Koleżanka z pracy jest po poronieniu w zeszłym roku i wszystko bardzo przeżywa i analizuje… Stara się o dzidziusia od kilku miesięcy i ciągle ją coś dodatkowo stresuje 🙁 W weekend była u rodziny i młodsza siostra miała gorączkę, teraz okazuje się, że choruje na rumień zakaźny. A ona akurat miała jechać na urlop, wyluzować się i starać o dzidziusia a tutaj takie coś…
Może powinna sobie ten cykl odpuścić?
Tylko nie wiem czy to dobre podejście, bo ciągle coś podobnego może mieć miejsce a nie da się przed wszystkim uciec… Sama nie wiem, co jej radzić…
3 odpowiedzi na pytanie: Rumień zakaźny w rodzinie- starać się czy nie?
Widze ze nikt nic na to nie odpowiedział… ciocia byla w 21tc gdy okazało sie ze jej 5 letnia corcia ma rumien zakazny…lekarz kazał jej sie odizolowac od corki i zrobic badania -pokażą czy w organizmie rozwija się
jakakolwiek infekcja, czy kiedykolwiek chorowałna
rumień, czy ma przeciwciała oraz czy rozwija się w niej ta
choroba…przez caly czas byla pod scisłą kontrolą ginekologa…mysle ze w przypadku twojej kolezanki najlepiej byloby porozmawiac o tym ze swoim lekarzem… niestety nawet nie znam czynnkow ktore zpowodowaly poronienie… A to tez moze miec wplyw na kolejna ciąze…
Mysle ze lekarz wie najlepiej i doradzi co zrobic dalej..
Co do reszty…Z własnego doswiadczenia wiem ze urlop i odsterowanie sie na jakis czas sprzyja zajsciu w ciaze 🙂
Z tego co wiem dorośli nie chorują na rumień zakaźny.
Acz uważam, że lepiej przesunąć starania o miesiąc niz potem rozpaczać.
Moje dzieciaki w przedszkolu to miały…i z tego co wiem, nikt z ich rodziców i żadna z pań się nie zaraziły… A dzieci łapały błyskawicznie. Z tego co czytałam, u dorosłych może się rumień objawiać inaczej niż u dzieci i możemy wcale nie być świadomi, ze go mamy…
” Znacznie gorzej rumień zakaźny przebiega w przypadku osoby dorosłej. W przypadku kobiet częste są zapalenie stawów głównie biodrowych, kolanowych, nadgarstków, rąk, stóp. Na szczęście stan ten nie trwa długo. Zazwyczaj mija po około miesiącu. Rzadko zdarza się, by zmiany utrzymywały się dłużej, choć takie przypadki też są notowane.
Duże zagrożenie parwowirus stwarza dla rozwoju płodu. Może przyczynić się do jego obrzęku, obumarcia, samoistnego poronienia. Największe ryzyko występuje w I trymestrze ciąży.
Ponad połowa kobiet w wieku rozrodczym jest uodporniona na zakażenie. Jeżeli parawirus przedostanie się przez łożysko do płodu, to może dojść nawet do jego obumarcia. Większość matek rodzi, jednak zdrowe noworodki. Ryzyko obumarcia płodu wynosi 10 %. Pocieszające jest to, że jeżeli ktoś przebył tę chorobę w dzieciństwie, to uzyskał uodpornienie do końca życia. Jeżeli kobieta zarazi się w I trymestrze ciąży, może dojść do poronienia samoistnego.”
Znasz odpowiedź na pytanie: Rumień zakaźny w rodzinie- starać się czy nie?