Powiedzcie proszę, jak odnosicie się do starych rad babć, mam i teściowych?
Ja swego czasu miałam taki odruch, że jak mama, babcie, teściowa, ktokolwiek inny próbował mi coś doradzić, głównie na temat dziecka, opieki, itd. to wystawiałam kolce i mówiłam dziękuję, robię jak “nowocześnie” każą lekarze (np. lekarze). Tym bardziej, że ilu lekarzy tyle diagnoz i zaleceń często mylnych.
Jednak w trakcie mojego “stażu” jako mamy nie raz okazało się, że te stare dobre rady są najskuteczniejsze, że niekoniecznie to co lekarze mi dziś mówią, (bo najnowsz badania dowodzą….) jest skuteczne. Po prostu moja intuicja mi podpowiadała, żeby jednak skorzystać z “babcinych” sposobów.
Jak jest u Was? Z jakich rad/starych sposobów/trącacjących czasem (jak mówi mój mąż) zabobonami korzystacie?
Najpierw poczytam od Was, potem sama się przyznam
Bardzo interesuje mnie ten temat. Podzielcie się:)
Czy też wystawiacie kolce?:) Czy raczej staracie sie wysłuchać starych rad?
Asia & PAA Kids Co.:
Edited by JoannaR on 2006/11/29 23:18.
21 odpowiedzi na pytanie: “Stare” dobre rady
Re: “Stare” dobre rady
[Zobacz stronę]
[Zobacz stronę]
[Zobacz stronę]
Re: “Stare” dobre rady
tylko się nie śmiejcie!
przecieranie główki dziecka czarną szmatą, gdy ktoś je zauroczy, przelewanie wosku z gromicy do wody święconej nad śpiącym dzieckiem (też, gdy ktoś je zauroczy). U nas zadziałało. Mały jak miał 2-3 miesiące trgicznie zaczął płakać i nei szło go niczym uspokoić. był to płacz przerażonej istoty, wręczy darł się można powiedzieć. Mama zadzwoniła do babci a ta szybko kazała nam topić gromicę i przelewać nad główką wosk. POdziałało. Z wosku wyszła jakaś dziwna postać a mały już się uspokoił.
Matko! Mamy 21 wiek, a wykształcona kobieta wierzy w zabobony!
Dawcio 15.10.04
Re: “Stare” dobre rady
O WOSKU TEZ SLYSZALAM STOSOWALISMY NA CHRZESNIAKU POMOGLO. U MNIE W DOMU JESZCE DORADZAJA CZEGO ROZIC NIE WOLNA BEDAC W CIAZY CZYLI WYKLUCZONE LANCZUSZKI I JAK SIE CZEGOS PRZESTRASZE TO MAM LAPAC SIE Z TYLEK A NIE GDZIE INDZIEJ BO DZIECKO BEDZIE MIALO ZNAMIEW MIEJSCU ZLAPANIA.( TAK TESCIOWA TUMACZY ZNAMIE NA PLECACH MOJEGO MEZA )
agniecha
Re: “Stare” dobre rady
He, he, piszesz o radach babć a ja mam taką pediatrę 🙂
Zaleca pieluszki tetrowe, bo pampersy to wylęgarnia bakterii, żadnych słoiczków, na kaszel syrop z cebuli (oczywiście lekki kaszel), na zatwardzenie boróweczki, na suchą skórkę krochmal – czyli sama natura.
Ale i tak jestem zadowolona, bo antybiotyk to u niej ostateczność 🙂
Re: “Stare” dobre rady
No właśnie o takie metody mi chodzi 🙂
Ja nie raz musiałam mojej mamie zwrócić honor 🙂
Asia & PAA Kids Co.:
Re: “Stare” dobre rady
ja wystawiam kolce…zwłaszcza, ze moja mama głownie udziela rad. Krytykując. właściwie żle odzywiam Zośkę, za lekko ubieram, szkoda, ze nie latam do lekarza z kazdym katarkiem itp itd
Re: “Stare” dobre rady
a propo
przypomniałomi się coś na ten temat
kiedy urodził się mój braciszek miałam 8 latek.
pamiętam, ze był z nim jakiś problem, kolki albo coś, bo duzo plakal.i wtedy moja babcia powiedziała, zeby “przelać nad nim wosk”..
normalnie zabobon.
ale powiem wam, ze mnie zamurowało, jaki był efekt- kilka dni prędzej, kiedy ryczał w łózeczku chciałam go pocieszyć i postawiłam na poręczy łóżeczka lalkę z pozytywką. Duża lalka spadła i Michałek bardzo się przestraszył- a ja się nie przyznałam, bo się balam mamy..
no i kiedy przelali ten wosk, nie pamiętam jak, ale kojarzę, ze nad głową dziecka z garnuszka do miednicy-
i potem patrzą co tam się za figura ułożyła.
a tam- LALKA.
siedziałm cicho jak mysz pod miotłą, ale pomyślałam, Ale z tej babci Czarodziejka!!!!!!Czułam się winna, ze to przeze mnie mój brat ciagle ryczy….
Re: “Stare” dobre rady
Ten wosk to ja chyba nad całą moją trójcą przeleję 🙂
Asia & PAA Kids Co.:
Re: “Stare” dobre rady
Same czarownice tu na forum… ;))
Co do rad, ogolnie nie przepadam za nimi jesli o nie nie prosze (jak czegos nie wiem, nie mam oporow, zeby powiedziec i zapytac). Jezeli pochodza od kogos b. zyczliwego (jak moja mama) i nie ma w nich protekcjonalizmu i otoczki typu “ja wiem lepiej”, to sie nie najezam, tylko zastanawiam sie, czy sa sluszna, po czym robie jak uwazam (kierujac sie taka rada lub nie). Jesli powyzsze warunki nie sa spelnione, to sie pewnie najezam, ale potem proces myslowy zdarza sie przebiegac podobnie. 😉 Aczkolwiek jesli nie chce czyjegos pouczania, to raczej wyraznie daje to do zrozumienia…
mama majowego synka ’05
Re: “Stare” dobre rady
Az mnie ciary przeszly!!!
Ania i 20.09.2005
Re: “Stare” dobre rady
Jak bylam mala to mnie “szeptucha ” wyleczyla(tato mnie nastraszyl baba jago bo nie chcialam jesc miesa). Normalnie pamietam jak dzis jak chodzila dookola mnie z rozpalonym weglem z ziolami i wlosami taty i szeptala jakies zaklecia.
I jak tu nie wierzyc…?
Ania i 20.09.2005
Re: “Stare” dobre rady *DELETED*
Wiadomość skasowana przez bruni
Re: “Stare” dobre rady
wyleczyła cię z nie-jedzenia mięsa???
Cyprianek (listopad 2005)
Re: “Stare” dobre rady
ja chce wiedziec.
tylko czy to ma sie jakos do niniejszego watku? 😉
mama majowego synka ’05
Re: “Stare” dobre rady
czasem takie ludowe zaobony działają, ja tam w nei wierzę, choć sporo osób (nawet wśród najbliższych znajomych) się ze mnie śmieje, to ja i tak wiem swoje (a na wakacje jadę z kawałkiem gromicy i buteleczką wody święconej)
Dawcio 15.10.04
Re: “Stare” dobre rady
sorry, faktycznie pomyliłam watki:)
Re: “Stare” dobre rady
poniewaz watkek Edysi jest zablokowany to zapytam sie tutaj
“czego nie rozumiem dobrze?”
H.
JoannoR mam nadzieje ze wybaczysz ze wykorzystalam Twoj watek do zadania pytania nie zwiazanego z nim.
Re: “Stare” dobre rady
Ja wogóle nie wiem o co chodzi:)
Asia & PAA Kids Co.:
U mnie:)
Stare dobre rady, które musiałam “przeprosić” w zderzeniu z nowym “chowaniem” dzieci to głównie:
– nie kąpię dzie kiedy są chore
– nie wychodzę na dwór kiedy są chore,
– posypywanie mąką ziemniaczaną pupę, w przypadku gdy coś sie dzieje,
– do baniek się przekonałam
– nie kupuję słoiczkowych obiadków, sama gotuję,
– trochę się nie trzymam kalendarza żywieniowego, nowoczesnego,
– jak mi się przypomni coś jeszcze to dopiszę.
Te stare metody okazały sie jednak w przypadku moich dzieci skuteczniejsze niż nowoczesne podejście.
A u Was?
Asia & PAA Kids Co.:
Re: U mnie:)
dużo…
mi się przypomnialo, jak mama mi do 5 roku zycia po kąpieli ubierała czapkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!żebym na uszy nie chorowała.
ja Zośce nie ubieram nigdy..
Znasz odpowiedź na pytanie: “Stare” dobre rady