zapomniałam isc z dzieckiem na kontrole po wycieciu migdałów…. Wczoraj miałam rano isc. No ale ona tak dobrze to zniosła ze zapomnialam ze miała ten zabieg. I tak sie cieszyłam ze juz pójdzie do przedszkola…. Jak pomysle, ze bede tam siedziec 2 godz zeby ktos zajrzał w gardziel i powiedział ze jest ok, to mnie skreca. Ale muse isc i juz
a jak u was z pamiecią?
20 odpowiedzi na pytanie: skleroza…..
Różnie u nas z pamięcią. Zasadniczo jestem obłożona kartkami z notatkami i przypomnieniami w komórce…
Ja mam kalendarz w którym muszę wszystko zapisać, od wizyt u lekarzy po zwykłe ‘zadzwonić do…’. Do sklepu muszę iść z listą jeśli mam kupić więcej niż 2 rzeczy i nie są to 2 chleby;) jak mam coś z domu zabrać i nie mogę tego wcześniej wieczorem uszykować, to przyklejam karteczki by mi się rzucały na oczy
i ja tyż
te same myki stosuję
przypominajka w telefonie to moja najlepsza przyjaciółka 😉
Moja skleroza objawia się przeważnie tym, że jak zrobię długaśną litanię zakupową, to zawsze zapominam ją zabrać potem do sklepu. Skutkiem czego zaczynam ćwiczyć pamięć wzrokową i przypominam sobie co było na tej liście.
Raz zdażyło mi się zapomnieć o urodzinach męża i przypomniałam sobie dopiero dzień później.
tak samo
ponadto w domu 3 tablice magnetyczne i lodówka z magnesami
różnie
ostatnio zapomniałam ze gotuję fasolkę szparagową i poszłam do sklepu
dobrze ze mam tesciową co mieszka wyzej
bo mogło sie to gorzej skończyć
ja tez zawsze liste w domu zostawiam magicznym sposobem… a po powrocie z zakupow okazuje sie ze trzech czwartych rzeczy z kartki brakuje…
dobrze ze ma cie kto pilnowac 😉
mam kajet zapisywac wszystko 😉
jakbym o sobie czytała…
przypominacze w telefonie to podstawa…
i kalendarz na kompie… nie wiem czy inaczej pamiętałabym o urodzinach w rodzinie… duuuuża jest…
do tego kartki na zakupy i jak coś sie w domu konczy to na lodówce lista bo inaczej zwyczajnie nie pamietam…
jak jade gdzieś to szykuję się wieczorem dnia poprzedniego a i tak stawiam te rzeczy w takim miejscu żeby się o nie przewrócić… no albo przypominacz z rana że trzeba co nieco zabrać ze sobą…
jak mam wybitnie zakręcony dzień/tydzień to nawet zdarza się że telefon mi “dzwoni” żebym prezent dla kogoś wzięła…
no ale trzeba pamietac ją nastawic…. a potem usłyszec…. i pamietac gdzie telefon…..
albo ładowarka…….
ja zostawiłam zupe na gazie i pojechałam do miasta na 4 godzi!!
przypomniałam sobie jak wracałismy. zadzwoniłam do sąsadki zeby zajrzała z podwórka przez okno kuchni czy…. kuchnia jest…
była, na szczescie był duzy gaz i gaz na minimum. dzieci ze smakiem zjadały upieczone z jednej strony kurczaczki.
aborka mnie nie pytaj o pamięć;):pale staram się jak mogę;)
ano właśnie… ja często zapominam gdzie położę telefon i potem muszę zaczepiać na gg ludzi żeby mi sygnał puścili albo czekać aż mąż zadzwonił…
masakra
zapominam często po co przyszłam do sklepu, albo ze miałam iść do lekarza albo jakiegoś urzędu albo że zupę podgrzewam lub gotuję…
całe szczęście ze mam pamiętliwego męża, bez niego bym zginęła marnie 🙂
mam kalendarz ktory jest ze mna wszędzie.
on mi pomaga pamiętać o wielu zobowiązaniach.
Absolutnie wszystko zapisuję w moim kalendarzu – bez tego ani rusz;).
wczoraj łazienkę wykąpałam (drugi raz w tym tygodniu). najpierw zapomniałam dokręcić wody w zlewie,coś tam się przytkało i tak woda sobie leciała z pół godziny… wczoraj woda leciała półtorej godziny, bo wyciągnęłam tą rurkę odpływową od pralki z odpływu… bo ją czyściłam… i zapomniałam schować… dobrze że mieszkam w domu jednorodzinnym bo w bloku to problemy bym ciągle miała…
ale masz przynajmniej czystą podłoge…..
Znasz odpowiedź na pytanie: skleroza…..