Hej Dziewczyny,
jestem rozdarta pomiedzy dwoma skrajnymi podejsciami: z jednej strony daje sie “lapac” na wszsytkie nowinki technologiczne, majace zapewnic Juniorowi niczym niezmacone zycie i zdrowie (sterylizatory do mikrofalowek, pudelka pozwalajace przez 24h utrzymywac sterylnie czyste smoczki i butelki, etc); z drugiej cos mi podpowiada, ze przeciez wszystko jest dla ludzi, co z tego, ze ja dam dziecku sterylny smoczek, skoro za chwile zje mi jakas dzdzownice w piaskownicy 😉
jak Wy sie zapatrujecie na te kwestie? czy bedziecie rzeczywiscie sumiennie parzyc, gotowac, sterylizowac caly sprzet majacy kontakt z dzieckiem (laktator, butelki, smoczki, etc)? czy kupowalyscie w tym celu jakies specjalne urzadzenia czy nastawiacie sie na cudowne dzialanie wrzacej wody?
dzieki za podpowiedz,
Gosia
3 odpowiedzi na pytanie: Sterylizowanie (butelek, laktatora, etc)
Re: Sterylizowanie (butelek, laktatora, etc)
ja dosc dlugo karmilam wylacznie piersia i nie uzywalismy smoczkow cycaczkow, wiec nie kupowalam sterylizatorow. Przez pierwszy miesiac podawania herbatek wygotowywalam butelki i smoczki, potem tylko sparzalam woda. Jak zaczal juz lazic po podlodze (na czworaka oczywiscie) to juz tylko mylam zwyklym plynem do naczyn i sparzalam butelki dla odswiezenia raz na jakis czas. Nie ma sensu sterylizowac czegokolwiek dla dziecka jak juz lapami smaruje po ziemi i wklada je do pyszczka:)
Ale jak bym miala karmic butelka od urodzenia, albo jakos tak od 3 mies – to sterylizowalabym wszystko – i wtedy sterylizator bylby praktyczny, zeby sie nie bawic w pilnowanie butelek w garach:)
elik i antek (12 mies)
Re: Sterylizowanie (butelek, laktatora, etc)
Swiete slowa!
Ja karmie Marta piersia, byla dokarmiana przez 3 tygodnie raz dziennie. I nie kupilam sterylizatora, bo mi sie wydawalo, ze w tej sytuacji to wyrzucone pieniadze. Jesli zamierzasz karmic piersia, to na razie sobie odpusc. No a jezeli zamierzasz karmic mieszanka, to mozna to przemyslec. Z tym, ze za dlugo tez nie mozna wszytskiego sterylizowac, bo dziecko musi miec kontakt z bakteriami. I lepiej jesli to nastapi stopniowa, niz potem zaczynajac raczkowac przezyje szok
Magda & Marcia
Re: Sterylizowanie (butelek, laktatora, etc)
Butelek zaczęłąm używać, jak Wiktorek miał ponad 9 miesięcy (wcześniej nie umiał z nich pić), więc nie wiem co się robi, jeśli zalegają w nich np. resztki mleka. Jeśli chodzi o smoczki, gryzaczki itp. to myłam je pod kranem (mam w kranie wodę o temperaturze ok. 80 stopni). Nigdy niczego nie strylizowałam. Smoczki gotowałąm tylko pzred pierwszym użyciem. Potem, do dzisiaj zresztą myję smoczki w zimnej wodzie, jak mi się przypomni – raz na kilka dni. Zabawek w ogóle nie myję, czyba, że ewidentnie widać na nich brud. Wiktorek nigdy nie miał żadnych problemów z brzuszkiem, więc chyba nie przesadzam.
PS. Dżdżownicy może nie zje, ale piasku na pewno spróbuje 😉
Kra, Wiktorek (19.11.2003) i * (10.08.2005)
Znasz odpowiedź na pytanie: Sterylizowanie (butelek, laktatora, etc)