Cześc dziewczyny….Jestem tu nowa i od razu wyjade z wielką przynajmniej dla mnie sprawą…
A mianowicie….
. Nie wiem co sie ze mną dzieje. Niedługo rok minie od
urodzenia dziecka, a ja….hmmmmmmm…jak to powiedziec…..przestałam lubic
sex. Zaczęło sie już w ciązy a po porodzie jest tylko gorzej. Nie mam ochoty
na pieszczoty, nie podniecaja mnie one….podczas stosunku nie mam
orgazmu….i doszło do tego że unikam sexu jak ognia. Długo to juz nie
potrwa, bo mój mąz zaczyna treacic cierpliwośc. Czy już zawsze sex będzie dla
mnie tylko przykrym obowiązkiem???
Kocham mojego meża…. Ale męczy mnie to strasznie…
Nina i Piotruś (12 marzec 2003)
15 odpowiedzi na pytanie: SEX – co sie do cholery dzieje ???
Re: SEX
Witaj.
Urodziłam swoją córeczkę 5 kwietnia 2003r.
Przez ostatni trymestr ciąży, najogólniej ujmując, nie chciało mi się seksu.(to akurat nie budziło we mnie wielkiego zdziwenia).
Po porodzie, pierwszy miesiąc miałam taka wielką ochotę, no ale wtedy nie wolno było, przecież szwy…
Kiedy nadszedł już czas kiedy można było, to ja nadal nie bardzo chciałam, seks przestał sprawiać mi przyjemność.
Minęło pół roku….traciłam nadzieję… Ale zmieniło się.
W 7 miesiącu życia Wiktorii dostałam pierwszą miesiączkę i od tego momentu zaczynałam czuć, że wracam do siebie, takiej sprzed ciąży. Po następnych dwóch miesiącach kiedy dziecko zdecydowało nie jeść cycusia (tylko w nocy) ja, moje ciało i moje libido wróciły do normy. Teraz seks jest…..przyjemny. Tak dawno go nie było, że prawie zapomniałam jakie to uczucie, dlatego Cię rozumiem.
Może u Ciebie też niebawem nadejdzie taka zmiana. Karmisz piersią? Miesiączkujesz? Zastanów się może to ma związek?
Pozdrawiam i życzę wiele przyjemności.
Iza i Wiktoria (05.04.03r)
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
Dołaczam do pytań przedmówczyni.. a poza tym – może bierzesz pigułki? Poród był naturalny? A może w głębi boisz się ciąży?
Myślę, że podobne problemy ma wiele osób – patrząc choćby na akietę dot. częstotliwości współzycia…
Re: SEX
ja tez w ciazy nie miałam ochoty. a nawet dotyk był nieprzyjeny. byłaz zbyt wrazliwa. no a po porodzie, obolała, zmeczona, ze szwami i miałam straszna ochote (jakies 2 tyg). to było cudowne, jakby moje ciało obudziło sie z letargu. teraz jest posrednio. ochota wieksza niz w ciazy ale daleko do jakiejs wielkiej namietnosci. No i do tego bardzo boli. nie za bardzo sie da kochac.
doszłam do wniosku ze wszystkim rzadza hormony – bo jak wytłumaczy ta chec po porodzie? tłumaczymy sie zmrczeniem i brakiem czasu ale to pretekst. hormony sie unormuja to i zmeczenie nie przeszkodzi i czas sie znajdzie. narazie trzeba poczekac.
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
Mam to samo! Moje dziecko za 3 tygodnie kończy rok, biorę Cerazette więc nie boję się ciąży a mimo to sex leży gdzieś w kącie i się rozkłada. Do tego doszłedł jeszcze okres który trwa 3 tygodnie. Potem jeden numerek i zaciera się silnik i znowu lipa. A kiedyś bardzo lubiłam seksić i co to się z człowiekiem porobiło?
Ania i Mati (5.03.03)
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
To samo… Jestem coraz bardziej zdołowana… Czuję się niedopieszczona jako kobieta. Brakuje mi adoracji męża to i sexu się nie chce… Nadal karmię piersią. Miałam już dwie miesiączki.
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
Skad ja to znam U mnie podobnie, moze poza malenka roznica, ze jak mnie mezus w koncu dopadnie to jest milo,nie zmienia to faktu, ze nie mam najmniejszej ochoty na seksik. Szkoda mi mezusia ale co ja moge zrobic?! Mialam nadzieje, ze to minie po jakims czasie ale Twoj post mnie z lekka przeraza. Moze to wina zmeczenia,bo bylo nie bylo mniej sie sypia i roboty wiecej,ale szczerze mowiac nie wiem jaka jest tego przyczyna. Moze ktos wie?
Monia i Tymonek (08.08.03)
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
U mnie jest podobnie, tyle, że są chwile kiedy mam ochotę, jednak wydaje mi się, że tych chwil jest za mało. Nie jest to związane z brakiem adoracji u męża bo on ma ochotę zawsze. Wydaje mi sie, że ma to związek ze zmęczeniem, tak naprawdę nie mam czasu wolnego dla siebie, całymi dniami opiekuję się synkiem. Dobrze, że mąż wyjeżdza na 2 tygodnie do pracy bo przynajmniej wtedy potrafię się stęsknić i przybywa mi trochę ochoty. Czasem myślę wręcz o tym aby wybrać się do jakiegoś sexuologa, może to spowodowane jest też zachwianą gospodarką hormonalną?? Ech… jak ja bym chciała mieć więcej chęci niż niechęci ;)))) Mam nadzieję, że wszystko się zmieni latem kiedy nie będzie takiej depresyjnej pogody i kiedy mój synek zacznie porządnie spać w nocy abym mogła się chociaż czasem wyspać.
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
A u mnie jest odwrotnie, wszystko sie polepszylo po dziecku tylko ze czasu az tak nie ma bo maz pracuje na zmiany a ja wrocilam do pracy no i te jeszcze niewyspane noce ale musze sie przyznac z szczesliwoscia ze bardzo lubie sex teraz. Przez cala ciaze piersi mnie tak bolaly jakby ktos mi je cial nozami, tak strasznie, no a teraz oczywiscie produkuje mleczko wiec tez czasami bola ale to inna sprawa. Wszystko wroci do normy zobaczysz, hormony duzo wplywu maja no i jak nie bedziesz tak wykonczona to i chec wroci. Pozdrowka, joasia z Kubunkiem
Obmanowa
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
A czy dobrze się ogólnie czujesz po porodzie? tzn. nic cie tam nie boli? a jak wcześniej było? lubiłaś to? nie wiem, jak ci pomóc ja na szczęście nie mam i nie miałam z tym problemu. To ja częściej biegam za mężem hi, hi, hi ale on też :-))))
Justyna i 8,5 mies. Martynka
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
ja mysle ze w moim przypadku to przemeczenie, niewystarczajaca ilosc snu, nawal obowiazkow i stres. Dokad nie odpoczne tak naprawde, to ten problem sie tylko nasili. Narazie rozmawiamy z mezem i to jest najwazniejsze bo jak maz nie zrozumie dokladnie dlaczego nie chcesz sie kochac to wtedy dochodzi do konfliktow, pozatym jest to problem co tyczy Was obojga wiec najlepiej sprobojcie razem znalesc rozwiazanie.
Powodzenia
Ela i Kamilka 23.10.2003
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
rozwiązanie powiadasz…tylko jakie???
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
Podaj reke… mi sie wieczorkiem tez nic nie chce…. jestem po prostu zmeczona i padam na pysk, jak widze lozko to marze tylko o tym zeby sobie pospac…….. a moj facet jest wsciekły… (tyle ze on sobie spi całą noc i po przyjsciu z pracy ok. 2 godzin :-))
Nic sie nie martw, moze cos sie polepszy kiedy maluchy podrosną jeszcze troche.. ja w kazdym badz razie na to licze 🙂
Basia i Wojtuś (27.X.2003)
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
Moze skoncentrujcie sie na relaksie, delikatne masarze bez sexu wtedy odprezysz sie nie myslac ze pewnie maz chce sie juz kochac a Ty nie masz ochoty, poprostu zaznaczcie ze do puki sama nie zaczniesz ‘dzialac’ to sie nie kochacie. Tak zeby delikatny masaz nie byl gra wstepna tylko zwyklym masazem. Jakies rozwiazanie musi byc i nie powiem Ci jakie bo nie wiem. Tez musisz poszukac w czym tkwi problem. Nie wiem co moge Ci jeszcze doradzic bo nie jestem seksuologiem pisze to co dla mnie dziala:) Powodzenia napewno cos wspolnie wymyslicie.
Ela i Kamilka 23.10.2003
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
Mam tak samo:po prostu mi sie nie chce i juz. Myslalam ze to minie jak skoncze karmic,ale gdzie tam…jest coraz gorzej i gorzej….
Kiedys czytalam w jakims czasopismie kobiecym, ze jak sie kobieta nie kocha juz dluzszy czas to najczesciej sex robi jej sie obojetny i niepotrzebny…moze tak wlasnie jest w naszym przypakdku???Sama juz nie wiem… Ale ja tez unikam meza jak ognia,ide spac jak on jeszcze cos robi,momentami uciekam mu aby tylko do nieczego nie doszlo.Zal mi go ale nie chce mi sie i juz!
Nelly i Hubert
Re: SEX – co sie do cholery dzieje???
Hej, może skorzystam z Twojej rady… Brzmi zachęcająco… Tylko, że mąż w delegacji…
Znasz odpowiedź na pytanie: SEX – co sie do cholery dzieje ???