rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

Przede wszsytkim do mamus majacych dwójeczkę w domku. Jak wasze dzieciaczki zareagowały na pojawienie się rodzeństwa? My mamy w domku małego Bartusia (2 latka i 8 miesięcy) rozpieszczamy go okrutnie i bardzo kochamy. Boję się, żeby mały nie poczuł się odrzucony kiedy się pojawi braciszek czy siostrzyczka. Jest przyzwyczajony że ma nas na wyłaczność. Nie chcę go skrzywdzić. Pocieszcie…

10 odpowiedzi na pytanie: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

  1. Re: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

    Hej! No właśnie świetne pytanie, bo tez się nad tym cały czas zastanawiam. My mamy prawie 20-sto miesięcznego rozpieszczonego łobuziaka i też myślę jak to będzie, kiedy we wrześniu lub październiku pojawi sie nowy Ktoś. Pewnie będzie zazdrosny, ale jak temu zaradzić? Moze bardziej doświadczone mamy coś podpowiedzą..:)
    Pozdrawiam
    Ewelina + Fil (31.07.2004) + Ktoś (30.09.2006?)

    • Re: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

      u nas kluczem do sukcesu był prezent od dzidzi-dobrze dobrany jest w stanie zdziałać cuda 🙂
      No i wiem, że to trudne, ale staram się poświęcać w miarę możliwości dużo czasu starszemu-kłzadę albo sadzam julę w nosidełku obok niego i się bawimy. Staram się też czasami zostawiać Julę z tatą i wychodzić tylko z Piotrkiem, i najważniejsze-wieczorny rytuał czytania bajeczek, kiedy nic nam nie przeszkadza i jesteśmy tylko dla siebie…uczucia odrzucenia pewnie nie uda ci się na początku wyeliminować do końca, ale warto je łagodzić…u Piotrka chyba już przeszło(ale zazdrosny jest i będzie-nie łudzę się).
      Powodzenia.

      Marta, Łobuziak 02.10.03 i CZarodziejka 27.09 05

      • Re: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

        Osobiście w domciu na razie mam jedno, i tez obawiam się reakcji

        Więc podpytuję tu i ówdzie i sobie planuję…

        Po pierwsze – prosić gości przychodzących do domu,, zobaczyć nowonarodzone” by najpierw poświęcili starszakowi uwagę i przynieśli jakiś drobny upominek również dla niego. Potem np niech babcia zapyta,,czy pokażesz mi gdzie jest twoja siostrzyczka/braciszek?” (już widzę dumnego malucha prowadzącego dumnie gości

        Po drugie: Noworodek nie jest ze szkła i nie tak łatwo zrobić mu krzywdę jak niektórym czasem się wydaje…dlatego gdy Fifi będzie chciał przytulić, pocałować, potrzymać, położyć się obok nie będę zabraniać (oczywiście wszystko pod kontrolą) ale myślę że gdy nasz starszak za często będzie słyszał,,NIE WOLNO BO…” będzie się buntował

        Po trzecie – pełne zaangażowanie w pomoc mamie 🙂 – wyrzucenie pieluszki, podanie kremu, pomoc przy kąpieli itp. I nasze podziękowania, że tak nam pomaga i że jest bardzo dobrym braciszkiem. Oczywiście jeśli nie ma ochoty nam pomagać, nie zmuszamy 😉

        Po czwarte. Jak tylko mi się uda np. po południu gdy maluszek będzie spał, najedzony, zostawić go z mężem i pójść na spacer tylko ze starszakiem – tak jak do tej pory.

        Dużo zależy od dzidzi, mój Fifi np. cały czas spał(i jadł). Nie bylo kolek itp, nie mieliśmy żadnych problemów. Jeśli trafi nam się właśnie taka dzidzia (czego wszystkim życzę) możemy dużo czasu poświęcać TYLKO starszemu dziecku.

        Fifi śpi po południu 2-3 godziny. w tym czasie,,planuję” że i ja będę spała, żeby nabrać sił 🙂

        W wiele akcji ze starszakiem (typu usypianie i zabawy) musi być zangażowany tatuś. Zeby nasz starszak się nie zdziwił, dlaczego bajkę czyta tata, skoro zawsze robiła to mama (mama właśnie 3 godzinę karmi młodsze pisklę)

        Oj dużo mogłabym jeszcze wymieniać….

        Filip spał w naszej sypialni do stycznia. Dwa łóżeczka raczej nie wchodzą w grę więc już w styczniu pięknie wyremontowaliśmy mu pokoik, kupiliśmy łóżko i nauczyliśmy spać osobno. 4 miesiące to chyba wystarczający czas, by nie skojarzył pojawienia się dzidzi ze zmianami (patrz wygnianiem z naszej sypialni ) Zasypia bez problemów i bardzo lubi swój pokoik.

        W ten sam sposób odstawiliśmy stosunkowo wcześniej smoka, żeby przy dzidzi już nie pamiętał że sam kiedyś miał (3-4 latki ze smoczkiem to już dla mnie przesada….zawsze wydaje się że pora jest nieodpowiednia…ząbki, choroba itp….prawda jest taka, że im dziecko starsze, tym gorzej. No i na pewno nie odstawimy jeśli młodsze będzie mialo również, bo będzie mu podkradał 😉

        Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę.

        Ufffff… Ale się naprodukowałam…

        Pozdrawiam

        • Re: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

          jak bede czekac na drugie, to sobie wydrukuje powiesze na lodowce tego posta, super!

          emalka i zuza

          • Re: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

            Czasem to sobie mysle ze dzieki temu ze Ala byla taka wypieszczona i taka jedyna to Tusiowi w domu dostala sie calkiem wysoka pozycja. To ze bedzie miala braciszka lub siostrzyczke powtarzalismy od chyba jej urodzin, opowiadalam jej o brzuchu dlaczego rosnie (teraz jej rosnie hmm…) i co sie tam dzieje (pamietam jak sie zdenerwowala kiedy gladzila brzuszek a w odpowiedzi dostala kopa ;-))) jak to fajnie byc strasza siostra i ilu rzeczy bedzie musiala nauczyc i pokazac maluchowi. O maluchu tez wczesniej opowiadalam jaki bedzie maly ze nic procz jedzenia spania robienia kup i siusiu nie bedzie umial. I ze mama bedzie musiala poswiecic mu troche czasu bo trzeba bedzie mu we wszystkim pomoc. Pytalam czy bedzie chciala mi pomagac i mowilam jaka ta pomoc jest dla mnie wazna. opowiadalam tez ze bede musiala wyjechac do szpitala na jakis czas (to bylo najgorsze). Kiedy rosl mi brzuch sama wybrala swoje stare zabawki i odlozyla je dla dzidzi, podobnie bylo ze starym wozkiem, lozeczkiem (przenieslismy ja 3 miesiace wczesniej do innego). W efekcie oznak zazdrosci nie widze do dzis. Nie ma tez zwracania na siebie uwagi. Przezyla rozstanie ze mna z opozniaczem (bylo wszystko ok dopiero jak wrocilam pokazala jak tesknila). Pomaga mi we wszystkim co sie da a im maluch wiekszy tym wiecej jej wolno: zaczynalismy od mycia nog w wanience a teraz usypia malego w wozku lub kolysce ;-), przybiega na kazdy jego placz i z nim rozmawia coby nie plakal (jest szybsza ode mnie), odpina pieluchy przy przewijaniu, pilnuje Tusia jak odchodze, czyta mu ksiazeczki, wciaz przytula i caluje etc

            Z rzeczy o ktorych zapomnialam i w trakcie sie uczylismy:
            – piski i krzyki zadowolenia – specjalnie Ali nie uczylam zachowywac sie cicho bo chcialam aby Wojtek sie do tego przyzwyczail no i przyzwyczail sie ino wylecialy mnie z glowy jej glosne odglosy w trakcie zabawy szczegolnie te “z nienacka” to trzeba bylo zmienic bo maly budzil sie z krzykiem…
            – glowka – zupelnie zapomnialam ze dzieci przytulaja sie calym cialem (a moze tylko Ala) w kazdym badz razie nie nauczylam jej aby nie podchodzic z tylu do malego i glaskac po glowce – teraz juz jest ok

            Codziennie pilnujemy aby miec czas sam na sam z Ala nie tylko ja ale i tata oraz we trojke. To samo tyczy sie Tusia.
            Przestalam wierzyc w teorie “chwilowego cofniecia” starszego dziecka po pojawieniu sie mlodszego. Nic takiego nie mialo miejsca a wrecz odwrotnie. I tak naprawde najtrudniej bylo nie Ali tylko mnie bo na poczatku pojawily sie u mnie wyrzuty ze malej poswiecam mniej czasu choc ku temu nie bylo zupelnie powodow. Maz sie pukal w glowe ja na sile owych powodow szukalam a mala miala sie bardzo dobrze ech…Wyszlo na to ze mi bardziej brakowalo malej niz malej mnie

            I tak mam dzieci anioly ;-)))

            Toeris, Ala (14.09.03) i Tus (25.11.05)

            • Re: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

              Tak naprawdę najtrudniej było mnie, ze względu właśnie na wyrzuty sumienia, że czegoś Łukasza pozbawiam. On od początku radził sobie z sytuacją dość dzielnie, zazdrość była i jest, ale umiarkowana, żadnej agresji, rozpaczy…
              Jak sobie radzić napisała bardzo dobrze Gosik. My Łukaszowi poświęcaliśmy od początku bardzo dużo czasu. Karolinę przejmowała często moja mama, a my szliśmy na spacer, albo robiliśmy coś tylko z nim. Zresztą wiadomo, taki maluszek na początku dużo śpi, więc czas dla starszaka jest. Łukasz bardzo szybko “włączył” Karolinę do naszej rodziny i zaczął domagać się jej uczestnictwa w wyjściach, planach etc. Nigdy nie izolowałam dzieci od siebie, kiedy Łukasz chciał, pakowałam go do łóżeczka Karoliny i oboje byli szczęśliwi i nigdy nic się nikomu nie stało. Ważne jest dowartościowywanie starszaka, a więc podkreślanie, że jest duży, że więcej może, że jesteśmy z niego dumni. To budzi w dziecku pewną odpowiedzialność. Oczywiście nie wolno zapominać, że ten starszy to też maluch (choć wydaje się taaaaki duży i dorosły) i to np. w trudnym okresie buntu. 😉 Z drugiej strony – u nas nie było żadnego uwstecznienia Łukasza, przeciwnie – wydoroślał moim zdaniem bardzo. Pojawienie się siostry dużo mu dało.
              Także ten pierwszy etap przeszliśmy gładko, teraz nadszedł inny – kłócenia się o zabawki, o kolana mamy 😉 Ale to już inna historia i też sobie jakoś radzimy.

              Kaśka

              Łukasz (3l. 3m-ce), Karolina (rok)

              • Re: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

                w praktyce roznie moze byc
                pamietam jak bedac w ciazy powtarzalam i przyzekalam sobie ze Agniesia bedzie dla mnie najwazniejsza, dziwne ale chyba normalne ze to ja kochalam w tym momencie bardziej, byla b realna, oczywiscie maluch w brzusiu tez byl moim najukochanszym — po urodzeniu Adrianka rzeczywistosc troche mnie przytloczyla, karmienie, przewijanie, Adrianek mial klopoty zdrowotne — efektem nie bylam w stanie dotrzymac swojego slowa, ze to z Agniesia bede spedzala wiecej czasu, ze jej poswiece wiecej uwagi – nie dalo sie tego praktycznie zrealizowac
                Ale to tylko przez pewnien czas – mam nadzieje ze corcia nie pamieta tamtych chwil, ze nie poczula sie gorsza /robilismy co moglismy aby tak nie bylo/ i to wielkie szczescie ze byla wtedy taka mala 1,5 roku /dlatego jestem za jak najmniejsza roznica wieku/
                Teraz wszystko jest po pol, wiem ze zadne z moich dzieci nie jest bardziej wyrozniane Maja te same nagrody jak i kary, te same prezenty /czestotliwosc/ i tyle samo czasu dla kazdego, jak jedno jest na kolanach to szczesciem mam dwie nogi i siedza oboje:)
                nawet nie da sie inaczej:):):)
                nie sa o siebie zazdrosni wiem to!!!

                Agniesia ’02 +Adrianek ’04

                • Re: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

                  Zyczę powodzenia, ja plany miałam podobne a co się potem okazało w praniu” to zupełnie inna historia
                  Twój dzieciaczek jest młodszy od mojego Kuby, kiedy czekał na rodzeństwo, więc może też szybciej się przyzwyczaić. A już na pewno nie będzie tak pomysłowy w okazywaniu uczuć dzidziusiowi

                  Daga,Kubuś 5.8.00 i Ania 18.1.05

                  • Re: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

                    Z własnego doświadczenia wydaje mi się żę im większa różnica między dziećmi tym większa zazdrość.

                    Dam taki przykład.
                    Jak jest mała różnica to takie maluchy można bez problemu przytulać i napewno jeden czy drugi nie zauważy że mama więcej przytula pierwszego niż drugiego.U mnie znowu synuś nie daje się już przytulać tak jak Nelka a potem wypomina mi że…ją to mamo przytulasz więcej.!!!

                    Jeżeli starsze dziecko było długo same tak jak u mnie to widzę że Dodo czasami potrzebuje pobyć tylko ze mną…..wtedy jest całkiem inny.

                    Ale i tak bardzo kocha swoją siostrę i są bardzo związani ze sobą.

                    • Re: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

                      W odpowiedzi na:


                      jak jedno jest na kolanach to szczesciem mam dwie nogi i siedza oboje:)


                      O, z tymj to nawet nie musimy Ci na słowo wierzyć – same widzimy.

                      M&Marta i Wrześniątko

                      Znasz odpowiedź na pytanie: rozpieszczony jedynak i dziecko w drodze….

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general