sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

ktoras z was jest tez moze wegetarianka? jak karmicie swoje dzieci? bo mi lekarka pwoiedziala, zebym swoja klare miesem dokarmiala i na sama mysl zrobilo mi sie niedobrze… jak Wy sobie radzicie? dajecie dziecia te zwloki czy nie? bo mnie taka mysl mierzi. a cala rodzina mi truje, ze to dla dziecka dobre…
jakies wlasne spostrzezenia?


okis&Klara 22.02.06

21 odpowiedzi na pytanie: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

  1. Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

    Hej!
    No właśnie…moja Mała zaraz kończy 6 miesięcy i zastanawiam się nad tym jak ją dalej karmić? Niewyobrażam sobie, że Zo będzie jadła mięso…Wiesz, jest takie całkiem niezłe forum wege.dzieciak.pl. Całkiem sporo porad, przepisów itd. Generalnie spotykają się tam rodzice wege dzieci. Warto zajrzeć!!!
    Pozdrawiam!

    Zosia – razem z nami od 19 grudnia 🙂

    • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

      Mój Cyprianek nie będzie jadł mięcha i nie mam co do tego żadnych wątpliwości Mięso wcale nie jest potrzebne w żywieniu, a kto tak twierdzi, ten opiera się na przestarzałych przesądach Moja znajoma wegetarianka wychowała trójkę dzieci – wspaniałe i super zdrowe dzieciaki (dwoje już nastolatki), które nigdy nie jadły mięsa!


      Cyprianek (listopad 2005)

      • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

        hej:)
        ja mam takie samo zdanie. tylko jest jeden problem: tesciowa. maz je mieso i wlasciwie jest mu obojetne czy ja jem i to jak bede karmic mala. ale co z obiadkami u rodziny. no i moja okropna tesciowa ktora na wszsytko reaguje z egzaltacja i histeria i mysli ze wie wszystko najlepiej…. nie wiem jak to przetrwam….(tzn wytlumaczenie jej ze mam prawo miec SWOJE zdanie i to jest MOJE dziecko i JA decyduje jak bedzie zywione)


        okis&Klara 22.02.06

        • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

          nie jestem wegetarianką ale pewne jest jedno, musisz dobrze zapoznać się z tym jak żywić dziecko by mu zapewnić odpowiednią ilość białka (wegetarianizm u osoby dorosłej to nie to samo co u dziecka które intensywnie się rozwija)

          a na marginesie słowo “zwłoki” mocno mnie uraziło i zniesmaczyło – chyba nie jest na miejscu….

          • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

            Przepraszam jesli Cie urazilo.
            Natomiast “zwloki” znaczy tyle co martwe zywe stworzenie. Zostajaca fizyczna powloka. Inaczej mieso. Nic wiecej nic mniej. No ale to moje zdanie.
            Ale wiem ze u dziecka jest ciezej z taka dieta.


            okis&Klara 22.02.06

            • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

              Czy nosisz skórzane buty??? A może mocno impregnujesz te materiałowe na zimę 😉

              Asia i

              Oliwier 27.11.2005

              • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                Zgadza sie to Twoje dziecko ale osobny człowiek i pewnie sama będzie chciała kiedys zadecydować o swoim stylu życia. A jak będzie chciała jeść mięso a przez niewprowadzenie go od maleńkości będzie miała problemy? Nie znam sie ale weź pod uwagę wszystkie ewentualności. Po za tym mięso jest bogatym źródłem wielu składników odżywczych i ja osobiście nie pozbawiłabym go mojego dziecka, bo ważniejsze jest dla mnie jego zdrowie niż moje uprzedzenia. A tak na marginesie, Twój opis zwłok odebrał mi apetyt na obiad…


                Milena i Oliwka

                • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                  znaczy cala reszta je zwloki?!

                  :/

                  Aga, Szymek

                  • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                    szczerze mowiac nie nosze. uwielbiam kupowac buty,wiec stawiajac ilsoc nad jakoscia zostaja mi ze wzgledow cenowych te z daichmana,a one skorzane nie sa:)
                    pozdrawiam


                    okis&Klara 22.02.06

                    • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                      ja mysle ze to ty jestes wegetarianka a nie Twoje dziecko wiec nie decyduj za niego dawaj mu mieso bo jest dla niego zdrowe a kiedys gdy dorosnie samo zdecyduje czy bedzie je jesc czy nie jak Ty a moze akurat bedzie je uwielbialo mimo ze Ty nazywasz zwlokami co nie za bardzo mi sie podoba bo akurat mnostwo ludzi lacznie ze mna je te “zwloki” a wegeterianie sa tylko jakas tam czastka wiec prosze nie zniesmaczaj nam pysznego mieska nazywajac je tak;p

                      • a dopiero co bylo “nie umiem jesc”

                        dopiero co na forum napisalas taki post :”wiem, ze smedze ale musze sie wyzalic. bedac licealistka cierpialam na zaburzenia zywienia. zaczelam sie odchudzac i…przestalam jesc. troche mi zajelo dojscie do siebie. Fizycznie,bo psychicznie caly czas zle sie czulam,mimo ze nie bylam gruba. w ciazy przybylo mi 10,po porodzie wazylam tyle co przed ciaza,ale postanowilam troche schudnac. denerwowal mnie widok mojego brzucha. teraz waze o 10kg mniej niz przed ciaza i mimo ze jestem tego swiadoma w lustrze widze sie coraz grubsza. wiem do czego to moze doprowadzic,ale nie umiem jesc. normalnie. tak jakby walczyly we mnie dwie osoby. mowiaca”jestes obrzydliwa tlusta swinia. Nie musisz jesc. inni niech sie tucza, ty badz idealna. idealnie chuda” a drugi glos nawoluje do rozsadku. ze nie moge, ze mam dziecko. jaj zu nie moge z tym…:((”

                        wiec juz wiem czemu nie mozesz jesc i chudniesz..bo zle sie odzywiasz!nie jesz miesa nazywasz je zwlokami,jesz pewnie tylko jakas zieline wiec stad problem ze cierpisz na zaburzenia zywienia.moze Ty powinnas zaczas sie normalnie odzywiac a nie jeszcze wciagac w to male dziecko??

                        • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                          Ja pozwoliłabym dziecku w przyszłości samemu zdecydować, tak jak Ty sama zdecydowałaś że chcesz być wegetarianką.
                          Moja Nina na przykład ma niezłe zadatki, już teraz za mięsem nie przepada

                          • Re: a dopiero co bylo “nie umiem jesc”

                            moje problemy dadza mi jedno. nigdy nie pozwole Klarze wpasc w ed. po prostu odrazu zauwaze ze jest cos nie tak. w zyciu jej nie bede zmuszac, ale tez i bronic jesc mieso. chodzilo mi glownie o to, ze skoro mnie obrzydza to nie bede jej tego podawac. przeciez jak ja jej nie dam to mzoe jej dac ojciec. u nas podzial obowiazkow jest 50-50.
                            a jesli chodzi o moje zaburzenia zywienia to na pewno nie sa spowodowane tym, ze nie jem czesci produktow. tylko tym, ze mi po glowie daly te wszystkie rekalmy wychudzonych modelek i chocbym nie wiem jak sie starala zeby tak nie bylo, to idealem wydaja mi sie wystajace kosci.
                            a Klare bede przed tym bronic na rowni z narkotykami czy zboczencami.
                            pozdrawiam


                            okis&Klara 22.02.06

                            • Re: a dopiero co bylo “nie umiem jesc”

                              ok rozumiem;)pozdrawiam

                              • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                                Niby pytanie do mam wegearianek, a az sie roi od miesozercow;-) I to wojujacych:-D
                                Tez mialam podobne dylematy i zdecydowalam sie dziecku dawac mieso od czasu do czasu. Powody rozne i zlozone, ale w skrocie najwazniejsze
                                1_ komponowanie diety wegetarianskiej u dziecka jest dosc trudne i czasochlonne. Zwlaszcza ze w dobrze skomponowanej diecie dla doroslych powinno sie znalezc sporo warzyw straczkowyh, orzechy i inne nasiona, To sa rzeczy dla dzieka dosc ciezkostrawne i trzeba sie troche nakombinowac zeby te same skladniki dostarczyc w innych produktach. Przyzadzanie miesa jest latwe i szybkie – jak sie juz przelamie wstret do (UWAGA WRAZLIWCY< NIE CZYTAC DALEJ) 😉 "padlinki"
                                2_ Zyjemy w takich a nie innych spolecznosciach. Niejedzenie miesa komplikuje zycie w sytuacjach tzw towarzyskich – przedszkola, stolowki, kolonie, imieniny u cioci;-) A dzieci raczej chca byc takie jak inni, nie maja jeszcze potrzeby indywidualnosci i "innosc" czesto jest powodem wykluczenia z grupy
                                3_ Jak nie je sie miesa to zjedzenie go powoduje objawy podobne do zatrucia pokarmowego. Nie chce, zeby moje dziecko zatrulo sie miesem przez jakas babcie czy inna ciocie, ktora dla dobra dziecka przemyci jakies mieso do jego posilku

                                Tak wiec moj Antek je mieso, ale rzadko i jest to w 99% drob i ryby. Oczywiscie nie codziennie, raz, dwa razy na tydzien

                                • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                                  w koncu ktos odpisuje argumentujac i nie wojujac:)
                                  i uwazam wiekszosc tych argumentow za sluszne. faktem jest, ze niestety ciezko skomponowac taka diete dla dziecka a panuje wiele przesadow o tym czemu mieso nalezy jesc i wszyscy zawsze sie dziwia jak ktos mowi, ze nie je a co dopiero dziecko. no i ten babciowo-ciotkowy zwyczaj przemycania dla dziecka.
                                  pozdrawiam


                                  okis&Klara 22.02.06

                                  • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                                    eliku, tak z ciekawosci – na prawde, nie po to, zeby siac ferment czy co, chce zapytac, bo piszesz tak:

                                    W odpowiedzi na:


                                    Antek je mieso, ale rzadko i jest to w 99% drob i ryby


                                    jaka jest roznica miedzy (UWAGA BRZYDKIE SLOWA 😉 ) padnieta ryba, kurczakiem a miesem “wlasciwym”?
                                    ideologicznie i toto zamordowano i tamto tyz 😉

                                    • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                                      Pytanie nie do mnie, ale też się wypowiem
                                      Różnica jest zasadniczo….. ewolucyjna Bo tak naprawdę, jakby się tak głęboko zastanowić, to rośliny też są organizmami żywymi, i możnaby żałować “biednych zamordowanych roślinek”. Czyli kwestią zasadniczą jest ustawienie sobie swojej GRANICY, co jemy, a co już nie, bo jest dla nas rodzajem świętokradztwa. Kiedyś ktoś znany (nie pamiętam kto) powiedział takie zdanie “przyjaciół nie jadam”, bardzo mi się to podobało Tak więc ja przez wiele lat miałam tą granicę ustaloną na drobiu, ssaków (a więc wołowina, wieprzowina) nie jadłam, bo dla mnie to już hardcore. Co do drobiu, też rosło mi to trochę w ustach, więc przesunęłam sobie granicę na ryby. Ryby stoją już na tyle nisko w ewolucji, że nie mam już takich oporów.
                                      Nie znaczy to jednak, że potępiam tych, którzy tą granicę mają dalej niż ja (czyli jedzą np. wołowinę), bo zdaję sobie sprawę, że ten świat jest po prostu tak urządzony, jest tzw. łańcuch pokarmowy i tyle. I ja też np. nie wzdragam się przed wyrobami skórzanymi (a wręcz lubię), bo jak ich nie muszę jeść, to już ok
                                      Jedno z czym się nie zgadzam napewno, to nieludzkie warunki w jakich przetrzymuje się często zwierzęta i okrutne sposoby uśmiercania, można to wszystko przecież urządzić tak, aby nie cierpiały.


                                      Cyprianek (listopad 2005)

                                      • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                                        ideologicznie w wielkosci mozgu zwierzecia 😉
                                        Mieso oktorym piszesz jako “wlasciwe” to tzw mieso czerwone, nawet miesozerny dietetyk powie Ci, ze jest gorzej przyswajalne przez organizm

                                        • Re: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                                          Nie jem miesa, ale dziecku podaje, z dwoch przyczyn.
                                          Po pierwsze, jestem troszke zbyt leniwa, zeby kazdego dnia gotowac skomplikowane dania jarskie (sama dla siebie nie gotuje, wiem, ze to zle, ale nie o mnie tutaj chodzi). Wiem, ze utrzymanie takiej diety dla doroslego to w zasadzie spore wyzwanie, a przy dziecku chyba jeszcze trudniejsze. ( w zawiazku z czym, bedac aktualnie w ciazy zastanawaim sie, czy nie zaczac jesc drobiu i ryb, ale to tez nie na temat….)
                                          Po drugie, chce, zeby dziecko samo podjelo decyzje za siebie. Zyjemy w takim, a nie innym spoleczenstwie, Adam poki co bardzo mieso lubi (ryby, drob, rzadko wolowina), choc wcale nie gardzi warzywami.
                                          POzdrawiam!

                                          Adas 18m-cy i Bejbi

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: sa tu jakies inne mamy wegetarianki?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general