Spanie – pomozcie

Julia jest bardzo grzecznym dzieckiem ale niestety odkad wrocilismy ze szpitala czyli jakies poltora miesiaca temu nie moze spac w nocy pierwsze spanie trwa 2-3,5 godz i spi w lozeczku a nastepnie budzi sie juz co pol godz, godz i spi juz ze mna, niestety jak sie obudzi trzeba ja uspakajac karminie niekiedy udaje mi sie kolysaniem w wozku.
Ostatnio przeczytalam ksiazeczke Usnij wreszcie i stwierdzialam ze to metoda dobra dla mnie jestem po jednym dniu stosowania i nie moge serce mi sie kraje jak ona placze. A usypianie wyglada w ten sposob ze Julia wpada w taka histerie ze uspakajam ja na ramieniu i tak mi zasypia wiec wydaje mi sie ze nie bedzie nic z tej metody. Jedyny plus to ze jak zasypia to spi 2 godz -2,5 godz w nocy. A usypianie trwa pol godz.
Nie wiem co mam robic czy dalej ja meczyc 🙁 czy sobie odpuscic bo np jest jeszcze za mala czy moze jest jakis inny sposob bo prawie tak samo jak kolejne usypianie Julii przeraza mnie noc kiedy ona sie budzi co pol godz.
Pomozcie…….
Pozdrawiam
Anka i Julia (16.08.04)

8 odpowiedzi na pytanie: Spanie – pomozcie

  1. Re: Spanie – pomozcie

    Mój synek spał ze mną do 4 miesiąca. Potem zaczęłam go w nocy przekładac do łóżeczka jak zasnął. Samego zasypiac uczyłam go jak skończył pół roku. Nigdy go nie stresowałam płaczem w łóżeczku czy samotnością jeśli akurat chciał być przy mnie. Teraz śpi ładnie, zasypia sam. Nie męcz maluszka i siebie. Chce być przy Tobie i lepiej w tedy śpi? To niech śpi. Spróbuj w nocy ją przełożyć do łóżeczka. Po mału, może jeszcze nie chce być sama:).
    Pozdarwaim

    bianka i Bartuś (05.12.2003)

    • Re: Spanie – pomozcie

      Moje malenstwo od urodzenia nie chcialo spac samo. Co prawda probowalam usypiac ja w lozeczku (sam tez tam wchodzilam), trwalo to zawsze bardzo dlugo nawet do godziny, a ona po pol godzinie spania juz sie budzila i od nowa caly rytual. Wiec sobie darowalam i chyba do poltora roku spala z nami, potem kupilismy jej kanape i spi sama (no niecalkiem bo wola mnie w nocy), ale juz nie placze. Tak wiec wniosek mam taki, ze pewnie jak swoja corcie (i siebie) jeszcze troche pomeczysz i sprobujesz przyzwyczaic do lozeczka byc moze osiagniesz efekt ktory chcesz, ale ja osobiscie zastanawiam sie czy to ma sens. Widac cie potrzebuje blisko siebie, sa przeciez rozne dzieci. W takich sytuacjach zawsze sobie powtarzam ze takim malenstwem bedzie jeszcze tylko troche, a potem bede musiala ja prosic zeby chciala sie do nas przytulic. Wiec wykorzystuje to teraz jak moge. A decyzja oczywiscie nalezy do ciebie. Pozdrawiam i powodzenie

      lidia i weronika

      • Re: Spanie – pomozcie

        Jak juz zaczęłaś…. to nie rób teraz dziecku bałaganu w główce
        Tylko nie pozwalaj jej płakać samej w lóżeczku a wszystko będzie dobrze!
        Mój Mis jest starszy od Twojej Juleczki zaledwie o kilka dni i właśnie w ten sposób nauczył się sam zasypiać.

        Moja metoda:
        Najpierw po karmieniu wyciszałam go nosząc na rekach przez kilka minut (10 max) – pozycji pionowej żeby mi nie usnął
        Potem wkładałam go do łóżeczka – smoczek do buzi, pieluszka flanelowa do przytulania i lulu
        Jak płakał – wyciągałam go z lóżeczka i przytulałam (pionowo) do póki nie przestał i z powrotem do łóżeczka…. Oczywiście w momencie jak go odkładałam to znowu zaczynał….przytulałam wtedy swój policzek do jego, głaskałam po głowce i mówiłam uspokajająco….jeżeli sie nie uspokajał to z powrotem na rączki!
        eh cięzko było na początku…..
        pierwsze zasypianie trwało 1,5 godziny, ale następne już 20 minut!
        Mnie tez serce pekało na pól kiedy tak płakał….do tej pory mi peka jak widzę jak zasypia w samotności – mam wrażenie zabrałam mu kawałek siebie – mamy której tak bardzo potrzebuje

        A czy przed szpitalem Jula sama zasypiała?

        Pozdrawiam ciepło i zyczę konsekwencji!!!
        Zuzia

        Michałek 11 sierpnia 2004.

        • Re: Spanie – pomozcie

          Myślę, że Twoja mała jest za malutka na uśnij wreszcie. Poza tym jesteś niekonsekwentna, bo w tej metodzie nie można wyciągać dziecka z łózeczka, tylko przychodzić do niego, żeby wiedziało, że go nie zostawiłaś. Metoda “zaklinaczki” dzieci wydaje mi się odpowiedniejsza dla takiego małego dziecka, czyli taka jak mniej więcej napiałsa suzzi. Ja akurat dziś mam drugi dzień stosowania uśnij wreszcie, wczoraj mała płakała 25 min, dziś niecałe 5 min., ale moja Marta jest starsza.

          • Re: Spanie – pomozcie

            Wyczytałam gdzieś, że niemowlęta do szóstego miesiąca życia myślą, że jak mama znika im z pola widzenia na dłużej niż (nie pamiętam ile) to że znika na zawsze oj ! jak strasznie musi się czuć taki maluszek płaczący samotnie w łózeczku serce na pól peka!!!
            Nie pamiętam też gdzie to czytałam….za dużo masełka

            Michałek 11 sierpnia 2004.

            • Re: Spanie – pomozcie

              Zapomnialam dodac ze to byla metoda polaczona z metoda zaklinaczki tzn ja caly czas stalam przy lozeczku i jak zaczynala plakac a nie bylo to zwykle marudzenie to bralam na rece przytulam uspakajam i probowalam wlozyc do lozeczka. w zadnym razie nie zostawialam jej samej, moze to byla bardziej metoda zaklinaczki. bo nie potrafilabym takiego malenstwa zostawic placzacego.
              Pozdrawiam
              Anka

              • Re: Spanie – pomozcie

                Dzieki wszystkim za rady.
                Nie potrafie stosowac tej metody tzn z kazdym kolejnym usypianiem bylo coraz gorzej z 10min przeobrazilo sie to w godz, stwierdzialam ze Juleczka chyba jest jeszcze za mala albo moze ma jakies zle wspomnienia w kazdym razie wracamy do kolysania.
                Pozdrawiam
                Anka

                • Re: Spanie – pomozcie

                  Ja też lulałam Róże bardzo długo (za tydzień mała skończy pół roku), ale już miałam dosć, bo lulanie zaczęło trwać nawet godzine!! Dziecko ryczało a ja po prostu chciałam rzucić sie z mostu! Po obejrzeniu zaklinaczki zaczęłąm usypiać małą na rękach ale bez lulania. I jest super! Po prostu trzymam ją na kolanach i klepię po pupci i spiewam kołysanki. Mała zasypia po 2-3 minutach. Odkładam ją. Przez pół godziny spi jak zaklęta, a potem musze ją “dospać”, ale już jej nie biorę na ręce tylko kładę sie koło niej i czasem śpiewam jeśli zacznie płakać. ale narazie wszystko na naszym łóżku. Mała nosi rozwórke Koszli (ma dysplazję) i nie mam serca uczyć jej zasypiania w łóżeczku, ale jak tylko zdejmą jej to (mam nadzieję za 2 miesiące) i poczuję, że Róża jest na to gotowa i nie potrzebuje mojej bliskości aż tak bardzo to spróbujemy nauczyć ja zasypiać w łóżeczku, ale będziemy przy niej. Pozdrawiam.

                  Marysia

                  Znasz odpowiedź na pytanie: Spanie – pomozcie

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general