza że zazwyczaj nie mają o nich pełnej wiedzy…

                                    Jasne że mnie dotyczy.
                                    Gdybym wiedziała jak to robią, to mogłabym robić to samo i mieć tyle czasu i tyle pieniędzy co oni 🙂 i nie zastanawiać się czy wystarczy mi do 1. 🙂
                                    Zgadza się, pełnej wiedzy nie mam, bo gdybym miała, to bym wiedziała 🙂 ale wiedzę mam dość dużą, bo mieszkamy obok siebie i wiem kiedy do pracy wychodzą, kiedy wracają, ile czasu spędzają z dziećmi na podwórku. W sumie są dość wylewni i chętnie o sobie opowiadają, to może zbiorę się na odwagę i zapytam wprost co trzeba robić żeby mieć dużo kasy i się nie narobić.

                                    Zamieszczone przez morena
                                    a skąd wiadomo, czy się nie narobili? Czy ktokolwiek z zewnątrz rodziny jest w stanie stwierdzić, ile jej członkowie pracują?
                                    Co z tego, że ja np. wracam do domu codziennie o 16, jak potem do późna pracuję w domu przy kompie, dużo intensywniej niż w pracy? A z zewnątrz wygląda, że na państwowym etacie to się nie narobię ;), a pracy w domu nikt nie widzi – poza mężem.
                                    Z takimi ocenami trzeba bardzo ostrożnie…

                                    i urzędem skarbowym 🙂

                                    Myślisz, że jak zamkniesz drzwi do domu to nikt nie wie co się za nimi dzieje? Często obcy ludzie (np sąsiedzi) więcej o Tobie wiedzą niż Ci się wydaje.

                                    • Zamieszczone przez zuzelka83
                                      Jasne że mnie dotyczy.
                                      Gdybym wiedziała jak to robią, to mogłabym robić to samo i mieć tyle czasu i tyle pieniędzy co oni 🙂 i nie zastanawiać się czy wystarczy mi do 1. 🙂
                                      Zgadza się, pełnej wiedzy nie mam, bo gdybym miała, to bym wiedziała 🙂 ale wiedzę mam dość dużą, bo mieszkamy obok siebie i wiem kiedy do pracy wychodzą, kiedy wracają, ile czasu spędzają z dziećmi na podwórku. W sumie są dość wylewni i chętnie o sobie opowiadają, to może zbiorę się na odwagę i zapytam wprost co trzeba robić żeby mieć dużo kasy i się nie narobić.

                                      i urzędem skarbowym 🙂

                                      Myślisz, że jak zamkniesz drzwi do domu to nikt nie wie co się za nimi dzieje? Często obcy ludzie (np sąsiedzi) więcej o Tobie wiedzą niż Ci się wydaje.

                                      jak już się dowiesz skąd mają tą fortunę to podziel się tą wiedzą, założymy wątek milionerek

                                      może lotto>>>>>>

                                      • Zamieszczone przez rena12
                                        jak już się dowiesz skąd mają tą fortunę to podziel się tą wiedzą, założymy wątek milionerek

                                        może lotto>>>>>>

                                        Pewnie szybciej niż ja dowie się ksiądz proboszcz, bo też go to szalenie interesuje (budujemy kościół, ale marnie to idzie). On też by chciał chociaż na dach szybko zarobić 🙂

                                        Będę się z nimi tak dłużej widzieć przed świętami (być może już w tym nowym domu) to może się szczegółów dowiem 😀 i jak wypróbuję, że ich metoda działa, to się podzielę 😀

                                        • Zamieszczone przez zuzelka83
                                          Mama – nauczycielka w podstawówce lub gimnazjum, ojciec – lekarz w państwowym szpitalu, mają trójkę dzieci. Właśnie kupili dom (za 1 milion zł) bez kredytu, bez sprzedaży mieszkania w którym do tej pory mieszkali – po prostu za gotówkę. Spadku nie dostali, rodzina się nie zrzuciła, nie pracowali za granicą. Też zachodzę w głowę w jaki sposób uzbierali tyle kasy ze swoich pensji.

                                          a może wygrali i się nie “pochwalili?” 🙂
                                          a może spadek jednak dostali, rodzina się zrzuciła i kredyt wzięli? tylko po prostu nie obnoszą się z tym na prawo i lewo? 😉
                                          a może dom kosztował o wiele wiele mniej niż Ty wiesz? 🙂
                                          a może, a może…
                                          tak czy siak, prawdy nikt nie zna i nie sądzę, żeby poznał 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: rodzina do potęgi :)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general