Rodzina Zastępcza

Dziewczyny, od pewnego czasu, poza moimi koszmarkami zdrowotnymi męczy mnie pewna sprawa. Do Ady grupy chodzi dziewczynka, która jest w rodzinie zastępczej. I w czym tkwi gnębiąca problem? Kiedy miałam trochę lepszych dni, zaobserwowałam, że dziewczynkę przyprowadza stara kobieta, no powiedzmy ładnie,,starsza,,. Dziecko (odwoziłam Adę przez ok 2 tyg.) było zawsze ubrane w albo za długą, dosłownie do kostek, ciężką, sztruksowa spódnicę,albo za krótką, taka zakrywającą ledwie pupę. Nosiło za małą czapkę, a ostatnio jak byłam w szkole miała przedziurawione na wylot czarne, w zasadzie szare kapciochy. Kiedyś owa starsza pani mnie zagadała. Od słowa do słowa i okazało się, że dziewczynka jest w rodzinie zastępczej, którą prowadzą córka i zięć starszej pani, ale oni nie ma czasu kompletnie, bo zięć gdzieś tam dorabia, a córka pomaga prowadzić firmę siostrze Pani, która jest opiekunką, ma jeszcze czworo dzieci. Jedno z nich ta babcia prowadzi zawsze ze sobą (młodszy braciszek tej Oliwki). Do jasnej… ch…. Czy tak może być???? Małżeństwo rozumiem, że wzięło pod opiekę pięcioro dzieci. Zamiast zajmować się nimi, wciskają dzieci babci, a sami… dostają kasę na każde dziecko (ponoć 2700zł – tak mi koleżanka mówi) i zamiast wychowywać, zapewnić opiekę dzieciom imają się na lewo innych zajęć??? Jak to możliwe, czy tego nikt nie kontroluje??? Ta dziewczynka chodzi tak ubrana, że wygląda jakby ze skrajne biednej rodziny pochodziła. Przecież te dzieci już przeszły swój koszmar skoro znalazły się w rodzinie zastępczej, jak można mieć sumienie tak postępować, jak można być tak nieuczciwym?? Wg mnie to jest po prostu kręcenie biznesu, znalezienie sposobu na łatwy pieniądz.
Doradźcie, gdzie ja mam zgłosić, to czego się dowiedziałam i to co sama widziałam. Jestem często niemobilna, telefonicznie to załatwię?? Nie daje mi ta sprawa spokoju.

40 odpowiedzi na pytanie: Rodzina Zastępcza

  1. u nas na osiedlu jest taka rodzina…wiem, że przyjeżdzą i kontroluje pani z mopsu czy mopru

    • To ja miałam lepszy przypadek- znajomi mojej kumpeli adoptowali dziewczynkę czarną, którą już ktoś raz “oddał”.

      I…. Np. za dziure w Bardzo- Drogich-Rajstopach zostawiali ją na wycieraczce jak szli w gości

      • Becia, czyli do mopru powinnam zadzwonić?
        Po prostu nie mieści mi się w głowie jak ludzie pobierający takiej wysokości gaże od państwa mogą tak zaniedbywać dziecko

        • Magda ja bym do opieki zglosila.
          Moja babcia jest rodziną zastepczą dla swojej wnuczki. Syn babci ( ojciec malej ) nie zyje a matka zostawila ją w domu dziecka jak W miala 7 m-cy. w dzien smierci jej ojca. Sąd W dal mojej babci zeby W nie trafila gdzies dalej..do obcych. I panie z mopsu czesto wpadają” bo byly w okolicy “.wypytują o wszystko, o stan zdrowia, jak W czesto choruje lub jak lezala w szpitalu to babcia wypisy pokazywala i panie kserowały aby były w dokumentach.

          A u nas w miejscowosci jest rodzina gdzie kobieta ma na utrzymaniu 3 dzieci, wiecznie pijana, jedno dziecko tzn dorosły chlopak niepelnosprawny najmlodsze 4 lata zaniedbane,jedyne co mowi to ja i k… A, samopas ten 4-latek na podworku ( mieszkają w bloku ) do sklepu z karteczką potrafi isc bo mama po chleb wyslala. i Opieka co? w d…e ma. dopuki sie tragedia nie stanie to oni twierdzą ze problemu nie widzą.

          • znam dwie rodziny zastępcze z mojego miasta….tragedia w obu przypadkach…. jedni przychodzą do marketu, dzieci ubrane jak ostatnie biedactwa, “matka” wiecznie się na nie drze, droczy się z nimi, wywołuje płacz, a jak ma kupić im jakieś słodycze to kupuje paczkę groszków i dzieli na wszystkie…. paczka groszków kosztuje 1,29zł…. jak byłam na basenie ( dzieci ze stowarzyszenia były w tym czasie na basenie, a że połowa tych dzieciaków ma jakieś deficyty to byli całą “rodziną”) to ta mamuśka potrzebowała pożyczyć pieluchę dla najmłodszej niuni… zamiast piśki miała jedną żywą ranę, takiego odparzenia to nie widziałam jeszcze….. a dzieciaki takie fajne, wesołe i takie biedne…. i nic się nie zrobi bo taki mops ma wszystkich w d–e, ale jak poszłam załatwić pewną własną sprawę to przetrzepali mnie prawie jak skarbówka….

            żenada…

            Pozdrówki 🙂

            • Nie rozumiem jednej rzeczy – przecież Ci opiekunowie dostają bardzo duże pieniądze na utrzymanie dzieci. Co z nimi robią??? MOPS tylko wypłaca kasę, którą państwo przyznaje. Wiem, że dla państwa rodziny zastępcze to i tak tańsze wyjście, niż utrzymywanie domów dziecka. Utrzymanie wychowanka w domu dziecka kosztuje ok 10 tys. a w rodzinie zastępczej 2,7 tys. Ale… Ci pseudopiekunowie po prostu dorabiają się po pierwsze na czyimś nieszczęściu, po drugie trafili na korzystne dla nich zmiany – państwo zamyka domy dziecka, a propaguje świetność RZ. A te rodziny zastępcze okazuje się, że nie są w ogóle kontrolowane i rozliczane z wydatków.

              • Magda moja babcia dostaje na W ok 1200 zł. Nikt nie sprawdza na co ona je faktycznie przeznacza, czy aby napewno tylko na dziecko itd. dostaje je co miesiąc na konto i tyle. Tylko ze w naszym przypadku W jest u babci nie dla kasy jaką za nią babcia bierze a poprostu. Gdyby nie byla u babci to by trafila do ktorejs ciotki lub do mnie. Bo nam szkoda bylo dzieciaczka, bo ona nasza jest i bysmy nie pozwolili jej w domu dziecka zyc lub trafic gdzies do obcych ludzi.

                Ale o takich rodzinach zastepczych o ktorych ty piszesz, lub Superbasiek niestety slyszalam. powybijałabym takich..

                • jesli wiecie gdzie takie “rodziny” są, jak opiekuja sie dziecmi, a czujecie, ze MOPS jest bezczynny to prosze zgłoscie to na [email][email protected][/email]
                  trafi do odpowiedniej jednostki, która zmobilizuje taki MOPS do kontroli i co wiecej do złozenia raportu.

                  • wydaje mi sie, że za mało są sprawdzani co sie dzieje, bo u moich sąsiadów tę kobiete widzę często
                    ale u nas nie ma problemu, dzieci sa czyste, zadbane, uśmiechnięte

                    • Rodzina rodzinie nie równa,ale patrząc na takie przypadki to lepiej dzieciom w domu dziecka bo są zadbane, zaopatrzone, ubrane, nakarmione i nikt im nie zaluje na groszki,pracowicy za marne gorsze dbają o te dzieci bardziej moze jak o swoje

                      koszt w domu dziecka na pewno nie 10tys, zalezy jaka placowka, jaka specyfika itp
                      w mojej np 5tys

                      co do rodzin zastepczych-ustawa mowi ile sie dostaje na dziecko ok 1600zł

                      znajdz w google najblizszy oddzial MOPS swojej dzielnicy i zadzown do działu rodzin zastępczych

                      • Tak zrobię.
                        A co do kosztów utrzymania to wg danych z roku 2007 :
                        – Rodzicielstwo zastępcze obejmuje mniejszą liczbę dzieci, rodzice są dostępni dla dzieci przez całą dobę. Nie bez znaczenia jest też to, że średni koszt utrzymania dziecka w rodzinnym domu dziecka to 1800 zł.

                        Tak było w roku 2007, z tego co wiem, podnoszone były kilkakrotnie w ciągu tych 5 lat,,pensje,, dla opiekunów.

                        • Madzia- ja bym to zgłosiła. Szkoda dzieci.
                          Nie muszą chodzić w markowych rzeczach, nie o to chodzi w życiu. Wystarczy, że są czyste i zadbane, nie noszą za małych rzeczy.

                          • Zamieszczone przez Madziula1
                            Tak zrobię.
                            A co do kosztów utrzymania to wg danych z roku 2007 :
                            – Rodzicielstwo zastępcze obejmuje mniejszą liczbę dzieci, rodzice są dostępni dla dzieci przez całą dobę. Nie bez znaczenia jest też to, że średni koszt utrzymania dziecka w rodzinnym domu dziecka to 1800 zł.

                            Tak było w roku 2007, z tego co wiem, podnoszone były kilkakrotnie w ciągu tych 5 lat,,pensje,, dla opiekunów.

                            rodzinny dom dziecka a rodzina zastępcza to całkiem coś innego,inna instytucja

                            • Madziula, widzę, że na pytanie gdzie zgłosić problem już otrzymałaś odpowiedź, więc nie będę powtarzać tego, co pisały dziewczyny.
                              Znamy wiele rodzin zastępczych i kilka rodzinnych domów dziecka. Nie spotkaliśmy się ze złym traktowaniem dzieci, ale wierzę, że mogą zdarzyć się takie rodziny. Nie każdym człowiekiem kierują czyste pobudki – cóż, taki świat. Warto być czujnym i zgłaszać ewidentne zaniedbania do odpowiednich instytucji.
                              Odniosę się jednak do tematu finansowego, który też się tu pojawił.
                              Do grudnia zeszłego roku rodzic zastępczy dostawał 1000 zł na dziecko do 7 roku życia (wraz z wiekiem kwota ta malała). Teraz jest nowa ustawa i nowe przepisy, które jednak nie obejmują wszystkich rodzin zastępczych.
                              W rodzinnym domu dziecka kwoty na dziecko były o wiele niższe. Od nowego roku ryczałt na dziecko miał iść w górę, ale uwierzcie mi – dostajemy nadal stary ryczałt – 559,98 zł. Ani grosza więcej (co jest sprzeczne z ustawą, ale nie da się nic w tej kwestii na razie zrobić).
                              Dodam jeszcze, że w zeszłym roku musieliśmy się rozliczać z otrzymanych pieniędzy fakturami. Każdy lizak czy balonik musiał być “udokumentowany”. Ileż pracy (niezgodnej z ustawą) nam to dodawało…
                              Ryczałt to jedno, a koszt utrzymania dziecka to coś innego. Dla przykładu w naszej okolicy koszt utrzymania dziecka w pogotowiu opiekuńczym około 7.000 zł – w zależności od ilości dzieci, ilości zatrudnionego personelu. W rdd koszt ten to 2.300 – 2.700 zł.
                              Dużo złego słyszeliśmy na swój temat. Łącznie z tym, że robimy biznes na dzieciach. Bardzo to raniące i mijające się z prawdą.
                              Marzyliśmy o rdd, czujemy się spełnieni. Ale równocześnie wyczerpani (niekoniecznie problemami z dziećmi czy rodzicami biologicznymi). Nie traktujemy tego jako pracy (mimo iż otrzymujemy co miesiąc wynagrodzenie), bo gdybyśmy tak to traktowali, to po kilku miesiącach pewnie musielibyśmy zrezygnować. Kto by wytrzymał pracę pod taką presją społeczeństwa, obciążoną tak wielką odpowiedzialnością, połączoną z olbrzymią biurokracją? Pracę 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, bez świąt czy wakacji z prawdziwego zdarzenia?
                              Poruszył mnie ten wątek, a raczej rzucane oskarżenia o robienie tego dla pieniędzy – oczywiście zdarzają się i tacy ludzie, jednak takie uogólnienie bardzo krzywdzi zdecydowaną większość, robiącą to z potrzeby serca i oddających całe swoje życie dla dzieci.

                              • Pieniązki jakie mogą dostawać na dziecko wydaje mi się że są mniejsze, ok 1500 zł na dziecko, a opiekę nad rodzinami zastępczymi sprawuje powiatowe centrum pomocy rodzinie PCPR

                                • Zamieszczone przez kasia26m
                                  Pieniązki jakie mogą dostawać na dziecko wydaje mi się że są mniejsze, ok 1500 zł na dziecko, a opiekę nad rodzinami zastępczymi sprawuje powiatowe centrum pomocy rodzinie PCPR

                                  Oczko wyżej masz rzetelny post w temacie więc rzucanie kwotami na “wydaje mi się”, chyba bez sensu, prawda?

                                  • Zamieszczone przez beamama
                                    Oczko wyżej masz rzetelny post w temacie więc rzucanie kwotami na “wydaje mi się”, chyba bez sensu, prawda?

                                    Kwoty te zleżą jeszcze od tego czy rodzina zastępcza jest spokrewniona czy nie 🙂

                                    • Zamieszczone przez Laurek 🙂
                                      Madziula, widzę, że na pytanie gdzie zgłosić problem już otrzymałaś odpowiedź, więc nie będę powtarzać tego, co pisały dziewczyny.
                                      Znamy wiele rodzin zastępczych i kilka rodzinnych domów dziecka. Nie spotkaliśmy się ze złym traktowaniem dzieci, ale wierzę, że mogą zdarzyć się takie rodziny. Nie każdym człowiekiem kierują czyste pobudki – cóż, taki świat. Warto być czujnym i zgłaszać ewidentne zaniedbania do odpowiednich instytucji.
                                      Odniosę się jednak do tematu finansowego, który też się tu pojawił.
                                      Do grudnia zeszłego roku rodzic zastępczy dostawał 1000 zł na dziecko do 7 roku życia (wraz z wiekiem kwota ta malała). Teraz jest nowa ustawa i nowe przepisy, które jednak nie obejmują wszystkich rodzin zastępczych.
                                      W rodzinnym domu dziecka kwoty na dziecko były o wiele niższe. Od nowego roku ryczałt na dziecko miał iść w górę, ale uwierzcie mi – dostajemy nadal stary ryczałt – 559,98 zł. Ani grosza więcej (co jest sprzeczne z ustawą, ale nie da się nic w tej kwestii na razie zrobić).
                                      Dodam jeszcze, że w zeszłym roku musieliśmy się rozliczać z otrzymanych pieniędzy fakturami. Każdy lizak czy balonik musiał być “udokumentowany”. Ileż pracy (niezgodnej z ustawą) nam to dodawało…
                                      Ryczałt to jedno, a koszt utrzymania dziecka to coś innego. Dla przykładu w naszej okolicy koszt utrzymania dziecka w pogotowiu opiekuńczym około 7.000 zł – w zależności od ilości dzieci, ilości zatrudnionego personelu. W rdd koszt ten to 2.300 – 2.700 zł.
                                      Dużo złego słyszeliśmy na swój temat. Łącznie z tym, że robimy biznes na dzieciach. Bardzo to raniące i mijające się z prawdą.
                                      Marzyliśmy o rdd, czujemy się spełnieni. Ale równocześnie wyczerpani (niekoniecznie problemami z dziećmi czy rodzicami biologicznymi). Nie traktujemy tego jako pracy (mimo iż otrzymujemy co miesiąc wynagrodzenie), bo gdybyśmy tak to traktowali, to po kilku miesiącach pewnie musielibyśmy zrezygnować. Kto by wytrzymał pracę pod taką presją społeczeństwa, obciążoną tak wielką odpowiedzialnością, połączoną z olbrzymią biurokracją? Pracę 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, bez świąt czy wakacji z prawdziwego zdarzenia?
                                      Poruszył mnie ten wątek, a raczej rzucane oskarżenia o robienie tego dla pieniędzy – oczywiście zdarzają się i tacy ludzie, jednak takie uogólnienie bardzo krzywdzi zdecydowaną większość, robiącą to z potrzeby serca i oddających całe swoje życie dla dzieci.

                                      Tylko weszlam na ten post,od razu pomyslalam o Was i przykro mi sie zrobilo. Dane ile kto dostaje to jedno,a realia to drugie. Mnie to nie dotyczy, ale sama sie zle poczulam jak przeczytalam to wyliczanie… Sa RODZINY i rodziny i moze najpierw nalezalo by sprawdzic sytuacje i jezeli fakty wskazuja na zaniedbania ze strony opiekunow, to wtedy dzialac.Zdaje sobie sprawe, ze sa i tacy,ktorzy chca zarobic kosztem dzieci, ale trzeba to sprawdzic nie dzialac pochopnie.

                                      • Zamieszczone przez Madziula1
                                        Dziewczyny, od pewnego czasu, poza moimi koszmarkami zdrowotnymi męczy mnie pewna sprawa. Do Ady grupy chodzi dziewczynka, która jest w rodzinie zastępczej. I w czym tkwi gnębiąca problem? Kiedy miałam trochę lepszych dni, zaobserwowałam, że dziewczynkę przyprowadza stara kobieta, no powiedzmy ładnie,,starsza,,. Dziecko (odwoziłam Adę przez ok 2 tyg.) było zawsze ubrane w albo za długą, dosłownie do kostek, ciężką, sztruksowa spódnicę,albo za krótką, taka zakrywającą ledwie pupę. Nosiło za małą czapkę, a ostatnio jak byłam w szkole miała przedziurawione na wylot czarne, w zasadzie szare kapciochy. Kiedyś owa starsza pani mnie zagadała. Od słowa do słowa i okazało się, że dziewczynka jest w rodzinie zastępczej, którą prowadzą córka i zięć starszej pani, ale oni nie ma czasu kompletnie, bo zięć gdzieś tam dorabia, a córka pomaga prowadzić firmę siostrze Pani, która jest opiekunką, ma jeszcze czworo dzieci. Jedno z nich ta babcia prowadzi zawsze ze sobą (młodszy braciszek tej Oliwki). Do jasnej… ch…. Czy tak może być???? Małżeństwo rozumiem, że wzięło pod opiekę pięcioro dzieci. Zamiast zajmować się nimi, wciskają dzieci babci, a sami… dostają kasę na każde dziecko (ponoć 2700zł – tak mi koleżanka mówi) i zamiast wychowywać, zapewnić opiekę dzieciom imają się na lewo innych zajęć??? Jak to możliwe, czy tego nikt nie kontroluje??? Ta dziewczynka chodzi tak ubrana, że wygląda jakby ze skrajne biednej rodziny pochodziła. Przecież te dzieci już przeszły swój koszmar skoro znalazły się w rodzinie zastępczej, jak można mieć sumienie tak postępować, jak można być tak nieuczciwym?? Wg mnie to jest po prostu kręcenie biznesu, znalezienie sposobu na łatwy pieniądz.
                                        Doradźcie, gdzie ja mam zgłosić, to czego się dowiedziałam i to co sama widziałam. Jestem często niemobilna, telefonicznie to załatwię?? Nie daje mi ta sprawa spokoju.

                                        Madziula opierasz sie na opinii “babcia powiedziała” może Ty nie ale pewnie nie jedna z nas spotkała sie z babciami które opowiadaja “historie z życia wzięte” które mają z prawda tyle wspólnego że bohaterowie istnieją i nic więcej. Jeśli widzisz że dziewczynka jest zaniedbana – zgłoś to. Ale zaniedbana to nie znaczy “w za duzej czy w za krótkiej spódniczce”…

                                        Łatwo jest mówić – dostaja wielkie pieniadze – post Laurka sprowadza to myslenie troche z kosmosu na ziemię. Wiadomo jak w każdej sytuacji są ludzie i ludzie. Powtórze raz jeszcze – jesli uważasz że dzieciom dzieje sie krzywda – zgłos to, ale nie dlatego że Ci ludzie dostaja za opieke nad dzieckiem pieniadze tylko dlatego że temu dziecku dzieje sie krzywda.

                                        Swoja droga lubie tematy w których wylicza sie ile ktos dostaje pieniedzy za swoją prace (zawsze postronnym wydaje się że za dużo)…

                                        • Zamieszczone przez Madziula1
                                          Dziewczyny, od pewnego czasu, poza moimi koszmarkami zdrowotnymi męczy mnie pewna sprawa. Do Ady grupy chodzi dziewczynka, która jest w rodzinie zastępczej. I w czym tkwi gnębiąca problem? Kiedy miałam trochę lepszych dni, zaobserwowałam, że dziewczynkę przyprowadza stara kobieta, no powiedzmy ładnie,,starsza,,. Dziecko (odwoziłam Adę przez ok 2 tyg.) było zawsze ubrane w albo za długą, dosłownie do kostek, ciężką, sztruksowa spódnicę,albo za krótką, taka zakrywającą ledwie pupę. Nosiło za małą czapkę, a ostatnio jak byłam w szkole miała przedziurawione na wylot czarne, w zasadzie szare kapciochy. Kiedyś owa starsza pani mnie zagadała. Od słowa do słowa i okazało się, że dziewczynka jest w rodzinie zastępczej, którą prowadzą córka i zięć starszej pani, ale oni nie ma czasu kompletnie, bo zięć gdzieś tam dorabia, a córka pomaga prowadzić firmę siostrze Pani, która jest opiekunką, ma jeszcze czworo dzieci. Jedno z nich ta babcia prowadzi zawsze ze sobą (młodszy braciszek tej Oliwki). Do jasnej… ch…. Czy tak może być???? (?)

                                          To ja się do pogrubionego odniosę, moja Klara sama sobie wybiera ubrania, zdarza jej się chodzić w za krótkiej spódniczce, bo ją kocha, innego dnia ubiera się w kiecki balowe do samej ziemi, bo lubi, a ja jej na to pozwalam… kiedyś też nam się przetarły kapcie w przedszkolu, zobaczyłam to po prawie tygodniu, potrzebowałam 2 dni na kupienie nowych.. może babcia nie przekazała, że kapcie się rozleciały… ja jestem ostrożna w ocenie… Kuzynka mojego męża jest rodziną zastępczą dla dzieci swojej siostry, też pracuje, a dziećmi po szkole zajmuje się jej teściowa, też kobieta czasem narzeka, ale oni pracują, by móc między innymi utrzymać tą większą rodzinę, bo z pieniędzy, które otrzymują od państwa muszą się skrupulatnie rozliczać, bo państwo nałożyło na nich obowiązek odkładania dla tych dzieci funduszu na dorosłe życie… To są chyba bardziej skomplikowane tematy, niż to wynika z pobieżnego oglądu. Zresztą w tym temacie, to ja chylę czoła przed rodzicami zastępczymi, co nie zmienia faktu, że jeśli gdzieś są rzeczywiste zaniedbania to należy interweniować…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Rodzina Zastępcza

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general