Hej wszystkim, jestem tu nowa. O maluszka staramy się z mężem już rok i nic. Mąż jest zdrowy, bo się badał. To ja nie mogę. Miałam już robione pewne badania. Wykazały brak jakichś hormonów. Teraz jadę do Poznania na wizyte prywatną. Ponoć dobry lekarz, pomógł juz paru kobietkom. Mam nadzieję dla siebie. Czasami odchodzi ona ode mnie, a czasami wraca i hustawka nastrojów gotowa. Mocno czekam, jak piszecie, na 2 kreski. Już nawet unikam znajomych, bo spodziewają się potomka. Jest coraz gorzej. Jezeli umiecie mi jakoś pomóc psychicznie czy inaczej, to pomóżcie.
10 odpowiedzi na pytanie: staram się już rok ale …
Re: staram się już rok ale…
cześć, fajnie ze tu trafiłaś, wiele dziewczyn boryka się z takimi samymi problemami jak TY. Na pewno Ci pomogą. Najważniejsze że znalazłaś lekarza i przede wszystkim przyczynę 🙂 Będzie dobrze teraz już tylko dobrze może być 🙂 U mnie jest odwrotnie, bo ze mną jest wszystko dobrze za to plemniczki są marne, nawet można powiedzieć że ich nie ma :((, ale leczymy je i nadal jestem pełna nadzieji 🙂
Trzymaj się i pytaj o wszystko 🙂
[Zobacz stronę]
Re: staram się już rok ale…
Witaj w naszym gronie. Tu na forum mozesz sie wyzalic lub pochwalic. Dziala jak balsam na nasze strudzone dusze. Mam nadzeje, ze szybko zafoslokujesz i przeniesiesz sie na oczekujace. (oczywiscie razem z nami wszystkimi)
Pozdrawiam Cie goraco,
Majka z Alexandrem (3 latka)
Re: staram się już rok ale…
Dzięki za odpoweidz i nadzieję.
Re: staram się już rok ale…
Witam i zycze szybkiego podleczenia sie i zafasolenia:) z hormonkami mozna dac sobie rade i ty na pewno poradzisz sobie!!!!!!
wiesiolek.castagnus.witB.E
Re: staram się już rok ale…
Witaj na forum! Ono właśnie jest po to, żeby sobie pomagać! Razem cieszymy się z sukcesów, razem opłakujemy porażki i budujemy nowe nadzieje. Poza tym wiele się można dowiedzieć. Na pewno Ci się tu spodoba ( ale nie zostawaj za długo – na oczekujących spodoba Ci się jeszcze bardziej)!!!
Pozdrawiam,
Kawi
kawi
Re: staram się już rok ale…
Jestem tu od soboty, czyli też nowa, ale już zadomowiona.
Tak bardzo, że drugi dzień w pracy NIC nie zrobiłam. 🙂
Dziewczyny są super i pocieszają, a co ważne skutecznie. Przekonasz się że nie jesteś sama, każda ma jakieś problemy…wszystkie trzymamy kciuki i mam nadzieję….
mam wiee nadzei…
że nam wszystkim się uda. MUSI. Przecież musimy przenieść się do działu zaciążonych, żeby nowym, młodszym zrobić miejsce, a te następnym 🙂
pozdrawiam
Monika
gg 4069688
Re: staram się już rok ale…
my staramy sie od wrzesnia, po ostatnim tescie ciazowym /zrobilam go bo wydawalo mi sie ze jestem – urojenia/ popadlam w powolna depresje, wczoraj weszlam na TO FORUM, i naprawde posty dziewczyn podniosly mnie na duchu – ZNOWU WIERZE, takze czytaj i pisz
trzymam kciuki za Was
Re: staram się już rok ale…
przedewszystkim witam cię serdecznie, i nieprzejmuj sie bo to przez ten cholerny stres i blokadę wewnętrzną większośc z nas nie może zaciążyć. Myśl pozytywnie to pomoże. Pozdrawiam
JOVI_z nadzieją na grudzień
Re: staram się już rok ale…
optra,
Nie miałam okazji Cię jeszcze przywitać ale lepiej późno niż wcale :-))
Bardzo mi przykro, że nie możecie zaciążyć ale jeszcze bardziej dlatego, że masz doła…wiem jak to jest…on jest najgorszy…mam nadzieję, że uda nam się pocieszyć Ciebie i znów wróci Ci nadzieja….
Buziak,
Marti z aniołkiem i wielką nadzieją
Re: staram się już rok ale…
Dzięki za słowa otuchy. Modlitwy też mi się przydadzą tym bardziej, że w sobotę wybieram się do lekarza specjalisty i mam nadzieję, że usłyszę coś pozytywnego.
Pozdrawiam.
Znasz odpowiedź na pytanie: staram się już rok ale …