Moj syn nie chce jezdzic w wozku. Nasze spacery to koszmar od jakiegos miesiaca. Trwaja max pol godz no chyba ze zasnie. Pediatra pozwolil nam wozic go w pozycji polezacej, zeby swiata troche widzial-ale on ryczy a jak poloze na plasko to wyje jakby go kto ze skory obdziral.Kiedy widze jak mamusie woza dzieci,nawet po sklepach i sa spokojne a moj????????
Najlepiej na rekach,no ale ile mozna tak spacerowac.
Nasz spacer trwa do pol godz.(chodzimy blisko bloku jakby co to szybko do domu)w jednej rece Max,a druga pcham wozek. Przeciez nie moge caly czas w domu siedziec
Anna i Maximilianek 12.01.03
9 odpowiedzi na pytanie: Spacer-macie pomysly?????
Re: Spacer-macie pomysly?????
ja biore szymona na spacerze na przeczekanie – w domu nigdy tego nie robie, zaraz go uspokjajam, ale na spacerze czekam az sie wyryczy i zazwyczaj placz przechodzi szybciej niz bym cos robila. Ludzie dziwnie patrza, a ja udaje, ze sie nie przejmuje.
Dorotka i Szyma (ur 10.02.03)
Re: Spacer-macie pomysly?????
A może w foteliku będzie lepiej?? Więcej widać i pozycja kołyskowa.
Pozdrawiam
GOHA i Dareczek
02. 04. 2003
Re: Spacer-macie pomysly?????
jakbym siebie widziała :((
teraz staram sie wychodzic w godzinach, kiedy jest szansa, ze krzys pospi (czyli ok 12.30-13 do 15.30); najpierw go usypiam… staje pod drzewem i bujam albo wyciagam wyjca z wózka i usypiam na rekach; dopiero wtedy moge NORMALNIE pospacerowac;
nie wiem, co bedzie w te upaly… przeciez w tych godzinach jest taki skwar, ze trudno na dworze wysiedziec…. a niestety u nas nie ma cienia (no chyba ze na trawnikach, gdzie psy sraja:((
chyba trzeba zmienic pore spacerow… ale nie wiem, jak one wtedy beda wygladac :(((
Ewa i Krzyś (5 i 2/3 mies.)
Re: Spacer-macie pomysly?????
U nas wlasnie tak to wygladalo przez jakies 2 miesiace. Jak Dawid sie budzil to ryk i biegiem do domu.
Teraz Dawid “wytrzymuje” 1-1,5 godziny nie spiac.
Przestal wyc jak zaczal swobodnie siedziec w wozku.
Niestety na dluzszy spacer nie ma szans bo Dawid uwaza wozek za straszne zniewolenie 🙂
Pozdrowienia
smoki i Dawidek
(8 miesiecy i 1/2)
Re: Spacer-macie pomysly?????
Nie martw się, to mu się z pewnością odmieni. Moja Marta zachowywała się podobnie i jak tylko pospała (zazwyczaj max. pół godziny) to rozpoczynało się marudzenie. Też z zazdrością patrzyłam jak inne dzieciaczki ciekawie rozglądają się po świecie, a ta tylko popłakiwała i sie prężyła. Jakimś sposobem na to było zabieranie różnych gryzaczków i wtykanie jej do rączek, choc na troszkę się nimi zajmowała. A potem nagle zaczęła interesować się pieskami, dziećmi, kwiatkami i spacery stały się prawdziwą przyjemnością. Tak więc cierpliwości
Pozdrawiam
Monika, mama 11 mies. Marty
Re: Spacer-macie pomysly?????
Droga Aniu
Jestem mamą 8 miesięcznej Marty- dzidziusia wybitnie rączkowego, nie tylko na spacerach. Muszę się przyznać do błędu- sama doprowadziłam sprawę do obłędu, poprostu pozwoliłam jej wymuszać na mnie ciągłe noszenie i teraz za to płacę. Najpierw nie było to takie straszne, mała była lekka, ale teraz waży już przeszło 9 kg!!! I dalej najbardziej lubi oglądać świat z poziomu człowieka dorosłego. No i właśnie teraz muszę już coś z tym zrobić. Dla Ciebie mam radę- NIE DAJ SIĘ PRZEROBIĆ!! Nie noś synka, niezależnie od tego jak długo i głośno się wydziera. Jeśli nic mu nie jest- najedzony, przewinięty, to go nie ruszaj. Wiem, że brzmi to okrutnie, no i czasem głupio jest tak spacerować z wrzeszczącym wózkiem (już się mnie kiedyś sąsiadka spytała co zrobiłam mojemu dziecku, że tak płacze), ale naprawdę potem będzie jeszcze gorzej. Ja już zmądrzałam i nie daję się nabrać na te humorki mojej córuni i powolutku daje to rezultaty. No cóż, decyzję musisz podjąć sama.
pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia
Ania i Martusia-Rudzielec (10.09.02)
Re: Spacer-macie pomysly?????
No to Was dobiję hihi, bo ja mogę z Mikim wyjść na cały dzień a on po prostu nie przestaje się cieszyć na spacerze, wszystkim interesować. Nie może mu tylko brakować jedzenia i spania, bo wtedy nie docierają do niego żadne argumenty. :))
7 miesięczny [Zobacz stronę]
Re: Spacer-macie pomysly?????
A ja właśnie nie powstrzymywałabym sie przed braniem na ręce i nie robię tego. Ja Mikołajka noszę i tulę i pokazuję różne rzeczy w domu, na spacerku. A kiedy ta potrzeba jest zaspokojona, to później sam potrafi sie sobą zając.
Odradzam jednak branie na ręce i nic więcej. Trzeba to wykorzystać do poznawania świata przez dziecko. Podejść pokazać, 20 razy powtórzyć co to jest: piesek, krzaczek, dzidzia, pan, misiu itp. Iść tam, gdzie jest dużo ludzi np. superhipermarket. Jeżeli dziecko jest starsze, to powygłupiać się z nim: samolocik, huśtanie na rękach i inne akrobacje. Dzieci bardzo lubia chodzic pod drzewami ( nawet w zimie).
Od urodzenia Mikołajka słyszę: noś go noś, to później zobaczysz z rąk ci nie zejdzie. Mikołaj rośnie a ja nie widzę żeby się szczególnie o to upominał. I już mnie wkurzają tego typu rady. Zdarzają się dni, kiedy czuje się bardzo samotny i wtedy przytulamy sie cały czas. Ale są też takie kiedy mogłabym go zostawiać samemu sobie i tylko dokarmiać. :))
W zimie kiedy płakał, to brałam go na ręce owijałam dodatkowo w kocyk i obracając go przodem do świata szliśmy tak sobie. Było ciężko go trzymać, ale dzisiaj zrobiłabym tak samo.
7 miesięczny [Zobacz stronę]
Re: Spacer-macie pomysly?????
Karolek zachowywał się podobnie…..tyle że jak był mały to nawet na rękach się nie uspokajał…….też Go nosiłam……. Najpierw w nosidełku na piersiach, a potem w nosidle ze stelażem na plecach….może kup takie noasidło……przyda się…
U nas problem zniknął jak Karol zaczął chodzić…
Julka kulka i Karolek, który właśnie zaczął 11 miesiąc!!!!!!!!!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Spacer-macie pomysly?????