SASIEDZI – jakich macie??

No wlasnie, jakich macie sasiadow??
My mieszkamy w malym, dwupietrowym bloku. Piec mieszkan. Wszyscy sie znaja. My mieszkamy na pietrze. Pod nami dziadek. On jest spoko, z pochodzenia Polak. Czasem spoktykamy sie na kawie u nas albo u niego. Na parterze mieszka tez Rosjanin. ktorego nigdy nie ma w domu. Starszy facet, ale korzysta z urokow zycia. Na przeciwko nas starsza samotna kobieta a nad nami dwie dziewczyny.
Starsza samotna kobieta jest troche uciazliwa. Wszystko musi wiedziec, do tego stopnia, ze jak ktos przychodzi do nas, to wychodzi na korytarz, samwizjer jej nie wystarcza. Pilnuje nas jak male dzieci. Non stop przypomina kiedy mamy sprzatac klateke, obejscie, kiedy kosic trawnik na ogrodku… Raz zabraklo mi torebek papierowych na odpadki. Niestety moja sasiadka to zauwazyla i awantura byla.
I bardzo lubi wypytywac o wszystko. Szczegolnie ja interesuje kiedy bedzie dziecko.
Dziewczyny z gory maja napady. Potrafia w nocy awantury robic, trzaskac drzwiami, po 23 pranie robia, no i jak zaczna szalec w sypialni, to boje sie ze nam na lozku wyladuja, bo mamy sypialnie pod nimi.
To chyba nie tak najgorzej z tymi naszymi sasiadami.
Poza tym my tez jestesmy ich sasiadami Mam nadzieje, ze odpowiadaja im nasze gusta muzyczne.

Monika

10 odpowiedzi na pytanie: SASIEDZI – jakich macie??

  1. Re: SASIEDZI – jakich macie??

    Nasi są ok poza ‘ młodzieńcami ‘ którzy popalają trawkę i patrzą sobie spokojnie jak w pocie czołą taszczę wózek w tę i z powrotem ( mieszkam na 2 piętrze 😉 ) Jeszcze sie żadnemu nie zrobiło żal sąsiadki, a już 2 lata tu mieszkam 😉

    • Re: SASIEDZI – jakich macie??

      A o takich w PL też pytacie?

      Bo ja mam teraz naprawdę super ludzi na klatce. Pode mną (ja na I piętrze) sympatyczna kobieta po 40-stce, z ktorą bardzo lubię rozmawiać. I która ma klucze od naszego mieszkania na wypadek pękniętej rury, odczytu wodomierzy, etc. Naprzeciwko niej emerytowany policjant, który spi tak czujnie, że jak tylko którys alarm samochodowy zawyje, to już stoi w oknie i rano zdaje relacje kto obok przechodził i jak blisko.
      Naprzeciwko mnie kolezanka, której rodzice zawsze oferuja mi pomoc.
      A wyżej chłopak, który nosi mi zakupy do domu jak mnie spotka – bo mi z dzieckiem ciężko. Z resztą bliższych stosunków nie mam, ale za skóe mi nikt nie zalazł. I wózek każdy pomaga wnieść.
      No, ale to tylko do 8 maja – potem przeprowadzka i sąsiadka-wariatka, pleciuch maksymalny i zawistna baba za płotem. I naprzeciwko taka co mnie nie cierpi, bo jej córce ponoc faceta odbiłam (ostatnio się skarżyła, że przez mojego psa spac nie może – bo pies szczeka, tyle, że to nieskory do szczekania owczarek, a jaj kundel całą dobę jazgocze).
      Brrr, jak sobie pomyślę o tych moich sąsiadach w niedalekiej przyszłości. Dobrze, że to tylko na jakis czas…

      M&Marta i Wrześniątko

      • Re: SASIEDZI – jakich macie??

        To masz rzeczywiscie spoko sasiadow. Wyobrazilam sobie wszystko dokladnie, ale najbardziej rozbraja mnie ten policjant
        pozdrawiam

        Monika

        • Re: SASIEDZI – jakich macie??

          nie znam swoich sasiadow //// jak widze, ze ktos wylazi to mowie czesci i basta…

          • Re: SASIEDZI – jakich macie??

            Jak mieszkalam z rodzicami w bloku 10- cio pietrowym to byla tragedia! Mielismy na dole sasiadke, ktora byla nerwowo chora… Z reszta moi rodzice nadal tam mieszkaja i musza sie z nia uzerac… Ma jakas obsesje na punkcie halasu… Wystarczy przebiec sie po korytarzu lub zrobic glosniej tv i juz za chwile do drzwi puka policja- nawet przed 22…. Az jestem w szoku, ze przyjezdzaja na kazde wezwanie… Kiedys zaprosila mnie do swojego mieszkania, zeby mi pokazac, ze ma na suficie 3 warstwy kasetonow, zeby stlumic halas…. O godzinie 19 w mieszkaniu u niej jest juz ciemno i cisza… Mieszka z mezem i 3 synami, ktorzy codziennie do 24 a nawet dluzej wlocza sie po ulicach lub siedza na klatce schodowej… Po prostu masakra!!!
            Teraz mieszkam w blizniaku z tesciami. My z mezem zajmujemy gore- oni dol. Sasiadow mamy w porzadku. Ci z naszego blizniaka to najlepsi przyjaciele moich tesciow. Zawsze mozemy liczyc na ich pomoc. Z drugiej strony mieszka przyjaciolka mojej tesciowej, ktora jest troche dziwna, ale w porzadku- ma fajnego, przystojnego syna

            Buziaki

            Monika i Maja-Rozrabiara(28.01.04)

            • Re: SASIEDZI – jakich macie??

              MIeszkamy w 10 piętrowym bloku. Sąsiedzi z mojej klatki są ok, choć niektórzy mało dostępni.
              Obok nas mieszka samotny pan po 40., dziwny troszkę, ale zawsze dzień dobry powie. Na przeciwko nas rodzina, niedawno się wprowadzili, więc nie znamy się jeszcze zbyt dobrze. Pod nami natomiast mieszka wścibska sąsiadka, która mówi tak szybko, jakby strzelała z karabinu. Zawsze wszystko o wszystkich musi wiedzieć. A na górze sąsiedzi z prawdziwego zdarzenia. Zawsze pomocni i mili. Jedynym ich mankamentem jest to, że robią pranie w nocy, ale już się przywyczailiśmy 🙂 Ideałów przecież nie ma.

              • Re: SASIEDZI – jakich macie??

                Z tym praniem to tak jak u nas hihihi, ale ja mam mocny sen i nie przeszkadza mi to.
                Sliczna corcia, a jakie wielkie galy ma no no

                Monika

                • Re: SASIEDZI – jakich macie??

                  Ta, ale to jeszcze tylko cztery tygodnie… Potem będzie trudniej z sąsiadami. Dziś byłam na wsi, sprzątalam na działce, a moja sąsiadka kłóciła się z mężem o prąd! A jakie słownictwo…

                  Fakt – policjant jest nieziemski!

                  M&Marta i Wrześniątko

                  • Re: SASIEDZI – jakich macie??

                    mieszkam na 3 piętrze w 4 piętrowym dwuklatkowym bloku. Znam wszystkich sąsiadów.U mnie w klatce większość sąsiadów jest ok. Jeden mi tylko nie pasuje, bo wciąż zajmuje “nasze” miejsce na parkingu pod klatką, postawi swój samochód, codziennie go ogląda, ale nim nie jeździ, a my z małym dzieckiem musimy szukać po całym osiedlu wolnego miejsca. Poza tym burak jakiś, bo nie mówi dzień dobry (neidawno wprowadził się z żoną, są tak gdzieś w naszym wieku). Żonę ma fajną, zawsze powie dzień dobry, poinformuje o imprezie, dodając, że jak będzie za głośno, to mam przyjść, to się uciszą, zaproponuje pomoc przy wniesieniu wózka (jej mąż nie). Z reszta to mieszkanie zawsze miało buraka za lokatora i fajną żonę buraka:) Inni sąsiedzi są pomocni – pomogą wtachać wózek, albo torby z zakupami, zawsze coś zagadają, zapytają, odniosą list, który do nich trafił, nie przeszkadza im tupanie i krzyki Dawcia. Za ścianą też ok – przypilnują mieszkania, podleją kwiatki, a nawet zaopiekują się Dawciem. Na górze – wścibska sąsiadka z córką po 30-tce. ak to są miłe i ok, ale jak się wygląda przez okno, to twierdzą, że się je śledzi:) POza tym starsza pani pierze już od 5 rano! i głośno chodzi, ale to mi nie przeszkadza, przyzwyczaiłam się. Tylko raz mnie wkurzyła latem, jak się z balkonu wychyliła około 21 i kazała mi ściszyć tv:)) Ogólnie to nikt za bardzo się nei wtrąca, ludzie raczej pomocni, cisi, nie urządzają nagminnie imprez, nie kłócą się. Kiedyś mieszkały studentki, gdzie codziennie była impra. No ale trudno – młodość:) Wyszalały się, skończył się rok akademicki i opuściły meiszkanie, bo im było za drogo. Raz też meiszkało małżeństwo z 2 dzieci. To dopiero były cyrki! On pił, ciągle się kłócili ze wszystkimi, gnojek niszczył klatkę bazgrając po ścianie, plując i podpalając sufit. Często przychodziła jego wychowawczyni na skargę do rodziców i matka chłopca nie dała sobie nic powiedzieć. Raz gnój ziwał ze szkolnej wycieczki i prawie policja go szukała! Czad! Wyprowadzili się na szczęście szybko, bo nie stać ich było na czynsz.
                    Pozdrówki i życzę wszystkim miłych sąsiadów.

                    erica i Dawcio 15.10.04

                    • Re: SASIEDZI – jakich macie??

                      My mieszkamy w domku koło nas sasiedzi sa super wszyscy ok 40-45 lat my 30:) Kawkujemy razem,jezdzimy do zoo,wczoraj nad moze i pierwszy grill:) pilnują mi Darka w poniedziałki godzinke bo musze załatwiac swoje sprawy !Ze świeca takich szukac na prawde mamy świetnych sąsiadów ale moze dlatego ze mieszkamy w domkach i nie kaczemy sobie po głowach nie wtykamy nosów w wizjery i mozemy słuchac muzyki i ogladac kino domowe wedle upodobań:)


                      martys darek28.02 julcia 07.03

                      Znasz odpowiedź na pytanie: SASIEDZI – jakich macie??

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general