Z moją Nikolką nigdy nie było rewelacji na spacerze. Ma lekki sen i wszystko ją budzi, często trzeba wyciągać i usypiać na rękach, nie polezy w wózku spokojnie gdy nie spi. Jednak były już dni (szczególnie te chłodne) kiedy spokojnie jeździłam 2godz – karmienie i znowu ok. 2 h. Czasami z kilkoma wyciaganiami, ale nie było tak źle. Od niedzieli z dnia na dzień jest co raz gorzej. Śpi po pół godz i wszystko ją budzi, a potem to już mogę godzinę bujać na rękach i nic z tego.
Dziś to już było tak paskudnie ze po prostu przyszłam wcześniej do domu. Specjalnie nie dałam jej spać przed spacerem 1,5h wyniosłam na dwór spiącą, włożyłam do wózka i…spała 10min. Potem ponad 1h na rękach i spanie 20min i już nie wytrzymałam i wróciłam do domu.
A jeszcze te stare klępy-sąsiadki tylko obserwują i co chwilę uwagę zwracają, normalnie sa chore jak czegoś nie dorzucą, a ich gadki są tak głupie ze rzygać się chce.
Aż sobie poryczałam w domku nad swoim losem!
Za to po za spacerem wszystko już się z Nikolcią pięknie normuje i jestem zadowolona. Widocznie nie można mieć wszystkiego…
ave + Nikola! – ur. 02.07.2003 !!!
16 odpowiedzi na pytanie: spacer to katorga!!!
Re: spacer to katorga!!!
za rok zatęsknisz do tych spokojnych spacerów z wózeczkiem 🙂 Zobaczysz jak ponadroczne, biegające dziecko z mnóstwem pomysłów doprowadz Cię na spacerze CO NAJMNIEJ do zadyszki, na szewskiej pasji kończąc 🙂
Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂
Re: spacer to katorga!!!
Jakbym widziała Zuzkę jak była mniejsza. Tylko, że ona nigdy 2 h nie przespała na spacerze. Współczuje, bo wiem, że takie spacery to udręka. POprawiło się jak zaczęła zauważać więcej rzeczy wokół i próbowała siadac. Teraz znów gorzej, bo nie mozna jej utrzymać w jednej pozycji stąd nie da się daleko dojść. Za to można się pobawić.
Będzie lepiej. Na szczęście dzieci wyrastają…
Kaśka mama Zuzanki (16.10.2002)
Re: spacer to katorga!!!
Z moim Mackiem jest to samo…tyle ze on 10 minut nie pospi!!! No i nie sposob jednego niesc na rekach… A drugiego wozic.
Marta Macius i Kubus 20/05/2003
Re: spacer to katorga!!!
współczuję…. bo ja nie wiem co znaczą te kłopoty….
my spokojnie wychodzimy na spacer (a musimy od razu na bardzo głośną ruchliwą ulicę) i Stefek nawet jeśli nie śpi to po 10 min już słodko chrapie….. i póki wózek jedzie to młody śpi… ale gorzej jak poczuje że sie zatrzymaliśmy… prawie od razu sie obudzi i wtedy w zależności czy jest głodny czy nie to albo płacze ze papu albo się śmieje że widzi mamę:))
pozdrawiam efik i Stefek (14 lipca)
Re: spacer to katorga!!!
No bo nasze dzieciaczki z dnia na dzien stają sie coraz bardziej aktywne.filipek albo spi albo je albo trzeba z nim gadac. Ale sam sie tez umie zajac.dzis np chyba przez 2 h obserwował drzewa w parku ale musiał miec do tego odpowiednia pozycje czyli lekko uniesione oparcoie.i faktycznie pory snu i czuwania sie unormowały.
Ala i Filipek
ur.29.07.2003
Re: spacer to katorga!!!
Ojej!Szkoda, ze malutka nie lubi byc wozona w wózeczku. Moja Sonia zasypia jak tylko poczuje, że się w nim znalazła. Na spacer idziemy ok.14 a wracamy 18-19. Mała cały czas lula!Potem godzina zabawy, kąpiel i dalej w kimono. Pierwsze budzenie nocne wygląda róznie albo o 24 albo o 2.
Kiedy zamierzasz przejść na spacerówkę.A pamiętasz moze czy ona rozkłada się całkiem na płasko?
Buźka, bliska memu sercu lipcowa mamo!Trzymaj się!
rita25 i Sonia 03.07.03
Re: spacer to katorga!!!
Oj
Wiedzę, że obie mamy podobne doświadczenia. Ja też “walczę” na spacerach. Jak już Maksiowi uda się zasnąć, to jest super spacer. Ale kiedy nie spi – to po prostu ryk. Smiesznie to wygląda. W wózku ryk, biorę na ręce – cisza – wózek – ryk – ręce cisza. Zwariować można.
Kupiłam już nowy wózek. Nowy też nie jest dla niego fajny… Podnoszę lekko oparcie. To tez nie to… Wciaz eksperymentuje. Jak na razie bez rezultatu. Teraz mysle, ze moze odwroce spacerowke przodem do kierunku jazdy….Ale on jest taki malutki. no nie wiem.
Ogolnie spacery to jeden wielki stres. Wszystkie dzieci na bulwarze grzecznie spia w wozeczkach a mój płacze, smoczka nie toleruje i słychac go chyba po sam Hel. A ja się poddaje i biore go na ręce…..
Mirezia i Maksio
14.06.03
Re: spacer to katorga!!!
ach, te spacery to już niejednej mamie sen z powiek spędzały. Mam koleżankę (też lipcóweczka jak Ty), która wcale z dzieckiem nie wychodzi, bo wózek “parzy”. Moja Małgośka też miewa wózkowe chimery, ale do wózka jest przyzwyczajona od małego. Spróbuj może jakąś zabawkę zawiesić albo wozić Nikolkę w pozycji na brzuszku. U nas to skutkuje, bo mała chce sobie zwyczajnie na otoczenie popatrzeć. Moja mama zwykle macza smoka w glukozie i tym dziecko uspakaja, ale ja to traktuję jako wyjście wyjątkowo awaryjne.
Beata z Małgosią 04.05.2003
Re: spacer to katorga!!!
Szymucha na spacerze jak nie śpi to się wije wił się wije i wić będzie tzn chce wyjść z wózka i szelki to nie problem dla niego także nasze spacery też są “niezłe” a sąsiadki -“rada starszych” też aktywne 😀
Indianiec@indianiątko
Re: spacer to katorga!!!
Dwugodzinny spacer??? Ja moge o takim tylko pomarzyć. U nas spacer wygląda tak, ze rano dopóki mała ma dobry humor to idziemy na pół godzinny spacerek w trakcie ktróego mała oczywiście ryczy i trzeba ją uspakajać cycem lub herbatką, gdy już twardo zaśnie i wracam do domu aby położyć ją jeszcze w wózku na balkonie a sama zająć się sprawami domowymi to mała momentalnie się budzi. Drugi popołudniowy spacer to już loteria i czasami gdy mała jest w złym humorze to wózek parzy i o spacerze mogę zapomnieć. Tak wiec twoje problemy wydają mi się znajome i liczę tylko na to, że to minie….
Basia z Jagódką (28.06.2003)
Re: spacer to katorga!!!
tak po za spacerem to nie narzekam, bo mała ładnie śpi w nocy o 20 już wychodzę z pokoju a ona sama zasypia w swojej kołysce. Budzi się ok. 24, ale dwa razy zdażyło się o 2 np. dziś, a potem 4 i ok. 6 wstaje. Rano poleży chwilę w noidełku, potem drzemka u mnie na rękach i częściowo w nosidełku. Potem zabawa na macie w międzyczasie papu. Nawet wczoraj głowę umyłam jak leżała w nosidełku!
Po południu troszkę marudzenia, ale jak się ponosi to ok. No a ten spacer to szok!
Dziś znowu będę próbować, dobrze że mama mi potowarzyszy to będzie mi raźniej i nie będę tak się przejmować wścibskimi starymi klępami.
Buziaczki!
ave + Nikola! – ur. 02.07.2003 !!!
Re: spacer to katorga!!!
Pozycja na brzuszku zupełnie odpada, a zabawkę wczoraj wieszałam i dało to tyle że od razu nie ryczała tylko najpierw kwęczała a potem ryczała.
ave + Nikola! – ur. 02.07.2003 !!!
Re: spacer to katorga!!!
moja Kasiunia też na początku nie cierpiała wózka i spacerowanie z nią było problematyczne…….. Ale teraz jest naprawde ok i spacerujemy….
a stare baby i ich teksty mądrzejsze lub głupsze po prostu mam w dupie staram sie robić taką minę, żeby mnie nawet nie chciały zaczepiać…… Nie potrzebuję ani ich zachwytów ani uwag…..
zaba mama kasiuni 2 miechy z wielgachnym hakiem
Re: spacer to katorga!!!
Ja też staję się co raz bardziej opryskliwa dla sąsiadek, ale może w końcu dadzą mi spokój.
ave + Nikola! – ur. 02.07.2003 !!!
Re: spacer to katorga!!!
Boze, skąd ja to znam? Marysia też nie sypia na spacerze, a dokładnie sypia ok. 20 minut. Potem się budzi i płacze, i już tylko smoczek w kółko wypluwany, i koniec spokojnego spacerku.
Pociesza mnie to, że jednak nie tylko ja mam takie problemy, bo jak patrzę na te spokojnie spacerujące z czasopismem w ręku mamusie nad cichymi wózkami to mi się warczeć chce ;-))
Może to minie jak zainteresuje nasze dzieciątka otaczający świat?
Pozdrówka
Marta i Marysia urodzona 4 lipca
Re: spacer to katorga!!!
Mojej córeczce yeż ostatnio coś się dzieje na spcerach. Któregoś pięknego dnia poszłam na dalszy spacer a moja kochana Agatka jak zaczęła wyć, to właśnie nawet rączki nie pomagały. My kawał od domu a ta wyje! i właśnie Ci wspaniali ludzie:” a co temu dziecku jest?, a dlaczego tak płacze?itd…” Jeszcze chwila a moja złosc by się chyba skupiła na kimś, hi, hi. Pozdrawiam!
Znasz odpowiedź na pytanie: spacer to katorga!!!