Nikos zaraz konczy m-c a ma ciagle niestabilny wzrok…nie pamietam jak dlugo trwalo to przy Poli ale wydaje mi sie ze krocej i ze miala ona o wiele stabilniejszy wzrok…tzn zezowala ale zazwyczaj zbieznie i jakos nie zwracalo to mojej uwagi.Natomiast Nikodem ma ciagle wedrujace oczka i zezuje zazwyczaj rozbieznie….uciekaja mu ciagle oczka na boki i zadko ma wzrok stabilnie.Zaczelam sie tym martwic….czy to oznacza ze bezie mial problemy ze wzrokiem???Czy bedzie mial zeza???Czy ja panikuje i on ma jeszcze czas na stabilizacje wzroku.
Prosze o rady bo zeswiruje.
Dzieki…buzka