najpierw wstęp:
na pozór jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, mamy malutką długo wyczekiwaną córeczkę; niestety i nas nie ominął kryzys 🙁 nasz związek stał pod znakiem zapytania, pojawiła się ”ta trzecia”, o której dowiedziałam się przez przypadek, a raczej przez głupotę męża; pomimo wszelkich kłopotów udało nam się wyjść na prostą i zacząć wszystko od nowa…
tyle o nas, teraz napiszę o naszych znajomych:
mąż w nowej pracy poznał przyjaciela… te same zainteresowania, te same poglądy na życie… dogadują się we wszystkim, nawet po pracy spędzają godziny przy gg i tel.; cieszę się, bo wiem, jak ważna w życiu jest przyjaźń… ; przyjaciel męża wie o naszych dawnych problemach, mój mąż wie o problemach przyjaciela…
przyjaciel ma żonę, dwójkę dzieci (starsze od naszej małej)… i kryzys małżeński już za sobą (?); zdradził, żona mu wybaczyła… długa historia; teraz też wszystko u nich jest ok;
w końcu nasze rodziny się poznały; spotykamy się z dziećmi, telefonujemy, często mamy kontakt przez gg…
i tu właśnie pora na mój problem:
żona przyjaciela dała mi do zrozuminia, że będzie się ze mną solidaryzować… chce, aby ja przekazywała jej informacje dotyczące jej męża, które ja usłyszałam od mojego, a ona będzie mnie informować o wyskokach mojego;
wiem, że przyjaciel męża nie jest do końca święty…
mój mąż dużo mi opowiedział o ich problemach, o tym, jak teraz wygląda ich życie- zaufał mi; i stanęłam przed wyborem: lojalnośc wobec męża czy wobec żony przyjaciela;
jak dla mnie wybór nie był trudny: nie chcę się wciągnąć w plotki i kombinowanie przeciwko naszym mężom, bo po pierwsze: szczerość i zaufanie męża są dla mnie najważniejsze, a po drugie: nie wyjdzie to na zdrowie przyjaźni naszym rodzinom;
a co Wy zrobiłybyście na moim miejscu?
domyśłam się, że żona przyjaciela może wiedzieć dużo więcej o wyczynach mojego meża niż ja…
a dlaczego piszę jako anonim?
żeby Wasze odpowiedzi nie sugerowały się moim nickiem
poza tym na forum są osoby, które znają mnie i moją rodzinę, a nie mają zielonego pojęcia o naszych problemach; i chciałabym, żeby tak zostało…
17 odpowiedzi na pytanie: “solidarność jajników”
Re: “solidarność jajników”
Nie dalabym sie w to wciagnac bo po co??By maz stracil do Ciebie zaufanie???
Poza tym,niech bedzie tak, ze jej maz cos przekreci, zle powie,ona zle zrozumie,dołozy do tego swoje domysly i przemyslenia i konflikt gotowy. Ty zrobisz awanture mezowi lub stracisz do niego zaufanie.
Ja bym na cos takiego nie poszla,poza tym piszesz ze zaufalas mezwoi(podziwiam,ja chyba nie dalabym rady)wiec ufaj mu a ona niech zaufa swojemu.
…i Nelly
Re: “solidarność jajników”
lepiej nie wchodzić w takie układy bo możesz na tym tylko stracić. w pewnym momencie okazałoby się, że zona kolegi i tak obróci sie przeciwko tobie za to z mężem się pogodzi. po takich sprawach zawsze zostaje jakiś niesmak.
Paula i Borys 1,5roku
Re: “solidarność jajników”
dobrze postanowilas, jak Cie ta Pani o coś spyta, to przycinaj greka:)
Bruni i Filipek 20mcy!
Re: “solidarnos´c´ jajników”
W takich sytuacjach ja zawsze staje po stronie meza. Nie wiem czy ta kobieta jest twoja przyjaciolka czy nie. Ale… Dla mnie, jezeli twoj maz mowi Ci o takich rzeczach osobistych dla tego przyjaciela, to znaczy, ze ma do Ciebie pelne zaufanie. Mowiac to tamtej kobiecie i tak sie wyda, predzej czy pozniej, bo my nie potrafimy przemilczec pewnych rzeczy-wowczas maz straci zufanie do Ciebie. Nie lubie takich sytuacji!! Ale zdecydowanie wybralabym meza strone!
Nasza Rodzinka
Re: “solidarność jajników”
Ja zrobiłabym dokładnie to samo co Ty. To bardzo subtelna różnica między “wtrącaniem się” a “pomocą”, ale jestem przeciwna ” życzliwym” którzy donoszą o “wybrykach” współmałżonka…….
Kasia i Sylwia Margareta 25.10.03
Re: “solidarność jajników”
oczywiście, że postąpiłabym tak jak Ty.
co to w ogóle za wybór – facet mi w zaufaniu opowiada rzeczy o swoim przyjacielu, a ja bym miała wszystko wypaplać??!?!
wybór jest bardzo prosty…..
Kinga i Łucyjka (11,5 m-cy)
Re: “solidarność jajników”
załózmy iż mąż dowie sie że sprzedajesz informacje które powiedział ci w zaufaniu, oj będzie źle, a jeszcze gorzej będzie gdy mąż nie ma już wyskoków
więc olałabym solidarność jajników, no bo niby żona przyjaciela może wiedzieć więcej, ale ty po kryzysie i tak pewnie masz oczy szeroko otwarte i gdyby coś to pewnie wyczujesz…….
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: “solidarność jajników”
Postąpiłabym tak jak Ty.
Agata i Wiktorek (13.04.2003)
Re: “solidarność jajników”
Postąpilabym dokladnie jak Ty.
W takim przypadku solidarność jajnikow dla mnie nie istnieje.
Re: “solidarność jajników”
to bardzo madre slowa!!!
i trzymaj sie ich, nie stracisz a zyskasz!!!
czasem takie tzw “kombinacje” moga obrocic sie przeciwko Tobie, nie ryzykuj! – takie moje skromne zdanie:)
Agniesia 7.07.02 +Adrianek 3.01.04
Re: “solidarność jajników”
Bardzo dobrze zrobiłaś!!
Asia i Ola (23 m-ce!)
Re: “solidarność jajników”
bez sensu… solidarność żon przeciwko mężom? szpiegowanie i donoszenie? niezłe podstawy do odbudowy związku….jeśłi ludzie do tego stopnia sobie nie ufają, to po co razem są? co ich jeszcze trzyma?
też bym podjęłą taką decyzję jak ty..
Re: “solidarność jajników”
Wydaje mi się,że nie ma sensu iść na współpracę z koleżanką, mimo że napewno bardzo Cię nęcą ciekawe newsy jakie mogłabyś od nie jotrzymać. Ale nie warto bo sama sobie napytasz biedy i stracisz zaufanie męża. Lepiej od takich układów trzymać się z daleka.
Aga i Ania 21 miesięcy
Re: “solidarność jajników”
Hmmm….
Macie niewątpliwie ciężkie chwile za sobą i podziwiam Was a szczególnie ciebie, ze potrafiliscie się odnaleźć na nowo…
I jesli czujesz, że jesteście ze soba szczerzy, ufacie sobie i robicie wszystko aby dalej było dobrze, to ja bym nie wchodziła w ten “układ” z żona przyjaciela. Oznaczałoby to to dla mnie pewna zdradę męża, w sensie uczciwości i lojalności. Zarówno jesli chodzi o przekazywanie informacji o jej mężu, jak i przyjmowanie nowinek o swoim własnym. Podejrzliwością i plotkami, tym bardziej jeśli okarza się niesłuszne nic dobrego nie zbudujesz. A wtedy to twój mąz może stanąc przed wyborem, czy ci może dalej ufać…
Ja chcę wierzyć w sprawiedliwość. I jesli panowie maja cos na sumieniu, to myślę że z czasem to sie wyda.
Monika, Julka 6.5 roku i Antoś 13 m-cy
Re: “solidarność jajników”
nie przyjełabym tej propozycji
bo można na niej tylko źle wyjść
– zawieźć zaufanie męża
– żle interpretować fakty – wiadomo faceci sie przechwalają
– i w druga stronę – dowiedzieć sieę czegoś nie do końca prawdziwego
– albo do końca – a to jeszcze gorzej
– żyć w poczuciu “szpiegostwa” i ograniczonego zaufania
– nie wiesz co to za dziewczyna właściwie i jakie ma intencje
plusów jest mało:
– kumpelstwo i poczucie solidarnoiści z tą dziewczyną
– być moze jakieś poczucie kontroli nad sytuacją/mężem
nie warto moim zdaniem
Ignaśkowa mama
Re: “solidarność jajników”
nie poszlabym na taka “współprace”….
Re: “solidarność jajników”
Wygląda na to że ta koleżanka chyba jednak nie do końca wybaczyła i na nowo zaufała mężowi…Jej sprawa…skoro Ty deklarujesz że zaczęliście od nowa i jest ok to bez sensu jest angażować się w gierki które ona proponuje…
Ada 19m.
ps.friko.pl
Znasz odpowiedź na pytanie: “solidarność jajników”