tak jak myslałam wywalili mnie z roboty. skonczyla mi sie umowa i nie przedluzyli bo czasy ciezkie i firma szuka oszczednosci. sama nie wiem jak sie do tego ustosunkowac… niby sie spodziewalam, ale mi smutno i nie wiem jak sobie poradze, jestem samotna, nie mam wsparcia męża ani przyjaciela. musze liczy na siebie. u nas z praca kiepsko, jak wszędzie. staram sie myslec pozytywnie, moze sie tak stanie ze znajde lepsza prace, przeciez wlasciwie ostatnio moja praca mnie wkurzala,a z drugiej strony rachunki trzeba placic… dziwnie sie czuje. macie jakies doswiadczenia?
18 odpowiedzi na pytanie: straciłam pracę
Utratę pracy wspominam jako jedną z przykrzejszych rzeczy jakie mnie spotkały
Bezrobocie i upokorzenia z tym związane również
Życzę siły i powodzenia, grunt by się nie poddawać i szukać, chodzić, pytać, dać się zapamiętać jako tą, której zależy
bardzo mi przykro, życzę Ci abyś szybko znalazła inną pracę
Nasiam też Ci zyczę szybkiego znalezienia pracy. Przykro mi, że Cię zwolnili.
ja zostałam zwolniona zaraz jak wróciłam z macieżyńskiego, moja córa miała 6 miesięcy. Za coś trzeba żyć, rachunki płacić, tak małe dziecko szybko rośnie i trzeba jakieś ciuchy mieć, do tego mleko i kaszki wcale w miesiącu mało nie kosztują, nie mówiąc o pieluchach. Mąż ma na czysto 1300 zł, same rachunki przy oszczędzaniu u nas w bloku to jakieś 700-800 zł. Na szczęście od 1 września idę do pracy (a zarabiam w miarę ok ;)) to znowu będziemy mogli żyć nie martwiąc się czy starczy kasy do 1 i bez oglądania z trzech stron każdej złotówki. Będzie dobrze, zobaczysz
acha no i mimo, że spodziewałam się że mnie to spotka i praktycznie byłam na to przygotowana, to takie sytuacje wywołują we mnie smutek i żal. Mimo, że się z tym wiązalam to było mi ciężko i wogóle, nawet łzy mi leciały 😉
a teraz sobie myślę, że trudno, najważniejsze żeby zdrowie było, wtedy sobie poradzę, bo jak będę zdrowa to każdej pracy się podejmę w życiu żeby zapewnic sobie i rodzinie a przede wszystkim dziecku to czego mi samej w biedzie w dzieciństwie brakowało 😉
szczerze współczuję
🙁
przykro mi :(:( nie jest to przyjemne,nawet jak sie prace niespecjalnie lubiło to była….
życzę szybkiego znalezienia pracy
ale napisze ci że takie zmiany często wychodzą na lepsze.znajdziesz inna prace,lepsza i będziesz w głębi duszy dziekowała że tak sie stało…
Z doświadczenia mojej rodziny wiem,że zmiany, nawet te, które na pozór nie niosą za sobą nic dobrego po upływie czasu zawsze wychodzą na dobre,
życzę aby dla Ciebie los szybko obrócił się na lepsze,
pozdrawiam.
Przykro mi-życzę abyś znalazła jak najszybciej nową,fajniejszą pracę!
ja wróciłam do pracy w styczniu i też dostałam wypowiedzenie. W czwartek jeszcze do mnie dzwonili i pytali czy aby napewno w poniedziałek bedę bo maja dużo pracy a w poniedziałek jak się zjawiłam wręczyli mi wypowiedzenie. Tak to już jest. Narazie szukam. zobaczymy. Bedzie dobrze, musi być nie ma innej opcji. Głowa do góry dasz radę – Zobaczysz 🙂
dzięki za slowa otuchy… jakos to bedzie, poki co zeby sie nie dolowac bede upatrywala w tym szansy na zmiane na lepsze, na nowe nadzieje i fajniejsza prace. jak to mowia nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. pozdrawiam wszystkich i dziekuje
no jakbym swoją historię czytała z przed 8 lat
do mnie nawet e-maile przychodziły z pracy pod koniec macierzyńskiego, abym była na bierząco ze sprawami i abym mogła od razu zacząć pracę z grubej rury
widać takie mydlenie oczu pracownikowi to jakaś posrana strategia…
przykro mi
i kciuki za lepszą robotę
Nie martw sie na zapas,moze to poczatek czegos lepszego i na stale…
mnie tez podpisali na czas okreslony w poprzedniej firmie mowiac, ze bedzie na stale jak zrezygnuje pani ktora zastepuje…i co ona zrezygnowala,a mnie nie zatrudnili bo musieli oddac miejsce dziewczynie wracajacej z macierzynskiego…czulam sie oszukana,ale slyszalam, ze kierowniczka teraz dostrzegla jak bardzo bylam produktywna;-) taki maly plusik tej syt.
Ja niedawno dostałam pocztą wymówienie z pracy a jestem na L4
( dokładniej na rehabilitacyjnym)
Gdybym miała zostać w PL to byłoby dziwnie….
pamiętaj kochana, że co cie nie zabiło to cię wzmocni,… kazde takie doświadczenie czegoś uczy… moze stało się tak dlatego, że los szykuje Ci lepszą pracę, z której będziesz bardziej zadowolona, która da Ci o niebo więcej satysfakcji :)… tylko dobrze poszukaj i nie przejmuj się tym co było 🙂 żyj do przodu 🙂
Pozdrówki i
współczuję stresu, nawet jeśli nie lubiłaś tej pracy to zwolnienie nigdy nie jest przyjemne i nigdy nie przychodzi we właściwym momencie – tak przynajmniej wydaje się na początku
potem życie się zawsze jakoś układa, oby u Ciebie szybko to nastąpiło
mnie zwolniono w 5-tym m-cu ciąży, wtedy byłam załamana, wszystkie plany mi się posypały ale z perspektywy czasu myślę, że może mojemu dziecku wyszedł na lepsze jednorazowy stres a potem wypoczęta i zrelaksowana mama przez ostatnie m-ce ciąży niż codzienne stresy z szefową-wampirzycą
czy to jest legalne? co na to prawo pracy?
Napisali mi, ze moge sobie iść do sądu jak chcę
nadiam przykro mi i trzymam za lepsze jutro
Znasz odpowiedź na pytanie: straciłam pracę