tak w kontekscie koloru spodni 😉
o ile do niebotycznie wysokich obcasow nikt mnie nie namowi o tyle torebke moge miec
“Co właściwie jest modne, nikt już nie wie. Jednocześnie nosi się spodnie wąskie, szerokie, długie, krótkie i średnie, sukienki mini i do kostek. Obowiązujące kolory? Nie pytajcie, nosi się wszystkie. Kup, zmień, wyrzuć stare, to jest imperatyw 2012. Sezon w modzie trwa trzy miesiące, po nim zmiana.
Mam wrażenie, że przez modę w ostatnich latach przechodzą napady szału.
Wzmaga obroty w poszukiwaniu fetyszy, którymi można by nas omamić i które mają doprowadzić do uruchomienia karty kredytowej. Przez pierwszą dekadę nowego milenium przeszła psychoza dżinsów. Ledwo opadła, mamy nową – buty.
Rozpętał ją serial ”Seks w wielkim mieście” z czterema wariatkami z Nowego Jorku, których życie składało się z seksu i ciuchów. Skutkiem tego filmu szewc Manolo Blahnik został globalnym celebrytą, a setki innych producentów obuwia na świecie zapragnęły pójść w jego ślady. Rezultat – obiekty konceptualne, interesujące, lecz kompletnie nieużytkowe. Blahniki, Zanotti, Kirkwoody, YSL, MCQueeny wyglądają lepiej w gablotce muzeum sztuki nowoczesnej niż na nogach człowieka. Louboutiny, które na szczęście mają też wersję użytkową, stały się głównym symbolem statusu polskich celebrytek (obok torby Louis Vuitton). Bez czerwonej podeszwy żadna aktorka nie pokazuje się publicznie, a Doda nawet się z nimi pocałowała. Dajemy się wciągnąć w tę grę. Chodzimy na morderczych obcasach, jakich nie znała ludzkość. Nie jestem wojującą feministką, ale uważam, że te buty są narzędziem zniewolenia kobiety.”
108 odpowiedzi na pytanie: rzeczy ktorych nie musisz miec
Fajne 🙂
Ale sie nie dajemy.
Moda jest dla tych, co sami maja problemy z doborem stroju.
Slepemu nasladownictwu mowie zdecydowani nie. W szafie, mieszkaniu i na innych plaszczyznach. Lubie czuc ze jestem ciut inna niz dziki tlum. Inna, znaczy nie modna :).
pewnych rzeczy, nawet tych najbardziej modnych nie ubiore,
nie mam ciśnienia na metki
obcasow nie uznaje
podobno ubieram sie niezle
priorytetem jest co mi sie podoba, a nie co akurat nosza wszyscy – czasem się to pokrywa wprawdzie, ale nie jest podstawowym wyznacznikiem.
butów na obcasie nie mam.
nie noszę.
nie podążam za tym co w modzie.
bywam “wygodna” czasem “niemodna”
Kocham buty na obcasie 😉
Ale dżiny usiłowałam nosić tylko dlatego, że “trzeba”.
Już się nie męczę, dorosłam i noszę tylko to co ja lubię, mnie się podoba i mnie w tym dobrze.
Co do obcasów – nie noszę na co dzień, do niedawna nie nosiłam w ogóle, nie umiałam chodzić, wydawało mi się, że na obcasach jestem jeszcze chudsza aż wreszcie, na wesele, kupiłam sobie szpilki Badury i uwierzcie, nie ma porównania w tym, jak wygląda się w super kiecce i balerinkach, a w super kiecce i super szpilkach Inna sylwetka, szpilki jakoś wymuszają prostą postawę, same spinają się pośladki :D, noga zupełnie inna, nawet taka niekoniecznie smukła 😉
Pokochałam te szpilki
jakie prawdziwe 😀
bo szpilki należy umieć nosić
i wiedzieć, ze zakładanie ich np. do lasu jest po prostu śmieszne 😀
podpiszę się
obcasy wykreśliłam, bo czasem założyć wypada
Lubię obcasy, lubię płaskie buty
lubię spodnie i spódnice
kolory pastelowe i intensywne
nie podążam ślepo za modą
noszę to co lubię, w czym się dobrze czuję i w czym dobrze wyglądam 😉
Kocham klasykę.
I KOSZULE a do nich klasyczne jeansy albo spodnie materiałowe czarne lub granatowe.
Muszę mieć w szafie porządne szpilki i mam – chociaż niewiele noszę – lepiej mi z tą świdomością
KOCHAM torebki i paski i buty….
Nie modne ale takie ponadczasowe i dobrej jakości.
Nie jestem modna ale za to zawsze ubrana a nie przebrana.
Czyżby mój wątek był inspiracją?:D
He,he, znam taką jedną elegantkę, co w góry pojechała na obcasach
Nie muszę dodawać, że nie miała w czym wrócić
zależy jaka spódnica i jaki styl ubierania
klasyczna spodnica “przed kolanko” i obcas – ok, ale nie dla mnie, bo
ja klasycznych rzeczy nie mam
styl formalny to nie mój styl
nawet jeśli już muszę to go ” łagodze” po swojemu 😉
nie wiem, czy dobrze wyjaśniłam 🙂
generalnie każdemu wg potrzeb 😉
Ok 🙂
Ja się tylko przekonałam o różnicy w sylwetce w szpilkach i bez, bo pojęcia nie miałam, stara jestem a to pierwsze szpilki w moim życiu
Na pewno masz coś w szafie, co pasowałoby do szpilek, mogłabyś się przekonać
Poza tym, co do klasyki, zależy co się pod pojęciem rozumie…proste dżinsy i bluzka koszulowa dla mnie to już klasyka 😉
z rzadka noszę obcasy, ale chodzić nie umiem i mało swobodnie się czuję. Poza tym bardzo wysoka jestem (177cm) więc nie lubię się rzucać jeszcze bardziej w oczy 😀
No ale czasem jak muszę to założę 🙂
Ale musu to chyba nie ma?
Jest, jest – do pewnych strojow obcasy dodaja elegancji i jak sama zauwazylas. Ja tez lepiej sie czuje w obcasach w sytuacjach oficjalnych (jakis bankiet czy cos), mimo ze tez wysoka jestem (170) i na codzien od obcasow raczej stronie. Choc musze przyznac, ze te zime przebiegalam w kozaczkach na takim polobcasiku i tez inaczej (na plus) to wygladalo w stosunku do jeansow, czy jakiejs sukienki niz plaski but.
Lubie tez trapery, zeby nie bylo i bywa, ze chodze w takowych dwa miesiace pod rzad 😉
A co do tematu watku: zamawiam sobie z PL gazetki – claudie, olivie, zwierciadlo, twoj styl. I tam sa nieraz takie rzeczy, takie pomysly na ubior, bizuterie, wystroj domu zapodane, ze w zyciu bym nie wpadla, iz cos takiego istnieje. Lubie sobie pomarzyc, ze to mam, ale nie kupuje. Zle sie czuje, gdy mam za duzo rzeczy. Ta pani z artykulu, co to miala 4 tys par butow, chyba osobny dom dla nich wynajela. Ja, gdy widze, ze mi sie szafa nie domyka, to czystke robie, bo i tak w polowie tego, co tam mam, nie chodze…
No dodają, dodają, ale nikt nie zmusza
obcasów nie noszę na co dzień, za wysoka jestem (175 cm)
zakładam na wesela i ostatnio na imprezę z pracy, ale później zmieniłam na balerinki.
a uwielbiam szpilki, cudne są i gdybym tylko była 5 cm niższa chodziłabym w nich bardzo często:)
Ubieram się w to w czym czuję się w miarę dobrze, co mi się podoba.
Ale torebki – w tym tygodniu kupiłam dwie 😉
no niby nie ma, ale do eleganckiego stroju na bankiet tudzież inną imprezkę ni jak płaski obcas mi nie pasuje. I życie zmusza mnie do obcasów 😀
a butów balerinek jakoś jeszcze nie posiadam, mąż mi je obrzydził, ale teraz muszę przyznać, że coraz ładniejsze się pojawiają.
Może sobie jakieś w końcu zafunduję? 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: rzeczy ktorych nie musisz miec