witam,
udało się przyspieszyć nieco moją cesarkę. z uwagi na kołatanie serca i obrzęki ginekolog ze szpitala, w którym będą mnie ciąć (z resztą zrobi to ona sama) przepisała mnie z 13. na 8. stycznia. wiem już, że będę miała znieczulenie podpajęczynówkowe i szew śródskórny, że mąż będzie ze mną i przy porodzie i po nim, już razem z Kubusiem, że po 8 godzinach będę musiała wstać. mąż nie może sobie uzmysłowić, że to już w następny czwartek. cały czas zerka na kalendarz i nie wierzy własnym oczom.
przygotowania do przyjścia na świat naszego synka już w 100% zakończone. torba szpitalna pęka w szwach, łóżeczko i przewijak już zaścielone i brakuje tylko tego małego urwisa, który tak lubi poniewierać mój brzusio.
czekamy…
pozdrawiam cieplutko wszystkie rychłe mamusie!!!
iza, paweł i kubuś
7 odpowiedzi na pytanie: styczniówka – a jednak wcześniejsze cc
Re: styczniówka – a jednak wcześniejsze cc
ale masz fajnie!!!
to dobrze ze wszystko wiesz, jestes napewno dobrze przygotowana
buziaki
Re: styczniówka – a jednak wcześniejsze cc
Fajnie masz, że już wiesz kiedy, jak itd. Ja mam termin na piątek więc co skurcz to zastanawiam się czy to już 🙂 Zastanawiam się co było u Ciebie wskazaniem do cc? Ja też mam obrzęki i kołatanie serca, ale ekg nikt mi nie robił. Ostatnio 3 moje znajome miały cc z różnych powodów i czasem zastanawiam się czy to nie jest lepsze dla matki i dziecka?
Pozdrawiam
Re: styczniówka – a jednak wcześniejsze cc
wskazaniem był zły stan siatkówki w oczach (jaskra). a czy cc jest lepsze? moim zdaniem tak. i dla matki i dla dziecka. całą ciążę czytałam na temat różnych rodzajów porodów i moim zdaniem to jest opcja optymalna. jeszcze 20 lat temu było to dość ryzykowne, ale w dzisiejszych czasach z nowoczesną antybiotykoterapią, sposobami cięcia czy znieczulania jest to prawie tak samo bezpieczne jak poród naturalny (jeśli nie bardziej, ale tu statystyki są niezbyt jasne, bo nie ma np. statystyk komplikacji po porodach cc planowych, są tylko ogólne, na których obraz może mieć i pewnie w dużym stopniu ma wpływ przebieg porodu siłami natury, który finalnie kończył się cc). a dzidziuś jest zazwyczaj w dużo lepszym stanie niż dzieci z porodów siłami natury. owszem – kobieta dłużej dochodzi do pełnej sprawności fizycznej, ale też komplikacje są krótkotrwałe w przeciwieństwie do komplikacji po porodach naturalnych, które często mają wpływ na pogorszenie się jakości życia już na zawsze. są kobiety stworzone do rodzenia siłami natury, ale jest też wiele takich, dla których naturalny poród to duże ryzyko. w Azerbejdżanie co 15 poród kończy się śmiercią matki lub dziecka – widać człowiek ewoluował w taki sposób, że co raz ciężej nam rodzić…
pozdrawiam!
iza, paweł i kubuś
Re: styczniówka – a jednak wcześniejsze cc
Ja tez mam planowane cc. Na 26.01! Ostatnio troche mnie meczy wlasnie kolatanie serca, mozesz mi opisac jak ty to czujesz? I czy to jest grozne dla maluszka?
Asia i maluszek 😉 (35 tygodniowy)
Re: styczniówka – a jednak wcześniejsze cc
Hej!
Czyli będziemy miały cc w zbliżonym terminie bo nie “wypatroszą” najpóźniej 5 stycznia (jeżeli do tego czasu nie zacznie się poród).
U mnie niestety mąż nie moeże być przy samym cięciu ale jako pierwszy dostaje dzidzusia jeszcze przed myciem a [potem go ubiera – zawsze coś !
U nas też szybko pionizują ale to podobno ma wpływ na szybki powrót do sprawności.
Jak długo zostaniesz w szpitalu?
U mnie 4 dni
pozdrawiam
Marta i Groszek (3 stycznia)
Re: styczniówka – a jednak wcześniejsze cc
ja muszę zjawić się w szpitalu wieczorem 7. czyli w środę, w czwartek z rana będą mnie “patroszyć” ;o), a powrót do domu mam obiecany na niedzielę.
co do szybkiego wstawania to podobno rana szybciej się goi. cieszę się, że w dzisiejszych czasach tak to wygląda, bo kiedy moja mama rodziła mnie przez cc musiała leżeć plackiem baaardzo długo…
pozdrawiam cieplutko!
iza, paweł i kubuś
Re: styczniówka – a jednak wcześniejsze cc
po prostu moje tętno szaleje – nic nie robię, siedzę sobie spokojnie na kanapie a serducho wali mi z prędkością 120 uderzeń na minutę. pomimo tego ciśnienie mam w normie – 120/70-130/80. dziecku to chyba nie przeszkadza. zauważyłam też, że pomimo zupełnego nieużywania soli i picia dużych ilości wody mineralnej, a nie coli czy rzeczy gazowanych zaczynają puchnąć mi nogi. czasami też twarz. cieszę się, że finisz ciąży mam w zimie bo lata w takim stanie po prostu sobie nie wyobrażam…
pozdrawiam!!!
iza, paweł i kubuś
Znasz odpowiedź na pytanie: styczniówka – a jednak wcześniejsze cc