Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

Jak wspominalam we wczesniejszych postach jestem studentka i mieszkam z rodzicami. Z ojcem mojego dziecka mam sporo problemow. Od pol roku walcze z nim poniewaz psychicznie sie zneca nad nami choc wie, ze mam ciaze zagrozona, kazdy telefon konczyl sie awantura i mialam po tym bole, skurcze i bylam rozdrazniona… Mimo usilnych tlumaczen, ze to mi szkodzi, ze chce sie wyciszyc i donosic, urodzic zdrowo – nic nie docieralo…rodzicow tez nie sluchal :-(( Kiedys nawet napomkna, ze dam mu pewnie znac jak poronie – przeciez to chore….. Lekarz zalecil by “zwolnic” jak chce donisic. Zerwalam kontakt. W koncu cos trzeba bylo przewartosciowac i kazdy co w temacie od dawna tak mowil.. Jak wiecie nie pomaga mi finansowo poza tym co w 1 mc jak bylo jeszcze ok. Od tamtej pory uwaza, ze jak nam sie nie uklada to nie bedzie bolil. Jak staralam sie wytlumaczyc, ze to na dzidzie bo jest osobna 3 istotka, kotra nie jest niczemu winna to skiwtowal – ze nie jest nia a bedzie jak sie urodzi a ze to ja nosze w swoim brzuchu dzidzie to musze jej wszystko zapewnic i jestem odpowiedzialna. Tak po krotce to wyglada – przykladow jest multum – bo to ze wyjechal z tekstem: iz urodze mu synka i szybko mu go oddam to nie bede komentowac…. Takich watkow jest cala masa…. To tak po krotce jak wyglada moja sytuacja. Dla dobra swojego i malej (zeby urodzic) zerwalam kontakt….Jednak co dalej??? Slyszalam, ze nalezy mi sie od niego pomoc w ostatnich 3 mc… Staralam sie wyegzekwowac polubownie oraz przez jego mame (ona jednak jest po jego stronie :-(()…I tak jesli mi sie nie uda czy moge to egzekwowac wstecz jak urodzi sie mala?? A jak z alimentami? Slyszalam, ze moze reprzentowac mnie adwokat i nie musze sie stawic na sprawie??Chce tego bo przez stres i dochodzenie sie w sadzie boje sie, ze moge stracic pokarm (o ile bede go miec :()… Poza tym jak z widzeniem…?Najchetniej wogole bym go nie chciala juz zobaczyc !! Ale takie przepisy – ma prawo do wizyt… Mozna je max ukrucic np. raz w mc?? Wiem, co mozecie pomyslec…ze odsuwam ojca, zle robie, jak moge byc taka egoistka… itd ale po tej pol rocznej gehennie, kiedy malo nie poronilam, kiedy ten czlowiek mi grozil, napastowal rodzine i wogole to uwazam, ze robie dobrze….Dodam, ze nie jest On z mojego miasta, nie pracuje i studiuje zaocznie… Za studia placa jego rodzice i dostaje tez od nich kase na wydatki… dlatego nie wiiem jak to bedzie w sadzie…. Czy ktos zna podobny przypadek, moze jest w temacie… Prosze o jakiekolwiek informacje, moze ktos mnie nakieruje… dlatego napisalam tez na tym forum choc to dla mam oczekujacych moze cos wiedza….. Dzieki z gory i sorry za przydlugi post…

Sylwia i niunia (12.07.2003r.)

10 odpowiedzi na pytanie: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

  1. Re: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

    Z tego co wiem jestes z Wroclawia, odezwij sie do mnie na GG moj nr 1634094, moze cos podpowiem co Ci sie przyda. A sprawe w sadzie warto zalozyc wczesniej bo u nas we Wrocku czeka sie niestetu dluuugo.
    Pozdrawiam!!!

    Ewa i Maleństwo

    • Re: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

      Proponuje Ci prawniczy serwis informacyjny

      Mozesz na tej stronce zadac pytanie prawnikom, jest to nieodplatne. Jest tez sporo na temat prawa rodzinnego min. o alimentach, przyznaniu sie do ojcostwa i prawiedo dzieci. Naprawde polecam. Mozesz tez sprobowac na forum e-m prawnika, moze ktos ma podobny problem. Powodzenia

      Soley 16-08-03

      • Re: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

        Przede wszystkim bardzo mi przykro że masz takie kłopoty. Niewiele mogę Ci pomóc bo kompletnie nie znam się na prawie, ale wydaje mi się że powinnaś zasięgnąć porady adwokata. Tylko to niestety kosztuje 🙁 Może spróbuj się zorientować czy na Waszym uniwerku nie ma jakiegoś koła studenckiego – u nas jest cos takiego zorganizowane i raz w tygodniu studenci (wolontariusze) wraz z wykładowcami udzielają porad w róznych dziedzinach – może we Wrocławiu tez jest coś takiego? Bo jak nie to pozostaje adwokat. I chyba lepiej żeby Ciebie reprezentował w sądzie – po co Ci te nerwy….
        No i wydaje mi się ze powinnaś jak najszybciej złożyć ten wniosek – kolejki w sądach są raczej niemałe… ale zeby napisac odpowiednio wniosek znowu jest potrzebna porada prawna – wiec trafiamy znów na adwokata…
        Nie potrafię Ci nic więcej poradzić – bardzo mi przykro 🙁 Życzę Ci spokoju i powodzenia!!
        pozdrawiam 🙂

        Usianka i Bąbelek (9.XI.2003)

        • Re: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

          Angel !!!!
          Mam dokladnie taki sam problem jak Ty- moze to ten sam facet? ; ) Zarty jednak na bok, sama tez sie glowie jak z tego wszystkiego wybrnąć… Jestes z Wroclawia? Ja tez moze sie spotkamy – razem bedzie razniej…
          Trzymaj sie

          bruxa i pazdziernikowe stworzonko

          • Re: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

            Zajrzyj do wątku założonego przez Brebis “Pupi, ja też…” (post “Kilka ważnych informacji”). Znajdziesz tam odpowiedź na kilka Twoich pytań. Jeśli będziesz jeszcze miała inne, napisz, postaram się odpowiedzieć, chociaż ostatnio nie zaglądam tu często, a powód śpi mi na kolanach… 🙂
            Pozdrawiam serdecznie, głowa do góry!

            Agnieszka i Ania
            (ur. 22.02.2003r)

            • Re: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

              Nie jestem do końca zorientowana jak to jest w takich przypadkach… z tego jednak co wiem, to z egzekwowaniem alimentów przed porodem może być spory kłopot…również później..chyba że przyzna się do ojcostwa..jeśli tak się stanie bedzie miał równe prawa do widzenia maleństwa co Ty..tzn. ustali to dokładnie sąd, ale nie będziesz mogła tego zabronić…jedyne pewne rozwiązanie problemu widzeń to pozbawienie go praw rodzicielskich, co wcale nie jest proste, bo trzeba dowieść znacżacych uchybień i złej woli…to bardzo trudne sprawy i musisz wiedzieć, ze upokarzające… moja znajoma przeszła przed podobną sytuację i po tym co ją spotkało wiem, ze gdybym ja znalazła się w podobnym położeniu nie egzekwowałabym rzadnych pieniędzy… Nie prowadziłabym spraw… w akcie urodzienia nie wpisałabym ojca dziecka (to daje mu prawa rodzicielskie)..poprostu odizolowałabym się od niego pod każdym względem…

              przyznam, ze nie wiem do końca jak to u Was wygląda….może uda Wams ie jednak dojść do porozumienia i nie będzie źle… musisz jednak wiedzieć, ze ludzie są różńi…ten człowiek może zatruć życie Tobie i dziecku… zastanów się czy warto ciągać się po sadach… uznanie go za ojca daje Ci prawo do alimentów, ale daje też jemu prawo do widzeń (a Ty jesli dobrze zrozumiałam nie chcesz tego)… nie wiem jakim człowiekiem jest ojciec Twojej dzidzi, ale jesli jest pokroju ojca dziecka o kótrym pisałam wyzej to zastanów się dobrze nak zakładaniem sprawy w sądzie… jesli zasądzą alimenty…on nabywa prawa do opieki czy też alimentów od Waszego dziecka kiedy ono będzie pełnoletnie a on bez pracy i środków do życia… moja znajoma usłyszała właśnie taką groźbę i wiem, ze jest ona w pełni uzasadniona…

              mam nadzieję, ze poukłada Ci się jak najlepiej…życzę tego Tobie i Twojemu maleństwu… dużo zdrówka i jak najmniej stresów…

              Weronka (termin 6.06.03)

              • Re: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

                No mnie ladnie teraz podlamalas :-(( Ale bez alimentow jak mam sobie poradzic?? Nie dam rady a jeszcze koncze studia i nie oplaca mi sie ich rzucac… Na rodzicow tez nie mam do konca jak liczyc bo ciezko im polaczyc koniec z koncem obecnie (a teraz jak mi jescze pomagaja….) Debet za debetem, pozyczki same :-(( Nawet jak pojde do pracy to nie dam tak rady….Z nim na 100% nic sie nie ulozy a zycie juz mi zatrul. Wiem ze ma prawo do widzen ale chce to ograniczyc (dlatego szukam dobrego adwokata – mam co do tego podstawy) i raz w mc moze sobie przychodzic…. szybko mu sie znudzi. Poza tym mieszka daleko (nie w moim miescie), w weekendy studiuje, marudzi tez o pracy wiec nei bedzie mial zbyt wiele wolnosci….. Poza tym moja kuzynka ma alimenty i swiety spokoj….kolezanka tez..jak zaczal przeginac dostal zakaz zblizania…..Ehh juz sama nie wiem…

                Sylwia

                • Re: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

                  nie do końca jest prawdą to, co napisała koleżanka wyżej
                  Aby otrzymywać alimenty oraz zwrot kosztów wyprawki i porodu, nie musisz nadawać dziecku nazwiska ojca. Płacenie alimentów jest obowiążkiem ojca, a nadanie swego nazwiska czyli uznanie dziecka jego prawem. Jeśli nie bedzie tego chciał, nie bedzie mu przyznana władza rodziecielska – tu należy tylko udowodnić jego niewłaściwe i nieodpowiedzialne zachowanie wobec Ciebie i przede wszystkim dziecka.

                  Zycze dużo spokoju

                  kAhA i Lipcowa Malinka

                  • Re: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

                    Nie mapisałam ze dziecko ma nosic nazwisko ojca… nie jest to konieczne by uznano go za ojca…w akcie urodzenia podaje sie kim jest matka i ojciec… Nazwisko jakie nada się dziecku nie ma tu znaczenia! znajoma o której pisałam nadała córce swoje nazwisko… A ojciec na drodze sądowej przyznał sie do ojcostwa… w akcie urodzenia jest wpisany…inna możliwość (ta o jakiej pisąłam) to wpisanie w rubryce ojciec dziecka nieznany… wybór należy do matki… każda z tych możliwości niesie ze sobą konsekwencje prawne…

                    Weronka (termin 6.06.03)

                    • Re: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

                      Nie chciałam Cię załamywać… jednak z drugiej strony lepiej żebyś wiedziała czego sie spodziewać…jak pisałam ludzie są bardzo różni i trudno przewidzieć jak Twój znajomy się zachowa… może stwiedzi że nie warto walczyć i pójdzie po najmniejszej linii oporu…zgodzi się na wszystko…i faktycznie będziesz miała spokój..życzę Ci tego z całego serca… mężczyzna o którm pisałam jest najprawdziwszym w świecie draniem…i dopóki go nie poznałam i nie dowiedziałam się o tej całej sprawie nie sądziłam, że można się wogóle tak zachowac i postępowac w podobny sposób…

                      ach..i jeszcze jedno…tak jak napisała kaha…jesli założysz sprawę to przysługuje Ci prawo do odzyskania połowy nakładów pieniężnych za wyprawkę dla dziecka…tak więc na wszelki wypadek zbieraj wszystkie rachunki za ciuszki i inne rzeczy dla dziecka…jeśli będzie konieczna wizyta prywatna to również zachowaj dowód zapłaty… być może nie skorzystasz z tego, ale jeśli jednak zdecydujesz się na sadowe rozwiązanie tej sytuacji to warto wiedziec o tym…

                      Weronka (termin 6.06.03)

                      Znasz odpowiedź na pytanie: Sprawa sadowa…zakladac przed narodzinami?

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general